• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Właściciele przedszkoli i żłobków apelują o zrozumienie i pomoc

Ewa Palińska
24 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Przedszkola i żłobki zawiesiły działalność, ale nadal ponoszą koszty. W związku z tym apelują o zrozumienie i pomoc. Przedszkola i żłobki zawiesiły działalność, ale nadal ponoszą koszty. W związku z tym apelują o zrozumienie i pomoc.

- Dlaczego mamy płacić czesne, skoro placówka nie działa? - bulwersują się rodzice dzieci uczęszczających do niepublicznych żłobków i przedszkoli. Wielu z nich odmówiło uregulowania należności za okres, w którym - wskutek ministerialnego rozporządzenia - zawieszona została działalność. Właściciele placówek podkreślają natomiast, że bez wsparcia rodziców oraz pomocy ze strony rządu czy lokalnych samorządów grozi im upadłość. Apelują o wsparcie i wyrozumiałość, bo walka toczy się o ok. 400 miejsc pracy.



W związku z ogłoszeniem w Polsce stanu epidemicznego okres zamknięcia szkół i przedszkoli został wydłużony do Wielkanocy (przypominamy, że zajęcia dydaktyczne nie odbywają się od 12 marca). Zamknięte są również uczelnie wyższe, a także żłobki i inne placówki oświatowe w całym kraju.

Rodzice: Nie korzystamy? Nie zapłacimy



Dla wielu rodziców, których dzieci uczęszczają do placówek niepublicznych, zawieszenie działalności żłobków i przedszkoli było jednoznaczne z zawieszeniem płacenia czesnego za okres, w którym placówki nie funkcjonują.

- Dlaczego mam płacić za coś, z czego nie korzystam? Przecież to by było nielogiczne - mówi Wojtek, którego córka uczęszcza do jednego z niepublicznych gdańskich przedszkoli.
- Zanosi się na kryzys. Nie możemy sobie pozwolić na trwonienie pieniędzy na coś, co nie funkcjonuje. Poza tym niektórzy z nas normalnie pracują i muszą zapewnić dziecku alternatywną opiekę, a to kosztuje. Mamy płacić podwójnie? - pyta Martyna, mama dwojga przedszkolaków z Gdyni.
Są jednak i tacy rodzice, którzy wykazują się wyrozumiałością. Przyznają jednak, że nie wiedzą, na ile im tej empatii wystarczy.

- Teraz płacę czesne, bo jest to sytuacja wyjątkowa. Aby ją przetrwać, należy liczyć się z kosztami, które poniesiemy wszyscy - komentuje Marta, mama dwuletniego Tymka, korzystająca z usług prywatnego żłobka. - Myślę, że czesne za kwiecień zapłacę również w pełnej wysokości, ale nie gwarantuję, że podobnie postąpię w maju. Nie wiem, jak bardzo kryzys dotknie branżę, w której ja pracuję. Muszę też myśleć o sobie - przyznaje.

Właściciele żłobków: Bez pomocy grozi nam upadłość



Fakt, że w okresie zawieszenia działalności żłobki i przedszkola nie funkcjonują, nie oznacza, że ich właściciele nie ponoszą kosztów. W analogicznej sytuacji są też inni przedsiębiorcy.

- Ze wszystkimi opłatami, jakie musimy co miesiąc ponieść - ogromne koszty najmu lokali usługowych, opłaty za media, wypłaty dla pracowników, "ZUS-y" - zostajemy sami - mówi Emilia Klimczak, właścicielka ośmiu żłobków niepublicznych na terenie Gdańska. - To, że dzieci nie uczęszczają obecnie do naszych placówek, nie zwalnia nas z opłat za dodatkowe zajęcia, co jest kroplą w morzu w stosunku do reszty ogromnych kosztów, jakie co miesiąc ponosimy. Nie damy rady sami utrzymywać placówek. W przeciwieństwie do placówek oświatowych nie mamy żadnej dotacji, żadnej pomocy. Jedynymi środkami na utrzymanie placówek są środki od rodziców. Gdy ich zabraknie, możemy nie przetrwać. Część z nas zobowiązana jest okresem trwałości w związku z pobraniem dotacji z programu Maluch Plus. Jeśli zostalibyśmy zmuszeni do zamknięcia placówek, musielibyśmy jeszcze zwracać środki, które przyznano nam na otwarcie - dodaje.
Prowadzący i właściciele niepublicznych placówek opiekuńczych, wychowawczych i edukacyjnych wystosowali list otwarty do polskiego rządu. Zobacz jego treść


W Gdańsku działają 33 żłobki niepubliczne, 52 kluby dziecięce oraz 50 instytucji dziennego opiekuna.

- Zapewniamy w sumie 2373 miejsca opieki dla dzieci do lat trzech. Tworzymy razem około 400 miejsc pracy - wylicza Emilia Klimczak. - Sytuacja, jaka obecnie panuje, zmusiła nas do zawieszenia funkcji opiekuńczej w naszych placówkach. W związku z tym spora część rodziców nie zgadza się z koniecznością płacenia czesnego za żłobek, w momencie kiedy żłobek jest zamknięty. Część rodziców (około 25-30 proc.) nie dokonała opłaty za marzec. Przynajmniej połowa negocjuje warunki na kwiecień i dalsze miesiące (w przypadku ewentualnego przedłużenia się okresu zamknięcia placówek) - dodaje.

Obie strony powołują się na przepisy, które są niejednoznaczne



Uzasadnienia dla swoich racji obie strony, a więc rodzice i właściciele placówek, szukają w przepisach. Te jednak trudno jednoznacznie zinterpretować.

- Jeśli chodzi o kwestie prawne, są ogromne rozbieżności w interpretacji przepisów - rodzice wysyłają nam interpretacje i pisma od prawników, przemawiające na ich korzyść, za to my dysponujemy informacjami, że pobieranie czesnego jest zgodne z prawem i z naszymi umowami - mówi Emilia Klimczak.
Właściciele żłobków i przedszkoli podkreślają też, że rodzice dzieci otrzymują pomoc finansową w związku z tym, że dzieci uczęszczają do placówek niepublicznych. I będą ją otrzymywali nawet wówczas, jeśli rozwiążą umowę.

- Rodzice dzieci w wieku żłobkowym i przedszkolnym nie są zupełnie zdani na siebie - pisze w liście do naszej redakcji Kamila Cerowska, dyrektor marketingu Stowarzyszenia Twórczego Rozwoju Dynamo. - Mają oni prawo do dodatkowego zasiłku opiekuńczego, przysługującego osobom ubezpieczonym na czas opieki nad dzieckiem do ósmego roku życia w związku z zamknięciem żłobka, klubu dziecięcego, przedszkola lub szkoły z powodu epidemii COVID-19. Należy zwrócić uwagę, że rodzice dzieci, które do takich placówek nie uczęszczają lub których umowa została rozwiązana, nie mają prawa takiego zasiłku pobierać - podkreśla.
- Nie ma żadnej kontroli tego, czy rodzice opłacili żłobek, czy nie i - co za tym idzie - czy w ogóle są na liście osób zapisanych do żłobka. A wiele placówek ma w umowach zapis, że po nieuiszczeniu opłaty umowa się rozwiązuje - dodaje Emilia Klimczak. - Poza tym masowo wpływają do nas wypowiedzenia. Nawet jeśli obowiązuje jednomiesięczny okres wypowiedzenia i za kwiecień jeszcze nam zapłacą, co będzie od maja? Zostaniemy z pustymi żłobkami, bo nikt nowy się nie zapisuje. Telefony milczą. Ludzie tracą pracę i nie potrzebują już żłobków - mówi.

Samorządy pomogą, ale czy taka pomoc wystarczy?



Właściciele trójmiejskich niepublicznych żłobków i przedszkoli zaapelowali o pomoc i zrozumienie nie tylko do rodziców swoich podopiecznych, ale i do władz samorządowych. Te nie wymigują się od rozmów, ale na konkrety przyjdzie nam poczekać.

- Analizujemy tę kwestię - mówi Anetta Konopacka z biura promocji i komunikacji społecznej Urzędu Miasta Sopotu. - Dziś posłane zostało do prywatnych placówek pismo z prośbą, by te placówki składały do miasta wnioski o utrzymanie dopłat, z opisem sytuacji, dotyczącej także pracowników - dodaje.
Niektóre rozwiązania będą jednak wymagały działań na szczeblu centralnym, a nie samorządowym.

- Działalność niepublicznych przedszkoli i szkół wspierana jest przez samorząd dotacjami przyznawanymi zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Zawieszenie działalności decyzją podjętą na poziomie krajowym w żadnym stopniu nie zmienia wysokości przyznawanych kwot i będą one przekazywane w takiej samej wysokości jak dotychczas - zapewnia Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni. - Inną kwestią jest czesne, które uregulowane jest w umowie pomiędzy placówkami a rodzicami i w tym zakresie nie możemy ingerować w zapisy umów. Traktujemy to jednak jako segment działalności gospodarczej bezsprzecznie wymagającej wsparcia, ale wsparcie to może zostać dokonane jedynie na poziomie rządowym, bo dotyczy firm i mikroprzedsiębiorstw.

Miejsca

Opinie (578) 4 zablokowane

  • Rodzic (3)

    Rodzice przecież też tracą pracę i z czego mają płacić za żłobek z którego niekorzystają ?!! pomyślała o tym szanowna Pani właścicielka, która ma więcej pieniędzy niż wszyscy rodzice w 1 żłobku razem wzięci ?! Otóż nie !

    • 24 4

    • Tak to jest na smiecìówkach (2)

      Proszę poprosić szefa o umowę na stałę to i kasa będzie w portfelu.
      500+ dostajecie i jeszcze krzyczycie, że wam mało!

      • 0 8

      • Tak to jest jak się prowadzi biznes od pierwszego do pierwszego

        i nie ma się zaplecza finansowego.

        • 1 0

      • Ale Ty jesteś bezczelny. Plajtuj jak najszybciej, sięgnij dna, może coś wtedy zrozumiesz.

        • 3 0

  • To żart?

    Z czego mam płacić za przedszkole? Z zasiłku? Serio? Ja też moge mieć problem z utrzymaniem pracy i mam mniejsze dochody i ci, w dalszym ciągu mam łożyć? Po pandemii przedszkoli i żłobków nie zabraknie. Będzie popyt będzie podaż. Tylko kosztować będą w pytę pieniędzy, bo przecież biznes musi się podniesc. Zawsze będzie gderanie, że im ciezko.Tylko teraz ciężko jest niektórym obniżyć poziom życia. Ja nie mogę że zmniejszonych dochodow utrzymywać wszystkich i przedszkola i zajęć dodatkowych. Mi też za darmo nikt nie daje, bo jestem w gotowości. Proszę.
    .

    • 19 1

  • jesteśmy jedną wielką rodziną

    NIe chcesz pomóc przedszkolu, żłobkowi gdy jest w potrzebie ,w kryzysie ?
    Czasy zarazy się skończą , znowu zechcesz aplikować do placówki.
    Ciekawe jak wtedy zostaniesz potraktowany? Pewnie równie komercyjnie.
    Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie.
    p.s.
    Opłata powinna być zmniejszona o koszty związane z żywieniem dzieci.To się wszak nie odbywa.
    Jedynie policzone koszty utrzymania placówki.

    • 14 14

  • To co to za biznesmeni , którzy nawet nie mają zabezpieczonych środków na opłaty choćby miesiąca? Może niech powiedzą jakim suvem jeżdżą, jaki mają dom ? Może niech też zaciska pasa lub sięgną po swoje oszczędności? Prowadząc biznes trzeba mieć zabezpieczone środki w razie problemów a nie żyć z dnia na dzień i liczyć tylko na to co ludzie zapłacą.

    • 12 2

  • Nie płacie (2)

    Nie płacie za przedszkola mnie tez nikt nie pytał jak miałem chore dzieci musiałem zostać w domu, później właścicielka ze trzeba zapłacić zawsze trzeba miedź pieniądze na czarna godzinę!!! Przedszkola to złoty interes a teraz krzywda !!!!

    • 10 6

    • To załóż przedszkole, skoro to taka żyła złota

      Jak Twoje dziecko jest chore i siedzi w domu (i słusznie, niech nie zaraża innych dzieci) to myślisz, że przychodzi wtedy inne dziecko na miejsce Twojego i rodzic płaci?

      • 2 2

    • A może jednak zapłaćcie.

      A kto tobie pilnował dzieci, gdy ty liczyłeś pieniądze innych?

      • 1 0

  • A jak wyjeżdżasz autem z parkingu strzeżonego płatnego na swoim osiedlu? Na przykład na miesiąc. Na wakacje. (1)

    to płacisz, czy rozwiązujesz umowę. Gospodarka to system naczyń połączonych. Olejesz swoje przedszkole. Będziesz potem szukał i płacił 2x więcej. Tak to działa.

    • 12 11

    • Możesz je udostępnić swojemu znajomemu lub sąsiadowi. Możesz nim gospodarować nawet z drugiego końca świata.
      Z miejscem w przedszkolu nie zrobisz teraz nic. Nie jest świadczona usługa zapisana w umowie.

      • 7 0

  • Roszczeniowe i nierzadko chamskie komentarze właścicieli przedszkoli są oburzające (2)

    Sytuacja kryzysowa ukazuje prawdziwą twarz niektórych właścicieli przedsięwzięć biznesowych zwanych przedszkolami.

    • 20 6

    • To prawda.

      Ich zasada od zawsze jest taka...rodzic to d**il , jest tylko po to żeby płacić.
      Wg tego typu Pań:
      Rodzic d**il
      Nie zna swojego dziecka
      Nie bawi się z nim
      Nie może z nim wytrzymać
      Łyka wszytko jak pelikan
      Nic tylko oddaje do placówki bo chce mieć
      święty spokój

      taka jest prawda

      • 2 1

    • roszcz

      I prawdziwe oblicze innych.

      • 0 1

  • Mam wrażenie że ktoś tu w komentarzach nie broni własnej placówki i swoich pracowników
    Broni tylko i wyłącznie swój dochód. Obniżenie o koszty posiłków? To jest ułamek tego na czym oszczędzicie - i oszczędzacie zawsze jak dzieci nie chodzą.
    W dodatku teraz wyciągniecie od państwa kase za pensje pracowników i zusy.
    I do tego chcecie jeszcze ciągnąć 100% opłat od rodziców?
    Nowa audica w miesiąc. Durnie zapłacą.

    • 16 5

  • Nie płaccie, a później płaczcie, że nie ma gdzie brajanka posłać ;) (1)

    • 9 9

    • Droga przedszkolanko

      Życzę Pani powodzenia. Taki wpis obnaża Panią , jakie rzeczywiście ma Pani podejście do rodziców.

      • 2 3

  • Opinia wyróżniona

    Cóż... (24)

    Również nie uśmiecha mi się płacić prawie 900 zł za to, że dziecko siedzi ze mną w domu. Tyle wynosi czesne, po odliczeniu wyżywienia (za to akurat nie płacimy). Staram się poniekąd ich zrozumieć... Jednak, jeżeli sytuacja będzie się przeciągać kolejny miesiąc to już nie będzie mi do śmiechu. Chociaż jak byk w umowie mamy napisane, że mimo wszystko czesne należy płacić.

    • 66 12

    • Od 2008 roku taki zapis jest uznawany przez UOKiK za klauzulę niedozwoloną. (1)

      Przepisy Kodeksu Cywilnego regulują ten problem i w przypadku niemożności udzielania świadczeń przez taką placówkę, nie masz obowiązku płacić. Nie ma znaczenia, że jest "w gotowości". W przypadku uiszczenia opłat należy się zwrot pobranych pobranych pieniędzy w związku z przepisami dotyczącymi bezpodstawnego wzbogacenia.

      • 20 6

      • a jeszcze...

        99% umów ze żłobkiem nie zawiera regulacji odnośnie płacenia w chwili gdy żłobek jest zamknięty na przykład ze względu na siły wyższe. Umowa między żłobkiem a rodzicami to umowa cywilnoprawna i jeśli umowa nie zawiera stosownych zapisów to wchodzą przepisy kodeksu cywilnego i tam wychodzi że rodzice nie powinni płacić w tej sytuacji, tak po prawdzie.

        • 14 3

    • Trzeb płacić !!! (4)

      Jak skończy się to wszystko z koronowirum, to gdzie oddacie swoje dzieci ?? Skoro nie będziecie płacić wszystko padnie i się pozamyka. To tym się ie przejmujecie, chyba że wszystkie madrale które nie chcą płacić zrezygnują później z pracy i będę siedzieć w domu z dziećmi, zastanówcie się i pomyślcie do przodu a nie na ta chwilę....

      • 24 36

      • Mądrale? Naprawdę tak nazywasz rodziców, którzy też tracą na tej sytuacji i być może później nie będą potrzebowali żłobka lub nie będzie ich na niego stać, bo sami stracą dochody i pracę. Obecna sytuacja wymaga ustępstw po obu stronach szczególnie, że nie wiemy ile to jeszcze potrwa. Zasiłek opiekuńczy to też tylko częściowe wynagrodzenie z podstawowej pensji więc może być dużo niższe niż standardowe wynagrodzenie przed kryzysem. Zatem przedszkole czy żłobek też powinno obniżyć opłaty. Trochę stracą, ale się utrzymają. Powinniśmy teraz wszyscy sobie odpuścić nawzajem i iść na ustępstwa po obu stronach.

        • 35 5

      • Pomyśl najpierw...

        ...ile ta sytuacja jeszcze potrwa skoro to dopiero początek? A może ta izolacja będzie trwała wiele miesięcy? Kogo będzie na to stać w takim wypadku? Dlaczego mamy płacić za nic? Moim zdaniem to przedszkola i żłobki powinny wyjść z inicjatywą, mimo wszystko organizować czas dzieciom np. nagrywać zabawy, czytać dzieciom bajki, zajmować ich jakoś, aby rodzice też mieli poczucie że płacą za ich wykonaną pracę. Znam placówki które w ten sposób rozwiązały swoj problem i to działa! Dzieci mają zajęcie na chociaż dwie - trzy godziny dziennie, a rodzice poczucie że nie wyrzucaja pieniędzy w błoto.

        • 22 1

      • Napisała właścicielka żłobka

        • 13 1

      • Jedni upadną inni otworzą. Tak działa wolny rynek.

        • 12 2

    • (5)

      Masz 500+ to płać. Są na dziecko a nie Twoje widzimisię

      • 11 28

      • (3)

        i**ota z ciebie. Myslisz ze dziecko jak jest w domu z rodzicem to nie potrzebuje pieniedzy z 500+ ?

        • 15 13

        • (2)

          do tych 500+ musze dolozyc 400 aby zaplacic za to ze dziecko siedzi w domu ze mna wszystko bylo by ok ale 90% personelu poszła na zwolnienie opiekuncze ktore płaci zus w 100% to znaczy 80% pensji. No i dodam jeszcze że z gminy na kazde dziecko dostaje przedszkole 480PLN

          • 7 2

          • 80% (1)

            Zwolnienie opiekuńcze płatne jest 80%.

            • 0 0

            • Przecież napisał.

              • 0 0

      • No są na dziecko, a nie na przedszkole czy żłobek, dziecko jest w domu, czego cepie jeszcze nie rozumiesz?

        • 7 7

    • Porażka (4)

      Sama zaproponowałam włascicielce, że e mogę płacić połowę, dla nas wszystkich to trudna i nowa sytuacja, niestety kategorycznie odmówiła - w dalszym ciągu mam ponosić koszty, pomimo tego, że dziecko nie uczęszcza do żłobka - interes życia! Bez zajęc dodatkowych, bez kosztów eksploatacji - czysta kasa! Na 8 żłobkach w tej sytuacji zysk jest jeszcze większy niż gdyby dzieci były w żłobkach! Głupie granie na uczuciach rodziców.

      • 25 6

      • Jaki zysk? (1)

        Przecież trzeba opłacić czynsz, opiekunki, nauczycielki, media, podatki i zusy. Są też opłaty czy umowy dotyczące zajęć dodatkowych, to jest na pewno cały łańcuszek. Zysku nie ma, są straty. Pytanie co z tym zrobić?

        • 11 4

        • Coz to za biznes

          Skoro zadnego zysku nie ma? Tylko oplaty zusy srusy... bez sensu przeciez ci*lac za free, gorzej niz ci*lac na kogoc bo chociaz pensje masz

          • 4 0

      • wypowiedz umowę i zasugeruj, ze innych tez namowisz

        zobaczysz jak pani szybko umie w myslach liczyc, szybko sie zgodzi na układ, który w sadzie jest z góry dla niej przegrany

        • 4 2

      • no dokładnie

        próby szantażowania rodziców i ugrania jak najwięcej. Zero jakiejś przyzwoitości. Byleby kasa się zgadzała i nie ważne jakim kosztem.
        Ale może ta cała sytuacja spowoduje wzrost samoświadomości rodziców - dotychczas ludzie płacili i przymykali oko na wszelkie nieprawidłowości i samowolę właścicieli, ale może po tych wydarzeniach to wszystko się zmieni i nagle prywatne żłobki i przedszkola znajdą się na celowniku UOKiK, a także rodziców którzy zaczną upominać się o swoje prawa.
        Kij ma dwa końce, a Januszostwo biznesowe ma krótkie nogi i może trzeba sobie też uświadomić że lata 90 już dawno się skończyły.

        • 13 1

    • art. 495 § 1 Kodeksu cywilnego (Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. Dz.U. 1964 nr 16 poz. 93), zgodnie z którym:

      Jeżeli jedno ze świadczeń wzajemnych stało się niemożliwe wskutek okoliczności, za które żadna ze stron odpowiedzialności nie ponosi, strona, która miała to świadczenie spełnić, nie może żądać świadczenia wzajemnego, a w wypadku, gdy je już otrzymała, obowiązana jest do zwrotu według przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu.

      • 10 1

    • Jest rozwiaznie (1)

      Zawsze można wypowiedzieć umowę, okres wypowiedzenia to zazwyczaj miesiąc. Wypowiedzieć i więcej płacić nie będzie trzeba a jak wszystko wróci do normy to martwić się co tu zrobić z dzieckiem bo przecież trzeba wrócić do pracy. Serio ludzie nie rozumiem was, jestem w podobnej sytuacji, dziecko chodzi do prywat ego żłobka, ja pracuje aktualnie siedzimy razem w domu i też muszę płacić. Tak ciężko zrozumieć druga stronę? Właściciele placówek również mają swoje koszta, kadra, czynsz za lokal i dużo dużo innych. Czasami warto postawić się po drugiej stronie a nie tylko ślepo klepać o sobie.

      • 3 8

      • umowa wiec płać

        Dokładnie.rodzice biorą opiekę, dostają kasę i siedzą z dzieckiem w domu. Za zlobek tez powinni placic, za tzw. gotowość do pracy i zapewnienie kontynuacji opieki w nastepnych miesiacach.Jesli nie chcą płacić za zlobek, ponieważ zlobek nie świadczy opieki, to sami nie powinni dostać złotówki za siedzenie z dzieciorami w domu. W koncu tez nie pracują, wiec dlaczego mieliby dostac kasę?
        Dla jasnosci nie pracuje w przedszkolu i zlobku. Wnerwia mnie tylko takie typowe Polactwo buractwo.Siedzi w domu z dzieckiem,kase dostaje, a pazernosc i brak logiki przyslania mu rozum.
        Proponuje wpisac takich rodzicow na czarną listę zlobkową i wymienić się z innymi zlobkami i przedszkolami listami tak na przyszość, bo kiedys kolejne ich bąbelki będą potrzebowac opieki.

        • 5 5

    • Nie ma płacenia za brak pracy, skoro ma być praca zdalna to ktoś z przedszkola powinien

      zdalnie łączyć się z dziećmi i zapewniać im zabawę nawet przez godzinę dziennie.

      Mój pracodawca oczekuje ode mnie pracy zdalnej, miałoby było, żeby Pani przedszkolanka przeprowadziła jakieś zajęcia edukacyjne bo ja pracując 8h w domu, pilnując dziecka i ogarniając dom mam trochę dużo na głowie a jeszcze muszę za to płacić ... hmm

      • 5 4

    • Cóż...

      Owszem, płacić mamy pod nieobecność dziecka. Pracującej placówce, a skoro placówka jest zamknięta? Przecież w wakacje, gdy placówki są zamknięte opłat nie wnosimy.

      • 0 0

    • niekoniecznie

      Jeśli chodzi o zapis w umowie, że czesne i tak należy płacić, to nie jest to zgodne z prawem (i tym samym z automatu nieważne). Również (albo nawet tym bardziej) jak mamy stan pandemii (siła wyższa). UOKiK kiedyś zajął stanowisko w tej sprawie - polecam wygooglować: raport z kontroli wzorców umownych stosowanych przez przedszkola niepubliczne.
      To jest co prawda z 2008 roku i teraz to stanowisko będzie (lub już jest) trochę złagodzone, ale nadal warto o tym wiedzieć na potrzeby negocjacji ze żłobkiem / przedszkolem.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (7 opinii)

(7 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane