- 1 Atrakcje dla rodzin na ładną pogodę (20 opinii)
- 2 Majówka 2024 z dziećmi. Atrakcje w Trójmieście (7 opinii)
- 3 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (32 opinie)
- 4 Majówka z dzieckiem. Gdzie na wycieczkę? (11 opinii)
- 5 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (63 opinie)
- 6 Rodzic po usłyszeniu diagnozy jest w rozsypce. Wsparciem onkosegregator (8 opinii)
Trudny zawód nauczyciela? Dyskusja po krytyce trzecioklasistki
"Miałaś opowiedzieć o tym jak dziewczynki robiły zakupy. Oprócz tego zapisujesz rozmowy swoich bohaterów - tej umiejętności jeszcze nie wyćwiczyliśmy" - to zdanie nauczycielki z Trójmiasta oceniającej pracę uczennicy trzeciej klasy wywołało w ostatnich dniach ogromną dyskusję o relacjach nauczyciel-uczeń. Jedni przekonują, że nauczycielka ukarała dziecko za wykazanie się kreatywnością i nie ma pojęcia o nauczaniu, inni przekonują, że to jedna sytuacja, która uderza w pozostałych nauczycieli, którzy sobie świetnie radzą.
"Miałaś opowiedzieć o tym jak dziewczynki robiły zakupy. Oprócz tego zapisujesz rozmowy swoich bohaterów - tej umiejętności jeszcze nie ćwiczyliśmy. Co to ma być" - napisała nauczycielka.
Według Kleniewskiego zwrot "co to ma być" wyraża jedynie pogardę i wyśmianie, które nie wpłynie pozytywnie na podejście dziecka do szkoły w przyszłości. Również fakt, że nauczycielka postawiła dziewczynce trójkę, jest po prostu błędem systemowym, a ta sytuacja jest tego doskonałym przykładem.
- Dziecko w tym wieku nie ma rozwiniętego myślenia abstrakcyjnego. Co za tym idzie, cyferka nie stanowi dla niego żadnego wyznacznika poziomu wiedzy i nie mówi nic o tym, nad czym trzeba jeszcze popracować. Wykształca natomiast, na zasadzie psiej tresury, nawyki, mówiące o tym, że czym wyższy numerek, tym dziecko lepsze, co jest nieprawdziwe, ale w oczach dziecka jest ono samo niewystarczająco dobre dla nauczycielki i sprawia, że jego samoocena, a co za tym idzie, chęć do nauki, spada drastycznie. To jest piękny przepis na obrzydzenie dziecku nauki. Ja nie mówię, że praca została oceniona nieprawidłowo pod względem merytorycznym. Sprzeciwiam się natomiast ocenianiu w taki sposób, tak bardzo szkodzący uczniowi i blokujący jego samorozwój - pisze autor posta.
Wiele osób komentujących zdjęcie krytykowało nauczycielkę za blokowanie w dziecku przejawów kreatywności. Inni dodawali, że ta sytuacja to tylko jedna z wielu, które są w szkole, bo nauczyciele postępują szablonowo i oceniają tylko według wyznaczonego klucza, a każdy przejaw innego działania czy myślenia dziecka jest blokowany.
"Wbija nóż koleżance po fachu"?
Są też tacy, który zarzucają pedagogowi, iż ten "wbija nóż koleżance po fachu". Kleniewski z kolei przyznaje, że ludzie, którzy pracują w środowisku nauczycielskim są różni - tacy, którzy "doskonale rozumieją, w jaki sposób pracować z uczniem, aby osiągnąć cuda dydaktyczne", i tacy "którzy nie mając do końca pojęcia o nauczaniu, bawią się w nie, krzywdząc przy tym dzieci i nie pozwalając im samorealizować się".
- Uważam, że nagłaśnianie tego typu spraw może pozwolić na uświadomienie społeczeństwa co do formy, w jakiej powinna być prowadzona edukacja dzieci i młodzieży - przekonuje.
Jak dodaje, dyskusja na ten temat jest bardziej niż pożądana.
- Są twarde dowody naukowe, które klarownie przedstawiają sytuację. Tak dr G. Land w USA, jak i prof. E. Gruszczyk-Kolczyńska w Polsce przeprowadzili badania, z których wynika, że w grupie dzieci, które jeszcze nie poszły do szkoły, ponad 90 proc. z nich wykazuje inteligencję na poziomie geniuszu. Po pół roku nauki w szkole liczba ta dramatycznie spada. A kiedy dr Land przebadał młodzież 15-letnią, tylko 2 proc. z nich wykazało ponadprzeciętną zdolność kreatywnego rozwiązywania problemów. Wyniki polskiej badaczki pokazują tę samą tendencję. Ten proces musi pokazywać, że coś bardzo złego dzieje się w polskiej szkole. A wynika to z powszechnego stosowania przez nauczycieli w niej tzw. dydaktyki freiherrowskiej, która jest niesamowicie szkodliwa dla uczniów - przekonuje Kleniewski w rozmowie z Trojmiasto.pl.
"Następnym razem będziesz wiedziała, jak się przygotowuje dla mnie wypracowania"
Jak się okazuje to nie jedyna taka sytuacja. Inna uczennica jednej z trójmiejskich podstawówek również przynosi do domu prace, pod którymi nauczycielka komentuje jej umiejętności.
"Twój tekst jest poprawny. Zobacz, jak wygląda praca Michała i następnym razem będziesz wiedziała, jak się przygotowuje dla mnie wypracowania" - napisała nauczycielka pod jej wypracowaniem.
W kolejnym wypracowaniu poprawiła słowo "klimatyczny" na "nastrojowy", nie wyjaśniając już dziecku dlaczego tak powinno być. Mama dziewczynki przekonuje, że dziecko jest załamane takimi uwagami i przestaje w siebie wierzyć.
- Czy jestem w stanie wymóc na nauczycielach normalne traktowanie mojego dziecka i obiektywne ocenianie? byliśmy już na kilku rozmowach, piszemy non stop wiadomości i jak grochem o ścianę. Robią co chcą i właściwie są w tym bezkarni - pisze. - Córka pod wpływem szkoły zaczęła wracać do domu, mówiąc "Mamo, nie jestem nic warta. Jestem dziwna". Tak jakby nauczyciele sami nie byli dziećmi i nie potrafili postawić się na miejscu tego dziecka. Myślę, że wszystko można dziecku powiedzieć tylko ważne jest w jaki sposób ktoś to mówi - przekonuje matka dziewczynki.
Opinie (648) 5 zablokowanych
-
2018-04-25 13:42
Dobrze że mam to za sobą
12 lat szkoły, pewnie ponad setka nauczcieli którzy mnie uczyli, a tych zaangażowanych było może z 5ciu. Nie wiem czy inni mieli takie same doświadczenia ale ja na podstawie swoich oceniam że takie "komentarze" to nic nadwyczajnego. Polska szkoła to bagno, które nie uczy myślenia i wykorzystywania wiedzy w prawdziwym życiu, to właśnie klepanie wg klucza i ciągłe egzaminy...
- 8 2
-
2018-04-25 13:37
"Praca zbyt logiczna. 3" - to moje ulubione.
- 7 2
-
2018-04-25 13:28
Tak tylko
Zastanawiam się tylko czy "co to ma być" nie odnosi się do tego wielkiego "KONIEC" napisanego żarówiastym podkreślaczem.
System edukacji w Polsce jest pocieszny.- 3 2
-
2018-04-25 13:21
To mi nauczyciel w szkole dziecka, powiedział
że on nie wymaga od swoich uczniów wiedzy bo języka w szkole nie da się nauczyć.
W związku z tym on nie wymaga, dzieci się nie uczą, ale jest jedno ale: on bierze za to pieniądze.- 7 5
-
2018-04-25 13:10
Jaka tu wina nauczyciela?
Szczerze współczuję nauczycielom. Dziecko traci chęci do nauki po takich komentarzach? A może w takich sytuacjach potrzebne jest po prostu wsparcie rodzica I wytłumaczenie ze trzeba wykonywać zadania zgodnie z poleceniem, pomoc poprawić blad i nie wrzucać tego od razu na portale społecznościowe ośmieszać nie tylko dziecko A i samego siebie, nie rozumiejąc intencji nauczyciela ?
Karyny z sebixami narobiły sobie dzieci które zaczynają przewyzszac je intelektualnie i przestają sobie radzić z rodzicielstwem.
Wspominając szkolne lata to krytyka od nauczycieli byla jak najbardziej na porządku dziennym, dzięki temu były chęci do poprawy I determinacja w byciu lepszym.
Natomiast teraz rodzice oczekują ze gdy dziecko odda byle co albo nawet nic nie zrobi to nie powinno ponosić żadnych konsekwencji I broń boże niech niebedzie krytykowana bo będzie smuteczek I jak dziecko ma sobie radzić z krytyką A potem w dorosłym życiu gdy sam rodzic tego nie potrafi?- 29 7
-
2018-04-25 13:07
„Co to ma być?”
Ewidentnie ta uwaga odnosiła sie do wymalowania żarowiastym zakreślaczem napisu „KONIEC” na pół strony, a nie do całej pracy - jak w tekście sugerujecie.
- 27 0
-
2018-04-25 13:01
Nie na temat
Co z tego ze wypracowanie jest kreatywne i poprawne merytorycznie skoro jest nie na temat jaki był zadany. Ocena jest słuszna tylko sposób jej przedstawienia budzi wątpliwości
- 13 2
-
2018-04-25 13:00
ojoj
nie ma to jak ocenić i opluć osobę po jednym wpisie pod opowiadaniem, ludzie nie znacie jej nigdy z nią nie rozmawialiście a opluwacie jakby kogoś zamordowała, zwykły hejt, życzę tym którzy tutaj się pocą by dotknęło ich to samo co
- 14 4
-
2018-04-25 12:42
? (1)
Niech zgadnę? SP 86 w Gdańsku?
- 5 5
-
2018-04-25 12:53
Albo Azaliowa.
- 1 1
-
2018-04-25 12:50
monitoring we wszystkich klasach
wizja i fonia i po 3 miesiącach 30% nauczycieli idzie na "bruk"
- 8 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.