• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szkoda „Romea i Julii”

mc
26 września 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Romeo i Julia - jeden z najbardziej znanych utworów Szekspira, trafił na scenę Teatru Miniatura. Tragiczna miłość dwojga młodych ludzi, uchodzących za wzór romantycznych kochanków, którzy: poznają się, szybko zakochują i jeszcze szybciej biorą potajemny ślub - to historia znana każdemu. Zakochani nie mogą jednak żyć długo i szczęśliwie, bo po pierwsze pochodzą z rodów, które szczerze się nienawidzą, po drugie prześladuje ich pech i nieporozumienia prowadzące do tragedii.

Choć dramat Szekspira opowiada o miłości nastolatków (Julia ma 13 lat), rzadko kiedy kierowany jest do młodych widzów, rówieśników Julii. Wielkie adaptacje teatralne, telewizyjne zazwyczaj kierowane są do dorosłych. Lęk przed podaniem młodym ludziom Szekspira, chyba jest uzasadniony, biorąc chociażby pod uwagę najnowszą realizację Teatru Miniatura w reżyserii Marcina Ehrlicha.

Pomysł na tę adaptacje był następujący: postaciom występującym na scenie ubrać maski, a tytułowym bohaterom wręczyć lalki. Dojrzały widz domyśli się, że maski symbolizują fałsz i obłudę, pozory, które mają ukryć prawdziwe oblicze. Romeo i Julia nie mają masek, są szczerzy, pełni autentycznych uczuć, ale trzymają lalki - co może sugerować, że są zabawką w ręku innych. Rozwiązanie dość ryzykowne, bo nie zawsze czytelne. Zwłaszcza dla nastoletnich widzów.

- Młodzieży trzeba stawiać wyzwania, nie można zniżać się do poziomu niskiej rozrywki - może ktoś powiedzieć. Zgoda. Ale trzeba najpierw młodzież zainteresować, by chciała temat podjąć. Może uda się to rodzicom, którzy zanim przyjdą z dziećmi na weekendowy spektakl, przygotują wciągający "wstęp". Niewątpliwie klasyka w teatrze to wyzwanie trudne. Ale warto podjąć starania, by nie zniechęcać.

Nie uważam, że spektakl Teatru Miniatura jest zły. Był pomysł na scenografię, nie zabrakło nawet słynnego balkonu, z którego Julia rozmawia ze swoim ukochanym. Podjęto próbę gry światłem - początek balu, pochodnie wprowadzane na scenę z tyłu widowni. Brawa dla Julii, która urzeka naturalnością. Reżyser przewidział, które sceny mogą się cieszyć uznaniem (śmiechem) widowni i sprawnie je uwypuklił. Ale spektakl, niestety, jest po prostu szkolny. I przydługawy (3 godziny). Zabrakło chęci powalczenia o uwagę widza.

Czasami mam wrażenie, że wydarzenia kierowane dla młodzieży tworzą ludzie, którzy zapomnieli, czym charakteryzuje się wiek nastoletni: jak się wtedy myśli, jakie się ma wzorce i zachowanie. Może zapraszać reżyserów na widownię podczas szkolnych pokazów (wszak te stanowią podstawę działalności placówki)? Być może takie spojrzenie na scenę ( i widownię), pozwoli zauważyć jakie projekty, pomysły, język są w stanie zainteresować nastoletnich odbiorców i jak reaguje zbiorowy "młody widz", kiedy nie jest zainteresowany tym, co dzieje się na scenie.
mc

Spektakle

Opinie (22)

  • Roman i Dżulia-rodzinna tragedia

    Byłam na wszystkich premierach Teatru Miniatura, Romeo i Julia, moje ulubione dzieło Szekspira, było okropne. Wiele przyczyn złożyło się na taką moją opinię. Przede wszystkim tylko jeden aktor (Jacek Gierczak)mówił wierszem, cała reszta niby też, ale jakoś im ten 11-to zgłoskowiec nie wychodził. Myślę, że repertuar przerósł aktorów tego teatru, każdy z nich ratował się jak mógł, jedni grali maską inni się wstydzili, że w ogóle w tym grają, ale już najgorszą rzeczą był brak prawdy. Julia się trochę obroniła, dało się na nią patrzeć bez zażenowania, ale jej ojciec był straszny. Myślałam, ze się wkręcę korkociągiem w podłogę ze wstydu. Nie jest łatwo zagrać prawdziwie wielkie emocje, więc on krzyczał. Krzyczał jak się cieszył, krzyczał jak się smucił i krzyczał jak był zły - okropne.Ogólnie każdy z aktorów był jakby z innej bajki. Scenografia była OK, muzyka OK. Podobał mi się pomysł z aktorkami śpiewającymi piosenki jako komentarz do wydarzeń. Dziewczyny wypadły prawdziwie. Niania miała kilka przwdziwych momentów, że się jej słuchało, ale nie dała sobie rady z całością roli. Podsumowując, to reżyser nie dał sobie rady, chyba pomylił teatry, albo bardzo chciał, żeby jego rodzina zagrała w tym spektaklu. A swoją drogą Romeo był bardzo cienki, kompletnie nie dał sobie rady z rolą. Pewnie zabrakło talentu. Ciekawe jak długo to pograją i przede wszystkim dla kogo będą to grać. Byłam z 9-cio letnim synem-powiedział, że to było OKROPNE i żebym go więcej do tego teatru nie przyprowadzała.

    • 0 0

  • ;/

    właśnie przeczytałam państwa opinie na temat tego spektaklu i właśnie wyciagnęłam wniosek,że Romeo i Julia jest obowiązkową lektura dla uczniów klas gimnazjalnych czyli dla młodzieżyie byłam na tym spektaklu w teatrze Miniatura i nie wiem jak to sie rozgrywało ale byłam na spektaklu przedstawianym przez inny teatr i to (jak tu państwo piszą) nie jest przeznaczone dla dzieci ale myśle że już dla młodzierzy moze być. Zresztą to nie jest ich wina że przedstawiaja to i oglądają ten spektakl osoby niepełnoletnie tylko tych którzy dali lekture dla uczniów niepełnoletnich, z gimnazjum.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane