• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdański pastor i "superniania" spierają się o wychowanie

mia
30 sierpnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Telewizyjna superniania, czyli Dorota Zawadzka nie zgadza się z postulatami Douglasa Wilsona, opublikowanymi w artykule pt. Łyżka edukacyjna. Telewizyjna superniania, czyli Dorota Zawadzka nie zgadza się z postulatami Douglasa Wilsona, opublikowanymi w artykule pt. Łyżka edukacyjna.

W internetowy spór na temat dyscyplinowania dzieci i zasadności stosowania kar fizycznych wdali się gdański pastor kościoła ewangelickiego oraz znana jako "superniania", pedagog Dorota Zawadzka.



Pastor Paweł Bartosik z Ewangelicznego Kościoła Reformowanego w Gdańsku Pastor Paweł Bartosik z Ewangelicznego Kościoła Reformowanego w Gdańsku
Na stronie Ewangelicznego Kościoła Reformowanego w Gdańsku przeczytać można artykuł amerykańskiego teologa i pastora Douglasa Willsona pt. Łyżka edukacyjna. Tekst dotyczy dyscyplinowania dzieci, a konkretniej mocy przysłowiowego klapsa.

Autor przybliża w nim pogląd, że dziecko traktuje rodzica jako wzorzec zachowań, które powielać będzie jako dorosły człowiek. Według Douglasa Willsona najważniejsze jest nauczenie pociechy właściwej oceny sytuacji i reakcji odpowiedniej do zaistniałych okoliczności, nawet jeśli miałoby się to odbyć za pomocą adekwatnej kary cielesnej.

W tekście przeczytać możemy:

"Uderz dziecko, a nauczysz je tego samego. I o to właśnie chodzi. Mamy wychowywać dzieci tak, by, gdy dorosną, naśladowały nas i czyniły to, co my w tych samych okolicznościach. Innymi słowy, kiedy nasz syn dorośnie i będzie miał swoje dzieci, i zobaczy, jak jego syn grzmotnął siostrę w głowę, by odebrać jej zabawkę, to nasz syn powinien dobrze pamiętać, co my uczyniliśmy w takiej sytuacji i zrobić to samo. Z drugiej strony, jeśli rodzic wydziela klapsy na prawo i lewo powodowany nieuzasadnioną złością, jeśli uderza zbyt silne lub zbyt wcześnie, to uczy tego swoje dziecko."

Dopuszczasz danie dziecku klapsa?

Autor przekonuje, że nie powinniśmy ślepo trzymać się nakazów współczesnych instytucji, ale postępować sprawiedliwie i kierować się miłością. Patrząc na to przesłanie przez pryzmat krajów skandynawskich, gdzie dzieci potrafią używać swoich praw do wywierania presji, a czasem jawnego szantażu wobec rodziców, znaleźć można w tym tekście pewne przesłanki z którymi nie sposób się nie zgodzić.

Jednak wzmianka o karze fizycznej wzbudza uzasadnione kontrowersje.

"Tekst uważam za głupi i szkodliwy!" - pisze na swoim facebookowym profilu Dorota Zawadzka, pedagog znana jako telewizyjna Superniania. Pod wpisem pojawiła się prawie setka komentarzy w podobnym tonie.

Spór przeniósł się na blog gdańskiego pastora Pawła Bartosika, który skrytykował znaną wychowawczynię za brak tolerancji wobec rodziców wyznających odmienne zasady wychowania.

"Niestety, tego typu uwagi utrwalają wizerunek pani Zawadzkiej, jako srogiej pedagogicznej inkwizytorki tropiącej wszelkie ślady rodzicielskiej dyscypliny, które naruszają jej wizję świata oraz wychowawcze oczekiwania wobec polskich rodziców" - napisał pastor.

Dorota Zawadzka nie była mu dłużna.

"Fizyczna dyscyplina i rodzicielska miłość wzajemnie się wykluczają. Bo albo kocham albo biję. Nie można bić z miłości, ani z miłością. Jeśli ktoś uderza drugą osobę, to ją krzywdzi a jeśli ją krzywdzi to znaczy że jej nie kocha. Dla mnie proste"

Pastor jednak nie ustępuje.

"Jeśli chodzi o dyscyplinowanie to bardzo trudno jest mi z Panią poważnie rozmawiać, ponieważ dokonuje Pani bardzo dużych i wegług mnie błędnych uogólnień oraz całkowicie spłyca temat. Jako pedagog powinna Pani umieć dokonywać podstawowych rozróżnień: nie każdy człowiek w masce jest złodziejem, nie każdy, kto potrafi zmienić oponę musi być mechanikiem i nie każdy, kto mówi po chińsku musi być tłumaczem. Na podobnej zasadzie, nie każdy kto trzyma w ręku drewnianą łyżkę musi być agresywnym zwyrodnialcem (o tym jest tekst D.Wilsona)"

Czytaj także: Czy dzisiejsze dzieci można w ogóle nauczyć dobrych manier? O problemach z kulturą osobistą najmłodszych
mia

Opinie (527) ponad 20 zablokowanych

  • "Tekst uważam za głupi i szkodliwy!" (42)

    Jaka patologie w dzieciństwie musiała doświadczyć ta pani, by zaczynać pseudo- dyskusje od prostackich inwektyw???

    • 356 61

    • Po urodzeniu zamiast klapsa w pupe, dostała klapsa w czółko (33)

      • 78 9

      • BRAWO DLA ZAWADZKIEJ (32)

        katole i inni służalcy w komentarzach probujacy bronic bicie dzeci jako czyn wychowawczy ZAMKNIJCIE SIE! i zaraz sie posypią teksty ' mi klaps z dziecinstwa nie zaszkodzil"...alez oczywiscie ze ci zaszkodził bo teraz sobie myslisz ze mozesz bic swoje dziecko!
        BICIE DZIECKO = SŁBOŚĆ PSYCHICZNA i WYCHOWAWCZA RODZICA

        • 35 154

        • poczekamy, zobaczymy... (8)

          ...jak będziesz cieniutko śpiewał, pedagogu, jak Ci tacy bezstresowo wychowani gimnazjaliści założą kubeł od śmieci na głowę albo będą poniżać...

          • 115 11

          • heh (5)

            a po drugie to, że nie bije się dzieci nie znaczy, że bedą zakladać kubeł na głowie... z dziećmi sie rozmawia, mówi i słucha..ale ty widać nie potrafisz tego nawet z doroslymi

            • 30 39

            • dokładnie (4)

              Najlepszy jest "silny" impuls aby zapamietać jak się zachować.

              Masz 3 lata. W domu rozgrzany piekarnik i otwarty na chwilę.

              Co bardziej zapamiętasz:
              teksty - Nie wkładaj ręki nie wkładaj ręki proszę nie wkładaj ręki nie wkładać ręki nie rób tego ręki nie włóż.
              Czy może oparzony palec?

              • 76 4

              • a co ma uczenie sie na blędach (2)

                czyli oparzenie palca do bicia dziecka za cos? wez pomysl zanim cos napiszesz

                • 9 37

              • Tyle, ze gdyby dzieciak dostał klapsa (1)

                to nie oparzyłby się (w znacznej większości przypadków). Sam sobie poparzyłem łapsko rozgrzanym pogrzebaczem. Skutek: poparzenie III stopnia, mój ból, pogotowie, łapsko w bandażach przez dwa miechy. Gdybym dostał w zad, kiedy mnie upominano to by tego nie było. Nie wolno się nad dziećmi znęcać, ani fizycznie, ani psychicznie, ale klaps wymierzony w słusznej sprawie nie jest aktem agresji. Mam dzieci i nigdy ich nie uderzyłem bo nie było takiej potrzeby, gdyby była to pewnie bym skorzystał z przysługującej rodzicom władzy w tym zakresie.

                • 64 4

              • Jesteś pewien, że byś nie dotknął tego pogrzebacza...

                ... nawet po spraniu d*py? Niewykluczone znalazłbyś inną okazję go wymacać, bo tak to już jest z dziećmi, że uwielbiają poznawać świat po swojemu.

                Dzięki temu, ze rodzice nie dali Ci w zad, to miałeś tylko poparzenia a tak miałbyś jeszcze osiniaczoną d*pę. :)

                • 8 34

              • różnica między biciem dzieci a klapsami

                moim zdaniem nieporozumieniem jest utożsamianie pojęć BICIE DZIECKA z DAWANIEM KLAPSOW. tak też dostawałam klapsy, ale nie odbieram tego jako stosowanie przemocy. wydaje mi się, że osoby, które mówią o BICIU DZIECI nie do końca zgłębiły temat dyscyplinowania dzieci.

                • 6 1

          • Takie zachowania i agresja młodzieży (1)

            są najczęściej wynikiem doświadczania przemocy i poniżenia w domu rodzinnym. Mylisz się więc powtarzając zgrane slogany o bezstresowym wychowaniu. Coś takiego nie istnieje.Założę się, że sam byłeś bity - stąd to niedowartościowanie i złość na cały świat.

            • 11 24

            • Nie musiał byc bity- wystarczy że rodzice się specjalnie nim nie interesowali. Ci osławieni agresywni gimnazjaliści to nic innego jak dzieciki które nie mają żadnego kontaktu z rodzicami albo sprowadza się ono do wydawania komend i karcenia. Z dzieckiem trzeba rozmawiać, traktowac go jak drugiego człowieka którego musimy od poczatku ukształtować. To bywa potwornie trudne, ale tez nie każdy nadaje się do bycia rodzicem.

              • 25 1

        • lepsi katole niż Ty Matole (2)

          • 51 12

          • słabe rymy KATOLU (1)

            w kościele takich uczą?

            • 8 56

            • słabe to są te inwektywy, które wypisujesz

              nie każdy, kto karci swoje dziecko klapsem jest katolikiem i nie każdy katolik stosuje klapsa jako metodę wychowawczą...

              • 17 2

        • Pani-(e) Pedagogu

          inwektywy = słabość (brak) argumentów + miałkość intelektualna

          • 40 1

        • klaps to nie katowanie!!!!!!! (16)

          Jeśli klapsa daje się w sytuacji wyjątkowej a nie codziennie to nie jest przemoc ani katowanie!!!! Dostałam w całym moim dzieciństwie klapsa ze 3 razy i nie uważam żebym była bita tylko porządnie zdyscyplinowana gdy robiłam rzeczy, przez które mogła źle skończyć!!!! Zyję, jestem szczęśliwa i wiem że moi rodzice by za mnie życie oddali bo tak mnie kochają.

          • 76 6

          • (15)

            Mylisz się- kazde podniesienie ręki na dziecko to przemoc- ona nie musi wiązac się ani z siniakami ani wizytą na pogotowiu- a fakt, ze pamiętasz swoje klapsy to nalepszy dowód na to, ze rację ma Zawadzka. Dyscyplina nie może wiązać się z przemocą- ciekawe co byś powiedziała gdyby szef w pracy cie spoliczkował za spóźnienie- zamiast nagany. Też uważałabyś że to normalne? Relacje podobne jak w przypadku rodzic-dziecko.

            • 8 41

            • ojoj (2)

              "a fakt, ze pamiętasz swoje klapsy to nalepszy dowód"...

              Moje dziecko powiedziało mi niedawno półżartem, jak pamięta, że nie pozwoliłam jej kiedyś obejrzeć telewizji, tylko kazałam iść spać.

              T R A U M A !!!

              • 26 4

              • trauma nie trauma- ale niezbyt rozgarnięty rodzic na pewno...niektórzy na szczęście i bez ingerencji 'dorosłych potrafią wyujść na ludzi, czego Twoim dzieciom zycze

                • 0 6

              • Skoro zawsze oglądało nocne pornole,

                to nagły zakaz się odznaczył, a takie zezwalanie na oglądanie, to jest molestowanie i to własnych.

                • 1 0

            • (6)

              argument z szefem nieadekwatny do tresci, nie mówimy o doroslych tylko o dzieciach a to duzaaaaaaa róznica

              • 17 3

              • a w czym ta róznica? bo mniejsze? bijesz tylko mniejszych? (5)

                dziecko uderzysz TYLKO dlatego ze jest od ciebie słabsze i zalezne- tak jak Ty od szefa

                • 5 9

              • (4)

                to jest rozumowanie, przepraszam, degenerata, który tak długo leje w domu żonę lub dzieci, aż ktoś w końcu mu nie odda

                dziecko nie odróżnia sytuacji niebezpiecznych dla siebie i innych i jeśli klaps na gorąco ma mu to ostatecznie uświadomić, to go zastosuję

                • 8 1

              • Nie- to jest bardzo proste porównianie (3)

                dorośli sa od tłumaczenia, nie od bicia. Naprawdę nie potrafisz jednoznacznie i stanowczo wytłumaczyc ze coś jest złe? zawsze stosujesz rozwiązania siłowe? Jak kasjerka w sklepie źle wyda resztę i nie chce przyznac ci racji to tez od razu idą w ruch pięsci czy moze próbujesz wyjaśnić sprawę polubownie? ( jakbyś ją walnął' na gorąco' to tez pewnie by dotarło ze z toba się nie zadziera) To jest dokładnie ten sam schemat. Niekt nie mówi że wychowywanie dzieci jest proste, uderzyć potrafi każdy głupi.

                • 2 9

              • (2)

                Artykuł jest, jak mi się wydaje, o sporadycznych klapsach, a Ty sprowadzasz sprawę do absurdu i wpierasz dziecko w brzuch, żeby uzasadnić swoja teorię.

                Życzę mądrych dzieci, takie też się zdarzają, nawet niezbyt mądrym rodzicom.

                • 6 1

              • (1)

                dokładnie, nie mówimy o BICIU dzieci tylko o DANIU KLAPSA w sytuacjach zagrozenia, dziecko nie zrozumie ze patelnia jest gorąca dopuki jej nie dotknie, tak samo z klapsem, nie wazne ile mu razy powiesz ze nie wolno sie bawic zapałkami to dla niego liczy sie zabawa ( ono ma cie głęboko w d*pie bo nie rozumie) a jak dostanie KLAPSA to bedzie wiedziało ze to jest cos złego i nie bedzie chciał tego wiecej robic

                • 4 0

              • niestety ale wielu rodziców nie rozumie co to znaczy "dac klapsa" i potem mamy takich oszołomów którzy nazywają to biciem, znecaniem itp itd

                • 4 0

            • (4)

              Każda kara czy to fizyczna (klaps) czy psychiczna (dziś nie obejrzysz dobranocki) to forma znęcania się nad innym człowiekiem i ograniczanie jego woli.
              Czy w takim układzie mamy w ogóle nie karać - czytaj ograniczać woli (swawoli) dziecka czy nastolatka?
              Nie jestem zwolennikiem klapsa ale czasem po prostu nie ma innego wyjścia - bywają sytuacje, że nie ma czasu wymierzyć skutecznej kary. A kara musi być zgodnie z nauczaniem psychologów wymierzona jak najbliżej w czasie od przewinienia - inaczej nie będzie miała sensu, nie zadziała i będzie to już raczej zemsta a nie kara.

              • 23 4

              • (3)

                Jesli nie jestes w stanie odróżnić podstawowych pojęć ( zakaz tv to kara psychiczna? ) to po grzyb w ogóle sie wypowiadasz?!

                • 3 7

              • (2)

                To była kara psychiczna i, jak widać, dotkliwsza od klapsa.

                • 6 0

              • (1)

                kara a kara psychiczna to dwie rózne sprawy

                • 1 9

              • kara to kara

                • 6 1

        • czy to wypowiedz katechetki?? (1)

          • 1 3

          • Jest różnica między wychowawczym klapsem a znęcaniem się. Nie każde dziecko wymaga klapsa, czasami wystarczy powiedzieć "nie rusz, nie wchodź tam, podejdź". Ale czasami nie i klaps za karę jest jak najbardziej dopuszczalny. Zawadzka wrzuca wszystko do jednego worka, generalizuje, w tym całym swoim indywidualnym podejściu do każdego dziecka jest bardzo ogólna.

            Jeśli nadal będzie się wychowywać dzieciaki bezstresowo, umacniając postawy roszczeniowe i niezaradność życiową, na grach-mordobiciach i tv, to ja się boję przyszłości.

            • 22 0

    • ale to nie inwektywa, tylko ocena merytoryczna.

      • 1 7

    • To

      towarzystwo trzeba połączyć niech narobią dzieciaków i sobie je chowają , będą "cudowne dzieciaczki" !!

      • 4 1

    • bambaryłka

      Zawadzka jedz więcej warzyw ! Czy nie tak mówił Ci dietetyk, a Ty co robisz ??? Grubasa z siebie. Dla mnie to proste jak Twoje rozumowanie o klapsie.

      • 3 0

    • najwięcej o wychowywaniu dzieci piszą osoby, które ich nie mają... (1)

      bo to lolska...

      • 2 0

      • a Ty masz dzieci?

        Bo jak tak, to zacznij mówić do nich po polsku a nie po polskiemu.

        • 0 0

    • tak w ogóle, czemu nikt nie wspomni, że dzieci Pani SuperDuper nioni się jej wyparły?

      taka specjalistka...

      • 1 0

    • Powinna wprowadzić w czyn głoszone przez siebie zasady i powiedzieć: "Czuję złość, że nie zgadzasz się z moimi poglądami, więc proszę je zmień".

      • 0 0

    • patologię?

      Patologię to szerzy ten pastor namawia do przemocy fizycznej.

      • 0 0

  • Dorota Zawadzka=pseudo psychologiczny bełkot (12)

    • 351 54

    • twoj komentarz to jest dla mnie wiekszy bełkot (9)

      nie umiesz poprzec argumentów niczym, poza tym, ze uwazasz je za sluszne! BRAWO DOROTA

      • 11 71

      • a BRAWO DOROTA poparła? (7)

        • 18 1

        • rozwódka i "pseudo ksiądz (pastor)" (6)

          o wychowywaniu dzieci...pięknie...
          albo jesteś księdzem albo rodzicem, a pastor to coś pomiędzy trolem a słoniem, ale ani to ani to...to zwykła praca jak malarz czy murarz...z tego względu można o szczegóły wychowania zapytać nawet ich, bo czym się różnią od pastora? Niczym ?

          • 8 6

          • przecież pastor może miec swoją rodzinę coś ci sie pomieszało

            • 7 4

          • logika - lekarz który nie chorował na grypę nie może leczyć grypy bo co on może wiedzieć o grypie skoro nie chorował na grypę

            • 4 1

          • yyy ? Oo (2)

            to już wole słuchać pastora niż księdza na temat wychowania...

            pastor to też ksiądz tylko on w porównaniu do naszych Księży może mieć żona i dzieci i to on jest połączeniem Męża, ojca i księdza(pastora) w jednym wiec w tych sprawach wole go słuchać niż naszych księżulków którzy nie doświadczyli tego nigdy w życiu.

            Pozatym uważam że kary fizyczne na dzieciach powinny bym ostatecznością, ale nie mniej też się przydają gdy nic innego nie trafia, ale nie powinny być codziennością i lekarstwem na każdy występek naszego dziecka.

            • 4 1

            • Ojjjj tam zaraz nie doświadczyli.. byś sie zdziwił :)

              • 0 0

            • "...w porównianiu do naszych księży?"

              biorąc pod uwagę Twe wypociny jesteś poza Kościołem, więc to nie Twoi księża,

              • 1 0

          • a co ma bycie rozwódką do rzeczy?

            Ona mówi o wychowywaniu dzieci. No chyba, że uważasz (na swoim przykładzie?), że mąż to też dziecko i trzeba wychowywać...

            • 0 0

      • Nie pytaj,myśl samodzielnie;/

        • 4 0

    • Normalna

      maszkara , znowu znajomości że takie coś ogląda się w TV !!!

      • 1 1

    • Pseudo???

      Czy Ty wychowałeś swoje dziecko? Czy wiesz, jak rodzica boli klaps wymierzony dzieciakowi z bezsilności? Starajcie się, kochajcie swoje dzieci MĄDRZE!!!

      • 2 2

  • bezstresowe wychowanie ......młodych bandytów (22)

    i tak własnie wygląda wychowanie w liberalnym stylu.

    • 386 39

    • popieram - bezstresowo wychowywane dziecko traktuje rodzica jak kumpla (2)

      a nie rodzica. Nie uczy się zasad, robi co chce, itd

      • 56 5

      • klaps

        nie kazdy charakter i temperament dziecka wymaga by dostawal klapsa, sa dzieci delikatne, takie ktorym kara nie ogladania TV w zypelnosci wystarczy, sa dzieci "twardsze" dokotrych ani slowa ani kara nieprzemawiaja. nie jestem za katowaniem dzieci, ale klaps w momencie kiedy dziecko wbiega na ulice "bo mu tak sie zachcialo" jest jak najbardziej na miejscu.

        • 22 1

      • Lepiej jak rodzic jest panem i władcą, na pewno będziesz miał wielki wpływ na swoje dziecko. Tylko jak się odwrócisz to zrobi i tak po swojemu. Z kolei rodzic "kumpel" ma realny wpływ na potomka.

        • 0 3

    • (8)

      idąc Twoim tokiem rozumowania każdy rodzic, który nie daje klapsa wychowuje bezstresowo? to dopiero jest "ciekawe" myślenie.

      dzieckiem byłam dawno temu i moi rodzice nigdy nie podnieśli ręki ani na mnie ani na moją siostrę. Nie jesteśmy "bezstresowo" wychowane. Powiedziałabym raczej, że lepiej niż część społeczeństwa, ale o tym nie warto dyskutować widząc "poziom" komentarzy.

      • 16 18

      • nie wierzę, że nie dostałaś klapsa od rodziców (5)

        no, chyba że w tym roku idziesz do gimnazjum :)

        • 13 9

        • (3)

          mam 31 lat. nigdy nie dostałam ŻADNEGO klapsa.
          nie wszyscy rodzice mają zapędy do chodzenia na skróty i na łatwiznę.

          • 17 17

          • (1)

            Ale przecież kobiety lubią klapsy :)

            • 18 9

            • I to niby koleżanka powyżej jest na poziomie gimnazjum?

              • 0 1

          • Przyznaję rację...

            Niektórym wychowanie jest tożsame z chodowlą i tresurą. A gdzie uczucie? (dziecko TEŻ czuje i kocha), a gdzie otwieranie świata (a nad tym trzeba się napracować). "Lepiej" walnąć i po sprawie. Wstrętne!!!

            • 4 2

        • A co?

          Ciebie lali? Jeśli to przebrnąłeś, to jesteś chyba w liceum (a może jeszcze wyżej?).

          • 0 1

      • dokładnie masz racje

        ludziom sie poprzewracalo w głowie i myśla ze jak ktos nie stosuje przemocy to zaraz wychowuje bezstersowo co dla nich rowna sie iz wychowuje źle

        • 10 5

      • "nie kazdy charakter i temperament dziecka wymaga by dostawal klapsa,"

        Czytaj ze zrozumieniem. Pozwoliłaś się zdominować inaczej, na Ciebie po prostu klaps nie był potrzebny.

        • 3 3

    • brak wychowania a wychowanie w liberalnym stylu to dwie inne bajki. Jak będziesz z umiłowaniem lał swojego dzieciaka bo myślisz że to rozwiąże wszystkie problemy to przechodzisz do pkt. 1 - brak wychowania dziecka przez rodzica. Od boksera do regularnego lania nie jest już tak daleko.. U nas wygląda to tak że myśli się że walne klapsa/opierdo*e nastolatka, zabiorę mu 2 piwa spod łózka i powiem że jeszcze raz albo wypad i po problemie. A problem dalej jest...

      • 8 1

    • Marcin Plichta i Donald Tusk
      tez byli bici. i na jakich porzadnych ludzi wyrosli?

      • 3 8

    • ide o duzy zaklad, ze wiekszosc mlodocianych przestepcow byla bita w dziecinstwie (3)

      • 4 3

      • Jak ktoś ma wadliwe geny to nawet lanie jest nieskuteczne. Niektórych nie wychowasz - z guana bata nie ukręcisz.

        • 5 3

      • a ja mam na ten temat inne zdanie

        Uważam, że większość dorosłych przestępców nie miała, bądź miała znikomą opiekę i zainteresowanie ze strony rodziców (mówiąc kolokwialnie - zostali "wychowani przez ulicę"). Jestem za karaniem dziecko klapsem, jeśli inne kary nie pomagają (oczywiście wykluczam znęcanie się nad dzieckiem zarówno fizyczne jak i psychiczne).

        • 7 2

      • oczywiscie ze tak, czyny przestępcze

        staly sie dla nich jedynym rozwiazaniem - autoagresja.

        • 0 1

    • dokładnie... (1)

      a co to jest to bezstresowe wychowanie?? wyrasta potem taka młodzież co to robi co chce i mysli, ze wszystko im wolno... Jestem pokoleniem lat 70-tych - nie raz dostałam klapsa, jak i moi koledzy i kolezanki i nie uważam tego za traume z dzieciństwa, a raczej za coś co "działało". Nie mówie to o katowaniu/biciu... Nikt wtedy nie mowił o karaniu rodziców, ze uderzyli dziecko, tylko to było "normalne" i myślę, ze przez to wyroslismy na normalnych ludzi, a nie takie bandyckie pokolenie jak teraz...

      • 2 1

      • Alu Agu Asiu

        masz rację

        • 1 1

    • oddajcie dzieci

      państwo w postaci bezideowych i zdemoralizowanych urzędników gwałci odwieczne prawo do samostanowienia

      • 1 0

    • liber - wolny, liberalis - wolnościowy

      W wolności nie ma absolutnie nic z bandytyzmu. (moja wolność to żaden Twój grzech)
      Zaś poszanowanie wolności drugiego człowieka musi wiązać się z poszanowaniem jego godności, co wcale nie oznacza pozwolenie mu na wszystko czego zapragnie, bowiem wolność każdego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna drugiego (wolność jednych nie może być kosztem drugich).
      Podsumowując: proszę o nie mylenie pojęć.
      A kwestię tego czy wyznaczyć granice wolności dziecka dorosły może/powinien/jest w stanie bez pomocy przemocy fizycznej czy nie pozostawiam do dyskusji, bo tego chyba dotyczy ten wątek.

      • 0 0

  • Pedagog (5)

    Niech pani pedagog najpierw z soba pojdzie do psychiatry i jak uda sie ja wyleczyc niech udziela porad innym

    • 189 45

    • ona nie jest pedagogiem

      tylko psychologiem wbrew temu, co jest napisane w tym świetnym artykule

      • 13 0

    • a argumenty? nie zapomniałeś o nich?

      • 8 3

    • Temu

      babsztylowi trzeba już podziękować bo niedługo zacznie chodować "czystych blondasków aryjczyków".

      • 0 2

    • BOŻE !!!

      Uchowaj te niewinne dzieci od takiej matki "celebrytki" , straszne !!

      • 2 1

    • pani pedagog i psycholog szerzy zlota mysl konsekwencji, a sama nie potrafi zachowac dyscypliny i umiaru w jedzeniu. Gdzie tu konsekwencja? I zasady? Uczy innych, a sama nie jest przykladem. W ogole zastanawiam sie kto ja wypromowal. Kobieta uwierzyla, ze jest guru polskich rodzicow i duzo moze. A moze g...

      • 0 0

  • Troll-pseudoniania (3)

    sama powinna się leczyć i tyle. Kto ją tak foruje? Mamy świat niań i potworów grycanek-potęga telewizji, ot co

    • 162 33

    • lać nianie i pastorów

      • 8 3

    • odczep się od Grycanek...!!

      Nagonka na te biedne Grycanki...
      Co one takiego zrobiły, szałowe dziewczyny i ikony mody i tyle...!

      Żartowałem DAWAĆ HARPUN!!!!

      • 7 0

    • Dokładnie

      te potwory od grycana, które wciskają się w dwa rozmiary mniejsze ciuchy, są odrażające.
      Nagle wlazło toto na salony, bo tata robi lody (fakt - bardzo smaczne).

      Są granice kompromitacji walce grycanowskie.

      • 0 0

  • A ja popieram p. Zawadzką (38)

    Bić dzieci nie można i koniec. Na posłuszeństwo i dobre zachowania jest masa innych metod opierających się na konsekwencji, a nie na sile. I bynajmniej nie mówię tu o jeszcze gorszej patologii jaką jest bezstresowe wychowanie (tfu!). Droga bez bicia dziecka jest również pełna stresu, ale z pewnością uczy malucha jednego - siłą nie rozwiązuje się problemów, to nie silniejszy zawsze ma rację. Widzę to po swojej 4-letniej córeczce - owszem, bywa czasem ciężko, ale przynosi efekty. Polecam :-)

    • 161 219

    • racjonalnie uzasadnione :-) miło czytać

      a stanowisko co do bezstresowego wychowania popieram w 100000 %!

      • 33 27

    • dzieki, ze są jeszcze tacy jak ty ; ) (6)

      reszta komentujących to chyba zakompleksione trole, ktore nie potrafia nic wiecej dac z siebie niz klapsa dla dziecka - najprostsze rozwiazanie...proste tak, jak prostackie myslenie tych co to robią

      • 31 31

      • Zaczekajmy (4)

        bo co można powiedzieć na ten temat, skoro dziecko ma dopiero 4 lata:) O swoim sukcesie wychowawczym proponuję zacząć opowiadać, jak dziecko będzie dorosłe!

        • 19 10

        • No to ja moge się wypowiedzieć. (3)

          Mam dwoje dorosłych, z pokolenia "gimnazjalistów" wychowanych bez klapsów. Syn nigdy nie miał czegoś takiego jak uwaga w dzienniczku. Można. Tylko to wymaga pracy, cierpliwości i bycia z dzieckiem w każdej wolnej chwili. I wielu rozmów. A klaps to zemsta tchórza, który dał się przestraszyć

          • 9 3

          • (2)

            może zapomniałaś, jak syn wybiegł na jezdnię i dostał klapsa?

            • 1 5

            • (1)

              klapsa powinieneś dostać wtedy ty, za to, że nie upilnowałeś.

              • 3 2

              • Dokładnie. Rodziców, którzy biją swoje dzieci też powinno się lać za przewinienie. Przejechał na czerwonym świetle. Policjant oprócz mandatu powinien pałą po łapach walnąć. Myślę, że taki idiota na drugi raz nie przejedzie na czerwonym. Jak ktoś jest głupi to może i tak trzeba (choć ja uważam inaczej).
                Sugeruję, aby bić rodziców, którzy biją swoje dzieci. Dlaczego można bić dzieci, a dorosłych nie?

                • 1 0

      • Zgadzam się :)

        Również uważam, że nie powinno się bić dzieci. Rodzic bijąc okazuje swoją niemoc a jednocześnie wyższość nad słabszym... Tacy ludzie powinni się leczyć i tyle

        • 6 2

    • (16)

      jestem w szoku, że tak dużo minusów. czyli co wszyscy bijecie swoje dzieci, bo... nie chce się Wam ich wychowywać? przecież najprościej (jak się traci cierpliwość albo nie ma czasu) strzelić dziecko w tyłek... A potem się dziwicie, że rosną agresywne nastolatki. Właśnie stąd się to bierze oraz z bezstresowego wychowania. Niestety jak widać w rozumowaniu większości stres wychowania = bicie. Współczuję waszym dzieciom.

      • 41 31

      • Zgadzam się w 100%. (9)

        Ja dostawałam klapsy od taty jak byłam dzieckiem. Tylko, że czasem te klapsy były mało uzasadnione.. jako dziecko wolałabym rozmowę z rodzicami niż przemoc. Pomimo, że mój tato robi dla rodziny wiele nigdy mu tego nie zapomne :( ja swoich dzieci bić nie będe ! Bicice to oznaka słabości, tak jak mówisz to wygląda tak u zwolenników bicia jakby nie chciało im się wytężać mózgów by do dziecka dotrzeć rozmową. Takie "wychowawcze skróty" które zostawiają ślad na całe życie.

        • 27 17

        • Nie "mój tato" a "mój tata" (2)

          Odróżniaj wołacz od mianownika... Ojciec zapomniał w d*pę lać jak trzeba było odrabiać lekcje z polskiego.

          • 15 15

          • a "tatko" czy "tatka" ?

            • 3 1

          • Przepraszam, jestem tylko człowiekiem i zdarza mi się popełniać błędy. Ty pewnie jesteś ideałem któremu ja nie dorastam do pięt.

            • 10 4

        • (5)

          czyli masz mu za złe nie klapsa, tylko nieuzasadnionego klapsa?

          • 5 2

          • (4)

            Mam mu za złe te nieuzasadnione.. jak i te uzasadnione. Na pewno mnie czegoś nauczyły, uchroniły od złego, ale czy to jedyna skuteczna metoda? nie da się inaczej? To naprawdę zostawia ślad w psychice. Mam mieszane myśli co do tego wszystkiego, ale jednego jestem pewna - swoich dzieci bić nie będę.

            • 5 2

            • (3)

              no tak, ale mowa jest o klapsie, nie o karach cielesnych wpisanych w kodeks domowy

              • 0 3

              • (2)

                Myślę, że dla mnie temat jest skończony (nie chcę już tego drążyć). Prawda jest taka, że każdy ma swój system wartości i sposób na życie. Chciałabym tylko, żeby było jak najmniej przemocy a jak najwięcej miłości :) Pozdrawiam wszystkich za i przeciw. Nie kłóćmy się, tylko wysłuchajmy nawzajem i wyciągajmy wnioski, które nam pomogą nie krzywdząc nas samych i bliskich nam osób.

                • 5 1

              • Pozdrawiam również.

                • 1 0

              • Dokładnie żelka.

                Ojciec mnie lał, ale ja nigdy nie przejawiałem i nie przejawiam agresji w stosunku do innych.
                Po prostu, jeżeli ktoś ma empatię, to nie będzie agresywny, czy to był bity w dzieciństwie, czy nie

                • 1 0

      • Kiedyś nie było takiego problemu z agresywnymi nastolatkami. (5)

        Więc to nie może być przyczyną.

        • 15 6

        • (3)

          tak, kiedyś nie było internetu i tv kablowej ( w kazdym razie nie tak powszechcnej jak teraz) więc trzeba było się czasem zając dzieckiem - teraz siedzi cały dzien przed kompem, nie ma kopntaktu z todzicami którzy mają swoje sprawy. Ot, wychowywanie;/

          • 7 2

          • była tv niekablowa (2)

            przesadzasz

            • 0 3

            • widze że nie pamiętasz ery przed 'cartoon network' (1)

              o tak, te 2-3 kanały byly niezwykle zajmujące...dobranocka o 19 i tyle.

              • 0 1

              • Były programy dla dzieci po południu, jakies Telesfory, poranki i inne programy, które ogladały dzieci znudzonych rodziców.

                • 0 0

        • kiedys nie bylo problemu z agresywnymi nastolatkami ?

          Co za stek bzdur.

          • 5 3

    • ehhh widać koledzy w szkole manto mu sprawiali

      • 0 1

    • nie chodzi o siłę

      żeby kara odniosła swój dydaktyczny cel powinna być nieuchronna i wykonana niezwłocznie. Jeśli zamiast klapsa to ma być odebranie przyjemności np. wyłączenie bajki w tv to czemu nie. Zazwyczaj jednak nie ma takiego wachlarza możliwości. Najlepsza kara to taka, której nigdy się nie wykonuje, ale dziecko ma świadomość, że istnieje i może zostać wykonana jeśli poważnie nabroi.

      • 11 1

    • minusów dużo, (4)

      bo zawsze to szybciej i łatwiej strzelić klapsa (zajęty czas: 5-10 sekund i ogromna doza złości rodzica, którą sobie wyładowuje) niż rozmowa i konsekwencja (kilka dni/miesięcy/lat i nie uleganie swoim/dziecka humorom). Ale to jest ciekawe, bo rodzic tak naprawdę bije dziecko nie dlatego, że jest ono niegrzeczne. Bije je dlatego, że on sam już nie może wytrzymać - ileż to razy dziecko było niegrzeczne, a tylko czasem dostało klapsa. Dostało klapsa właśnie wtedy, kiedy rodzicowi nie chciało się już tłumaczyć, rozmawiać i wychowywać. Ale czy tak samo wygląda to z dorosłymi? Czy rodzic tak samo rozmawia ze swoim partnerem? W kłótni, kiedy kończy się cierpliwość, też przywali?

      • 17 12

      • Mądrość normalnie od ciebie bije (3)

        Mi już wystarczą odwiedziny znajomych, którzy na każde złe zachowanie reagowali tłumaczeniami, które dziecko miało głęboko w d*pie. Rosną małe rozwydrzone skur..ele, które biją innych, zabierają co im się podoba i niszczą rzeczy dookoła. Podczas gdy większość osób, które dostawały klapsy wyszły na porządnych ludzi. Trzeba odróżnić patologiczne bicie od klapsa za karę, który nie tylko pokazuje, że czegoś nie należy robić ale hartuje charakter.

        • 20 8

        • rozróżnianie (2)

          właśnie na tym to polega. jak mamusia siedzi w domu z dzieckiem i jak patrzy sobie w komputer, to dziecko może robić co chce - rzucać kredkami, hałasować itp. A mamusia z raz czy dwa rzuci "nie wolno tak" i dalej będzie tkwiła z nosem w komputerze. I wtedy nic dziwnego, że jak pójdzie z dzieckiem do znajomych, dziecko zacznie rozrabiać i nie będzie reagowało na mamusine "nie wolno tak". Wszystko polega na tym, by konsekwentnie podchodzić do dziecka i poświęcać mu czas. Klaps, nie klaps i tak świadczy o tym, że rodzic na którymś etapie rozwoju swojego dziecka nie dał rady.

          • 10 8

          • Znajomi konsekwentnie od miesięcy/lat tłumaczą (1)

            Zero skutku. Ja bym szybciej wychował i wierz mi spustoszenia w psychice by klaps nie zrobił.

            • 5 5

            • juz wystarczy ze w twojej zrobił że takie rzeczy odpowiadasz

              • 2 5

    • o tak

      Dokładnie tak, dzisiaj klaps ,a jutro patelnia czy kabel od żelazka czy cos gorszego nawet. Agresja budzi agresję i piętrzy się !

      • 10 19

    • BZDURA (1)

      czemu nie wolno?? Jako ja dostałam kilka razy szmatą w tyłek i co?? ŻYJE. Jestesm normalną osobą, wykształconą, inteligentną i nie boje innych jeśli zrobią coś złego bądż jestesm zdenerwoana. Nigdy nie uderzyłam męża...dziecka jeszcze nie mam i podejrzewam,że bić go nie będę. Ale klaps w d*pę za załe zachowanie to nie jest bicie. Nie było nigdy i nie będzie. Bo co innego prać dziecko za nic do siniaków, a co innego dać klapsa w tyłek.

      • 20 9

      • To po co ten klaps jak ma być "lekki"? Ile razy taki przywalisz, raz czy dziesięć razy? Potem będziesz biła mocniej, bo to już nie będzie skutkować, a niestety prawda jest taka (ktoś to wyżej pisał), że rodzicom którzy biją nie chodzi tak na prawdę o wychowanie dziecka tylko o wyładowanie własnej agresji, bo nie wiedzę jak rozwiązać problem, bo nie mają czasu go rozwiązywać i idą na skróty.

        • 1 1

    • jestem za rozsądkiem ale niektórzy wola mieć spokój niż pomyśleć , oni na tym napewno nie ucierpią ale dziecko może .

      • 2 0

    • Rozumiem, że lepiej stosować przemoc psychiczną niż fizyczną? Myślę, że ta druga może być bardziej szkodliwa.

      • 1 1

    • Tylko że klaps z siłą nie ma , a wręcz nie może miec nic wspólnego!!! To ma byc kara nieprzyjemna a nie bolesna!

      • 0 0

  • Moja corka... (29)

    ...ktora ma obecnie 30lat,dostala w tylek(porzadnie)
    kiedy miala 6-7lat.
    Wsiadla do samochodu faceta,ktorego nie znala.
    Ja go z widzenia znalam-z dzielnicy.
    Pan nie chcial jej zrobic nic zlego,tylko "przewiezc"ja miedzy domami na osiedlu.
    Teraz,w tym wieku,nadal pamieta to lanie i stwierdzila,ze dobrze zrobilam.
    Zapamietala odrazu,ze nie wolno jej wsiadac do obcych samochodow.
    Wczesniej od malego byla uczona,ze nie wolno "zadawac"sie z obcymi osobami.
    Tlumaczenia widac nie pomogly.Pomoglo lanie(oczywiscie nie katowanie!!!!)
    Czasami trzeba podjac radykalne srodki dla dobra samego dziecka.Pomimo tego mocnego klapsa jest tolerancyjna i wyrozumiala matka.To "lanie" w zadnym wypadku nie wypaczylo jej charakteru a byc moze ustrzeglo od nieszczescia.

    • 432 48

    • (8)

      psychopatka.
      ciebie ktos powinien w tylek skatowac jak skatowalas corke. ciekawa jestem jakbys spiewala wtedy.
      zal corki :(

      • 16 128

      • ya (6)

        Ty chyba nie wiesz co to znaczy "skatować" !!
        Tym klapsem być może uratowała córkę od reszty życia w traumie, po gwałcie w dzieciństwie !!
        Masz dzieci ??
        Ile już wychowanych (pełnoletnich) ??
        ...

        • 64 5

        • Klapsem uratowała dziecko? (5)

          Widocznie jako matka miała bardzo mały repertuar argumentów i mizerne umiejętności wychowawcze.

          • 13 56

          • (1)

            Jak się czyta takie teksty to widać, że o wychowaniu dzieci masz wiedzę tylko teoretyczną - pewnie młoda jesteś i masz tylko wyobrażenia o tym co to znaczy wychowywać dziecko. Idź do swoich zabawek a zostaw wychowanie dzieci rodzicom.

            • 21 5

            • taaa i potem musimy oglądać takie tłukące się rodziny w hipermarketach...wspaniali ci rodzice, naprawdę

              • 4 1

          • Tak - URATOWAŁA !! (2)

            Bo następnym razem mogło akurat nie być matki przy dziecku, jak pedofil próbowałby wciągnąć ją do samochodu. A dziecko nie wiedziałoby, że to zło...
            Po klapsie córka pamiętała już, co zrobić: że trzeba uciekać i krzyczeć jak najgłośniej...

            Ja pamiętam, jak moja Mama dała mi KLAPSA, po tym jak jako 8 latek zapaliłem papierosa...
            Do dzisiaj nie palę !! :)
            I DZIĘKUJĘ Jej za to !!

            • 20 3

            • (1)

              Gratuluje Tobie, a przede wszystkim Twoim rodzicom, że doprowadzili do tego, że w wieku 8 lat chciałeś palić! Brawo! To się nazywa patologia.

              • 1 4

              • W blokowisku ma się różnych "kolegów". Nawet takich co palą papierosy by być "cool". (i namawiają innych)
                Wpływ środowiska - mówi Ci to coś ??
                "Mamusia" wszędzie za mną nie chodziła, wiesz ??
                A za Tobą ??

                Oczywiście Tomuś był (jest?) grzeczny !!

                • 3 0

      • jedź do Szwecji i zostań tam

        • 18 2

    • beznadzieja (1)

      córka mam nadzieje zapamiętała tę lekcję dobrze i jak tylko będzie Pani miała tak z 80 lat i znaczną demencję starczą i zacznie się zachowywać Pani jak dziecko, zrobi to samo dla przypomnienia że nie wolno czegoś robić i przyleje Pani porządnie w d.

      • 16 50

      • o miłosierny człeku

        właśnie w imię niestosowania przemocy nawołujesz do przemocy...
        witki mi opadły

        • 17 3

    • szkoda

      ze nie kazda dziewczyna tak miala :) kasa nie wystarczy aby wychowac dziecko, ktorego potem szuka pol polski?

      • 24 3

    • nie chowalam bezstresowo (8)

      Teraz pewnie Twoja córka, jako dorosła kobieta nie wsiada do żadnego samochodu. Niezłą przysługę jej zrobiłaś oprawczynio!!!

      • 3 44

      • (5)

        Jeżeli masz dziewczynkę i ta po wsiadnięciu do samochodu wróci ci do domu samowtór, to wtedy chcę zobaczyć twoją tolerancję.

        • 13 4

        • (4)

          Co to znaczy "wsiadnięciu"?

          • 7 4

          • A co to znaczy "samowtór??" LOL (3)

            • 8 2

            • (1)

              jak byś nie ucikał z J. polskiego to byś wiedzial "fajnopolaku"

              • 7 3

              • Co to znaczy "ucikał" albo "fajnopolaku"?

                • 1 4

            • Samowtór znaczy sam we dwoje

              Matka z dzieckiem może być matka samowtór. Np. często spotykane w opisach obrazów sakralnych Matka Boska samowtórna lub Samotrzecia. W pierwszym wypadku na obrazie jest Matka Boska + inna osoba w drugim MB + dwie inne osoby.

              • 5 0

      • mój syn (1)

        jak czytan komentarze,to mi ręce opadają, ciekawe co by pisali jak kobieta poskarżyłaby się, porozmawiała z dzieckie a po jakimś czasie krzywda dziecku się stała. Ja mam nastoletniego syna, zawsze mu się tłumaczyło co jest dobe a co złe, ale pewnego razu to nie wystarczyło i dostał w tylek. Do tej pory mówi każdemu, ze od ojca dostał w tyłek raz i słusznie.Nie zawsze tłumaczenie dociera do dziecka, a potem jest za późno by wyciągnęło naukę za swoję poczynania. Nigdy nie byłam zwolennikiem bicia, ale czasami inaczej się nie da.

        • 33 4

        • Nie- czasem po prostu traci się cierpliwość, a to róznica.

          • 1 5

    • Lanie to ty powinnanś dostać ,ze nie pilnowałas córki! (1)

      .

      • 10 25

      • nie upilnujesz i nie uchronisz zawsze i wszędzie matole - wychowanie uczy myślenia a nie strachu przed karą

        • 19 2

    • no to rzeczywiscie masz powod do dumy

      • 3 1

    • Porażka (1)

      To co Pani napisała to normalnie jakaś porażka!!! Współczuje Pani córce takiej matki.

      • 6 8

      • współczuć to możesz dzieciom Autorytetów (Montessori i Rousseau)

        • 1 1

    • 6-7 lat??? Przecież takie dziecko nie wie, że coś takiego jest złe... (1)

      Ciekawe gdzie Ty wtedy byłaś. To może właśnie Ty powinnaś dostać karę za nieupilnowanie dziecka...??

      • 6 5

      • Dokładnie, najlepiej tak samo powinien ktoś matce przyłożyć. Może na drugi raz będzie pamiętać.

        • 0 0

    • To, czy nie wypaczyło charakter Twojej córki tego nie wiesz. To musiał by zbadać psycholog, ale chyba i tak nie zrozumiesz o co chodzi.
      Rozumiem, że w wieku 6-7 cały czas chodziłaś za córką i "ratowałaś" ją z opresji. Tak na prawdę nie masz pojęcia ile razy jeszcze córka wsiadła do samochodu z nieznajomym. Mówiła Ci, że nigdy? -hehe pewnie bo boi się, że znowu dostanie klapsa, albo większe lanie. To jest różnica między konsekwentną i szczerą rozmową z dzieckiem, a laniem, czy jak woli klapsem.
      Myślę, że po takim wychowani powinnaś żyć spokojnie i "ślepo" myśleć, że córka mówiła Ci prawdę. On się Ciebie boi!

      • 1 4

  • Drogi Pastorze, skoro Pastor uważa, że przemoc fizyczna, jako środek dyscyplinujący, jest dopuszczalna (17)

    to nie widzę przeszkód, aby Szanownemu Pastorowi złoić d*psko, kiedy na przykład rzuci papierek na ulicę.
    Dorośli też wymagają wychowania^^
    A pani Zawadzkiej proponuję, opcjonalnie, powrót do reklamowania margaryny lub kolejny występ w tańcu z gwiazdami - wybitnie się pani tam sprawdza.

    • 72 161

    • brawo , masz racje (11)

      uderzmy kazdego dorosłego, za papierek, za buletke o piwe, a takze za tysiac innnych wykroczeń - no w koncu nie mozna pozwolic na bezstresowe wychowanie rowniez i doroslych!

      • 24 12

      • Skoro ktoś uważa, że bicie to doskonała forma wychowania, niech sam się temu podda. (10)

        Idźmy dalej, wprowadźmy jeszcze kary cielesne, jak w średniowieczu i oczywiście wykonywane publicznie.

        • 17 20

        • ale bełkot

          nie masz zielonego pojęcia o wychowywaniu dzieci. Naprawde przestań się kompromitować...

          • 21 13

        • (6)

          Halewicz czasem wychodzi z ciebie taki prymityw że aż strach
          Pastor nigdzie nie mówi o "bicu" może to ty masz takie zapędy
          pastor mówi o tradycyjnym wychowaniu kóre sprawdzilo się przez tysiace lat
          o nagradzaniu i karaniu
          którekształtuje charakter człowieka
          przysłowiowy klaps to nie zbrodnia tylko środek wychowawczy stosowany w ostatecznosci gdy inne zawodza

          ale rozumiem że dla lewaka tylko panstwo jest odnośnikiem "wartości" i to ono w swej "madrości" decyduje jak ma wyglądać wychowanie cudzego dziecka

          ps. wiedzę o średniowieczu mógłbyś zaczerpnąć z książek a nie propagandowych filmów rodem z fabryki snów

          • 30 13

          • czy mogę za nazwanie mnie prymitywem (inwektywa) dać ci klapsa? o_O (5)

            A jeśli jesteś mężczyzną, to w ryło z piąchy?

            • 16 17

            • Określenie kogoś prymitywem niekoniecznie musi być inwektywą, tylko stwierdzeniem faktu (4)

              Prymityw, to niski poziom cywilizacyjny, zacofanie itp.

              • 18 9

              • czyli fakt, że nie akceptuję bicia dzieci jest synonimem zacofania i niskiego poziomu cywilizacyjnego (3)

                A negacja osoby Zawadzkiej, która sama nie potrafiła poradzić sobie z własnymi dziećmi, a stawia się na pozycji eksperta-psychologa-pedagoga; również świadczy o moim niskim poziomie cywilizacyjnym?
                Możesz się ze mną nie zgadzać ale sugerowałbym używać kontrargumentów do moich argumentów, a nie nazywanie mnie prymitywem.

                • 12 8

              • Fakt, że nie akceptujesz bicia dzieci dobrze o tobie świadczy (1)

                Ale my tu rozmawiamy o prawie do kary fizycznej, a to nie jest to samo.

                • 13 7

              • Kolejny pojedynek dwóch największych trolli na forum FajnaPolska.pl (czyli dziadek gallux) kontra Hallewicz

                kto zwycięży, czekam na kolejne ciosy :)

                • 6 5

              • tylko że klaps to nie jest bicie

                dałeś sobie wyprać mózg przez gazety i tv.

                Jak wmawiają ci że czarne jest białe to też im wierzysz ?

                • 11 4

        • nieświadomie masz rację

          Złodziejom powinno obcinać się dłoń, gwałcicielom penisa i to jest jakaś kara!! a nie zamykać w więzieniach i dawać pełną michę, łóżko, TV i dostęp do lekarzy specjalistów!! nie byłoby afer typu amber..

          • 3 6

        • Kary cielesne gorąco popieram

          Dolegliwe, skuteczne i tanie.

          Skończyłoby się utrzymywanie w ciepłych celach meneli za pieniądze podatnika.

          • 5 2

    • Ale panie Halewicz, przecież prawo dopuszcza przemoc w stosunku do dorosłych

      Jeśli na stadionie banda pseudokibiców zaczyna demolować stadion to wg pana Policja powinna stać i im tłumaczyć, że tak nie wolno? Stosowanie siły w pewnych okolicznościach jest dopuszczane i jest jedyną skuteczną metodą. Jak przestępca nie chce dać się zakuć w kajdanki to się go rzuca na ziemię i tyle. A jak się dalej stawia to dostaje parę pał na plecy. Więc w czym ma Pan problem?
      Pana problem polega na nie zrozumieniu dostosowania wysokości kary do skali wykroczenia (bicie za rzucony papierek ?)

      • 13 2

    • Halewicz...

      dorosłego nie nauczysz klapsem, chyba że mówimy tu o biczowaniu jak w krajach muzułmańskich - a zdziwiłbyś się jakie ulice tam są czyste.

      Ale to jest zupełnie coś innego, bo dorośli są ukształtowani a dzieci nie. Dla dziecka rodzicielski klaps może okazać się zbawienny w skutkach.

      • 7 4

    • Nie do końca tak jest.
      1. Wobec dorosłych stosuje się przemoc fizyczną w niektórych sytuacjach.
      2. Dziecko w pewnym wieku nie jest zdolne do pewnych refleksji, co wymaga od rodziców przemocy albo fizycznej, albo psychicznej. Ta druga wcale nie musi być lepsza od tej pierwszej.

      • 2 1

    • HALEWICZ SIĘ NAĆPAŁA.

      • 0 0

    • Tyle słów

      Ilu z piszących tu szczerze próbowało zrozumieć problematykę?
      Na wszystko jest w życiu najlepszy czas, na narodziny i na śmierć. Również i na wychowywanie jest najlepszy czas w dzieciństwie i wczesnej młodości, i trzeba się śpieszyć bo czas mija i nie wróci . A jeśli nie zdążymy z wychowaniem dziecka - to młodego będzie wychowywał świat, i obcy ludzie do wychowawcy penitencjarnego włącznie. CZY TEGO NAPRAWDĘ CHCEMY DLA WŁASNEGO DZIECKA??
      Mi Pani Zawadzka nic osobiście nie zrobiła- nie znam jej osobiście, i chyba nie mam czego żałować, ale jej programów nie oglądam bo są szkodliwe.Ciekawe czy za kilkanaście lat Pani Dorota weźmie odpowiedzialność za wychowane według jej rad dzieci? czy raczej powie że nikt nie musiał ich słuchać???
      Ja nie będę słuchał pseudonaukowych bredni -na własną odpowiedzialność próbuję wychować syna zgodnie ze sprawdzonymi metodami. Ciekawe czy Pani Dorota i jej mocodawcy również wezmą odpowiedzialność za ogłupianie społeczeństwa.
      Żal mi ich.

      • 2 0

  • PO rozwodzie, synowie pani Zawadzkiej nie zamieszkali z nią (16)

    Młodszy, 13-letni wybrał dom ojca, a starszy tzw. "wolność". Jest to w pewnym sensie porażka pedagogiczna pani, która radzi innym jak wychowywać dzieci.
    Na pytanie czy karać fizycznie dzieci, musimy odpowiedzieć sobie sami, bo to my ponosimy później konsekwencje, a nie pani Zawadzka.

    • 328 22

    • A czy wybranie ojca zamiast matki jest złe? (6)

      Akurat ów syn pani Zawadzkiej, o którym mówisz, po latach powiedział swojej matce (polecam przeczytać wywiad z D.Z. wydany przez wydawnictwo Czerwone i Czarne), że gdyby nie wybrał ojca, ten by mu nigdy nie wybaczył i prawdopodobnie ich kontakty byłyby bardzo chłodne. Wybrał ojca, bo jak sam powiedział, miał świadomość, że matka sobie poradzi psychicznie z tym wyborem.

      • 10 45

      • (2)

        Ja nie daję wiary w wywiady w jakiś dmuchanych wydawnictwach. Gdybym swoją wiedzę opierał o wywiady z celebrytami, to mój kot Ferdek jarałby zioło, a kociczka Zuzia miała kilka skrobanek.
        Ja czytałem wywiad, oto fragment:

        "Tak i boli do dzisiaj. Musiałam jednak sobie uświadomić, że z ojcem nie stanie mu się żadna krzywda i że wybrał tamten dom nie dlatego, że ojca kocha bardziej. Bo gdyby poszedł wtedy ze mną, tak naprawdę mieszkałby sam. Ponieważ moje rozejście się z mężem odbyło się prawie w tym samym momencie, w którym zaczęła się "Superniania"."

        A zatem program telewizyjny był dla pani Zawadzkiej ważniejszy niż syn. Pani Zawadzka wybrała własną karierę, nie potępiam jej, takie ma prawo. Ale syna olała.

        • 57 5

        • buhahaha

          nie dajesz wiary ale sam przytaczasz fragment i wyciągasz z niego idiotyczne wnioski;-)))

          • 2 3

        • Do FajnaPolka...

          Czy Pani Zawadzka miała żyć z zasiłku dla bezrobotnych, albo pomocy społecznej? Dziewczyno, przemyśl jeszcze raz co napisałaś. Pani Zawadzka ma zawód taki jaki ma, pracuje, nie pobiera zasiłków, alimentów czy innych zapomóg. Jest takie przysłowie: "jeśli umiesz liczyć, licz na siebie". Proszę więc zatem nie potępiać nikogo za to, że troszczy się o swoje tu i teraz i swoją przyszłość.
          W moim życiu zdarzyło się tak, że przez 24 lata wychowywałam dziecko, prowadziłam dom, ogród i wszystko co sobie mój ex małżonek zażyczył Teraz po rozwodzie zostałam z niczym. Uprawnienia zawodowe wygasły, szarpać się po sądach nie miałam sił - nie mam alimentów, domu... Tułam się po świecie wykonując najpodlejsze prace za bardzo nędzne pieniądze, żeby przetrwać teraźniejszość. Co będzie w przyszłości - nie wiem, bo za późno uwierzyłam w prawdziwość powiedzenia: " jeśli umiesz liczyć, licz na siebie". Ja liczyłam na swojego ex małżonka. Wymienił mnie na nowszy model...

          • 1 4

      • (2)

        właśnie udowadniasz, że Pani Zawadzka to tylko pusta osoba, która ma w d..pie swoją rodzinę, ale za to z butami chce wchodzić w życie innych. 13-latek na pewno stwierdził, że ojciec jest słabszy psychicznie? Jakie ten chłopak musiał katusze psychologiczne przechodzić ten chłopak - od dzieciństwa karmiono go psych gadką

        • 45 4

        • (1)

          z jakimi butami? pomaga tym którzy tego chcą

          • 8 26

          • DArek

            w telewizji, w swoim programie pomaga wybranej części tym, którzy chcą
            ale wtrąciła się w wychowywanie wszystkich dzieci.

            Dwa lata temu wbrew sondażom, zastrzeżeniom i opiniom uchwalono nowe prawo i teraz celebrytka Super Niania jest aktywistką, narzucającą, że klaps to maltretowanie dziecka.

            • 0 0

    • Maria Montessori... (6)

      ...oddała swojego syna do domu dziecka, bo inaczej nie mogłaby zająć się swoją pasją naukową i pedagogiczną (!!!). W tej chwili w Skandynawii jej metoda uznawana jest za podstawę wychowawczą na poziomie od żłobka do szkoły podstawowej, to samo w wielu innych regionach Europy i świata,a w Polsce wiele osób płaci grubą kasę za posyłanie swoich dzieci do placówek Montessori. Córka Ireny Sendlerowej również nie wypowiada się pochlebnie o niej jako o matce. Nie wspomnę już o J.J. Rousseau - niewtajemniczonych odsyłam do jego biografii. Mam wymieniać dalej...? Może to tak jest, że żeby być wybitnym pedagogiem czy społecznikiem na przestrzeni dziejów, trzeba poświęcić rodzinę. Ja tak nie umiem, ale ani Zawadzkiej, ani innych podobnych jej kobiet potępiać nie będę, a wręcz uważam, że często mają rację stosując swoje metody wychowawcze. To, że dzieci wybierają ojca w przypadku rozwodu rodziców? Dla mnie to tylko znak, że mężczyzna dorasta do roli ojca i opiekuna, któremu można zaufać. Tylko pozazdrościć takiego partnera. Długo by o tym dyskutować...:). A klaps jest dla mnie niczym innym jak tylko utratą cierpliwości ze strony rodzica i oznaką jego słabości, szczególnie w świecie, gdzie liczy się czas, zarobek i często niezaspokojone własne ego. Niestety. Choć nie biję swojego dziecka, to wiem jak często jestem tego bliska. Na szczęście moja i męża kreatywność ma się jeszcze dobrze i potrafimy wybrnąć z wielu krytycznych sytuacji bez bicia, czego i innym rodzicom życzę:). Tak się złożyło, że jesteśmy teraz na kilkumiesięcznych "korepetycjach" z wychowania w Szwecji. Nabieramy bardzo dużo zdrowego dystansu tak do metod szwedzkich, jak i polskich. Ani w jednym, ani w drugim kraju nie jest idealnie i prawda jest taka, że tylko zdrowy rozsądek i intuicja, które zawsze bezbłędnie mną i mężem kierują są drogą do względnego spokoju naszego i dziecka w jego wychowaniu. My zresztą też cały czas się uczymy i w jakiś sposób wychowujemy na nowo. Czy szacunek, rozmowy, zabawy i czas, który dajemy naszemu małemu jeszcze synowi kiedyś do nas wróci w jakiejkolwiek postaci? Przekonamy się najwcześniej za jakieś 16-17 lat;).

      • 10 12

      • Ja do życia prywatnego pani Zawadzkiej nic nie mam, rozwód to jest zawsze problem dla dziecka, ojciec też rodzic;)

        Ale jak czytam wymieniane przez Ciebie pedagogiczne autorytety, to trochę słabnę. Autorytet pedagogiczny - matka, która oddała swoje dziecko do domu dziecka??? Rousseau???

        • 10 3

      • jeszcze przyjęłabym p. Montessori jako autorytet w dziedzinie dajmy na to fizyki czy astronomii

        ale ona chce być autorytetem dla rodziców?!
        i jest autorytetem w Szwecji??

        to się nie dziwię, że szwedzki model wychowania dziecka jest przedmiotem wielu dowcipnych komentarzy

        • 7 2

      • "Istota Pedagogiki Montessori sprowadza się do stwierdzenia, że ponieważ każde dziecko jest inne, powinno rozwijać się według indywidualnego planu rozwoju tak, aby móc uczyć się szybciej
        i efektywniej."

        dla tak "odkrywczego" stwierdzenia mozna było skazać swoje dziecko na dom dziecka?

        • 8 1

      • re

        Nie przeczytałem za długie LOL

        • 6 1

      • (1)

        "Z niewiarygodną energią Montessori rzuca się w wir swoich rozlicznych zajęć zawodowych. Jednak w roku 1898 musi zrobić krótką przerwę. Oczekuje bowiem dziecka - ojcem jest jeden z jej kolegów. Ciąża musi pozostać tajemnicą, gdyż w innym przypadku jej kariera ległaby w gruzach. Matka przekonuje ją, by ukryła swój błogosławiony stan a potem oddała syna Mario na wieś do rodziny zastępczej. Maria Montessori nigdy nie przebolała faktu, że ojciec dziecka wkrótce po rozwiązaniu poślubił inną kobietę. Dopiero w roku 1912 ponownie zabiera do siebie syna, którego jednak przez długie lata podaje za siostrzeńca lub adoptowane dziecko, co jednak nie jest w stanie zachwiać jego głębokiej miłości do matki. Zawsze będzie stał przy jej boku, stanie się jej opiekunem i obrońcą a także gorliwym propagatorem ruchu montessoriańskiego."

        • 0 1

        • chore

          nazwałbym to patologią

          • 1 0

    • Rozwód to już jest porażka

      i paszport do piekła.

      • 8 3

    • Jaki

      normalny dzieciak chciałby ją za matkę ?????? ,żal było by tych niewinnych dzieci !!!!

      • 4 3

  • ten pastor to niezły oszołom. (5)

    wystarczy poczytać jego wypociny, jakie zamieszcza w formie linków do jego bloga portal mmtrojmiasto.pl

    • 35 102

    • może jakiś konkretny zarzut ? (3)

      • 11 5

      • idz do diabła (2)

        • 2 11

        • (1)

          i oto prawdziwe źródlo tych lewackich "madrości"

          • 10 6

          • pan pastor to wyznaje fanatycznie poglady tego oszołoma korwina

            radze sprawdzic z jakim entuzjamem popiera tych ekstremistow od Korwina. Pastor Bartosik udziela sie dosc dlugo na oficjalnym forum spolecznosciowym zespolu kult jako thorgal.

            • 8 11

    • dokladnie

      nie trzeba konfrontowac z jakas nianią celebrycka zeby to stwierdzic.

      • 4 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (1 opinia)

(1 opinia)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (1 opinia)

(1 opinia)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane