- 1 Egzamin ósmoklasisty 2024. To trzeba wiedzieć (3 opinie)
- 2 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (91 opinii)
- 3 Bańki, festiwal kolorów, rodzinne warsztaty, a może kino. Atrakcje na weekend dla rodzin
- 4 10-latka zrobiła wywiad z Tuskiem (181 opinii)
- 5 Dziecko bawiło się na krawędzi balkonu (85 opinii)
- 6 Z Żabiego Kruka do Rawenny? Dziewczyny z Gdańska walczą o wyjazd na zawody smoczych łodzi (13 opinii)
Ubrania, które rosną z dzieckiem? Marzenie rodziców na wyciągnięcie ręki
Jak szybko rosną dzieci? Na to pytanie mamy tylko jedną odpowiedź - rosną bardzo szybko, a najłatwiej zauważyć to po ich ubraniach. Rodzice od dawna szukają sposobów, żeby z rzeczy wyrastało się wolniej - podwinięte rękawy bluzek, paski do spodni czy przykrótkie sukienki noszone jako tuniki. Państwo Magda i Kamil wpadli na pomysł, że mogą one przecież rosnąć wraz z dzieckiem.
Tempo wzrostu dzieci jest imponujące. Między pierwszym a drugim rokiem życia rosną ponad dziesięć centymetrów, a przedszkolak co miesiąc jest wyższy o kolejne 0,5 cm. Kupno ubrań staje się problematyczne i zarazem kosztowne, bo niektórych rzeczy dziecko nawet nie zdąży założyć. Najprostszym rozwiązaniem wydaje się inwestycja w ubrania na wyrost, ale te często są dla dziecka niewygodne - wielokrotnie podwinięte rękawy i nogawki znacznie krępują ruchy. Do tego nie wyglądają dobrze. Z takimi problemami borykali się też państwo Magda i Kamil, młode małżeństwo z Gdyni, pomysłodawcy marki Rosnę Szybko.
- Największą inspiracją była nasza Julka. Dzieci rosną bardzo szybko. Kupujemy coś w danym sezonie i czasami nie jesteśmy w stanie donosić tego do jego końca. Mnie się nie raz zdarzyło, że kupiłam dla córki sukienkę wiosną z myślą o lecie i nigdy już jej nie założyła - mówi Magda Damps-Janiszewska. - Chcieliśmy pomóc rodzicom, którzy są w podobnej sytuacji. Pokazać, że są inne rozwiązania niż te dostępne w sklepach oraz w jaki sposób można trochę oszczędzić, nosząc ubrania dłuższy czas.
W jaki sposób ubrania rosną razem z pociechą? Zastosowano w nich regulacje w miejscach, w których dziecko rośnie najbardziej (ramiona, talia, rękawy i nogawki), dzięki czemu mamy możliwość dopasowania rozmiaru. Za pomocą wszytych nap zwęzimy bluzę w talii, a bawełniane sznureczki w jedną chwilę skrócą czy wydłużą spodnie nawet o 10 cm. Zamiast kupowania kolejnych trzech, czterech rozmiarów, dziecko nadal nosi ten sam.
- Robimy troczek, wszywamy sznurek i możemy ściągnąć nogawki. W ten sposób otrzymamy mniejszy rozmiar - tłumaczy pomysłodawczyni. - Zasada jest taka, że kupujemy ubranko większe i regulujemy wedle potrzeb. Przy ciuchach dla maluszków od 3 miesięcy do 8 lat udało się nam ograniczyć do czterech podstawowych rozmiarów, dzięki temu minimalny okres noszenia jednego rozmiaru to co najmniej rok, zanim dziecko z niego wyrośnie.
- Ogólnie staramy się szyć kolorowo. Większość producentów robi teraz szare ciuchy dla dzieci i wprowadza taki trend. Ja nie lubię szarości. Uważamy, że dzieci powinny być kolorowe - tłumaczy Magda Damps-Janiszewska. - Wzorów jest nieskończenie wiele. Są chmurki, małpki, samochody, kotwice, można znaleźć prawie wszystko. Szyjemy także na zamówienie.
Marka Rosnę Szybko od września pojawi się na stoisku w Centrum Handlowym Riviera. Będzie również okazja do spotkania się z jej twórcami na Jarmarku Dominikańskim, podczas Dominik Design, już 7-9 sierpnia. Ceny akcesoriów zaczynają się od 25 zł. Koszt ubrań to od 69 zł (koszulka) do 129 zł (ogrodniczki).
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (38)
-
2015-07-22 18:00
Ameryki to Pani Damps nie odkryła
Większość spodenek ktore nosi moj synek ma patent gumko - guzikową regulację w pasie na przykład. Robienie szału nie wiem z czego...
- 9 1
-
2015-07-23 09:10
Nawet nie tyle zagraniczne
Ponad rok temu widziałem takie rosnące ubranka na lokalnych "targach" mody w Warszawie. Wychodzi więc, że wpadli na pomysł czegoś, co jest już dawno na rynku. Nowe, czy nie nowe - mimo wszystko życzę powodzenia na tym wyjątkowo wymagającym rynku. Konkurencja zawsze się przyda.
- 2 1
-
2015-07-23 10:13
polskie zawsze lepsze!
i nikt mi nie wmowi, ze w h&mie czy u chinczykow na targu mozna kupic "lepsze" bo tansze. Syn ma ubrania i z sieciowek, i z secondhandow jak i od polskich projektantow no i niestety: nasze polskie, tak kosmicznie drogie zawsze wypada lepiej! Plamy sie spieraja, ubranka nie kurcza i ciagle wygladaja swiezo.
Nikt nie kaze dziecku chodzic cale 3 lata w jednej koszulce. Zalozy ja w te wakcje a za rok bedzie nadal dobra wiec tez w niej pochodzi(i juz 1 koszulka mniej do kupienia). Czytalam tez o wzornictwie i kolorach...tak tak moda na chromo jest, ale dzieci zawsze wybieraja kolorowe ubranka ;)- 2 3
-
2015-07-23 11:01
Świetny pomysł, super wykonanie!
Widzialem, dotykałem i napewno kupie!! Bdb jakość, krój... a gusta, kolory to juz indywidualna sprawa. Ubrania moich dzieci wędrują latami po młodszym kuzynostwie ale jeśli kogoś przeraża małe przetarcie lub nie zna takich produktów jak proszek do prania to rzeczywiście polecam wyprzedaże na wyspach lub chińskie sieciówki.
- 2 2
-
2015-07-31 22:13
mama
ładne ciuszki tylko z takim produktem jak widać trudno trafić do klientów, ponieważ: dla praktycznych powinny być też tańsze - jeśli naprawdę chodzi nam o to, aby dziecko pochodziło dłużej. A dla snobów - Ci skrytykują właśnie - po co spodnie na dłużej niż 3 miesiące? Przecież "radość dziecka" z nowego ciucha jest wielka he, he......Moja 3 latka jak dostaje prezenty na bok odkłada ciuchy jako "nieważne" a zabawki stawia na piedestał :)))))
- 1 0
-
2017-04-16 14:54
No, to byłoby coś. Niemniej jednak chyba nie przejdzie, bo przecież trzeba wciąż kupować nowe rzeczy.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.