• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Właściciele przedszkoli i żłobków apelują o zrozumienie i pomoc

Ewa Palińska
24 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Przedszkola i żłobki zawiesiły działalność, ale nadal ponoszą koszty. W związku z tym apelują o zrozumienie i pomoc. Przedszkola i żłobki zawiesiły działalność, ale nadal ponoszą koszty. W związku z tym apelują o zrozumienie i pomoc.

- Dlaczego mamy płacić czesne, skoro placówka nie działa? - bulwersują się rodzice dzieci uczęszczających do niepublicznych żłobków i przedszkoli. Wielu z nich odmówiło uregulowania należności za okres, w którym - wskutek ministerialnego rozporządzenia - zawieszona została działalność. Właściciele placówek podkreślają natomiast, że bez wsparcia rodziców oraz pomocy ze strony rządu czy lokalnych samorządów grozi im upadłość. Apelują o wsparcie i wyrozumiałość, bo walka toczy się o ok. 400 miejsc pracy.



W związku z ogłoszeniem w Polsce stanu epidemicznego okres zamknięcia szkół i przedszkoli został wydłużony do Wielkanocy (przypominamy, że zajęcia dydaktyczne nie odbywają się od 12 marca). Zamknięte są również uczelnie wyższe, a także żłobki i inne placówki oświatowe w całym kraju.

Rodzice: Nie korzystamy? Nie zapłacimy



Dla wielu rodziców, których dzieci uczęszczają do placówek niepublicznych, zawieszenie działalności żłobków i przedszkoli było jednoznaczne z zawieszeniem płacenia czesnego za okres, w którym placówki nie funkcjonują.

- Dlaczego mam płacić za coś, z czego nie korzystam? Przecież to by było nielogiczne - mówi Wojtek, którego córka uczęszcza do jednego z niepublicznych gdańskich przedszkoli.
- Zanosi się na kryzys. Nie możemy sobie pozwolić na trwonienie pieniędzy na coś, co nie funkcjonuje. Poza tym niektórzy z nas normalnie pracują i muszą zapewnić dziecku alternatywną opiekę, a to kosztuje. Mamy płacić podwójnie? - pyta Martyna, mama dwojga przedszkolaków z Gdyni.
Są jednak i tacy rodzice, którzy wykazują się wyrozumiałością. Przyznają jednak, że nie wiedzą, na ile im tej empatii wystarczy.

- Teraz płacę czesne, bo jest to sytuacja wyjątkowa. Aby ją przetrwać, należy liczyć się z kosztami, które poniesiemy wszyscy - komentuje Marta, mama dwuletniego Tymka, korzystająca z usług prywatnego żłobka. - Myślę, że czesne za kwiecień zapłacę również w pełnej wysokości, ale nie gwarantuję, że podobnie postąpię w maju. Nie wiem, jak bardzo kryzys dotknie branżę, w której ja pracuję. Muszę też myśleć o sobie - przyznaje.

Właściciele żłobków: Bez pomocy grozi nam upadłość



Fakt, że w okresie zawieszenia działalności żłobki i przedszkola nie funkcjonują, nie oznacza, że ich właściciele nie ponoszą kosztów. W analogicznej sytuacji są też inni przedsiębiorcy.

- Ze wszystkimi opłatami, jakie musimy co miesiąc ponieść - ogromne koszty najmu lokali usługowych, opłaty za media, wypłaty dla pracowników, "ZUS-y" - zostajemy sami - mówi Emilia Klimczak, właścicielka ośmiu żłobków niepublicznych na terenie Gdańska. - To, że dzieci nie uczęszczają obecnie do naszych placówek, nie zwalnia nas z opłat za dodatkowe zajęcia, co jest kroplą w morzu w stosunku do reszty ogromnych kosztów, jakie co miesiąc ponosimy. Nie damy rady sami utrzymywać placówek. W przeciwieństwie do placówek oświatowych nie mamy żadnej dotacji, żadnej pomocy. Jedynymi środkami na utrzymanie placówek są środki od rodziców. Gdy ich zabraknie, możemy nie przetrwać. Część z nas zobowiązana jest okresem trwałości w związku z pobraniem dotacji z programu Maluch Plus. Jeśli zostalibyśmy zmuszeni do zamknięcia placówek, musielibyśmy jeszcze zwracać środki, które przyznano nam na otwarcie - dodaje.
Prowadzący i właściciele niepublicznych placówek opiekuńczych, wychowawczych i edukacyjnych wystosowali list otwarty do polskiego rządu. Zobacz jego treść


W Gdańsku działają 33 żłobki niepubliczne, 52 kluby dziecięce oraz 50 instytucji dziennego opiekuna.

- Zapewniamy w sumie 2373 miejsca opieki dla dzieci do lat trzech. Tworzymy razem około 400 miejsc pracy - wylicza Emilia Klimczak. - Sytuacja, jaka obecnie panuje, zmusiła nas do zawieszenia funkcji opiekuńczej w naszych placówkach. W związku z tym spora część rodziców nie zgadza się z koniecznością płacenia czesnego za żłobek, w momencie kiedy żłobek jest zamknięty. Część rodziców (około 25-30 proc.) nie dokonała opłaty za marzec. Przynajmniej połowa negocjuje warunki na kwiecień i dalsze miesiące (w przypadku ewentualnego przedłużenia się okresu zamknięcia placówek) - dodaje.

Obie strony powołują się na przepisy, które są niejednoznaczne



Uzasadnienia dla swoich racji obie strony, a więc rodzice i właściciele placówek, szukają w przepisach. Te jednak trudno jednoznacznie zinterpretować.

- Jeśli chodzi o kwestie prawne, są ogromne rozbieżności w interpretacji przepisów - rodzice wysyłają nam interpretacje i pisma od prawników, przemawiające na ich korzyść, za to my dysponujemy informacjami, że pobieranie czesnego jest zgodne z prawem i z naszymi umowami - mówi Emilia Klimczak.
Właściciele żłobków i przedszkoli podkreślają też, że rodzice dzieci otrzymują pomoc finansową w związku z tym, że dzieci uczęszczają do placówek niepublicznych. I będą ją otrzymywali nawet wówczas, jeśli rozwiążą umowę.

- Rodzice dzieci w wieku żłobkowym i przedszkolnym nie są zupełnie zdani na siebie - pisze w liście do naszej redakcji Kamila Cerowska, dyrektor marketingu Stowarzyszenia Twórczego Rozwoju Dynamo. - Mają oni prawo do dodatkowego zasiłku opiekuńczego, przysługującego osobom ubezpieczonym na czas opieki nad dzieckiem do ósmego roku życia w związku z zamknięciem żłobka, klubu dziecięcego, przedszkola lub szkoły z powodu epidemii COVID-19. Należy zwrócić uwagę, że rodzice dzieci, które do takich placówek nie uczęszczają lub których umowa została rozwiązana, nie mają prawa takiego zasiłku pobierać - podkreśla.
- Nie ma żadnej kontroli tego, czy rodzice opłacili żłobek, czy nie i - co za tym idzie - czy w ogóle są na liście osób zapisanych do żłobka. A wiele placówek ma w umowach zapis, że po nieuiszczeniu opłaty umowa się rozwiązuje - dodaje Emilia Klimczak. - Poza tym masowo wpływają do nas wypowiedzenia. Nawet jeśli obowiązuje jednomiesięczny okres wypowiedzenia i za kwiecień jeszcze nam zapłacą, co będzie od maja? Zostaniemy z pustymi żłobkami, bo nikt nowy się nie zapisuje. Telefony milczą. Ludzie tracą pracę i nie potrzebują już żłobków - mówi.

Samorządy pomogą, ale czy taka pomoc wystarczy?



Właściciele trójmiejskich niepublicznych żłobków i przedszkoli zaapelowali o pomoc i zrozumienie nie tylko do rodziców swoich podopiecznych, ale i do władz samorządowych. Te nie wymigują się od rozmów, ale na konkrety przyjdzie nam poczekać.

- Analizujemy tę kwestię - mówi Anetta Konopacka z biura promocji i komunikacji społecznej Urzędu Miasta Sopotu. - Dziś posłane zostało do prywatnych placówek pismo z prośbą, by te placówki składały do miasta wnioski o utrzymanie dopłat, z opisem sytuacji, dotyczącej także pracowników - dodaje.
Niektóre rozwiązania będą jednak wymagały działań na szczeblu centralnym, a nie samorządowym.

- Działalność niepublicznych przedszkoli i szkół wspierana jest przez samorząd dotacjami przyznawanymi zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Zawieszenie działalności decyzją podjętą na poziomie krajowym w żadnym stopniu nie zmienia wysokości przyznawanych kwot i będą one przekazywane w takiej samej wysokości jak dotychczas - zapewnia Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni. - Inną kwestią jest czesne, które uregulowane jest w umowie pomiędzy placówkami a rodzicami i w tym zakresie nie możemy ingerować w zapisy umów. Traktujemy to jednak jako segment działalności gospodarczej bezsprzecznie wymagającej wsparcia, ale wsparcie to może zostać dokonane jedynie na poziomie rządowym, bo dotyczy firm i mikroprzedsiębiorstw.

Miejsca

Opinie (578) 4 zablokowane

  • Zgodnie z UOKiK (3)

    nie trzeba płacić, a jeśli się zapłaciło to żłobek musi zwrócić pieniądze.

    • 8 2

    • (1)

      Mozesz podeslac jakis paragraf lub info z uokik na ten temat ? Bede wdzieczny bo takze nie mam ochoty placic za nic

      • 3 0

      • To z kodeksu cywilnego. Chyba 495. Zadzwoń na infolinię.

        • 2 0

    • zg

      to chyba nieaktualne treści lub przeczytane do połowy.

      • 0 0

  • Żlobki szantażują rodziców (2)

    Niby panie miłe , ale możecie zrobić test. Powołajcie się na UOKiK (nie trzeba płacić) i zobaczcie reakcję. Zaraz pani robi się nieprzyjemna. Tak was kochają te panie.

    • 17 6

    • (1)

      Najbardziej kochane dzieci, to te które płacą na czas :)

      • 5 1

      • z

        A co chciały za darmo?

        • 0 0

  • Co za ludzie... (1)

    Nastepnym razem jak bede wyjezdzala na 2 tyg na wakacje to powiem wlascicielowi mieszkania ktore wynajmuje ze zaplace tylko polowe bo dlaczego mam placic jak nie korzystam???

    • 10 18

    • A czy właściciel zabrania ci w tym czasie wejść do mieszkania?

      • 15 1

  • Dobre Przedszkole.

    Na ul. pawiej w Gdyni zrobiło się o wiele bezpieczniej. Nie trzeba uciekać na pobocze przed pędzącymi mamuśkami że swoimi pociechami do i z przedszkola. Można również wyjechać bezpiecznie samochodem ze swojej posesji nie powodując zatoru na ulicy.

    • 6 0

  • Kpina!!! (6)

    Właścicielki (bo to głównie kobiety prowadzą przedszkola i żłobki) śpią na kasie! Pracowałam kiedyś (jak jeszcze byłam młoda, głupia i naiwna) w jednym z gdańskich przedszkoli. 160 h za 1600 zł. Wyobraźcie sobie, że po remoncie, właścicielka kazała nam - nauczycielkom, sprzątać! Myć podłogi i okna, rozkładać dywany, czyścić to, co zostało wybrudzone, ścierać kurze... Zamiast zatrudnić ekipę sprzątającą. Miałyśmy po prostu po remoncie doprowadzić przedszkole do ładu, mimo, że to nie należało do naszych obowiązków. Na Święta Bożego Narodzenia każda z nas dostała dużą czekoladę Milkę. Koszt ile, 12 zł?
    Uwielbiam dzieci, ale za nic w świecie nie wróciłbym do pracy w przedszkolu. Na pewno nie prywatnego.
    Uważam, że to skomlenie o pieniądze teraz to jedna wielka ściema z ich strony.

    • 22 5

    • A jak tak narzekasz, to czemu nie zalozylas przedszkola? (1)

      A z twojej umowy wynikal zakres obowiazkow... Zgodzilas sie...

      • 3 12

      • Narzekam?

        Myślisz pojęcia.
        Byłam zatrudniona w tej placówce jako nauczyciel, nie sprzątaczka.

        • 10 1

    • Nadal powinna Pani pracować w żłobku. Dobrze Pani bajki opowiada. Skoro śpi się na pieniądzach, dlaczego nie spróbuje Pani sama (1)

      • 2 9

      • Przedszkole to nie żłobek.

        I kasa to nie wszystko.
        Lubię pracę nauczyciela. Każdy niech robi to, co lubi i potrafi najlepiej.

        • 2 0

    • Oj dziewczyno .....

      Czy pamiętasz ten pierwszy dzień jak zostałaś przyjęta przez tą krwiopijkę ? Pamiętasz jak byłaś jej wdzięczna że masz pierwszą pracę i możesz zdobywać doświadczenie mimo że nic nie potrafiłaś jeszcze ? Nie pluj teraz jadem na kogoś kto ci pomógł,nie zazdrość jej tych wielkich pieniędzy i spania na kasie.Spróbuj po prostu sama ,zobacz jaki to łatwy "szmal" i bezstresowe życie.Zdrowia ci życzę !

      • 0 8

    • kpina

      Stary temat byłych pracowników.
      Trzeba było się już wcześniej zwolnić, a nie pobierać pieniądze od żłobka.

      • 0 0

  • Pracownice żłobka/przedszkola - opinia (8)

    A może wypowiedzą się pracownice żłobka/przedszkola - tu mogą anonimowo.

    Czy ich pracodawcy będą im płacić teraz te 60-100% wynagrodzenia jako postojowe?
    Czy raczej nastąpi rozwiązanie umowy zlecenie i nara do września, a właściciel żłobka/przedszkola zgarnie od nieświadomych rodziców opłatę (całą lub pomniejszoną) ?

    Wiem, że nie każdy jest Januszem biznesu, ale niestety realia polskiego "biznesu" są jakie są...i nikt raczej nie chce dokładać się do nieuczuciowego procederu gdzie poszkodowany będzie zwykły odwalający całą robotę pracownik (opiekunka)

    • 12 1

    • Praca w przedszkolu (3)

      Ja jestem zatrudniona na umowę o pracę, pracodawca chce zapłacić nam, pracownikom, całe wynagrodzenie. Cieszę się, że ma takie podejście, że rozumie fakt, iż muszę mieć pieniądze na utrzymanie siebie i bliskich. Bez wynagrodzenia zostanę w ciężkiej sytuacji, bo mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu, muszę zapłacić spory czynsz i opłaty, muszę mieć za co zrobić zakupy... Warto, żeby rodzice rozpatrzyli też tę kwestię. My dbamy o ich dzieci cały rok szkolny, wkładamy w to serce. To nie jest łatwa sytuacja - wiadomo, rozumiem, że każdemu jest ciężko, też mam rodzinę. Uważam, że należy znaleźć kompromis, jakieś rozwiązanie, na które zgodzą się obie strony - właściciel przedszkola i rodzice.

      • 4 4

      • (2)

        Mmm, całe wynagrodzenie, a ramdomowy rodzic dostanie 60-80% wynagrodzenia, albo już został na bruku z robotą, ma płacić za niezrealizowaną usługę, a tutaj kwik o empatii. Szkoda, że wystarcza ci jej tylko na siebie.

        • 3 1

        • (1)

          To trzeba było się uczyć, zostać nauczycielem i nie płakać teraz, że szef-pan-i-władca obniżył Ci wynagrodzenie.

          • 2 1

          • lol, nie mam dziecka, a pracuję zdalnie (tak jak do tej pory;), ale nie jest to tu istotne, roszczeniowcu - to ty, przedszkolanko jesteś na łasce - dyrekcji i tego, czy rodzice zapłacą czy nie :) bo jak nie zapłacą, to zgadnij na czym (kim) najpierw przytnie twój pracodawca.

            • 2 1

    • (1)

      Ja pracuję w prywatnej placówce i będziemy miały normalne wynagrodzenie, pracuję (jak każda z nas) na umowę o pracę. Jesteśmy w gotowości, uzupełniamy dokumantację i przygotowujemy pomysły do zadań dla dzieci do wykonania w domu.

      • 1 6

      • Któryś raz jest opublikowany ten sam tekst. Dziwne.

        • 4 2

    • Pracownica żłobka (1)

      Tak pracodawca mi zapłaci 100%, bo zamknął z przyczyn niezależnych od niego, a ja przecież za coś żyć muszę. Tak samo jak pracodawca zapłacić za wynajem lokalu, rachunki, ZUSy i inne.
      Jednak dowiedziałam się, że jeśli dalej rodzice nie będą płacić- redukcja etatów. Jak się rodzice zdziwią jak przyjdą po przerwie, a tu nowa kadra. Sam fakt przerwy będzie ciężki dla dziecka. Brak ukochanych cioć, które tyle czasu i serca włożyły w budowanie relacji z dzieckiem to kolejny cios.
      Szkoda, że rodzice nie patrzą szerzej. Patrzą tylko przez pryzmat tego jak nie płacić, a zasiłek dostać. Nie płacąc dyrekcji tak naprawę nie płacą opiekunkom, które przytulają, pocieszają i uczą ich dzieciaki często po 8-10 h dziennie. Naprawdę nie zasługujemy na jakikolwiek szacunek od strony rodziców? Jeśli dalej tak pójdzie złożę sama wypowiedzenie. Kocham te dzieci, ale takiego braku szacunku od strony rodziców nie mogę znieść :(

      • 2 5

      • nie martw się, zanim dzieci wrócą do żłoba to zdążą cię zapomnieć :)

        • 3 3

  • Szkoly prywatne pracuja (1)

    Dostalem zadania do wykonania przez dziecko od pani nauczajacej plywania. Teoria pmywania.... Wszystko musi sie zgadzac jest nauczanie czesne sie nalezy.

    • 1 0

    • nie ma obowiązku żłobkowego i przedszkolnego, szkoła łaski nie robi, że uczy dzieci, zwłaszcza prywatna

      • 1 0

  • Dostaje 80 procent pensji ponieważ opiekuje się dzieckiem (8)

    Dlaczego mam więc jeszcze płacić za żłobek, w którym dziecko nie przebywa?

    • 13 2

    • (6)

      bo żłobków w mieście jest za mało i jeśli chociaż 15% z nich zbankrutuje, to nie będziesz miała gdzie dziecka posłać. Żłobki prosperują na granicy opłacalności. Nie powstają nowe, bo to się nie opłaca. Sporo z tych które jeszcze działają ciągnie tą łajbę tylko dlatego że zobowiązała się do utrzymania miejsc opieki pod groźbą zwrotu dotacji. policz sobie na szybko 900 PLN x 15 dzieciaków to 13 500 zł miesięcznie, z tego trzeba utrzymać 3 lub 2 pracowników jeśli właściciel sam sprawuje opiekę - przy minimalnej krajowej koszt 3 etatów to 9400 PLN zostaje 4000 na opłacenie najmu, mediów, ogrzania i fajnie byłoby jeszcze cokolwiek zarobić. Dlatego więcej żłobków się zwija niż powstaje nowych.

      • 3 5

      • Licz dokladniej (1)

        Przedszkolanki nie pracują na cały etat, a do 15 dzieci ustawowo wystarcza jeszcze dwie nie trzy

        • 0 1

        • otwierasz o 6:30 a zamykasz o 18 zmieść mi to 2 etaty, tak żeby w środku dnia przypadało co najmniej 2 opiekunki na dziecko.

          • 1 1

      • (1)

        Też się zwiń.

        • 3 1

        • Nie prowadzę żłobka, jak najdzie mnie ochota na robienie czegoś charytatywnie to zapiszę się do WOŚP i będę do puszki zbierał.

          • 3 1

      • (1)

        Opłaty za czas zamknięcia powinny być maksymalnie obniżone. Wszyscy rodzice przebywający na zwolnieniach opiekuńczych są stratni finansowo. Nie rozumiem więc dlaczego mieliby płacić pełne czesne.

        • 5 0

        • większość na tym forum najchętniej nie zapłaciłaby nic. marża na prowadzeniu żłobka jest tak niska że wolne 2 miejsca w żłobku generują stratę na całej działalności. Jeśli te maksymalne obniżone czesne ma pokryć wszystkie koszty stałe to można liczyć na obniżkę rzędu kilkudziesięciu złotych. Dobrze że nie wszedłem w ten biznes jak były dopłaty do tworzenia nowych miejsc, bo teraz czekałbym już tylko na komornika.

          • 0 3

    • Bo jeden Janusz (właściciel przedszkola) z drugim albo próbuje cię wziąć na litość albo obrażać wyzywając od tumanów lub cebulaków.
      Co za żenujące żebractwo Januszy i Grażyn biznesu. Wstydu nie macie. Do głowy by mi nie przyszło, żeby domagać się kasy za niewykonaną usługę i żeby pisać takie żenujące komentarze

      • 4 0

  • (1)

    A co ja mam powiedzieć ? Pracuje w sklepie łącznie kilku pracowników.Wiem że nasz sklep miał utarg za tamten rok około 3 miliony na czysto może mają z 800 tyś.A szefostwo wysłać mnie chciało na wolne przymusowe to ciągnę teraz zwolnienie 2 tydzień.Sami mówili albo wolne albo chorobowe.Nie wiem co o tym myśleć jak sklep jest czynny normalnie a pracownikom wszystkich daję się wolne wymówką że jest słabo z utargami itp.Ale sklep jest otwarty !!! Ciekawe co po zwolnieniu szef wymyśli ? Czytałem kodeks pracy i podobno pracodawca nie może wysłać na przymusowe wolne nawet teraz ! Musi to uzgodnić razem z pracownikiem takie jest prawo.
    Może ktoś mi wyjaśnić czy pracodawca zapłaci mi jakiekolwiek pieniądze jak nie będę pracować a będę w domu na zwolnieniu powiedzmy bezpłatnym ? Bo jak wyśle mnie na urlop płatny to zabraknie mi urlopu na lata !!!!! Jak jestem na zwolnieniu to mam płatne 80% od tego co mam w umowie netto ? Pracodawcy co maja firmę z 20 lat i zarabiają powyżej 1 mln rocznie mają kasę schowaną w tzw.skarpecie.Ale są czasem słabe dni i wiecznie stękają że małe utargi itp.Typowi prywaciarze

    • 4 0

    • jak będziesz na bezpłatnym

      to nie zapłaci, to oczywiste

      • 0 0

  • Wiadomości Polsat

    Właśnie był ten temat. Potwierdzili, że nie trzeba płacić.

    • 5 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane