- 1 Atrakcje na rodzinny weekend w Trójmieście (2 opinie)
- 2 Rusza rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jak zapisać się i wybrać klasę? (18 opinii)
- 3 Miejskie pływalnie nie dla każdego? "Z dzieckiem bez szans" (76 opinii)
- 4 Zwyciężyli w Odysei Umysłów w Polsce. Czeka ich finał w USA (16 opinii)
- 5 Egzamin ósmoklasisty 2024. Mamy arkusze z angielskiego (10 opinii)
- 6 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (90 opinii)
Zaczęła się nauka, a dzieci chorują?
Razem z początkiem przedszkola, czy roku szkolnego zaczynają się choroby i przeziębienia. Wielu rodziców słyszało tę teorię, która znajduje swoje potwierdzenie w praktyce. Spokojnie, to nie powód do zmartwień, bo umiarkowane chorowanie to doskonała gimnastyka odporności.
- Na ogół dzieci, które zaczynają chodzić do przedszkola, zaczynają również chorować - potwierdza Katarzyna Nowacka, dyrektorka gdyńskiego przedszkola "Stumilowy Las". - Choć główną przyczyną jest na pewno kontakt z dużą liczbą dzieci, nie bez znaczenia jest też to, jakie maluch ma nastawienie do tej zmiany w życiu. Stres sprzyja chorowaniu, a dzieci, które bardziej niż rówieśnicy przeżywają rozstanie z domem, łatwiej "łapią" infekcje.
Warto zastanowić się, czy nie lepiej dla malucha byłoby spędzić kolejny rok w domu, szczególnie jeśli nasz potomek jest wrażliwy i wcale nie ma ochoty ruszać na podbój świata. Wiek i gotowość dziecka do podjęcia nauki w przedszkolu mają wielkie znaczenie.
- Mój starszy syn poszedł do przedszkola jako prawie pięciolatek - mówi pani Ania, mama siedmioletniego Kacperka i pięcioletniej Amelki. - Chciał już wyjść z domu do dzieci i doskonale się wśród nich czuł. Ku mojemu zdziwieniu - prawie nie chorował. Młodszą córeczkę musiałam oddać do żłobka, gdy miała zaledwie roczek. Choć grupy były małe, a panie bardzo troskliwe, Amelka strasznie przeżywała rozstanie ze mną. Dodatkowo przez pierwszy rok przechodziła niemal z jednej choroby w drugą.
Skorzystaj z naszego katalogu i sprawdź listę trójmiejskich przedszkoli.
Musimy też zdawać sobie sprawę, że nie wszyscy rodzice zatrzymują chore dzieci w domu. Przebywanie w towarzystwie zakatarzonych kolegów dla mniej odpornych malców może oznaczać infekcję, która skończy się kilkudniowym pobytem w domu.
- Rodzice posyłają do przedszkola niedoleczone dzieci, a maluchy, których odporność jest jeszcze niedojrzała, oczywiście się od nich zarażają - tłumaczy ten mechanizm Hubert Białasiewicz specjalista chorób wewnętrznych z Gdańska. - Im starsze dziecko, tym większa odporność, dlatego jeśli mamy możliwość pozostania z maluchem w domu jeszcze przez jakiś czas, warto z niej skorzystać. Dotyczy to szczególnie dzieci w wieku "żłobkowym".
Nie powinniśmy jednak robić sobie wyrzutów, gdy nasza sytuacja nie pozwala na to, by zatrzymać malucha w domu. Prędzej czy później i tak trafi do dużej grupy innych dzieci, z którymi będą się "wymieniać" zarazkami.
- Dzieci chorują, żeby nabyć odporność - pociesza Beata Chlebińska-Gużel, dyrektorka Oruńskiej Akademii Przedszkolaka. - Z mojego doświadczenia wynika, że choruje 3/4 świeżo upieczonych przedszkolaków. Jeśli dziecko zostawało wcześniej w żłobku lub ma starsze rodzeństwo, zazwyczaj etap chorowania ma już za sobą. Jego odporność zdążyła się wyćwiczyć na tyle, że rzadziej poddaje się chorobie i przechodzi ją łagodniej.
Nie jesteśmy jednak zupełnie bezradni wobec tej sytuacji. Możemy próbować podjąć działania, by odporność dziecka podnieść zawczasu.
- Są szczepionki doustne lub do nosa, które u części dzieci rzeczywiście powodują wzrost odporności - radzi Hubert Białasiewicz. - Wprawdzie ich zastosowanie nie zagwarantuje, że maluch nie będzie chorował wcale, ale jest szansa, że infekcje będzie przechodził dużo lżej. Taką naturalną szczepionką jest także karmienie piersią: im dłużej, tym lepiej. Karmiony mlekiem malec wraz z nim przyjmuje od mamy przeciwciała, które budują jego własną odporność.
Na infekcje i choroby nie ma jednak reguły. Pozostawienie dziecka w domu wcale nie gwarantuje nam, że nie będzie ono chorować, tak jak wysłanie do żłobka, przedszkola, czy szkoły nie musi oznaczać częstych infekcji.
Nie sposób przewidzieć, jak będzie z naszym dzieckiem. Sami, jako rodzice, wiemy najlepiej, czy jest ono chorowite, jak reaguje na stres i czy możemy domniemywać, jak zareaguje w chwili, kiedy przyjdzie mu dołączyć do grupy dzieci w szkole lub przedszkolu.
Miejsca
Opinie (52) 1 zablokowana
-
2013-09-09 20:09
Zero odpowiedzialności w polskich rodzinach (10)
narobili se dzieci i te dzieci siedzą tylko w telewizorze i komputerze ,zamiast wyjść z rodzicami na dwór ,biegać ,szaleć ,ubrudzić się ,dotlenić jak wiejskie dzieci, które tak nie chorują jak słabowite miejskie. Mama nie ma czasu dla dziecka bo sprząta i gotuje ,a tata siedzi przed telewizorem ,komputerem często z piwem , rośnie mu brzuch i słabe małoodporne, niedotlenione dzieci.
- 29 33
-
2013-09-09 20:48
Najzdrowsze dzieci świata żyją (2)
na Filipinach śpią w brudnych kartonach z psami i kotami .
- 4 8
-
2013-09-09 23:31
Co prawda nie jestem przeciwko przytulaniu psa i kota (1)
ale dzieci, o których zresztą g... wiesz, zdrowe nie są, ani rekordów długości życia nie mają szansy pobić. Pewnie średnia wieku w takich slamsach z brudnych kartonów, jest taka jak w Europie na początku tej ery.
- 3 0
-
2013-09-10 10:30
Chowaj dziecko w sterylnych warunkach, a zrobisz mu krzywdę na całe życie
- 2 0
-
2013-09-09 22:23
Moje dziecko od rana do wieczora biega na dworze na wsi w mieście wszędzie a poszła do przedszkola i po 3 dniach chora jak nie wiem także bzdury nie ma zasady
- 3 1
-
2013-09-09 21:55
Można napisać, że np. "narobili se dzieci", ale nie można zapytać, czy autor powyższego ma żal do swoich starych.. Drogi moderatorze, a może by tak poczytać przed skasowaniem, albo jeszcze trochę więcej pfatygi - przeczytać najpierw cokolwiek autorstwa skarżypyty?
- 0 2
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2013-09-09 20:39
Co się czepiacie (1)
teraz mamę i tatę zastępuje komputer i telewizor ,bo rodzice mają to gdzieś. Na zdjęciu tatuś jest uśmiechnięty gdy dziewczynce z nosa leci ,a więc po co zabierać mu ten uśmiech.
- 4 10
-
2013-09-09 21:27
Tata
nie prawda, zawsze spędzam czas z synkiem, nawet wtedy gdy trzeba sprzątnąć odkładam to na później ponieważ czas leci nieubłaganie. Bawię się z dzieckiem , spędzam z nim czas. TV ? właściwie nie wiem co dzieje się na świecie. I to nieprawda!!! Ja i moja żona spedzamy czas lepiej z dzieckiem niż nasi rodzice z nami - zależy to od nas a nie od czasów!
- 2 0
-
2013-09-09 20:11
Wasze dzieci chorują (1)
bo są niedotlenione i tylko w chałupie siedzą.
- 21 19
-
2013-09-09 20:34
a twoje pewnie
jest super eko, żre tylko trawę i się nie myje.
- 7 3
-
2013-09-09 23:26
Moje dziecko wakacje przeszalało na dworze, (2)
zaliczyło jedzenie piasku, picie wody z rzeki (gdańskiej, nie gdzieś w dziewiczej puszczy), wspinanie się na drzewa, przesiadywanie do nocy z bandą podwórkowych maluchów, jedzenie śliwek prosto z ziemi, pół dnia na samych lodach...
Urosło, nie chorowało.
I tak wystarczyło pięć dni przedszkola, żeby leżało teraz z czerwonym gardłem i wysoką gorączką. :)
I co, padły prymitywne pseudomądrości?- 24 1
-
2013-09-10 10:24
u nas to samo
5 dni przedszkola - game over - już awantura z teściową, że to nasza wina bo za lekko ubraliśmy... lol
- 3 1
-
2013-09-10 09:15
nie, tylko gwiazdy zostawiałają swoje pociechy z gilami do pasa, a same do kosmetyczki lecą
uzupełnić pazurki!
nie chce się Paniom posiedzieć z dzieckiem bo to ciężka praca, a tak na 5h darmowych do przedszkola a dla Mamy gwiazdy wolność!!!
po to są dzieci, ...aby zarazały inne- 0 3
-
2013-09-09 21:24
Moje dzieci nie chorują (1)
Daję im źelki juice plus i nie chorują. Zdarzają się katarki, ale małe bez tragedii.
- 0 28
-
2013-09-09 21:51
nie ma to jak reklama
"Według opublikowanych badań, które przeprowadzili uczeni we współpracy z renomowanymi uniwersytetami oraz szpitalami na całym świecie, możemy śmiało stwierdzić, że produkty Juice PLUS+® odznaczają się wyjątkową efektywnością."
Nie ma co, same konkrety..
składu w sumie też na stronce nie ma.- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.