- 1 Nowe oblicze Wroniej Górki na Aniołkach (30 opinii)
- 2 Atrakcje dla rodzin na ładną pogodę (20 opinii)
- 3 Majówka 2024: matury i egzaminy. W szkołach będzie ponad 2 tygodnie wolnego? (69 opinii)
- 4 Majówka z dzieckiem. Gdzie na wycieczkę? (11 opinii)
- 5 Majówka 2024 z dziećmi. Atrakcje w Trójmieście (7 opinii)
- 6 Rodzic po usłyszeniu diagnozy jest w rozsypce. Wsparciem onkosegregator (8 opinii)
Ostatnie miejsca w publicznych przedszkolach
Znane są już wyniki rekrutacji do przedszkoli i oddziałów przedszkolnych w Sopocie i Gdyni. Zgodnie z przewidywaniami, wszyscy mali mieszkańcy Sopotu znaleźli miejsca w przedszkolu. W Gdyni po pierwszym etapie rekrutacji nie przyjęto do wybranych przedszkoli ok. 120 dzieci, choć wciąż jest wolnych 280 miejsc.
- Nie zabrakło miejsc dla dzieci cztero- i pięcioletnich. Trzylatki, jeśli nie udało się umieścić ich w przedszkolach pierwszego wyboru, zostały skierowane do placówek wyboru drugiego lub trzeciego - mówi Krystyna Przyborowska, Naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Gdyni. - Liczba dzieci, które nie zostały przyjęte wynika z braku dla nich miejsc w określonych lokalizacjach i faktu, że rodzice zadeklarowali tylko jeden wybór przedszkola.
Od 29 kwietnia do 8 maja rodzice zobowiązani są do potwierdzenia woli umieszczenia dziecka w placówce, do której dostało się w pierwszym etapie rekrutacji. W tym czasie muszą podpisać z przedszkolem umowę lub złożyć pisemne oświadczenie o woli podjęcia nauki w oddziale przedszkolnym w szkole podstawowej. Ostateczna lista dzieci przyjętych do konkretnych placówek zostanie opublikowana 13 maja 2015 r. o godz. 15.
- Niestety, w pierwszym etapie rekrutacji nie udało się otrzymać miejsca dla naszej córki w przedszkolu - mówi Marcin z Gdyni, tata 3-letniej Martyny. - Liczyliśmy, że się uda, podaliśmy w końcu trzy lokalizacje, czyli przedszkole pierwszego, drugiego i trzeciego wyboru. Kryteria są jednak jasno określone, więc teraz czeka nas składanie odwołań, a także liczenie na to, że gdzieś zwolni się miejsce. Mamy nadzieję, że ostatecznie uda się uzyskać miejsce w przedszkolu samorządowym, bowiem placówka prywatna może okazać się dla nas zbyt dużym wydatkiem.
Rodzice Martyny mogą skorzystać z wolnych miejsc, które czekają w innych placówkach lub liczyć na to, że niektórzy rodzice, których dzieci dostały się do wybranego przedszkola, ostatecznie nie zapiszą tam dziecka.
- Martwi mnie, że uczciwość jest w takich sytuacjach piętnowana - mówi Barbara z Gdyni, mama 3-letniej Zosi. - Znam przypadki, gdy pary żyjące w konkubinacie nie przyznają się do tego, że są normalną rodziną, by dziecko dostało dodatkowe punkty przewidziane dla samotnych matek. Wiem, że komisja rekrutacyjna nie jest w stanie zweryfikować wszystkich takich oszustw, a cierpią na tym rodzice, którzy mają ślub, normalnie pracują na etatach i mają szczęście wspólnie wychowywać zdrowie dzieci.
Gdyński harmonogram przewiduje możliwość złożenia przez rodziców w dniach od 14 do 20 maja wniosków o uzasadnienie odmowy przyjęcia do przedszkola. Takie uzasadnienie musi zostać im przedstawione do 25 maja 2015 roku, a po tym terminie, od 26 maja do 1 czerwca, rodzice mają jeszcze możliwość złożenia do dyrektora placówki odwołania od decyzji i argumentów zawartych w tym uzasadnieniu. To odwołanie dyrektor musi rozstrzygnąć od 2 do 8 czerwca.
Mieszkańcy Sopotu wolni są od takich problemów: tam dostały się do przedszkola wszystkie maluchy. Do siedmiu sopockich placówek przedszkolnych w roku szkolnym 2015/16 uczęszczać będzie ok. 660 dzieci .
- Wyniki rekrutacji potwierdziły nasze przewidywania, że w sopockich przedszkolach nie zabraknie miejsc. Każde dziecko w wieku 3-5 lat, którego rodzice ubiegali się o przyjęcie go do przedszkola, zostało przyjęte - potwierdza Piotr Płocki, naczelnik Wydziału Oświaty Urzędu Miasta w Sopocie. - W związku z tym, że sześciolatki obligatoryjnie zostały zapisane do szkół, planujemy nawet o jeden oddział mniej.
Są jeszcze wolne miejsca (po 4-6 w każdym przedszkolu - poza Przedszkolem nr 8). Ubiegać się o przyjęcie do tych placówek będą mogły osoby spoza gminy, jednak pierwszeństwo zawsze będą mieli mieszkańcy Sopotu - i ci, którzy dopiero teraz zdecydują się zapisać dziecko do przedszkola, jak i ci, którzy do Sopotu dopiero się przeprowadzą.
W Gdańsku w pierwszym etapie rekrutacji do żadnego z wybranych przedszkoli nie dostało się 411 trzylatków i 50 czterolatków. Trwa właśnie rekrutacja uzupełniająca, która zakończy się 30 sierpnia.
Opinie (101) 3 zablokowane
-
2015-04-28 14:55
Bogatemu wolno,ale ktoś tu chyba nie rozumie,co to jest wychowanie dziecka. (1)
Natomiast durny wpis przyćmił temat właściwy.Nie chodzi o to , że miejsca dla 3 czy 4-latków są.Chodzi o to ,że są oddalone od miejsca zamieszkania tych dzieci i najprawdopodobniej są w przedszkolach niepublicznych.Dla 4=latków prezydent miał ,,wykupić" miejsca w prywatnych(zwiększając dotację),ale po co?A niech wożą
rodzice na drugi koniec miasta.Jak zwykle temat zamiata się pod dywan, a niech sobie niezadowoleni pokrzyczą,a potem ,,znowu będzie można żyć po bożemu".
Nawet stosownego oświadczenia nie doczekaliśmy się jak dotąd.A należy się -
jak psu zupa.- 7 0
-
2015-04-28 17:34
urzędnik co najwyżej przełoży papiery z jednej strony biurka na drugą - a co się będzie ,,wychylał"
- 2 0
-
2015-04-28 22:01
W Gdyni taki bajzel, że bliźniaków zapisali do dwóch różnych przedszkoli
Pisali dziś o tym na interia pl
- 5 0
-
2015-04-29 09:25
przedszkola -do babci pracujacej jeszcze
zwolnij się kobieto bo z myśleniem słabiutko wyż demograficzny to będzie jak urodzisz pięcioraczki,nie masz kobieto zielonego pojęcia o sytuacji w przedszkolach i wypisujesz głupoty,jest dużo miejsc w przedszkolach, i wcale nie po 800 czy 900 zł,a urzędnikowi też zależy żeby mieć sprawę załatwioną.A miasto
robi wielki błąd budując nowe przedszkola za nasze pieniądze które potem świecą pustkami z powodu braku dzieci, a nie z powodu wysokich cen tylko że nie po drodze rodzicom ,najlepiej żeby przedszkole było za ścianą.- 2 4
-
2015-04-29 09:28
Wyż ???
- 2 1
-
2015-05-07 22:34
do Kariny
Piszesz o odpowiedzialności za wychowanie.To jest w pakiecie macierzyńskim! Oddanie do przedszkola na kilka godz. nie zwalnia z odpowiedzialności za wych. tylko daje chwilę oddechu,albo możliwość tego,aby nie wypaść z rynku pracy. Poza tym dzieci potrzebują kontaktu z rówieśnikami i ciekawych zajęć,a nikt w tych czasach nie ma wiedzy i umiejętności z zakresu muzyki,języków,plastyki,sherborne,logopedii i 8 godz. dziennie na poświęcenie czasu dziecku. A 80% Polaków nie zarabia 10 tys.,żeby ich żony mogły siedzieć w domu i organizować miło czas sobie i dzieciom. Masa rodziców zarabia 1200-2500 i starcza im to na skromne wyżywienie.A O 4-LETNIM SAMOCHODZIE MOGĄ POMARZYĆ. Popatrz dookoła siebie ,trochę dalej niż na czubek własnego nosa.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.