- 1 Rusza rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jak zapisać się i wybrać klasę? (18 opinii)
- 2 Miejskie pływalnie nie dla każdego? "Z dzieckiem bez szans" (77 opinii)
- 3 Atrakcje na rodzinny weekend w Trójmieście (2 opinie)
- 4 Zwyciężyli w Odysei Umysłów w Polsce. Czeka ich finał w USA (16 opinii)
- 5 Egzamin ósmoklasisty 2024. Mamy arkusze z angielskiego (10 opinii)
- 6 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (90 opinii)
Uczniowie rezygnują z religii i WDŻ, bo "wieje nudą"
Wychowanie do życia w rodzinie odstrasza młodzież? Coraz mniej uczniów decyduje się korzystać z tych szkolnych zajęć w Trójmieście. Podobnie jest z lekcjami religii. Zajęcia nie są obowiązkowe i nikt nie musi się tłumaczyć, czemu się z nich wypisał. Jednak wielu uczniów i rodziców wskazuje, że przesądzają o tym m.in. subiektywne poglądy pedagogów w przekazywanej wiedzy czy po prostu treści w podstawie programowej.
Młodzież rezygnuje z zajęć. Czego uczą się na WDŻ?
Zajęcia edukacyjne "Wychowanie do życia w rodzinie" są realizowane dla dzieci i młodzieży:
- w klasach IV-VIII szkoły podstawowej,
- w szkołach ponadpodstawowych: branżowej szkole I stopnia, w klasach I-III liceum ogólnokształcącego i w klasach I-III technikum.
Statystki są bezlitosne. Na zajęcia z wychowania do życia w rodzinie w Gdańsku chodzi 5541 uczniów, w roku ubiegłym na zajęcia uczęszczało 5579 uczniów.
W Sopocie na zajęcia WDŻ uczęszcza 816 uczniów. Zrezygnowało 2893 uczniów. Podobnych danych nie zbiera jednak Gdynia.
Co zawiera szkolna podstawa programowa wychowania do życia w rodzinie? Oprócz kwestii antykoncepcji i naturalnych metod planowania rodziny znajdziemy w niej m.in. zapisy o autorytetach w życiu człowieka czy identyfikacji własnej płci. W punkcie dotyczącym tego, co należy do zadań szkoły w zakresie realizacji wychowania do życia w rodzinie, zapisano: wskazywanie na prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci czy potrzebę przygotowania do macierzyństwa i ojcostwa (...).
Na pewno na etapie podstawówki czy liceum taką potrzebę trudno promować, tym bardzie mając w pamięci słowa ministra Czarnka: "Kariera w pierwszej kolejności, a później może dziecko. Prowadzi to do konsekwencji tragicznych. Pierwsze dziecko rodzi się nie w wieku 20-25 lat, tylko w wieku 30 lat. Jak się pierwsze dziecko rodzi w wieku 30 lat, to ile tych dzieci można urodzić? To są konsekwencje tłumaczenia kobiecie, że nie musi robić tego, do czego została przez pana Boga powołana".
Kolejne zmiany w oświacie. Sejm uchwalił lex Czarnek 2.0
"Kalendarzyk do mnie nie przemawia"
Lekcje wychowania do życia w rodzinie powinny zgodnie z założeniem "pogłębiać wiedzę związaną z funkcjami rodziny, pełnieniem ról małżeńskich i rodzicielskich, seksualnością człowieka i prokreacją, a także profilaktyką przedwczesnej inicjacji seksualnej". Zajęcia te nie cieszą się jednak dużą popularnością.
- Zrezygnowaliśmy z tych zajęć. Myślę, że edukacją seksualną dzieci możemy się spokojnie zająć w domu. Zresztą, gdy przejrzałam podręcznik, wiedziałam, że moje dziecko nie ma czego tam szukać. Kalendarzyk, który promowany był jako metoda planowania rodziny, do mnie nie przemawia i myślę, że ten prawicowy trend, którym wieje z podstawy programowej, nie tylko nie odpowiada mi, ale również mojej córce. Ona z kolei mówi, że nie zna nikogo, kto chodzi na WDŻ, więc nie pozostajemy w mniejszości - mówi Magda, mama licealistki z Gdańska.
- W szkole model jest przestarzały. Poza tym to sfera, w której trudno oddzielić subiektywne poglądy od przekazywanej wiedzy. Narzekamy, że młodzież siedzi non stop w telefonach, ale tam właśnie szukają osób, które w ciekawszy sposób są w stanie przestawić te tematy, obiektywnie i rzetelnie - dodaje Marcin, tata ucznia szkoły średniej.
Młodzież przekonuje, że zajęcia są często nie tylko nierzetelne, ale po prostu nieciekawe.
- Jeśli uczymy się o miesiączce czy środkach higieny, to często są już informacje, które przekazali nam rodzice. Po prostu wieje nudą. Myślę, że powinno się pomyśleć o przekazie, który wniesie coś dla osób, u których w rodzinie antykoncepcja, masturbacja i nawet seks to tematy tabu, gdzie nie wolno o tym rozmawiać - przyznaje Zosia, uczennica szkoły średniej.
Mniej chrztów, ślubów i dzieci na religii
Uczniowie rezygnują z lekcji religii
O tym, że młodzi ludzie coraz częściej rezygnują z uczestnictwa w lekcjach religii, pisaliśmy już wielokrotnie.
Według ostatniego badania CBOS "Polski pejzaż religijny - z dalekiego planu" podsumowującego religijność Polaków wynika, że w 2010 r. uczestnictwo w religii deklarowało 93 proc. uczniów, w 2016 r. - 75 proc., dwa lata później - o pięć punktów procentowych mniej. W 2022 r. na religię chodzi 54 proc. uczniów szkół średnich.
W Gdańsku w rozpoczętym roku szkolnym 2022/23 na lekcje religii uczęszcza 31 551 uczniów (stan na 30 września 2022 r.), natomiast na lekcję etyki 5203 uczniów (stan na 30 września 2022 r.). W minionym roku szkolnym statystyki przedstawiały się następująco: religia - 31 526 uczniów - stan na koniec roku szkolnego 2021/2022, etyka - 4 098 uczniów - stan na koniec roku szkolnego 2021/2022.
Lekcje religii w szkołach publicznych od lat są przedmiotem debaty. Wielu uczniów decyduje się na rezygnację z tych zajęć ze względu na kwestie światopoglądowe i religijne, jeszcze inni ze względów czysto praktycznych.
Coraz więcej szkół odpowiada na apele rodziców i instytucji, by religia czy etyka były zajęciami przeprowadzanymi w pierwszych lub ostatnich godzinach zajęć uczniów, dzięki temu nie tracą oni czasu na okienko, a zyskują na dodatkowe zajęcia czy po prostu odpoczynek.
Ilu uczniów w Trójmieście chodzi na religię i etykę?
Religia lub etyka zajęciami obowiązkowymi. Kolejne zmiany w szkole
Wiosną 2021 r. minister Przemysław Czarnek na łamach "Gazety Polskiej" zapowiedział, że chce, by religia lub etyka były obowiązkowe.
- Będziemy chcieli zlikwidować to, co wiele lat temu zostało wprowadzone, czyli możliwość wyboru jednego z trzech wariantów: albo religia, albo etyka, albo nic. To "nic" stało się dość powszechne np. w dużych miastach. I właśnie to "nic" służy temu, by odbywały się podobne zbiegowiska, które kompletnie bezrefleksyjnie podchodzą do życia - tłumaczył wówczas szef resortu edukacji. - Nauka albo religii, albo etyki będzie obligatoryjna, by do młodzieży docierał jakikolwiek przekaz o systemie wartości - zapowiadał.
To zmiana, którą zacznie od września 2023 r. wdrażać Ministerstwo Edukacji i Nauki.
Opinie (555) ponad 50 zablokowanych
-
2022-11-21 14:38
Intelektualne lenistwo (3)
Króluje intelektualne i emocjonalne lenistwo. Coraz częściej wszystko przelicza się na pieniądze. Gdy trzeba wymagać od siebie postępowania zgodnego z moralnością lub w ogóle stworzyć kręgosłup moralny to jest najczęściej społeczny - pas. Smutne i nie rokujące
- 3 3
-
2022-11-21 15:05
ale to uwaga do katolików? (2)
- 2 1
-
2022-11-21 15:57
Do osób duchownych (1)
- 0 2
-
2022-11-22 23:42
ogólniki które można zastosować do każdego przeciętnego zjadacza parówek
duchowość (jakkolwiek bezzasadna) nie ma tu nic do rzeczy
- 0 0
-
2022-11-21 14:41
A ogień piekielny
Każdy kto nie chodzi na te przedmioty spędzi wieczność w piekle.
Czy jakoś tak :)- 0 1
-
2022-11-21 15:03
Bzdura
- 0 0
-
2022-11-21 15:09
Z religii nie trzeba się wypisywać. To chętni zapsują sie na religię!
- 5 0
-
2022-11-21 15:29
Religia powinna być nauczana w salkach parafialnych, za darmo. (1)
Dlaczego co roku musimy placić tyle miliardów do KK? Jezus nauczał za darmo, nie brał pieniedzy od uczniów, a kupców przepędził ze światyni
- 8 1
-
2022-11-21 15:50
bo to mafia?
- 0 0
-
2022-11-21 15:33
Religia
Dawno temu uczniowie chodzili na religię poza szkołami. I bylo to dobre a uczniowie chodzili na te zajęcia. Nikt im nie zakazywał
uczestniczenia w nauczaniu religii.
Dziś lekcje religii w szkole są źle
organizowane i źle prowadzone.- 7 1
-
2022-11-21 15:34
Na lekcji religii dzieci uczą się, że kto nie chodzi na religie, pojdzie do piekla (4)
A potem na przerwie spotykają się z kolegami , ktorzy na religię nie chodzą. Szczegolnie u tych najmłodszych, w przedszkolach i podstawowce, może prowadzić to do wykluczenia czy nienawisci do osób nie chodzacych na religie. Jak ksiadz czy katechetka moze uczyć w szkole, że invitro czy homoseksualizm to grzech, skoro na bank w kazdej szkole jest dziecko z invitro lub dziecko niehetero. Jak mozna pozwalać, zeby ksiadz uczył że rozwody to grzech, skoro w kazdej szkole są dzieci wychowywane przez samotnych rodziców. Nie rozumiem- pozwalamy aby religia dzieliła dzieci, pozwalamy aby ksiadz uczył nienawisci.
- 11 2
-
2022-11-21 15:43
sam nie posyłam dzieci na religię ale wykluczenia nie zauważyłem (2)
religia w klasie moich dzieci jest mega nudna i to raczej moim dzieciakom i kilku innym zazdroszczą rówieśnicy że ci nie muszą chodzić. Dzieci mają pojęcie "grzechu" totalnie w d...e.
- 1 0
-
2022-11-21 15:55
A ja właśnie w przedszkolu zauważylam ze niestety jest (1)
- 3 0
-
2022-11-22 23:44
no to jesteś wyjątkiem
generalnie dzieciaki wolałyby pośmigać na rowerze czy powydurniać się a nie chodzić na religię i kogoś z tego powodu dyskryminować. To wśród nas dorosłych dopiero rodzą się ekstremizmy. Dzieci tego nie mają.
- 0 0
-
2022-11-21 15:49
zawsze tak było, bo na tym opiera się katolicyzm na wykluczaniu
od wieków, za PRL było to samo
- 3 0
-
2022-11-21 16:37
I słusznie, bo
Czego można się pożytecznego nauczyć na religii??? O plemnikach, które są podobno duszyczka mi zamkniętymi, lub o tym, za co nie dostanę rozgrzeszenia??? Powiem jedno - mam to tak głęboko gdzieś, że nawet poziom piekła przy tym to ledwie mm
- 3 3
-
2022-11-21 16:57
prawda
A Piłsudski mówił, że tam, gdzie kończy się rozum zaczyna się religia
- 5 1
-
2022-11-21 18:55
i bardzo dobrze że rezygnują ! zamiast 2 godz religii 2 godz np pierwszej pomocy !!
- 6 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.