- 1 Egzamin ósmoklasisty 2024. To trzeba wiedzieć (7 opinii)
- 2 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (106 opinii)
- 3 10-latka zrobiła wywiad z Tuskiem (192 opinie)
- 4 Dziecko bawiło się na krawędzi balkonu (86 opinii)
- 5 Z Żabiego Kruka do Rawenny? Dziewczyny z Gdańska walczą o wyjazd na zawody smoczych łodzi (13 opinii)
- 6 Odra wraca? Do kwietnia więcej przypadków niż w całym ubiegłym roku (107 opinii)
Rodzice 5-latka podziękowali za uratowanie mu życia
Chwile grozy przeżyli rodzice, których pięcioletni syn stracił przytomność w samochodzie podczas powrotu z rodzinnych wakacji. - Gdyby nie pomoc przypadkowej osoby, Ksawerego mogłoby już nie być z nami - mówi pani Klaudia, mama pięciolatka. Z kobietą, która uratowała chłopca udało się skontaktować rodzicom w środę późnym wieczorem i oficjalnie podziękować za uratowanie syna.
Czwartek 16.06 godz. 13:31
W środę wieczorem udało się odnaleźć panią, która udzieliła pierwszej pomocy 5-letniemu Ksaweremu na gdańskiej obwodnicy - informuje mama chłopca.
- Odezwała się do mnie znajoma pielęgniarka, która - jak się okazuje - pracuje z panią, która nam wtedy pomogła. Przekazałam mój numer telefonu i w środę późnym wieczorem zadzwoniła do mnie nasza bohaterka. Pani chce pozostać anonimowa, dlatego nie będę podawać żadnych szczegółów. Bardzo się cieszę, że udało nam się porozmawiać na spokojnie i że w końcu mogliśmy tej pani podziękować - mówi pani Klaudia, mama Ksawerego.
Do zdarzenia doszło we wtorek przed godz. 14 na Południowej Obwodnicy Gdańska. O zdarzeniu poinformował nas pan Marek (ojciec dziecka) w raporcie z Trójmiasta. Za nadesłaną informację - dziękujemy.
- W drodze powrotnej na Podhale syn powiedział, że nie czuje się dobrze, ale nic nie zwiastowało tego, co zaszło dalej - mówi pani Klaudia i dodaje - Na Obwodnicy Południowej Gdańska Ksawery zaczął się dusić, cały posiniał, a z ust wypływała mu piana. Stracił przytomność. Zatrzymaliśmy samochód i próbowaliśmy udzielić mu pomocy. Na początku myślałam, że połknął patyczek od lizaka, ale ten leżał obok, więc kompletnie zgłupiałam.
- Wyciągnęliśmy syna z samochodu, ale na nic zdała się nasza pomoc. Zaczęliśmy machać do przejeżdżających samochodów, by ktoś nam pomógł. Zatrzymał się jeden kierowca i zaraz za nim pani, która podjęła się pierwszej pomocy w bardzo profesjonalny sposób.
Pięciolatka zaczęła ratować kobieta z białego Peugeota 207.
- Ta pani od razu ruszyła do pomocy. Była opanowana, dokładnie wiedziała, co robi i zachowała przy tym pełen spokój. Bohaterka, bo inaczej nie mogę jej nazwać. Podjęła się resuscytacji, a gdy syn zaczął oddychać - okryła go kocem. Pani cały czas monitorowała jego tętno i próbowała ocucić, syn jednak nadal był nieprzytomny. Po kilkunastu minutach dojechała do nas karetka pogotowia, po którą zadzwonił kierowca z pierwszego samochodu.
Ratownicy medyczni zabrali Ksawerego i jego mamę do karetki. Mąż pani Klaudii pojechał za nimi samochodem.
- W karetce okazało się, że syn ma 40,5 st. C. Ksawery odzyskał przytomność, ale ani nie płakał, ani się nie odzywał, więc byłam przerażona. Karetką dojechaliśmy do szpitala Copernicus w Gdańsku, gdzie lekarze przeprowadzili kolejne badania. Około godz. 17 tomograf wykazał krwawienie wewnątrz głowy syna. Wciąż jestem przerażona, ale też szczęśliwa, że zdążyliśmy na czas do szpitala - dodaje pani Klaudia.
Pani Klaudia jest przekonana, że gdyby nie pomoc obcej osoby, która zatrzymała się i podjęła resuscytację Ksawerego, syna mogłoby już nie być.
- Całe szczęście, że dojechaliśmy do szpitala i zrobiono Ksaweremu wszystkie badania. Fakt, wykazały one nie nieprawidłowości, ale syn żyje i to jest najważniejsze - dodaje pani Klaudia.
Wielkie podziękowania dla pani z białego peugeota
- W tym amoku nie zdążyliśmy podziękować pani, która pomogła naszemu synowi oraz panu, który wezwał karetkę. To wszystko działo się tak szybko, a my nie zdążyliśmy nawet nic powiedzieć. Jeśli osoba, która nam pomogła czyta ten artykuł, niech wie, że jesteśmy jej bardzo wdzięczni i będziemy do końca życia. Chciałam także złożyć podziękowania dla ratowników medycznych z karetki oraz dla całego personelu szpitala Copernicus. Jesteśmy tu cały czas i to, w jaki sposób jest traktowany nasz syn i my jest godne pochwały. Bardzo dziękujemy - kończy pani Klaudia.
Opinie (172) ponad 20 zablokowanych
-
2022-06-17 07:37
Miej Panie Boże Dziecko i Rodzinę w swej opiece
Pani, która udzieliła pomocy, należą się wielkie podziękowania,
- 2 0
-
2022-06-16 00:24
SOR (1)
Copernicus dziękuje i pozdrawia :-)
Zdrówka dla synka- 18 0
-
2022-06-17 07:31
Ile taka pomoc znaczy dla dziecka a ile dla naspacjentow
nawet nie macie pojęcia.Dziekuje SOR-wi .
- 0 0
-
2022-06-17 06:03
Lata temu jeszcze przed przebudową E7 wracałem dostawczakiem z Warszawy do Gdańska. Zasłabłem w Nidzicy na jedynych chyba wtedy światłach na E7 w tej miejscowości? Do świateł dojechałem, zatrzymałem się jeszcze na czerwonym. Zapala się zielone i nagle złapał mnie taki ucisk i ból w klatce piersiowej, że autentycznie pamiętam jak pomyślałem sobie że to koniec mojej drogi. Nie mogłem złapać tchu zesztywnialem i jakimś cudem złapałem klamkę, drzwi się otworzyły i wypadłem na ulice. Wszystko widzę, wszystko słyszę ale nie mogłem wydobyć głosu. Ludzie za mną zaczynają trąbić bo jest zielone a ja nie ruszam. Wreszcie kozacy zaczynają objeżdżać mój samochód. Żaden nie stanął nie zapytał co mi jest, leżałem pod kabiną swojego auta jakiś czas. W końcu jedzie jakieś auto mija mnie hamuje z piskiem i cofa. Młody chłopak wyskakuje z auta. Zadzwonił po pogotowie i czekał przy mnie do ich przyjazdu. Potem jak już mnie lekarz w karetce przywrócił do ,,życia,, chłopak mi powiedział że jego tata dostał zawału serca przy samej ulicy, nikt mu nie pomógł i niestety zmarł. Dlatego się przy mnie zatrzymał. Kierowca karetki chociaż nie musiał to przestawił moje auto w takie miejsce żeby nie tamowalo ruchu. Potem jazda na sygnale do szpitala w Nidzicy. Są jeszcze ludzie chcący komuś pomóc. Na szczęście.
- 10 0
-
2022-06-15 17:19
(4)
Jak dobrze, że był happoy end. Swoją drogą, zastanawiam się, co ci nachodźcy z głębi kraju widzą takiego fajnego w staniu w korkach na obwodnicy...? Jest tam bardzo niebezpiecznie.
- 11 70
-
2022-06-15 22:32
Krwawienie wewnątrzczaszkowe u dziecka nazywasz (2)
happy endem? Masz specyficzne poczucie humoru. Chociaż z tego, co wiem, w TK nie opisano krwawienia. Był lekki obrzęk i wygładzenie rowków korowych.
- 6 6
-
2022-06-17 00:24
Padłam. Ktoś wie lepiej od matki dziecka.
- 2 0
-
2022-06-15 22:54
no jak po johnsonie to mozna uznac ze staly skutek
niestety
ale przeciez to nie od tego
to jest normalne jak masz 5lat
alleluja i do przodu- 4 8
-
2022-06-15 17:53
To samo co ty jadąc dalej w Polskę
- 21 1
-
2022-06-16 07:11
A teraz sobie wyobraźcie, że ten chłopak za 30 lat zostanie np. znakomitym kardiochirurgiem (3)
i będzie ratował ludzi setkami. Takie "drobne zdarzenie" a może mieć wpływ na cały świat. A w mikro skali - najważniejsze zdarzenie w życiu tej rodziny. Zdrowia Ksaweremu, szczęścia rodzinie i pomyślności ludziom, którzy pomogli. Amen.
- 16 1
-
2022-06-16 16:30
Albo drugim.. (1)
..Murawieckim..
- 0 2
-
2022-06-17 00:07
na pewno nie
- 0 0
-
2022-06-16 07:20
fakt
to mogłaby być ładna historia... A życie pisze ciekawsze scenariusze, niż sztuka, więc nie wiadomo ;) Wszystkim wzruszonym, wdzięcznym i empatycznym zdrówka, wzajemnej życzliwości i słońca! :)
- 4 0
-
2022-06-16 23:34
Takie informację czieszą człowieka.
Oby więcej takich ludzi jak Pani która udzieliła pierwszej pomocy.
BRAWO!- 5 2
-
2022-06-16 22:51
Wielkie serca tych ludzi którzy pomogli w zdarzeniu piękne ukłony za dobroć oby takich ludzi nie zabrakło w tym zahukanym czasie gratuluje dobroci
- 55 2
-
2022-06-16 22:49
Trzymamy mocno kciuki za zdrowie
Widziałam ta przerażająca sytuacje nie było gdzie się zatrzymać plus sama byłam z dziećmi .cały czas myślałam o państwa synu czy się udało . zycze dużo dużo zdrówka 3 mam mocno kciuki .
- 2 2
-
2022-06-16 12:00
(2)
Oby dobro wróciło do wszystkich pomocnych ludzi. Jestem pewna, że tak będzie. Duuużo zdrowia dla chłopczyka.
- 69 3
-
2022-06-16 21:15
(1)
wspaniala historia, moze sie to zdarzyc kazdemu wiec nie bojmy sie pomagac , nie badzmy egoistami bo dobro wraca-zawsze
- 1 1
-
2022-06-16 22:14
Nie bój się nauki pisania.
Spróbuj. Nauka nie boli.
- 0 0
-
2022-06-16 22:11
Szacun dla tej Pani z peugeota
szacun
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.