• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

6-latek w szkole do czerwca. A co z wakacjami?

7 maja 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Do przyszkolnych "zerówek" chodzą już dzieci 5, 6 i 7 letnie. Te jednak, w przeciwieństwie do przedszkoli, nie prowadzą wakacyjnych dyżurów. Co w tym czasie rodzic zrobić ma z dzieckiem podczas wakacji? Do przyszkolnych "zerówek" chodzą już dzieci 5, 6 i 7 letnie. Te jednak, w przeciwieństwie do przedszkoli, nie prowadzą wakacyjnych dyżurów. Co w tym czasie rodzic zrobić ma z dzieckiem podczas wakacji?

Klasy pierwsze i "zerówki" przyszkolne zapełniają się pięcio- i sześciolatkami. To skutek reformy szkolnictwa, która od początku niepokoi rodziców przeciwnych tak szybkiemu posyłaniu swoich pociech do szkół. Tym razem rodzice pytają, co zrobić z 6-latkiem podczas wakacji, skoro szkoła nie organizuje w tym czasie dyżurów?



Naukę w pierwszej klasie powinny zaczynać dzieci:

- W czasie, gdy usilnie namawia się rodziców na posyłanie dzieci do szkół w wieku 6 lat, szkoła nie oferuje zerówkowiczom żadnej opieki latem, podczas dwumiesięcznych wakacji - pisze w liście do redakcji pani Iwona z Gdańska.

Oto jej przemyślenia.

Dzięki reformie szkolnictwa, która obniżyła wiek rozpoczęcia nauki, do zerówek i szkół trafiły już dzieci 5-, 6- i 7-letnie. Gdyby te same dzieci pozostały w przedszkolach mogłyby korzystać z dyżurów przedszkoli państwowych w wakacje. Jako dzieci chodzące do szkolnej zerówki nie mogą. Pytam więc, co rodzice pracujący mają zrobić w wakacje ze swoim dzieckiem? Wziąć dwumiesięczny urlop, zatrudnić opiekunkę, a może wysłać dziecko na dwumiesięczny obóz wakacyjny?

Od początku wielu osobom nie podobał się pomysł przyspieszenia obowiązku szkolnego. Nagłe zamieszanie, niepokój rodziców, nauczycieli, brak jednoznacznych informacji o tym, jak reforma będzie wyglądała. Zastanawiałam się już wtedy, po co to wszystko, co dobrego ma z tego wyjść - poza tym, że państwo wypchnie dzieciaki z przedszkoli do szkół, a tym samym podniesie swoje statystyki i będzie mogło pochwalić się wystarczającą liczbą miejsc w placówkach przedszkolnych.

Szybko okazało się, że reforma przynosi głównie szereg kłopotów: problem z rekrutacją, masowe odroczenia obowiązku szkolnego, zamieszanie wokół darmowego podręcznika, zmiana zasad tworzenia klas pierwszych - nie według miejsca zamieszkania, a daty urodzenia dziecka... i wiele innych.

Piszę, bo może ktoś mi w końcu powie, gdzie w tym wszystkim są rodzice i dzieci? Dlaczego przedszkola, które pełnią dyżury wakacyjne nie chcą przyjąć dzieci sześcioletnich na czas wakacji? Zapewne chodzi o brak miejsc, więc dlaczego nikt nie pomyślał wcześniej o rozwiązaniu takiego problemu? Zapytam raz jeszcze, po co namawia się (a wręcz przymusza) nas, rodziców na posyłanie dzieci do szkół w wieku 6 lat, skoro wiążą się z tym tylko problemy?

Podsumuję to jednym zdaniem: po raz kolejny nasze państwo wprowadziło nieprzemyślaną reformę i dowiodło, jak nie szanuje dzieci rodziców pracujących.

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (200) 1 zablokowana

  • 6 latek w szkole

    a co zrobia rodzice z 7 letnim dzieckiem w szkole ? moze wogole dzieci nie beda chodzily do szkoly bo rodzice nie maja co z nimi zrobic w wakacje ???

    • 4 2

  • szkola to nie jest przechowalnia dla dzieci. szkoła to jest miejsce do pracy. W pracy winien byc okres wypoczynku. I to tyle. reszta to zupełnie inna sprawa.

    • 6 2

  • zlikwidować wakacje w ogóle

    a rok szkolny powinien trwać 12 miesięcy

    każdemu wyjdzie na dobre

    młodzież będzie bardziej wykształcona i zarazem mniej rozleniwiona

    • 3 2

  • dyskusja bez sensu - jeśli rodzic MIAŁ WYBÓR, żeby nie mieć kłopotu, lub MIEĆ kłopot - to chyba jasne co woli, prawda?

    Niezaprzeczalnym faktem jest, że wygodniej jest mieć dziecko w przedszkolu i już. Nie ma ferii, wakacji, dni wolnych od zajęć, bo testy gimnazjalne itd, a w szkole martw się człowieku, bo świetlica do 13 czynna, bo panie też chcą mieć wolne.
    Opieka od 7 do 17 zapewniona, posiłki itd.
    Jeśli przekonuje się rodziców, że TAK SAMO ŚWIETNIE, A NAWET LEPIEJ jest oddać 5-cio, 6-cio latka do szkoły, to trzeba nazwać rzecz po imieniu, że to bzdura.
    Córka ma 6 lat, poszła do zerówki szkolnej i ma organizację zajęć na 2 zmiany, bo taaaaki obfity rocznik (no nie dziwota, skoro 2 razy tyle co normalnie dzieci w zerówkach). 3 razy w tygodniu chodzi na 11 lub 12 - a do świetlicy się nie dostała, ze względu na moją "śmieciową umowę" w pracy.
    Niech mi ktoś powie, że to "żaden kłopot".
    Na kolonie nie pojedzie, bo mnie nie stać to raz, a że jest z początku roku, to nie ma co się oszukiwać - nie jest zaradna i samodzielna jak 7 czy 8 latki.

    • 9 2

  • rok mniej płacenia za przedszkole (2)

    w związku z tym, że dziecko idzie do szkoły rok wcześniej, przez ten rok nie trzeba płacić za przedszkole, proponuję zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na wakacje dla dziecka i problemu nie będzie

    • 12 4

    • zaoszczędzić?? (1)

      Szkoła niestety też nie jest darmowa,nie da się zaoszczędzić drogi panie.Za każde wyjście,wyjazd,obiady i oczywíście podręczniki z dodatkami kosztują w sumie rocznie więcej niż przedszkole..(opłata +stawka żywieniowa 280 maks.)mam porównanie i przedszkole i szkoła.

      • 2 3

      • nie myślałem o szczęśliwcach, którzy mają miejsce w publicznym przedszkolu, w niepublicznym koszt miesięczny wynosi ok 700 zł

        • 2 0

  • pracuję w szkole (9)

    2 maja też byłam w pracy. Liczba uczniów: zero. Każdy bez wyjątku rodzic mógł wziąć urlop/babcię- i pojechać na majówkę.Szkoła czekała gotowa. W tym czasie moje dziecko w przedszkolu- jedna grupa łączona, razem 12 dzieci. Moje też- bo ja nie mam wyboru terminu urlopu. Ale nie tylko majówka tak wygląda. Dzień nauczyciela. Lekcji nie ma, ale szkoła czynna, jestem w pracy. Uczniów można policzyć na palcach. Moje starsze dziecko- w swojej szkole, w świetlicy. Jako jedno z 12 (!) z całej szkoły.
    Rada pedagogiczna- pędzę po niej na załamanie karku do przedszkola, bo po 16ej moje dziecko zostaje ostatnie w grupie...
    Przepraszam, ale jakoś nie widzę, by rodzice mieli takie wielkie problemy z zapewnieniem opieki...

    • 17 6

    • (8)

      Ja prowadzę Córkę do przedszkola o 7.30 a odbieram o 16.30. Codziennie. więc nie mów mi, że to późno, bo to normalna godzina dla pracujących. Jeśli biorę urlop, to rzeczywiście, może zostać w domu, ale to tylko pojedyncze dni.
      My, którzy nie jesteśmy nauczycielami mamy 26 dni urlopu w roku, to jest łącznie 5 tygodni rocznie, jeśli nie korzystamy z dni w ciągu roku, a wakacje mają 9 tygodni, więc zostają jeszcze 4 tygodnie opieki dla dziecka. Problemem jest również to, że pracodawcy niechętnie wysyłają pracowników na cały miesiąc na urlop, bo musieliby wtedy na okres wakacji firmę zamknąć.
      Nie porównuj więc pojedynczych dni urlopu do długich tygodni.
      PS. w Dzień nauczyciela pracuje się normalnie.

      • 3 4

      • mama (1)

        Dokładnie, do tego dochodzą jeszcze ferie świąteczne, ferie zimowe, gdzie rodzic musi wziąć urlop by zająć się dzieckiem, więc na okres wakacji letnich wcale nie ma 5 tygodni wolnego!!!

        • 2 2

        • Nic prostszego- zostań nauczycielem! Będziesz mieć (podobno he he) 4 miesiące wolnego w roku na zajmowanie się WŁASNYM dzieckiem.

          • 6 1

      • (5)

        To żyjemy gdzie indziej. Dla mnie po 16ej to późno, bo wtedy moja córka zostaje ostatnia w przedszkolu. Nie ma już ŻADNEGO dziecka. Normalnie odbieram o 15.30 i jeszcze kilkoro jest. Co robią wtedy dzieci rodziców pracujących po 8 godzin dziennie i więcej? Nie mam pojęcia- ale to samo mogą chyba w wakacje?
        W Dzień nauczyciela pracuje się normalnie- ale dzieci w szkole nie ma? - gdzie są? Może tam, gdzie przedszkolaki po 16ej?
        Nic nie porównuję- piszę, że rodzice nie korzystają z możliwości opieki zapewnianej przez szkołę. Wątpię, by mieli to nagle zacząć robić w wakacje.
        W czasie ferii zimowych są zajęcia sportowe- normą jest uczestnictwo jedynie kilkorga uczniów.
        A co do urlopu- wiem, jakie są realia. Mój mąż w życiu nie dostanie urlopu w wakacje- w związku z czym od lat nie wyjeżdżamy nigdzie wspólnie, bo ja nie mam urlopu w ciągu roku.
        Nie uważam, że jestem pokrzywdzona i tak mi źle- ale że szkoła otwarta, a rodzice dzieci nie posyłają.

        • 6 2

        • (1)

          No to się rozumiemy :)
          Moja córka nie ma wyboru, siedzi w przedszkolu po 9 godz. bo my z mężem pracujemy po 8.
          W wakacje też pójdzie do dyżurujących przedszkoli przynajmniej na 4 tygodnie.
          A jak pójdzie do szkoły, to czeka ją świetlica przed i po zajęciach., no ale nic na to nie poradzę.
          I tez będę korzystać z zajęć wakacyjnych w szkole - o ile takie będą - ale tym się będę martwić za rok, bo na razie jest w przedszkolu.
          Myślę, że może coś się zmieni jak będzie na tyle duża i samodzielna, że będzie mogła się zająć sobą w wakacje.
          Pzdr

          • 3 1

          • nie możecie w czasie wakacji wziać urlop i na 2 tyg.dokądś wyjechać?

            skoro macie pracę po 8 h dziennie ( ja w prywatnej firmie po 11 --praca biurowa), to jest to chyba budzet, a tam urlopy są- wiem, bo siostra tam pracuje---w bibliotece na uczelni---mało pracy, urlopy na życzenie,
            bierze także zwolnienie gdy jej dzieci są chore, ja nie brałam nigdy zwolnienia lekarskiego

            • 0 2

        • w dzień nauczyciela? (2)

          Pracowałam 18 lat w szkole i nigdy w dzień nauczyciela nauczyciele nie pracowali i do tej pory nie pracują w ten dzień.Rada pedagogiczna też nie odbywa się codziennie,a maks.raz na 3 mc..zebrania raz na 2 mc..no i faktycznie wielki problem..A jakby każda matka została nauczycielką to ciekawe kto by cię leczył,obsługiwał w sklepie,w banku itd..

          • 3 9

          • I dzieki takim ludziom jest taka opinia o pracy nauczycieli... :(

            Ja pracuję tylko 13 lat- ale co roku pracujemy w Dzień nauczyciela. Nie jest to dzień wolny od pracy, a jedynie od zajęć dydaktycznych.
            Rada, przynajmniej u nas, wypada co miesiąc. W każdym miesiącu są też albo zebrania, albo konsultacje dla chętnych rodziców. Co miesiąc zbiera się zespół wychowawczy (taka rada pedagogiczna, ale zajmująca się wyłącznie sprawami konkretnych uczniów).
            Tak czy inaczej wychodzi raz w tygodniu.
            No i to w ogóle nie jest żaden problem- nikt tak nie mówi.

            • 6 0

          • u mojego dziecka w szkole nauczyciele pracują w dzień Nauczyciela, lekcje się odbywają

            • 4 0

  • My z mężem tez kombinujemy. Urlopu nie spędzamy razem, raz on raz ja, więc nigdzie nie wyjeżdżamy. Po prostu nie ma takiej możliwości w firmie. a nie mamy babci, która by się zajęła wnuczką :(
    Dobrze że jest sąsiadka, ale tu już kasę trzeba mieć.

    • 3 2

  • wakacje (1)

    ja też miałam małe dzieci i jakoś nie było problemu ostatecznie to są WASZE pociechy i WY odpowiadacie za nich a nie szkoła chcieli byście aby Wasze dzieci wypoczywały w szkole! to czemu Wy nie spędzacie urlopu w miejscu swojej pracy?

    • 12 4

    • o ile mi wiadomo to nikomu nie należy się dwa miesiące urlopu....

      • 3 0

  • chyba nie chodzi o brak samodzielności

    chyba nie chodzi o brak samodzielności, ale co innego jak dziecko jest samo w domu 2-4 godz po lekcjach, a inaczej jak cały dzień. Dodatkowo dziś rodzice nie są o 15:15 w domu, ale około 18:00...

    • 5 0

  • znowu biadolenie bez sensu...

    jeśli ta pani tak narzeka na Polskę, niech się z dzieckiem przeniesie np. do Anglii gdzie dzieci już 5 letnie są w szkołach, co 6 tygodni jest dwu tygodniowa przerwa w nauce, wakacje tak samo, a rodzice nie biadolą co zrobić z dziećmi,
    nie sądzą też ze za darmo wszyscy mają opiekować się ich dziećmi, od tego są opiekunki albo zajęcia dodatkowe, tylko w Polsce wszyscy myślą że dalej mamy komunę, wszystko musi być za darmo, a ich dzieci to nie ich problem tylko wszystkich innych, a najlepiej niech państwo się tym zajmie.....i to jest chore ....

    • 5 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane