- 1 Miejskie pływalnie nie dla każdego? "Z dzieckiem bez szans" (77 opinii)
- 2 Atrakcje na rodzinny weekend w Trójmieście (2 opinie)
- 3 Egzamin ósmoklasisty 2024. Mamy arkusze z angielskiego (10 opinii)
- 4 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (90 opinii)
- 5 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (109 opinii)
- 6 Rusza rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jak zapisać się i wybrać klasę? (18 opinii)
Za dużo wózków i autobus nie pojedzie?
Podróżujesz autobusami komunikacji miejskiej z dzieckiem w wózku? Uważaj. Kierowca może odmówić dalszej jazdy, jeśli ich liczba w pojeździe będzie zbyt duża.
Taka sytuacja, jak pisze nasz czytelnik pan Adam, miała miejsce pod koniec czerwca w autobusie linii 122. Na przystanku Sopot - Reja w kierunku Wrzeszcza wsiadła kobieta z wózkiem. W autobusie były już dwa inne.
- Kierowca wyskoczył z szoferki jak oparzony i zapowiedział, że nie pojedzie dalej, gdyż liczba wózków jest zbyt duża i w razie wypadku trafi, jak się wyraził "za kraty". - relacjonuje nasz czytelnik.
- Liczba wózków jakie mogą być przewożone widnieje na tablicy informacyjnej w pojeździe. - wyjaśnia Izabela Kozicka- Prus, rzecznik prasowy ZKM Gdańsk.- Jest to jeden, maksymalnie dwa wózki.
Jak powiedzano nam w ZTM Gdańsk w przepisie chodzi o względy bezpieczeństwa. Zbyt duża liczba wózków mogłaby utrudnić w razie wypadku drogę ewakuacyjną. W tym przypadku kierowca ugiął się jednak pod presją podróżnych. Pojechał dalej, pomimo nieprzepisowej ilości wózków. Co by się stało, gdyby został w tym czasie skontrolowany?
- W tej sytuacji kierowcy groziłyby konsekwencje w postaci, na przykład, pozbawienia premii lub wpisu nagany do akt. - wylicza Izabela Kozicka- Prus.
Kierowcy znajdują się więc niejednokrotnie między młotem, a kowadłem. Odmowa jazdy może (choć nie musi) spotkać się ze sprzeciwem i niezadowoleniem ze strony pasażerów. W razie wypadku, jazda z nieprzepisową liczbą wózków, może mieć swój finał w sądzie. W praktyce kierowcy najczęściej przymykają jednak na to oko.
Co jednak, gdy kierowca się uprze i nie będzie chciał dalej jechać? Dodatkowo, gdy będzie to linia na której autobusy kursują - jak właśnie w przypadku nr. 122 - co 40 minut? ZKM umywa ręce. Firma nie ustala prawa, a jest jedynie jego wykonawcą.
Opinie (369) 1 zablokowana
-
2008-07-08 20:30
te miejsca na wózki dotyczą również wózków dla osób niepełnosprawnych
a nie wyłacznie dla kłótliwych mamusiek, o czym wszyscy zapomnieli!
- 0 0
-
2008-07-08 20:32
Brawa dla kierowcy!
Jestem za 2 wózkami i nic więcej!
- 0 0
-
2008-07-08 21:13
(2)
To prawda, autobus linii 122 jeżdzi zbyt rzadko,a do tego jest często spóżniony . Trzeba też wspomnieć o braku kultury wśród kierowców- ciężko jest ułatwić kobiecie wjazd wózkiem , poprzez opuszczenie nieco pojazdu w dół tak aby mogła swobodnie wysiąść bez niczyjej pomocy!!!Proponuje poduczyć się kultury od kolegów z ZKM Gdynia.
- 0 0
-
2008-07-08 21:14
(1)
pojazd w dół opuszcza sie przyciskiem, który jest w zasięgu rąk wsiadajacych!
- 0 0
-
2008-07-08 21:33
jeśli jest sprawny he he
- 0 0
-
2008-07-08 21:16
magiczne slowa
Bo kurcze autobusy (i tramwaje) powinny miec wiecej wydzielonego miejsca na wozki dzieciece i wozki inwalidzkie (kosztem siedzen). Kiedys nie bylo tyle wymyslnych wozkow i dzieciaki sie gniotly w "parasolkach" - fakt, latwo je bylo zlozyc i wiecej sie matek z dziecmi i wozkami miescilo w tramwaju/autobusie. Teraz sporo rodzicow inwestuje w wozki, ktore niestety sa raczej spore jak na warunki komunikacji miejskiej.
Co do kultury - lub jej braku. Bardzo rzadko sie slyszy "przepraszam" gdy jest tlok i pasazer chce sie przecisnac na drugi koniec pojazdu lub do kasownika. Najczesciej jest to przepychanka - i wcale nie jest to domena "matek polek". Tak samo sie zachowuja mlodzi, w srednim wieku i starsi ludzie. Dotyczy to tez mlodych ludzi (uczniow/studentow) z plecakami. Zaden nie pomysli zeby to-to zdjac jak jest tlok, wiec przy kadym ich obrocie ciagna za soba winogrono wspolpasazerow. Zadnych przeprosin sie wtedy nie uslyszy.
Sytuacje z przepychaniem wystepuje takze w sklepach. Dlaczego mialabym sie ogladac naokolo czy ktos nadchodzi i byc na "stand by" zeby sie rzucic w bok coby zrobic miejsce?
Jeszcze rzadziej sie slyszy "dziekuje" po ustapieniu z drogi.
Najprostrzym rozwiazaniem na tloki w autobusach byloby zwiekszenie taboru zwlaszcza w godzinach szczytu. Plus, wtedy nikt nikogo nie musialby prosic i nie muslaby dziekowac.- 0 0
-
2008-07-08 21:21
Niech kursuje więcej niskopodłogowych pojazdów to
i problem stanie się mniej dokuczliwy. Jak być powinno to ZKM wie, ale jak jest to widzieć nie chce... Często korzystam z trolejbusu niskopodłogowego i zdarzało mi się jechać nie z trzema a z pięcioma wózkami i wierzcie mi nikt nie był z tego powodu szczęśliwy, ale komentowano raczej działania ZKM, który tych pojazdów ma wciąż za mało. Do zaperzonych niedzieciatych: Mama i wózek mają opłacone bilety i mają takie samo prawo korzystać z komunikacji miejskiej jak Wy. Obie strony powinny okazywać sobie nieco więcej kultury, a nie pienić się bo tak łatwiej. Ja się nie pienię i jakoś jeszcze mnie nikt nie opluł w trolejbusie mimo, że mój wózek z dzieckiem nie jest spacerówką. Kulturalnie proszę o opuszczenie miejsca dla niego przeznaczonego i nie potrzebuję do tego jadu Eli...
- 0 0
-
2008-07-08 21:31
bezpieczeństwo i przepisy
Rozumiem że przewożenie większej ilości wózków jest bezprawne i niebezpieczne,ale czemu nikt nie wywala ludzi z przeładowanego autobusu???!! Ilość pasażerów i miejsc siedzących i stojących w autobusach też jest wyznaczona ale jakoś nikt się nie czepia jak autobus jest zatłoczony tak że ledwo drzwi się zamykają a duża ilośc pasażerów nie ma się czego trzymać!!!! I jakoś nikt nie myśli o bezpieczeństwie kogokolwiek w razie wypadku takim autobusem i o wolnej drodze ewakuacyjnej!!!! Bądzcie konsekwentni i jeśli już trzymacie się przepisów to trzymajcie się wszystkich a nie tylko wybranych!!!!
- 0 0
-
2008-07-08 21:38
(4)
oj ... biedni wy jesteście ... w autobusach to same wózki, a taka (taki) jedna z drugim to muszą stać ... CZY WY WOGÓLE WIECIE CO TO ZNACZY JECHAĆ Z MAŁYM DZIECKIEM W WÓZKU W ZATŁOCZONYM AUTOBUSIE!!!! mam wrażenie, że to chyba jakieś dzieciaki się wypowiadają - gratuluję inteligencji!!! a co do czekania na następny autobus - a jak tamten też będzie zatłoczony? to znowu mam czekać na następny!!! a czy te wszystkie "mądre" osoby wiedzą co ta znaczy stać na przystanku w deszczu lub jak pada śnieg o 7 rano z dzieckiem w wózku i czekać na autobus, który się spóźnia? patrzeć na zegarek czy do pracy się zdąży?
to może zkm powinno zrobić ograniczenia dla wszystkich:
1 wózek,
5 dresiarzy
5 plastikowych panienek
5 inwalidów
2 pijaczków
5 pań w średnim wieku
i tyli samych panów
aha i jestem ciekawa jak wszystkie te mądralińskie i mądralińscy będą się wypowiadać jak sami będą mieli dzieciaczki i będą zmuszeni jechać w autobusie (lub czekać 40 min w deszczu i śniegu na następny)- 0 0
-
2008-07-08 22:01
poniosło cie kobieto (1)
- 0 0
-
2008-07-09 12:53
nie poniosło, popieram matke!
- 0 0
-
2008-07-09 19:42
popieram całkowicie!
- 0 0
-
2008-07-10 10:35
jest taka prosta Polska prawda-stać cię na dziecko to stac cię na samochód.a swoją drogą to ciekawe gdzie o 7 rano targasz małe dziecko w wózku na mrozie-dalsza częśc twojej wypowiedzi sugeruje że do pracy-to jeszcze ciekawsze
- 0 0
-
2008-07-08 21:58
Przeprowadziłam się do Trójmiasta z Łodzi (3)
Przeprowadziłam się do Trójmiasta z Łodzi, i niestety, już tutaj urodziłam dziecko. Nie można spokojnie czytać wypocin mieszkańców Trójmiasta. Jacy ludzie tu meszkają? Skąd Wy jesteście? Macie serca czy same rozegoizowane kamienie?
Ja muszę jeździc z dzieckiem, bo je mam. Wasz matak z Wami jeździła, bo Was miała.- 0 0
-
2008-07-08 22:05
Mieszkają tu ludzie zawistni, zgorzkniali, (1)
niesympatyczni, po prostu Polacy :) Różnimy się od Łodzi tym, że tam jest mniej lansu i więcej tramwajów.
- 0 0
-
2008-07-08 23:40
ale...
w mieście Łodzi nawet bieganie psom szkodzi ;P
- 0 0
-
2008-07-09 11:04
a ja musze jezdzic ze swoim starym smierdzacym psem bo go mam i nie obchodza mnie komentarze pasazerow
- 0 0
-
2008-07-08 22:02
zgadzam sie z poprzedniczka i tymi wszystkimi, ktorzy widza w takich zakazach i komentarzach szczyt draństwa (3)
"matka nie musi jechać" a licealiści czy emeryci muszą????"wózek może poczekać"a stoczniowcy i panusie z pieskami czy kotkami nie mogą????
nie wystarczy,ze na 8 z 10 przejazdów trzeba samemu tachać wózek(to zajmuje czas przy wysiadaniu i wsiadaniu-lenistwo ludzi. inaczej byłoby 30 sek zamiast 4 min)i dobijać się do miejsc"dla wózków"???
gallux:tak,mama mówiła, że taki nieudany twór jak ty to kłopot- 0 0
-
2008-07-10 10:37
(1)
lenistwo ludzi? to nie jest żaden obowiązek innych pasażerów a raczej ich dobra wola że pomoga wnieść wózek.skoro decydowałas sie na dziecko to raczej powinnaś się liczyc z konsekwencjami-także tego typu
- 0 0
-
2008-07-10 10:52
Zgadzam się, wyłacznie dobra wola ludzi. A przy naburmuszonej matce, która uważa, ze jej się nalezy bo inaczej celowo rozjedzie (może chrząkała sobie pod nosem), mnie tam - przyznaję - przyjemniej sie wchodzi do autobusu innymi drzwiami, tymi nie dla wózków. Tłoku nie robię.
- 0 0
-
2008-07-10 13:41
popieram przeciez kazdy z nas byl dzieckiem i nasze mamy tez musialy z nami jezdzic np.do lekarza i wiadomo punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia a na samochod nie kazdego stac
- 0 0
-
2008-07-08 22:27
kobieta z wózkiem w autobusie to dla mnie porażka (7)
Jak już się człowiek na dziecko decyduje to chyba warto sobie przygotować odpowiednie warunki? Ja zacząłem od auta dla żony - nie wyobrażam jej sobie wciskającej się z wózkiem do zatłoczonego autobusu! Jeszcze najlepiej wciskać się "na trzeciego" - porażka i tyle...
- 0 0
-
2008-07-08 22:35
Japiszon przez ciebie przemawia
- 0 0
-
2008-07-09 07:06
żal :(( (5)
Skoro dla ciebie przygotowanie się na posiadanie dziecka i stworzenie do tego warunków oznacza kupno żonie samochodu to mogę napisać tylko tyle że strasznie mi żal twojej żony i twojego dziecka :(
- 0 0
-
2008-07-09 10:05
(4)
chór zazdrosnych bez samochodu sie odezwał
- 0 0
-
2008-07-09 12:56
a ja mam warunki, mogę kupić auto , ale nie kupie bo poprostu boję sie prowadzic zeby nie spowodować wypadku i co Ty na to ? panie zapobiegliwy...
- 0 0
-
2008-07-09 13:30
Niestety pomyłka :) (2)
Posiadam samochód, mój mąż także ale dla mnie stworzenie dobrych warunków dziecku nie jest fakt posiadania samochodu.
- 0 0
-
2008-07-09 15:12
Ale dla niego jest i dobrze, przynajmniej jego żona nie czeka 40 minut na autobus.
- 0 0
-
2008-07-10 10:40
to po cholere jeździsz autobusem i zajmujesz miejsce skoro masz samochód? :D
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.