• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zegar biologiczny tyka nieubłaganie

Izabela Małkowska
22 czerwca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 

Jak odkładana w nieskończoność decyzja o macierzyństwie może rzutować na nasze życie i kiedy jest dobry moment na dziecko - na te i inne pytania odpowiedź poznamy podczas poniedziałkowego spotkaniu z Beatą Makowską, autorką książki "Mogłaś być Anną".



Małgorzata pracuje w dużej korporacji. Goni za awansem, coraz lepszymi warunkami życia. Wyposaża mieszkanie, zapewnia sobie maksimum komfortu, gromadzi wokół siebie dziesiątki przedmiotów cieszących oko piękną formą. O macierzyństwie zaczyna myśleć, gdy ma już właściwie wszystko, co da się kupić za pieniądze. W wieku czterdziestu lat wyścig z zegarem biologicznym okazuje się niełatwy.

Małgosia jest bohaterką powieści Beaty Makowskiej "Mogłaś być Anną" i ta historia nie wydarzyła się naprawdę, ale spotyka coraz więcej współczesnych kobiet

- To opowieść o pewnej czterdziestolatce, która młodość poświęciła na robienie kariery i zdobywanie dóbr doczesnych, a teraz dojrzała do macierzyństwa - opowiada Beata Makowska, lekarz i autorka książki "Mogłaś być Anną". - W wieku 40 lat pojawiają się pewne zaburzenia hormonalne, jest dużo trudniej zajść w ciążę niż 10-20 lat wcześniej. Małgosia nigdy poważnie nie myślała o macierzyństwie. Dla niej dwie najważniejsze sprawy to praca i niezwykła przyjaźń z trzema koleżankami ze studiów, z którymi często uprawia clubbing. Jest mężatką, ale mąż pozostaje na marginesie jej życia. Koleżanki czterdziestolatki na jednej z imprez uświadamiają sobie, że jedyne, czego brak im w życiu, to dziecko. Pozostała trójka jest niezamężna, więc wybierają Małgosię, by urodziła dziecko, a one włączą się w jego wychowanie. Małgosia stawia sobie za punkt honoru jak najszybciej zajść w ciążę. Od razu konsultuje się z lekarzem i poddaje skrupulatnym badaniom. Wyniki badań hormonalnych okazują się jednak nieprawidłowe.

Czy Małgosi uda się dotrwać do końca ciąży i urodzić zdrowe dziecko? Czy nie zemści się na niej wcześniejsza beztroska? Na te i inne pytania odpowiedzi będzie można znaleźć na poniedziałkowym spotkaniu z autorką książki. Spotkaniu o tyle ciekawym, że Beata Makowska to nie tylko pisarka, ale także lekarz, na co dzień zajmująca się leczeniem niepłodności.

- Wokół nas jest mnóstwo takich Małgorzat. Decyzję o macierzyństwie odkładają w nieskończoność. Mają szczęście, jeżeli, kiedy już zdecydują się na ciążę, zachodzą w nią naturalnie tylko przy niewielkim wsparciu lekarskim. I jeśli nie muszą poddawać się procedurze in vitro, co jest nie tylko bardzo kosztowne, ale niejednokrotnie po prostu upokarzające - twierdzi Makowska. - Często nie zdają sobie sprawy, że ciąża i dziecko wywrócą ich świat do góry nogami. Nie dopuszczają do siebie myśli, że będą musiały chociaż częściowo zrezygnować z obowiązków zawodowych, bo inaczej mogą poronić albo urodzić przedwcześnie. Celebrytki rodzą, bo taka moda się pojawiła, a później krzyczą: dlaczego nikt mi nie powiedział, że macierzyństwo jest takie trudne? Bo boli blizna po cięciu cesarskim, piersi od nawału pokarmu, a dziecko dzień i noc płacze.

Beata Makowska zapewnia, że na spotkaniu autorskim nie będzie dawać rad. Chce tylko przekazać pewną wiedzę kobietom takim, jak Małgorzata i tym, które jeszcze mogą uniknąć błędów bohaterki książki "Mogłaś być Anną".

- Czasy są takie, a nie inne. Mężczyźni są niedojrzali, nie myślą o stałych związkach, a kobiety, gdy decydują się na ciążę, chcą mieć obok siebie dojrzałego partnera, a dziecku zapewnić dobrobyt. Tylko muszą wiedzieć, że w wieku 30 lat kobieta ma w jajnikach tylko 12 % zdolnych do zapłodnienia komórek jajowych, w wieku 40 lat - już tylko 3 %. Dlatego decyzję o późnym macierzyństwie powinny podejmować z pełną świadomością i wiedzą na temat swojej fizjologii. Nie mnie dawać rady, ja chcę przekazać tylko pewną wiedzę, każdy niech sam zadecyduje, czy z niej skorzystać - dodaje autorka.

Autorka książki, dr n. med. Beata Makowska, w 1992 roku ukończyła studia medyczne w Akademii Medycznej w Gdańsku. W 1999 r. objęła stanowisko asystenta w Klinice Położnictwa Akademii Medycznej w Gdańsku, a sześć lat później uzyskała stopień doktora nauk medycznych. Obecnie zajmuje się zawodowo problematyką leczenia niepłodności w Europejskim Centrum Macierzyństwa InviMed Gdynia. Pod pseudonimem Aleksandra Mak pisze książki o kobietach i dla kobiet.

Spotkanie autorskie poświęcone książce "Mogłaś być Anną" odbędzie się 25 czerwca, w poniedziałek o godzinie 18.00 w sopockim Klubie Atelier.

Wydarzenia

Opinie (105) 5 zablokowanych

  • Najpierw logiczne ze trzeba cos zarobic i mieszkanie miec aby byly warunki. (1)

    W Polsce najlepiej rodzic juz po 70 roku bo moze wtedy bedzie jakies lokum i stabilizacja .

    • 152 9

    • Ale władza już zadba aby po 70-ce było nas jak najmniej bo to kosztuje.

      • 15 0

  • (5)

    jeśli in vitro w InviMedzie jest upokarzające, duza w tym "zasługa" lekarzy

    • 34 6

    • in vitro uzywa sie do zapladniania (3)

      bydla w Ameryce Poludniowej i Australii.

      • 4 20

      • i co w związku z tym? (2)

        • 11 4

        • faktycznie nic (1)

          niektórzy ludzie są jak bydło.

          • 3 8

          • to się ładnie przedstawiłeś.

            • 5 2

    • możesz napisać coś więcej na ten temat?

      Zastanawiam się nad tą Kliniką

      • 3 2

  • NAPROTECHNOLOGIA (2)

    to przyszłość a inseminacja na szkle - smutne "zabawy" koncernów farmaceutycznych

    • 17 21

    • (1)

      Tak ci kościele powiedzieli? Gratuluję...

      • 11 4

      • Celem NaProTechnology jest naturalne poczęcie- mówi Ewa Prokop z Mater Care Polska

        Obecnie w mediach, przez większość polityków promowana jest metoda in vitro. Mało kto, kogo nie dotyczy problem niepłodności, interesuje się na czym ta metoda polega. Czy w obecnej sytuacji medialnej, politycznej są szanse by informacje o in vitro dotarły do społeczeństwa?

        Sądzę, że tak. Prowadzone są akcje informujące, konferencje na ten temat. Robią to przede wszystkim organizacje katolickie. W czasie tego typu spotkań staramy się uświadomić uczestnikom czym naprawdę jest metoda in vitro. Pokazujemy, że nie jest ona rozwiązaniem. W jednej trzeciej przypadków daje dziecko jednak nigdy nie leczy niepłodności. Większość zarodków obumiera w trakcie procedury i jest ona obarczona również ryzykiem dla matki. Za metodą in vitro stoi cały przemysł. Jest ona szeroko promowana. Mówi się, że to rozwiązanie szybkie, bezbolesne i skuteczne. Przed in vitro są otwarte wszystkie drzwi, bo jest to metoda bardzo dochodowa.

        • 1 6

  • olać (7)

    dla kogo być matką ? dla tych wszystkich niedojrzałych facetów nie zdających sobie z tego sprawy , co dziecko z byle kim ???? bo czas nas goni , nie da się tak, mam 32 lata i pogodziłam się z tym , że dziecka nie chce mieć bo nie mam odpowiedniego faceta

    • 65 26

    • to zrób sobie sama (1)

      • 5 15

      • partenogeneza ?

        a,fuj....nie przy jedzeniu....

        • 5 0

    • A co dla ciebie znaczy '' odpowiedni facet '' ? (2)

      Twoja wypowiedz swiadczy ze moze ty jestes sfrustrowana i nikt cie nie chce . Bierz tez ta opcje bo najlatwiej obwiniac swiat a samemu wmowic sobie ze '' jestem sliczna i liryczna oraz romantyczna''. Moze jestes nudna jak flaki z olejem !.

      • 24 19

      • dkn masz raxje w 100 %

        Jolka mysli ze jest ksiezniczka i nie ma odpowiedniego rycerza na ziemi by mogl dobrac sie do jej myszki, pewno siedzi w poradnikach z cyklu jak byc szczesliwym , aalbo 10 zasad milosci i mysli ze skrakowala swiat:)

        • 4 16

      • pewno idealistka,a od takich

        faceci trzymają się na odległość...

        • 5 12

    • cieszy mnie odpowiedzialna postawa, a nie jak pozostałe paniusie które po urodzeniu dziecka mają depresję bo im się życie towarzyskie skończyło i wyżywają się na biednych dzieciach - MOJE GRATULACJE MA PANI U MNIE POPARCIE

      • 23 5

    • W pełni popieram. Ja wcale nie gonię za macierzyństwem, nie jest mi ono potrzebne do szczęścia. Wydaje mi się, że sprawa instynktu macierzyńskiego jest zbyt rozbuchana. Co do dojrzałości mężczyzn, to zgadzam się z przedmówczynią.

      • 13 3

  • mojej żonie tyka jakoś szybciej ;-)

    • 16 19

  • Re: Zegar biologiczny tyka nieubłaganie

    Dziś ciężko o własne mieszkanie. A jak się je ma, to "kosztuje" nas więcej, niż dzieci - np. 30 lat kredytu. Dlatego warto zastanowić się nad tym, co jest dla nas granicą stabilizacji (realną).

    • 41 3

  • tyka oj tyka (3)

    a później na placach zabaw siedzą sobie zmęczone, wymiete panie i nie wiadomo czy to babcia, czy mama ;-)) Dramat
    Z facetami nie lepiej - siedzi siwiutki, przetarty pan i tępo gapi się w komórke. Dzidek? Nie, późny tato...

    • 38 50

    • Re: tyka oj tyka (2)

      Gorzej, jeśli późna mama lub późny tato rzeczywiście zachowują się, jak babcia lub dziadek w stosunku do swoich dzieci.

      • 10 4

      • lepiej późna mama i tata niż małolaty porzucające gdzie popadnie swoje noworodki! (1)

        • 40 1

        • Re: lepiej późna mama i tata niż małolaty porzucające gdzie popadnie swoje noworodki!

          Sekunda - po pierwsze nie powiedziałem, że wszyscy "późni" rodzice źle wpływają na dziecko. Jasno zaznaczyłem, żo chodzi o rodziców, którzy przyjmują rolę dziadków (lub kolegów, dzieci swoich dzieci, itp.).
          Po drugie - proponuję nie urządzać zabawy pt."kto wymyśli gorszą patologię". Oczywiście zostawienie dziecka np w beczce po kapuście, zamiast w szpitalu lub w oknie życia jest bestialstwem. Nie "wybiela" to jednak rodziców, o których mowa.

          • 0 0

  • Nazywam sie Zenek ! (1)

    wiek 88 lat ,kawaler, duchem mlody , zycie ustabilizowane , posiadam rower i dzialke pracownicza , sprawnosc fizyczna 10 , lubie piosenki z lat 30 i karmienie gołebi , wedkarstwo oraz gre w brydza, prowadze zdrowy tryb zycia , utrzymuje sie ze zbierania zlomu ., pije i pale tyle ile wszyscy , pijany jestem tylko raz w tygodniu, zbieram kapsle i znaczki, Czy jestem odpowiednim partnerem dla pan ktore chca miec dziecko ?

    • 43 11

    • niepierdziel z tym 88latami przesadziłas !!Podobnie zreszta jak ze wszystkim

      pewnie typowa feministka albo stara panna odrazu postawa roszczeniowa ma byc piekny i bogaty!!

      • 7 6

  • oj tyka... (1)

    Jestem 30 letnim facetem w stałym związku od paru lat super nam sie zyje i dogadujemy sie świetnie mieszkając razem juz długo, a nasz związek to raczej partnerstwo w 100%(to też zdanie żony>);) mamy mieszkanie po rodzicach i to jest wieli + ze nie musimy zaciągać kredytu,zastanawialiśmy sie nad dzieckiem bo oboje kochamy dzieci i chcemy je posiadać,ale zawsze były jakieś nasze wątpliwości kiedy ma to nastapić: a to kryzys a to remont trzeba by bylo zrobić a to może lepsze auto itp.Przyszedł czas ze zaczeliśmy sie zastanawiać co jest dla nas ważniejesze w życiu i kiedy te potomstwo, przeiceż w mieszkaniu zawsze będą jakieś wydatki , zachcianki , zawsze będe chciał mieć lepsze auto itp... bez końca., a zegar tyka i zaczełem sie zastanawiać czy będe miał siłe grać w wieku 40 lat z synkiem np. w piłke i chęci hmmm.i jaki będzie nasz kontakt uwzgledniając tą różnice wiekową... Wiec postanowiliśmy sie zdecydować i nie żyć juz tylko dla siebie ale również dla dziecka i jemu pokazywać świat i zarażać swoimi pasjami- moim zdaniem jest to cudowne świadome ojcostwo, macierzyństwo! Rozwiązanie koniec lipca, nie obyło sie bez komplikacji niestety ale juz wszystko ok.Życze wszystkim tego samego a tym którzy nie chcą mieć dzieci ,a by żyli zgodnie ze sobą nie odczuwając żadnej presji .Pozdrawiam wszystkich rodziców

    • 122 5

    • szczesciarz

      ale masz powody do radosci bo zapewne ty i twoja zona macie prace, mieszkanie po rodzicach wiec ok,jakos w takim ukladzie da sie wyzyc i rodzine zalozyc...nie kazdy ma jednak takie szczescie...ja np.nie dostalam mieszkania po rodzicach czy tesciach, nie ma takiej opcji, ba ...nawet nie wiem czy chcialabym cos komus zawdzieczac, z pracy mnie zwolnili, zona byla w ciazy wiec 2 latka sie przebujalismy u tesciow w bloku, w strasznej ciasnocie, bez intymnosci...i wyjechalismy z kraju. Wiem,ze wielu nam zazdrosci...eeeh pojechali do dobrobytu,za granica mieszkaja! Ale nie ma to jak byc u siebie i wyjechac wtedy kiedy sie chce a nie wtedy kiedy czlowiek musi.mimo skonczonych studiow,wyksztalcenia ciezko bylo w kraju znalesc prace....tu szalu nie ma ale jest na jedzenie,jest na oplaty,godziwe zycie, powiekszylismy rodzinke,mamy 2 samochody itd ...ale wiadomo...nie jest czlowiek u siebie....wiec nie zawsze sie ciesze z tych dobr materialnych bo zycie to nei tylko kasa....szkoda tylko ze w naszym kraju nei pomaga sie mlodym ludziom,rodzinom....wiec wielu postanawia sie poddac lub ratowac...wyjezdzajac.A tobie gratuluje i cicho zazdroszcze bo nas mimo ze mieszkam za granica kredyt w Pl zrzera....

      • 27 0

  • ... (7)

    To jest bardzo osobista sprawa - posiadanie dziecka. To prywatna decyzja kiedy i z kim mieć dziecko i nikt postronny nie powinien się wcinać. Nie każdy też musi mieć dziecko. To się nazywa demokracja

    • 71 7

    • hmmm

      demokracja ?? ;)

      • 9 0

    • taaa, a później czyjeś pracujące dzieci mają się zrzucać na Twoją emeryturę?? (4)

      a takiego wała!

      • 5 32

      • znowu te brednie (3)

        każdy sam wypracowuje sobie emeryturę.

        • 27 11

        • HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAAAA!!!!

          UŚMIAŁEM SIĘ

          • 6 17

        • (1)

          Naprawdę? Myślisz, że to, co teraz oddajesz ZUSowi, będzie czekać na Ciebie, aż przejdziesz na emeryturę w wieku 67lat? Zabawne:)

          • 3 8

          • PRAWO DO EMERYTURY to coś innego niż sposób jej finansowania. Umowę zawieram z Państwem, a nie cudzymi dziećmi. Skoro teraz Państwo wydaje moje składki, to później musi mi je oddać i to nie mój problem czy pieniądze weźmie z cudzych składek czy z jakiegokolwiek innego miejsca. Naprawdę myślisz, że jesteś na łasce cudzych dzieci? Zabawne :)

            • 11 1

    • Przecież nikt tu nikomu się nie wcina w jego osobiste sprawy. Autorka wyraźnie powiedziała: "Nie mnie dawać rady, ja chcę przekazać tylko pewną wiedzę, każdy niech sam zadecyduje, czy z niej skorzystać."

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane