• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Życzę mamom i tatom mądrości przy rozstaniach"

23 grudnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 

Kiedy piszę ten tekst, galerie handlowe pękają w szwach, a zaparkowanie pod nimi graniczy z cudem. Tłumy ludzi ogarniętych świąteczną gorączką biegają z piętra na piętro w poszukiwaniu dekoracji, produktów spożywczych oraz prezentów, których zakup odłożyli na ostatnią chwilę. Pomimo gwaru można zauważyć śmiejące się dzieci, całe rodziny cieszące się byciem ze sobą. Emisję piosenki "Last Christmas" mamy już dawno za sobą, więc pewnym jest, że święta Bożego Narodzenia są tuż-tuż.



Nie dla wszystkich będą to jednak święta wesołe. Nie wszyscy będą cieszyć się zabawą z własnymi dziećmi. W tym roku, tak samo jak w poprzednim i w poprzednim, dziesiątki dzieci nie zobaczą swoich ojców. Nie będą miały najmniejszej szansy, żeby przytulić się, pobawić, nie wspominając o otrzymaniu wymarzonego prezentu. Ta grupa dzieci nie jest temu winna. Winny nie jest też tata. Winę ponosi alienacja rodzicielska, która jak nigdy dotąd trawi jak rak polskie rodziny. Znajdujemy się obecnie w epicentrum lekceważenia praw ojców do wychowywania dzieci po rozstaniu rodziców. Nieprawdą jest oraz powtarzanym jak mantra stereotypem, że to mama jest rodzicem pierwszoplanowym. Co zresztą oznacza ten zwrot? Że tata nie jest potrzebny dziecku? Że jego obecność jest zbędna? Że rolą ojca jest wysyłanie alimentów i "thank you, bye, bye"?

Przykro to pisać, ale na nieotwieraniu drzwi ojcu, kiedy przyjeżdża odebrać lub zobaczyć się z dzieckiem, się nie kończy. To wierzchołek góry lodowej. Przypinanie łatek przemocowca, zakładanie niebieskiej karty (która zniesiona jest dwa tygodnie później ), dostarczanie fałszywych dokumentacji z opiniami, znajdowanie świadków, którzy w akcie solidarności "pomagają" stworzyć obraz niszczonej mamy, a może przede wszystkim stronniczość sądów, które bardzo często za żadne skarby świata nie zamierzają wyrównać szans między mamą i tatą. Dokładając do tego chciwych adwokatów (nie wszyscy tacy są), którzy nakręcają spiralę nienawiści do ojca, podburzając dodatkowo już podburzone mamy, otrzymujemy eliksir, dzięki któremu kochającego ojca czekają długie miesiące, a niejednokrotnie lata, kiedy przed obcymi ludźmi będzie musiał udowadniać, że kocha własne dziecko i chce je wychowywać. Średniowiecze? Nie. Rzeczywistość, w której tkwimy od lat.

Warto wytłumaczyć, czym jest alienacja rodzicielska. To zbiór zachowań, które ograniczają kontakt jednego z rodziców z dzieckiem z inicjatywy drugiego oraz wysyłanie szeregu nieprzychylnych informacji dotyczących drugiego rodzica w kierunku dziecka. Niby mimochodem, niby przypadkowo. Jednak są to celowe działania, które są tragiczne w skutkach, powodując u dorastających dzieci szereg dysfunkcji.

Z siedmioletniego doświadczenia w pracy z psychologami, mediatorami oraz adwokatami, z tysięcy rozmów przeprowadzanych z porządnymi ojcami, kochającymi swoje dzieciaki ponad świat, uważam, że - niestety - 80 proc. alienacji rodzicielskiej jest "zasługą" mam. Budowanie konfliktu przy rozstaniu, rozgrywanie spraw sądowych w imieniu "dobra dziecka", które nie ma w rzeczywistości nic wspólnego z jego dobrem, zacietrzewienie, chciwość, zaborczość i narcyzm. Taki jest właśnie obraz rozstania i powiew z korytarzy sądów rodzinnych.

Wisienką na torcie, istnym crème de la crème w wojnie, jaką płeć żeńska wytacza ojcom swoich dzieci, są oskarżenia o pedofilię. Tak. Dobrze, państwo, przeczytali. Gwoździem do trumny, ciosem ostatecznym jest oskarżenie ojca własnego dziecka o molestowanie seksualne. Czy jestem piewcą teorii, że takie okrucieństwa naprawdę się nie zdarzają? Oczywiście, że nie. Zdarzają się. Niestety plagą jest i śmiertelnym wirusem, że oskarżani są niewinni ojcowie. Pomysłodawczynie takich oskarżeń doskonale wiedzą, że sądy odsuną w trybie natychmiastowym ojca od dziecka, co da im czas na odpowiednie nastawienie małoletniego, zbudowanie awersji do ojca oraz zabójstwo relacji, które były budowane przez lata, i - co równie ważne - nie poniosą za to żadnych konsekwencji. Żadnych. Prokuratorzy, którzy prowadzą tego typu sprawy, wiedzą, na czym polega ta gra, ale nie spotkałem się jeszcze z ostrą reakcją na takie pomówienia.

Naszą sztandarową sprawą jest przypadek mieszkańca Gdyni, który od 25 miesięcy nie ma kontaktu z dzieckiem po oskarżeniu właśnie o molestowanie ukochanego syna. Od 25 miesięcy gdyńska prokuratora nie robi nic, co mogłoby rozwiązać sprawę, chociaż z przymrużeniem oka spogląda na oskarżenia mamy dziecka. I nie jest to wymysł na potrzeby tego tekstu. Usłyszałem to podczas spotkania w biurze pani prokurator.

Sprawą zajmuje się jedna z najbardziej prestiżowych kancelarii w Trójmieście. Kancelaria z tradycjami. Zatrudniająca adwokatów z prawdziwego zdarzenia, fachowców w swojej branży. Nawet ci najmocniejsi nie mają mocy, żeby zdusić sprawę w zarodku. System ma chronić matkę i dziecko. System ma prawo nie zapytać się ojca przez 20 miesięcy o jego zdanie w tej sprawie. Nie zamyka go w więzieniu. Nie stawia zarzutów. Nie ogranicza praw obywatelskich. Ogranicza za to do zera kontakt z dzieckiem. "Mission completed". Alienacjo, zdobywaj kolejne tereny.

Jak zatem ojcowie mają czuć się bezpieczni? Mają nie domagać się praw do opieki równoważnej? Mają siedzieć cicho w kącie i nie podskakiwać, bo inaczej staną się pedofilami? Zawsze do zmian prowadzą rozmowy połączone z dynamicznym działaniem. Nie może być tak, że pobłaża się komuś tylko i wyłącznie ze względu na płeć. To ewidentny seksizm, o który posądza się mężczyzn na każdym kroku. Czyż nie tak?

Żyjemy w spolaryzowanym kraju. Niski - wysoki. Czarny - biały. Biedny - bogaty. Ten z prawa - ten z lewa. Może czas postawić chociaż jeden znak równości: kobieta - mężczyzna = człowiek.

Przemyślcie to proszę, drodzy państwo, bo temat szkalowania ojców jest zamiatamy pod dywan od lat. Tylko o to proszę. Żeby nie oceniać mężczyzn/ojców po jednej zasłyszanej historii i brać poprawkę na smutne historie wypowiadane w asyście zeszklonych oczu. Kończąc, życzę mamom i tatom mądrości przy rozstaniach (jeżeli już się staną). Żeby konflikty nie odbijały się na najmłodszych, żeby górę brała miłość i ochrona ich przed burzami. A dzieciakom... dzieciakom życzę, żeby nikt nigdy nie odważył się im zabrać jednego z rodziców.

Postarajcie się być szczęśliwi nie tylko w święta. Z dedykacją dla Andrzeja. I dla wszystkich walczących ojców. W kolejnym artykule, dla równowagi, przedstawię państwu historię rodzin/ojców, którzy zmagają się z partnerami mam.

Michał Jasiewicz
prezes Fundacji Kocham Cię Tato

fundacja@kochamcietato.pl

* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł

Miejsca

Opinie (16) 5 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Strasznie przykre, że można do tego stopnia nienawidzić swojego ex, by uniemożliwiać dziecku kontakt z ojcem... Czyli ta nienawiść jest większa niż miłość do dziecka. Mam w rodzinie dziecko, które bardzo mocno przeżyło rozwód rodziców, a opieka naprzemienna i gotowość obu rodzin, by z szacunkiem i życzliwością wyrażać się o tej "drugiej stronie", otwartośc na spotkania w gronie mieszanym (członkowie obu rodzin razem) pomogły mu to przeboleć. Ale po prostu nie wyobrażam sobie, jak dewastujące byłoby dla niego oderwanie od kontaktów z którymś z rodziców. Masakra.

    • 12 2

  • ,,,,,,

    Tej kultury poszanowania godności brakuje a już o praniu publicznych brudów przy dzieciach lub wokół to norma. Jak posiejesz takie zbierzesz plony czyli z takich dzieci dorosłych wbrew pozorom nie będzie miała pożytku ani matka ani ojciec dzieci doskonale kodują i są rewelacyjnymi obserwatorami. Jest druga strona tego medalu z badań wynika że takie dzieci nigdy nie ułożą sobie normalnych relacji
    i też powielają błędy rodziców nie wszyscy ale większość. Samo życie.

    • 10 1

  • Z jednej strony wiesza się psy na ojcach, unikających płacenia alimentów. Oczywiście potępiam takich ojców.
    A z drugiej strony wielu kochającym swoje dzieci ojcom, odbiera się prawo do bycia tym ojcem. Serio?!

    • 11 1

  • (1)

    Mam teraz taka sytuscja z moim bratem.Jest od ponad 10 lat z kobietą,maja syna.Pani doprowadziła do tego że odseparowała brata od jego znajomych dalszej i właściwie najblizszej rodziny.Brat zakochany bez pamieci zgadzał sie na wszystko ale z czasem zaczeło sie to odbijac na jego psyche i zaczął sobie popijac.Coraz bardziej coraz bardziej.Strata pracy przez alkohol coraz wiecej wpadek.Teraz ona ma pretescje do rodziny(od której go odseparowała juz dawno że "wychowali "syna alkoholika"!!!Wywaliła go z domu,utrudnia widzenia z synem ale kasa sie oczywiscie musi zgadzac.Brat żaden żur elegancko ubrany a upija sie na cicho ,bez awantur itp....

    • 9 5

    • Jak braciszek kocha dzieci

      To niech się leczy i wróci do dzieci gdy będzie "czysty"..... Teraz to kontakt z alkoholikiem zniszczy tylko jego relacje( jeśli jakieś są) z dziećmi bo dzieci widzą więcej niż się nam wydaje

      • 0 0

  • Tak jest również w czasie związku (4)

    Zdarzają się baby, które zawsze muszą mieć rację. Jak partner ma swoje zdanie, to one wykorzystują dziecko przeciwko niemu, albo wmawiają dziecku, jaki to tata jest niedobry.

    • 11 3

    • I zapomniałem jeszcze dodać (1)

      Ojciec przeważnie jest na straconej pozycji, bo to on zasuwa na utrzymanie rodziny i siłą rzeczy ma mniejszy kontakt i mniejszy wpływ na dziecko.

      • 3 2

      • Wybór faceta

        Że poświęcił się pracy a nie budowaniu relacji z dziećmi czy żoną.

        Od dawna wiadomo że pieniądze szczęścia nie dają

        • 0 1

    • "Baby" to masz w nosie

      Człowiek nie mający szacunku do innych ( w tym partnera/ partnerki i dzieci )powinni mieć zakaz zbliżania się bo stać ich co najwyżej na przemoc ( psychiczną i ekonomiczną) bo wierzą że im się wszystko należy

      • 0 1

    • Krzysztof

      Szkoda,że to nie mąż i żona tylko partner i partnerka.Co za kretyńskie określenia.Nic dziwnego,że w tych związkach nie ma żadnych stałych wartości.

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Dziecko najważniejsze. i mamusie i tatusiowe niech się dobrze zastanowią czego chcą dobrego dla dziecka. Schować fochy i robić a nie tylko mówić dobrze dla dzieci. Kontakt z dzieckiem ważny. Na pewno co niektóre alimenty są za wysokie jeżeli rodzic płacący ma dużą opiekę nad dzieckiem. Jeżeli jest taka możliwość i są warunki do tego to powinna być opieka naprzemienna. Jeżeli rodzic nie chcę mieć dużego kontaktu albo wcale to niech płaci alimenty.

    I jeszcze jedno Tatusiowe weekendowi. Jak bierzecie dziecko na weekend ogarnijcie sobie kilka majtek, par skarpet, spodni, bluzek, pidżamy dla dziecka. Takie podstawowe ciuchy można dostać nawet z drugiej ręki jeżeli się nie ma kasy. Po co targać od mamusi walizkę ciuchów. A potem jeszcze oddajecie brudne aby mama wyprała;) dziecko jak ma u taty swoje rzeczy bardziej docenia i widzi tam wtedy drugi dom. małymi krokami...
    Wesołych!

    • 3 4

  • Moja byla do dzis nie zmadrzala

    Zawsze .... Na złość cos wyciagalem reke od początku dzis. juz nie wyciągam od kilkunastu lat dalem spojoj sobie stracilem dzieci

    • 3 2

  • brawo

    • 0 0

  • Krzysztof

    Głupi ludzie nie powinni mieć dzieci ponieważ ich krzywdzą.Jest jakaś ironia losu ,że w czasach ,w których ociec dziecku klapsa dać nie może małżeństwa rozlatują się jak domki z kart okrutnie krzywdząc dzieci.Myślę ,że to nie są małżeństwa tylko związki,a raczej rozwiązki ,które dzieci traktują jak zabawkę lub niepotrzebny balast.

    • 2 1

  • Kij ma 2 końce

    Najlepsze jest to jak ktoś chce się wybielić w oczach innych pisząc taki artukuł. Prawda jest taka że kij ma 2 końce i zawsze prawda leży po środku, pewnoe jak by artukuł napisała któraß z mam to była by to odwrotność. Dla tego niech każdy pierze swoje brudy na swoim podwórku. Jak widać tatuś ma dużo czasu na pisanie bo mamusia pewnie musi zająć się dzieckiem oraz przygotowaniem świąt..

    • 1 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane