• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdański pastor i "superniania" spierają się o wychowanie

mia
30 sierpnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Telewizyjna superniania, czyli Dorota Zawadzka nie zgadza się z postulatami Douglasa Wilsona, opublikowanymi w artykule pt. Łyżka edukacyjna. Telewizyjna superniania, czyli Dorota Zawadzka nie zgadza się z postulatami Douglasa Wilsona, opublikowanymi w artykule pt. Łyżka edukacyjna.

W internetowy spór na temat dyscyplinowania dzieci i zasadności stosowania kar fizycznych wdali się gdański pastor kościoła ewangelickiego oraz znana jako "superniania", pedagog Dorota Zawadzka.



Pastor Paweł Bartosik z Ewangelicznego Kościoła Reformowanego w Gdańsku Pastor Paweł Bartosik z Ewangelicznego Kościoła Reformowanego w Gdańsku
Na stronie Ewangelicznego Kościoła Reformowanego w Gdańsku przeczytać można artykuł amerykańskiego teologa i pastora Douglasa Willsona pt. Łyżka edukacyjna. Tekst dotyczy dyscyplinowania dzieci, a konkretniej mocy przysłowiowego klapsa.

Autor przybliża w nim pogląd, że dziecko traktuje rodzica jako wzorzec zachowań, które powielać będzie jako dorosły człowiek. Według Douglasa Willsona najważniejsze jest nauczenie pociechy właściwej oceny sytuacji i reakcji odpowiedniej do zaistniałych okoliczności, nawet jeśli miałoby się to odbyć za pomocą adekwatnej kary cielesnej.

W tekście przeczytać możemy:

"Uderz dziecko, a nauczysz je tego samego. I o to właśnie chodzi. Mamy wychowywać dzieci tak, by, gdy dorosną, naśladowały nas i czyniły to, co my w tych samych okolicznościach. Innymi słowy, kiedy nasz syn dorośnie i będzie miał swoje dzieci, i zobaczy, jak jego syn grzmotnął siostrę w głowę, by odebrać jej zabawkę, to nasz syn powinien dobrze pamiętać, co my uczyniliśmy w takiej sytuacji i zrobić to samo. Z drugiej strony, jeśli rodzic wydziela klapsy na prawo i lewo powodowany nieuzasadnioną złością, jeśli uderza zbyt silne lub zbyt wcześnie, to uczy tego swoje dziecko."

Dopuszczasz danie dziecku klapsa?

Autor przekonuje, że nie powinniśmy ślepo trzymać się nakazów współczesnych instytucji, ale postępować sprawiedliwie i kierować się miłością. Patrząc na to przesłanie przez pryzmat krajów skandynawskich, gdzie dzieci potrafią używać swoich praw do wywierania presji, a czasem jawnego szantażu wobec rodziców, znaleźć można w tym tekście pewne przesłanki z którymi nie sposób się nie zgodzić.

Jednak wzmianka o karze fizycznej wzbudza uzasadnione kontrowersje.

"Tekst uważam za głupi i szkodliwy!" - pisze na swoim facebookowym profilu Dorota Zawadzka, pedagog znana jako telewizyjna Superniania. Pod wpisem pojawiła się prawie setka komentarzy w podobnym tonie.

Spór przeniósł się na blog gdańskiego pastora Pawła Bartosika, który skrytykował znaną wychowawczynię za brak tolerancji wobec rodziców wyznających odmienne zasady wychowania.

"Niestety, tego typu uwagi utrwalają wizerunek pani Zawadzkiej, jako srogiej pedagogicznej inkwizytorki tropiącej wszelkie ślady rodzicielskiej dyscypliny, które naruszają jej wizję świata oraz wychowawcze oczekiwania wobec polskich rodziców" - napisał pastor.

Dorota Zawadzka nie była mu dłużna.

"Fizyczna dyscyplina i rodzicielska miłość wzajemnie się wykluczają. Bo albo kocham albo biję. Nie można bić z miłości, ani z miłością. Jeśli ktoś uderza drugą osobę, to ją krzywdzi a jeśli ją krzywdzi to znaczy że jej nie kocha. Dla mnie proste"

Pastor jednak nie ustępuje.

"Jeśli chodzi o dyscyplinowanie to bardzo trudno jest mi z Panią poważnie rozmawiać, ponieważ dokonuje Pani bardzo dużych i wegług mnie błędnych uogólnień oraz całkowicie spłyca temat. Jako pedagog powinna Pani umieć dokonywać podstawowych rozróżnień: nie każdy człowiek w masce jest złodziejem, nie każdy, kto potrafi zmienić oponę musi być mechanikiem i nie każdy, kto mówi po chińsku musi być tłumaczem. Na podobnej zasadzie, nie każdy kto trzyma w ręku drewnianą łyżkę musi być agresywnym zwyrodnialcem (o tym jest tekst D.Wilsona)"

Czytaj także: Czy dzisiejsze dzieci można w ogóle nauczyć dobrych manier? O problemach z kulturą osobistą najmłodszych
mia

Opinie (527) ponad 20 zablokowanych

  • "Tekst uważam za głupi i szkodliwy!" (42)

    Jaka patologie w dzieciństwie musiała doświadczyć ta pani, by zaczynać pseudo- dyskusje od prostackich inwektyw???

    • 356 61

    • patologię?

      Patologię to szerzy ten pastor namawia do przemocy fizycznej.

      • 0 0

    • najwięcej o wychowywaniu dzieci piszą osoby, które ich nie mają... (1)

      bo to lolska...

      • 2 0

      • a Ty masz dzieci?

        Bo jak tak, to zacznij mówić do nich po polsku a nie po polskiemu.

        • 0 0

    • Powinna wprowadzić w czyn głoszone przez siebie zasady i powiedzieć: "Czuję złość, że nie zgadzasz się z moimi poglądami, więc proszę je zmień".

      • 0 0

    • tak w ogóle, czemu nikt nie wspomni, że dzieci Pani SuperDuper nioni się jej wyparły?

      taka specjalistka...

      • 1 0

    • Po urodzeniu zamiast klapsa w pupe, dostała klapsa w czółko (33)

      • 78 9

      • BRAWO DLA ZAWADZKIEJ (32)

        katole i inni służalcy w komentarzach probujacy bronic bicie dzeci jako czyn wychowawczy ZAMKNIJCIE SIE! i zaraz sie posypią teksty ' mi klaps z dziecinstwa nie zaszkodzil"...alez oczywiscie ze ci zaszkodził bo teraz sobie myslisz ze mozesz bic swoje dziecko!
        BICIE DZIECKO = SŁBOŚĆ PSYCHICZNA i WYCHOWAWCZA RODZICA

        • 35 154

        • klaps to nie katowanie!!!!!!! (16)

          Jeśli klapsa daje się w sytuacji wyjątkowej a nie codziennie to nie jest przemoc ani katowanie!!!! Dostałam w całym moim dzieciństwie klapsa ze 3 razy i nie uważam żebym była bita tylko porządnie zdyscyplinowana gdy robiłam rzeczy, przez które mogła źle skończyć!!!! Zyję, jestem szczęśliwa i wiem że moi rodzice by za mnie życie oddali bo tak mnie kochają.

          • 76 6

          • (15)

            Mylisz się- kazde podniesienie ręki na dziecko to przemoc- ona nie musi wiązac się ani z siniakami ani wizytą na pogotowiu- a fakt, ze pamiętasz swoje klapsy to nalepszy dowód na to, ze rację ma Zawadzka. Dyscyplina nie może wiązać się z przemocą- ciekawe co byś powiedziała gdyby szef w pracy cie spoliczkował za spóźnienie- zamiast nagany. Też uważałabyś że to normalne? Relacje podobne jak w przypadku rodzic-dziecko.

            • 8 41

            • (6)

              argument z szefem nieadekwatny do tresci, nie mówimy o doroslych tylko o dzieciach a to duzaaaaaaa róznica

              • 17 3

              • a w czym ta róznica? bo mniejsze? bijesz tylko mniejszych? (5)

                dziecko uderzysz TYLKO dlatego ze jest od ciebie słabsze i zalezne- tak jak Ty od szefa

                • 5 9

              • (4)

                to jest rozumowanie, przepraszam, degenerata, który tak długo leje w domu żonę lub dzieci, aż ktoś w końcu mu nie odda

                dziecko nie odróżnia sytuacji niebezpiecznych dla siebie i innych i jeśli klaps na gorąco ma mu to ostatecznie uświadomić, to go zastosuję

                • 8 1

              • Nie- to jest bardzo proste porównianie (3)

                dorośli sa od tłumaczenia, nie od bicia. Naprawdę nie potrafisz jednoznacznie i stanowczo wytłumaczyc ze coś jest złe? zawsze stosujesz rozwiązania siłowe? Jak kasjerka w sklepie źle wyda resztę i nie chce przyznac ci racji to tez od razu idą w ruch pięsci czy moze próbujesz wyjaśnić sprawę polubownie? ( jakbyś ją walnął' na gorąco' to tez pewnie by dotarło ze z toba się nie zadziera) To jest dokładnie ten sam schemat. Niekt nie mówi że wychowywanie dzieci jest proste, uderzyć potrafi każdy głupi.

                • 2 9

              • (2)

                Artykuł jest, jak mi się wydaje, o sporadycznych klapsach, a Ty sprowadzasz sprawę do absurdu i wpierasz dziecko w brzuch, żeby uzasadnić swoja teorię.

                Życzę mądrych dzieci, takie też się zdarzają, nawet niezbyt mądrym rodzicom.

                • 6 1

              • (1)

                dokładnie, nie mówimy o BICIU dzieci tylko o DANIU KLAPSA w sytuacjach zagrozenia, dziecko nie zrozumie ze patelnia jest gorąca dopuki jej nie dotknie, tak samo z klapsem, nie wazne ile mu razy powiesz ze nie wolno sie bawic zapałkami to dla niego liczy sie zabawa ( ono ma cie głęboko w d*pie bo nie rozumie) a jak dostanie KLAPSA to bedzie wiedziało ze to jest cos złego i nie bedzie chciał tego wiecej robic

                • 4 0

              • niestety ale wielu rodziców nie rozumie co to znaczy "dac klapsa" i potem mamy takich oszołomów którzy nazywają to biciem, znecaniem itp itd

                • 4 0

            • ojoj (2)

              "a fakt, ze pamiętasz swoje klapsy to nalepszy dowód"...

              Moje dziecko powiedziało mi niedawno półżartem, jak pamięta, że nie pozwoliłam jej kiedyś obejrzeć telewizji, tylko kazałam iść spać.

              T R A U M A !!!

              • 26 4

              • Skoro zawsze oglądało nocne pornole,

                to nagły zakaz się odznaczył, a takie zezwalanie na oglądanie, to jest molestowanie i to własnych.

                • 1 0

              • trauma nie trauma- ale niezbyt rozgarnięty rodzic na pewno...niektórzy na szczęście i bez ingerencji 'dorosłych potrafią wyujść na ludzi, czego Twoim dzieciom zycze

                • 0 6

            • (4)

              Każda kara czy to fizyczna (klaps) czy psychiczna (dziś nie obejrzysz dobranocki) to forma znęcania się nad innym człowiekiem i ograniczanie jego woli.
              Czy w takim układzie mamy w ogóle nie karać - czytaj ograniczać woli (swawoli) dziecka czy nastolatka?
              Nie jestem zwolennikiem klapsa ale czasem po prostu nie ma innego wyjścia - bywają sytuacje, że nie ma czasu wymierzyć skutecznej kary. A kara musi być zgodnie z nauczaniem psychologów wymierzona jak najbliżej w czasie od przewinienia - inaczej nie będzie miała sensu, nie zadziała i będzie to już raczej zemsta a nie kara.

              • 23 4

              • (3)

                Jesli nie jestes w stanie odróżnić podstawowych pojęć ( zakaz tv to kara psychiczna? ) to po grzyb w ogóle sie wypowiadasz?!

                • 3 7

              • (2)

                To była kara psychiczna i, jak widać, dotkliwsza od klapsa.

                • 6 0

              • (1)

                kara a kara psychiczna to dwie rózne sprawy

                • 1 9

              • kara to kara

                • 6 1

        • poczekamy, zobaczymy... (8)

          ...jak będziesz cieniutko śpiewał, pedagogu, jak Ci tacy bezstresowo wychowani gimnazjaliści założą kubeł od śmieci na głowę albo będą poniżać...

          • 115 11

          • heh (5)

            a po drugie to, że nie bije się dzieci nie znaczy, że bedą zakladać kubeł na głowie... z dziećmi sie rozmawia, mówi i słucha..ale ty widać nie potrafisz tego nawet z doroslymi

            • 30 39

            • dokładnie (4)

              Najlepszy jest "silny" impuls aby zapamietać jak się zachować.

              Masz 3 lata. W domu rozgrzany piekarnik i otwarty na chwilę.

              Co bardziej zapamiętasz:
              teksty - Nie wkładaj ręki nie wkładaj ręki proszę nie wkładaj ręki nie wkładać ręki nie rób tego ręki nie włóż.
              Czy może oparzony palec?

              • 76 4

              • różnica między biciem dzieci a klapsami

                moim zdaniem nieporozumieniem jest utożsamianie pojęć BICIE DZIECKA z DAWANIEM KLAPSOW. tak też dostawałam klapsy, ale nie odbieram tego jako stosowanie przemocy. wydaje mi się, że osoby, które mówią o BICIU DZIECI nie do końca zgłębiły temat dyscyplinowania dzieci.

                • 6 1

              • a co ma uczenie sie na blędach (2)

                czyli oparzenie palca do bicia dziecka za cos? wez pomysl zanim cos napiszesz

                • 9 37

              • Tyle, ze gdyby dzieciak dostał klapsa (1)

                to nie oparzyłby się (w znacznej większości przypadków). Sam sobie poparzyłem łapsko rozgrzanym pogrzebaczem. Skutek: poparzenie III stopnia, mój ból, pogotowie, łapsko w bandażach przez dwa miechy. Gdybym dostał w zad, kiedy mnie upominano to by tego nie było. Nie wolno się nad dziećmi znęcać, ani fizycznie, ani psychicznie, ale klaps wymierzony w słusznej sprawie nie jest aktem agresji. Mam dzieci i nigdy ich nie uderzyłem bo nie było takiej potrzeby, gdyby była to pewnie bym skorzystał z przysługującej rodzicom władzy w tym zakresie.

                • 64 4

              • Jesteś pewien, że byś nie dotknął tego pogrzebacza...

                ... nawet po spraniu d*py? Niewykluczone znalazłbyś inną okazję go wymacać, bo tak to już jest z dziećmi, że uwielbiają poznawać świat po swojemu.

                Dzięki temu, ze rodzice nie dali Ci w zad, to miałeś tylko poparzenia a tak miałbyś jeszcze osiniaczoną d*pę. :)

                • 8 34

          • Takie zachowania i agresja młodzieży (1)

            są najczęściej wynikiem doświadczania przemocy i poniżenia w domu rodzinnym. Mylisz się więc powtarzając zgrane slogany o bezstresowym wychowaniu. Coś takiego nie istnieje.Założę się, że sam byłeś bity - stąd to niedowartościowanie i złość na cały świat.

            • 11 24

            • Nie musiał byc bity- wystarczy że rodzice się specjalnie nim nie interesowali. Ci osławieni agresywni gimnazjaliści to nic innego jak dzieciki które nie mają żadnego kontaktu z rodzicami albo sprowadza się ono do wydawania komend i karcenia. Z dzieckiem trzeba rozmawiać, traktowac go jak drugiego człowieka którego musimy od poczatku ukształtować. To bywa potwornie trudne, ale tez nie każdy nadaje się do bycia rodzicem.

              • 25 1

        • lepsi katole niż Ty Matole (2)

          • 51 12

          • słabe rymy KATOLU (1)

            w kościele takich uczą?

            • 8 56

            • słabe to są te inwektywy, które wypisujesz

              nie każdy, kto karci swoje dziecko klapsem jest katolikiem i nie każdy katolik stosuje klapsa jako metodę wychowawczą...

              • 17 2

        • czy to wypowiedz katechetki?? (1)

          • 1 3

          • Jest różnica między wychowawczym klapsem a znęcaniem się. Nie każde dziecko wymaga klapsa, czasami wystarczy powiedzieć "nie rusz, nie wchodź tam, podejdź". Ale czasami nie i klaps za karę jest jak najbardziej dopuszczalny. Zawadzka wrzuca wszystko do jednego worka, generalizuje, w tym całym swoim indywidualnym podejściu do każdego dziecka jest bardzo ogólna.

            Jeśli nadal będzie się wychowywać dzieciaki bezstresowo, umacniając postawy roszczeniowe i niezaradność życiową, na grach-mordobiciach i tv, to ja się boję przyszłości.

            • 22 0

        • Pani-(e) Pedagogu

          inwektywy = słabość (brak) argumentów + miałkość intelektualna

          • 40 1

    • bambaryłka

      Zawadzka jedz więcej warzyw ! Czy nie tak mówił Ci dietetyk, a Ty co robisz ??? Grubasa z siebie. Dla mnie to proste jak Twoje rozumowanie o klapsie.

      • 3 0

    • To

      towarzystwo trzeba połączyć niech narobią dzieciaków i sobie je chowają , będą "cudowne dzieciaczki" !!

      • 4 1

    • ale to nie inwektywa, tylko ocena merytoryczna.

      • 1 7

  • Dorota Zawadzka=pseudo psychologiczny bełkot (12)

    • 351 54

    • twoj komentarz to jest dla mnie wiekszy bełkot (9)

      nie umiesz poprzec argumentów niczym, poza tym, ze uwazasz je za sluszne! BRAWO DOROTA

      • 11 71

      • a BRAWO DOROTA poparła? (7)

        • 18 1

        • rozwódka i "pseudo ksiądz (pastor)" (6)

          o wychowywaniu dzieci...pięknie...
          albo jesteś księdzem albo rodzicem, a pastor to coś pomiędzy trolem a słoniem, ale ani to ani to...to zwykła praca jak malarz czy murarz...z tego względu można o szczegóły wychowania zapytać nawet ich, bo czym się różnią od pastora? Niczym ?

          • 8 6

          • a co ma bycie rozwódką do rzeczy?

            Ona mówi o wychowywaniu dzieci. No chyba, że uważasz (na swoim przykładzie?), że mąż to też dziecko i trzeba wychowywać...

            • 0 0

          • yyy ? Oo (2)

            to już wole słuchać pastora niż księdza na temat wychowania...

            pastor to też ksiądz tylko on w porównaniu do naszych Księży może mieć żona i dzieci i to on jest połączeniem Męża, ojca i księdza(pastora) w jednym wiec w tych sprawach wole go słuchać niż naszych księżulków którzy nie doświadczyli tego nigdy w życiu.

            Pozatym uważam że kary fizyczne na dzieciach powinny bym ostatecznością, ale nie mniej też się przydają gdy nic innego nie trafia, ale nie powinny być codziennością i lekarstwem na każdy występek naszego dziecka.

            • 4 1

            • "...w porównianiu do naszych księży?"

              biorąc pod uwagę Twe wypociny jesteś poza Kościołem, więc to nie Twoi księża,

              • 1 0

            • Ojjjj tam zaraz nie doświadczyli.. byś sie zdziwił :)

              • 0 0

          • logika - lekarz który nie chorował na grypę nie może leczyć grypy bo co on może wiedzieć o grypie skoro nie chorował na grypę

            • 4 1

          • przecież pastor może miec swoją rodzinę coś ci sie pomieszało

            • 7 4

      • Nie pytaj,myśl samodzielnie;/

        • 4 0

    • Pseudo???

      Czy Ty wychowałeś swoje dziecko? Czy wiesz, jak rodzica boli klaps wymierzony dzieciakowi z bezsilności? Starajcie się, kochajcie swoje dzieci MĄDRZE!!!

      • 2 2

    • Normalna

      maszkara , znowu znajomości że takie coś ogląda się w TV !!!

      • 1 1

  • w dziwnym świecie żyjemy

    Antyklapsowe myślenie przeniesione na dorosłych przynosi takie konsekwencje: Brevicka należy resocjalizować, wyjaśniać, że źle zrobił, dojść do porozumienia dialogiem. Dożywocie, a nie daj Boże kara śmierci to agresja zwyrodniałych bestii. Kochający obywatel zawsze wstawi się za człowiekiem. Kochający rodzic nigdy nie zastosuje przemocy psychicznej lub fizycznej. Dziecko powinno się rozwijać w poczuciu wolności i umiejętności dokonywania samodzielnych wyborów. Rodzic, który w tym przeszkadza musi dostać "klaps" od państwa.

    • 1 1

  • pod rozwagę kochających rodziców

    Telewizja pokazała luksusowy hotel w Austrii, zaprojektowany przez architektów wnętrz, który nazywa się "więzieniem", ponieważ jest dla ludzi, którzy odbywają w Austrii wyroki do 18 miesięcy i nie mogą hotelu opuścić.
    Następnie odbyła się rozmowa z panią prawnik, profesor Uniwersytetu Warszawskiego (która uczy Waszą młodzież). Pani profesor prawa z ogniem w oczach wykazywała wyższość takiego rozwiązania, na wzór norweski czy w ogóle skandynawski (tam przy dowolnej długości wyroków), nad takim, którym ludziom mniej postępowym tradycyjnie kojarzy się z więzieniem.
    Rozmowa zeszła na Brevika, który zabił 77 osób. Jeden z dwóch dziennikarzy, niedostatecznie postępowy (mimo że rzecz działa się w TVN, jak każdy już wie), cały czas się uśmiechał, co spowodowało wybuch agresji u pani profesor.
    Pani profesor napadła na niego: "Ja wiem, co pan myśli!" Dziennikarz tłumaczył się, że tego pani profesor wiedzieć nie może. Profesor nie dała się przekonać: "Ja wiem! I może Brevik wyjdzie po 10 latach z tego więzienia! Bo obowiązuje go prawo norweskie, a nie PEŁNI NIENAWIŚCI POLACY!!!!"

    Konkludując:
    Jeżeli Wasze dziecko nie uczy się, nie pracuje itd., możecie mu poradzić wyjazd do Austrii i stłuczenie szyby w samochodzie.
    Jeżeli zwierza Wam się szczerze w otwartej komunikacji, że jest ciekawe, jakie to uczucie, zabić człowieka albo kilku - wtedy wysyłacie je do Norwegii.

    • 1 1

  • Moja corka... (29)

    ...ktora ma obecnie 30lat,dostala w tylek(porzadnie)
    kiedy miala 6-7lat.
    Wsiadla do samochodu faceta,ktorego nie znala.
    Ja go z widzenia znalam-z dzielnicy.
    Pan nie chcial jej zrobic nic zlego,tylko "przewiezc"ja miedzy domami na osiedlu.
    Teraz,w tym wieku,nadal pamieta to lanie i stwierdzila,ze dobrze zrobilam.
    Zapamietala odrazu,ze nie wolno jej wsiadac do obcych samochodow.
    Wczesniej od malego byla uczona,ze nie wolno "zadawac"sie z obcymi osobami.
    Tlumaczenia widac nie pomogly.Pomoglo lanie(oczywiscie nie katowanie!!!!)
    Czasami trzeba podjac radykalne srodki dla dobra samego dziecka.Pomimo tego mocnego klapsa jest tolerancyjna i wyrozumiala matka.To "lanie" w zadnym wypadku nie wypaczylo jej charakteru a byc moze ustrzeglo od nieszczescia.

    • 432 48

    • 6-7 lat??? Przecież takie dziecko nie wie, że coś takiego jest złe... (1)

      Ciekawe gdzie Ty wtedy byłaś. To może właśnie Ty powinnaś dostać karę za nieupilnowanie dziecka...??

      • 6 5

      • Dokładnie, najlepiej tak samo powinien ktoś matce przyłożyć. Może na drugi raz będzie pamiętać.

        • 0 0

    • (8)

      psychopatka.
      ciebie ktos powinien w tylek skatowac jak skatowalas corke. ciekawa jestem jakbys spiewala wtedy.
      zal corki :(

      • 16 128

      • ya (6)

        Ty chyba nie wiesz co to znaczy "skatować" !!
        Tym klapsem być może uratowała córkę od reszty życia w traumie, po gwałcie w dzieciństwie !!
        Masz dzieci ??
        Ile już wychowanych (pełnoletnich) ??
        ...

        • 64 5

        • Klapsem uratowała dziecko? (5)

          Widocznie jako matka miała bardzo mały repertuar argumentów i mizerne umiejętności wychowawcze.

          • 13 56

          • Tak - URATOWAŁA !! (2)

            Bo następnym razem mogło akurat nie być matki przy dziecku, jak pedofil próbowałby wciągnąć ją do samochodu. A dziecko nie wiedziałoby, że to zło...
            Po klapsie córka pamiętała już, co zrobić: że trzeba uciekać i krzyczeć jak najgłośniej...

            Ja pamiętam, jak moja Mama dała mi KLAPSA, po tym jak jako 8 latek zapaliłem papierosa...
            Do dzisiaj nie palę !! :)
            I DZIĘKUJĘ Jej za to !!

            • 20 3

            • (1)

              Gratuluje Tobie, a przede wszystkim Twoim rodzicom, że doprowadzili do tego, że w wieku 8 lat chciałeś palić! Brawo! To się nazywa patologia.

              • 1 4

              • W blokowisku ma się różnych "kolegów". Nawet takich co palą papierosy by być "cool". (i namawiają innych)
                Wpływ środowiska - mówi Ci to coś ??
                "Mamusia" wszędzie za mną nie chodziła, wiesz ??
                A za Tobą ??

                Oczywiście Tomuś był (jest?) grzeczny !!

                • 3 0

          • (1)

            Jak się czyta takie teksty to widać, że o wychowaniu dzieci masz wiedzę tylko teoretyczną - pewnie młoda jesteś i masz tylko wyobrażenia o tym co to znaczy wychowywać dziecko. Idź do swoich zabawek a zostaw wychowanie dzieci rodzicom.

            • 21 5

            • taaa i potem musimy oglądać takie tłukące się rodziny w hipermarketach...wspaniali ci rodzice, naprawdę

              • 4 1

      • jedź do Szwecji i zostań tam

        • 18 2

    • To, czy nie wypaczyło charakter Twojej córki tego nie wiesz. To musiał by zbadać psycholog, ale chyba i tak nie zrozumiesz o co chodzi.
      Rozumiem, że w wieku 6-7 cały czas chodziłaś za córką i "ratowałaś" ją z opresji. Tak na prawdę nie masz pojęcia ile razy jeszcze córka wsiadła do samochodu z nieznajomym. Mówiła Ci, że nigdy? -hehe pewnie bo boi się, że znowu dostanie klapsa, albo większe lanie. To jest różnica między konsekwentną i szczerą rozmową z dzieckiem, a laniem, czy jak woli klapsem.
      Myślę, że po takim wychowani powinnaś żyć spokojnie i "ślepo" myśleć, że córka mówiła Ci prawdę. On się Ciebie boi!

      • 1 4

    • nie chowalam bezstresowo (8)

      Teraz pewnie Twoja córka, jako dorosła kobieta nie wsiada do żadnego samochodu. Niezłą przysługę jej zrobiłaś oprawczynio!!!

      • 3 44

      • mój syn (1)

        jak czytan komentarze,to mi ręce opadają, ciekawe co by pisali jak kobieta poskarżyłaby się, porozmawiała z dzieckie a po jakimś czasie krzywda dziecku się stała. Ja mam nastoletniego syna, zawsze mu się tłumaczyło co jest dobe a co złe, ale pewnego razu to nie wystarczyło i dostał w tylek. Do tej pory mówi każdemu, ze od ojca dostał w tyłek raz i słusznie.Nie zawsze tłumaczenie dociera do dziecka, a potem jest za późno by wyciągnęło naukę za swoję poczynania. Nigdy nie byłam zwolennikiem bicia, ale czasami inaczej się nie da.

        • 33 4

        • Nie- czasem po prostu traci się cierpliwość, a to róznica.

          • 1 5

      • (5)

        Jeżeli masz dziewczynkę i ta po wsiadnięciu do samochodu wróci ci do domu samowtór, to wtedy chcę zobaczyć twoją tolerancję.

        • 13 4

        • (4)

          Co to znaczy "wsiadnięciu"?

          • 7 4

          • A co to znaczy "samowtór??" LOL (3)

            • 8 2

            • Samowtór znaczy sam we dwoje

              Matka z dzieckiem może być matka samowtór. Np. często spotykane w opisach obrazów sakralnych Matka Boska samowtórna lub Samotrzecia. W pierwszym wypadku na obrazie jest Matka Boska + inna osoba w drugim MB + dwie inne osoby.

              • 5 0

            • (1)

              jak byś nie ucikał z J. polskiego to byś wiedzial "fajnopolaku"

              • 7 3

              • Co to znaczy "ucikał" albo "fajnopolaku"?

                • 1 4

    • Porażka (1)

      To co Pani napisała to normalnie jakaś porażka!!! Współczuje Pani córce takiej matki.

      • 6 8

      • współczuć to możesz dzieciom Autorytetów (Montessori i Rousseau)

        • 1 1

    • no to rzeczywiscie masz powod do dumy

      • 3 1

    • beznadzieja (1)

      córka mam nadzieje zapamiętała tę lekcję dobrze i jak tylko będzie Pani miała tak z 80 lat i znaczną demencję starczą i zacznie się zachowywać Pani jak dziecko, zrobi to samo dla przypomnienia że nie wolno czegoś robić i przyleje Pani porządnie w d.

      • 16 50

      • o miłosierny człeku

        właśnie w imię niestosowania przemocy nawołujesz do przemocy...
        witki mi opadły

        • 17 3

    • Lanie to ty powinnanś dostać ,ze nie pilnowałas córki! (1)

      .

      • 10 25

      • nie upilnujesz i nie uchronisz zawsze i wszędzie matole - wychowanie uczy myślenia a nie strachu przed karą

        • 19 2

    • szkoda

      ze nie kazda dziewczyna tak miala :) kasa nie wystarczy aby wychowac dziecko, ktorego potem szuka pol polski?

      • 24 3

  • superpastor kontra superniania

    komedia ;)

    • 0 2

  • Mylicie bezstresowe wychowanie z wychowaniem bez przemocy (2)

    A to smutne, bo w ten sposób uciekacie z jednej skrajności w skrajność. Bicie dziecka jest czynem zabronionym, tak samo jak przemoc psychiczna (więcej w ustawie o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie).
    Łatwo jest wyciągać pochopne wnioski, kiedy nie znamy dokładnie sprawy, dlatego polecam trochę literatury fachowej, a może coś się rozjaśni.
    Opinia pastora wg mnie jest wielce krzywdząca, bo ludzi trzeba edukować, a nie rzucić hasłem: "ja uznacie za potrzebne, to lejcie swoje dzieci", przecież każdy rodzic inaczej rozumie "potrzebę". A jak już kilka osób wspomniało, pani Dorota proponuje wychowanie mądre i bez przemocy, a nie wychowanie bezstresowe, a do tego przedstawia konkretne metody, które są skuteczne.

    Proszę również o poprawkę w artykule: Dorota Zawadzka jest psychologiem, a nie pedagogiem.

    • 4 8

    • polecam trochę literatury fachowej, a może coś się rozjaśni. (1)

      może autorytetu p. Montessori?

      • 1 5

      • sorry ale dla mnie to nie autorytet i kicha z Twego argumentu :)

        • 0 0

  • Dorota Zawadzka (2)

    Nie ma jednej metody w wychowywaniu dzieci, ale niezaprzeczalnie metody Zawadzkiej są skuteczne - potrafi poradzić sobie z "najtrudniejszymi" dziećmi, z którymi ich rodzice mają delikatnie mówiąc piekło w domu... Jak widać - bez bicia też można sobie JAKOŚ poradzić...

    • 2 10

    • tak skuteczne w TV i tylko tam bo w zyciu guano

      ludzie: TV to nie rzeczywistość !!!

      • 0 0

    • nikt tu w dyskusji chyba nie uważa, że bicie jest podstawową metodą wychowawczą

      dyskusja toczy się o to, czy - czasem - klaps - jest - dopuszczalny

      • 2 1

  • bzdura!! (2)

    Klaps = niekonsekwencja w tłumaczeniu TAK, JEST ON OZNAKĄ WASZEJ SŁABOŚCI!!!
    Mądry i kochający rodzic nigdy by nie uderzył swojego dziecka w jakikolwiek sposób! Są inne sposoby na karę niż klaps.
    Ale co tam lepiej dać klapsa, nauczyć że w ten sposób można rozwiązywać problemy. Potem dziecko ma rodzinę i bije swoje dzieci a może nawet żonę. Tego chcecie dla swoich córek i synów??? Zastanówcie się!!!

    • 1 12

    • tak potem biją żony, nastepnie sąsiadów, obywateli miasta, a na koniec holokaust co za głupoty piszesz

      • 1 0

    • Mnie uderzył mój kochający mnie ojciec, za przewiny było tzw. lanie, delikatne, bo nigdy śladu nie miałam. I wolałam lanie, niż międlenie tematu, wypominanie lub inne (czyli rozłożone w czasie) kary.

      Nie wiem, skąd wy się bierzecie z tymi pompatycznymi teoriami? I jakie macie doświadczenie życiowe?

      • 4 1

  • do Zakochanego

    "Fundacja KCK od lat obdarza nas przyjemnością oglądania co jakiś czas setek billboardów w ślicznych, różowych barwach, z wieloma znanymi osobami, które lubią fotografować się ze swoimi dziećmi.
    I osoby te z uporem maniaka uczą mnie, jak wychowywać moje dziecko. W końcu występują w TV, więc muszą wiedzieć lepiej ode mnie.
    Mam nie bić, nie krzyczeć, mieć czas, no i przede wszystkim, reagować.
    To niniejszym reaguję mając trochę czasu.
    Osobiście wkurza mnie, gdy ludzie patrzą na mnie, jak na przestępcę, gdy podniosę głos na moje dziecko (że podkreślę - "moje") lub, gdy stwierdzę, że czasem trzeba klepnąć go w tyłek.
    Twórcy akcji namawiają mnie na swojej stronie, bym zamiast tego powiedział - "złości mnie, jak przeklinasz. Nie chcę, abyś tak mówił...". Well... it's not always working...

    I dlatego postanowiłem zrobić kontrakcję -
    Jako, że nie wspiera mnie ani Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, ani Zdrowia, ani Edukacji Narodowej, ani co ciekawe również nie Ministerstwo Sprawiedliwości, jestem zdany na własne zdolności i dystrybucję wśród internautów.
    Na czym polega akcja?
    Nie będzie żadnego podpisywania petycji, wysyłania maili, dzwonienia, czy zapisywania się na listy.
    Jako, że celem kampanii Kocham nie krzyczę jest "zmiana postaw społecznych wobec przemocy w rodzinie", to moim celem będzie: przywrócenie normalnego wychowania w normalnych rodzinach.
    Wbrew temu, co wmawiają nam organizatorzy różnych akcji, większość rodzin w Polsce NIE jest patologiczna i zwykle jednak rodzice swoje dzieci bardzo kochają. Moją akcją chciałbym pokazać, co się stanie, gdy ludzie zaczną słuchać celebryckich ćwierćinteligentów, którzy mają wrażenie, że każdy rodzic to sadysta i z tego powodu najlepiej przestać wychowywać dzieci w ogóle.
    Jednak mam nadzieję, że są w Polsce i tacy, którym na wychowaniu wciąż zależy.
    Ci bardziej wierzący trzymają się przy tym słowa niejakiego Salomona (który był ponoć mądrzejszy nawet od pani Przybylskiej):
    Nie kocha syna, kto rózgi żałuje,
    kto kocha go - w porę go karci.

    Nie trzeba być Salomonem, żeby dojść do wniosku, że coś w tym jest.
    I dopiero wielkie telewizyjno-radiowo-billboardowe akcje mają nas przekonać, że dotąd źle myśleli i, że teraz nie mamy prawa narażać swoich dzieci na jakikolwiek stres. Bo inaczej przyjdzie dobra pani kurator na zlecenie dobrej pani sędziny i zabierze dziecko do dobrego domu z setką innych, podobnych jemu, dzieci.
    Pozwolę sobie z tym nie zgodzić i po to jest niniejsza akcja.
    By przywrócić to co normalne w rodzinie.
    Wychowanie! "

    • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane