• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Chore dziecko? Trudno. Lekarza nie ma

Adam
23 czerwca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Powrót dzieci do szkół i przedszkoli w ostatnim czasie oznacza większe ryzyko występowania infekcji. Powrót dzieci do szkół i przedszkoli w ostatnim czasie oznacza większe ryzyko występowania infekcji.

Co się stanie, gdy w blisko półmilionowym mieście w niedzielę zachoruje 3-letnie dziecko? Właściwie to nic, bo lekarz dziecka nie przyjmie... albo nie przyjdzie do pracy - pisze nasz czytelnik. W weekend szukał pomocy dla 3-letniej córki w kilku poradniach, niestety jak się okazało, graniczy to z cudem, nawet w czasie, kiedy zdrowie coraz częściej stawiamy na pierwszym miejscu.



Lekarze rodzinni w Trójmieście - na NFZ i prywatnie


W naszym domu niedzielny poranek zaczął się od gorączki, kaszlu, złego samopoczucia - temat znany każdemu rodzicowi 3-latka. Zaczyna się więc telefonowanie do nocnej i świątecznej opieki medycznej. Pierwszy telefon na Polanki. Osoba w recepcji ze sporą chęcią pomocy, informuje, że dzisiaj trafiają do niej dzieci z całego województwa. Jeśli mamy możliwość, to poleca próbować w innych poradniach. Zaznacza, że każda poradnia NOCH ma obowiązek przyjąć dziecko, niezależnie, czy dyżur ma pediatra, czy nie.

Czytaj też: Chorowite dziecko - kiedy powinniśmy pogłębić diagnostykę?

Brak praktyki przeszkodą w przyjęciu małego pacjenta



Telefon do drugiej poradni, w szpitalu na Nowych Ogrodach. Punkt nie działa - lekarz nie przyszedł do pracy. Szukają zastępstwa. Może uda się na godz. 20. Od razu dowiaduję się, że na Zaspie też nie ma co próbować, bo tam dzisiaj dyżuruje lekarz, który nie ma doświadczenia z tak małymi pacjentami i... po prostu ich nie przyjmuje.

Przychodnia na Lema - dyżurujący lekarz także nie przyjmuje małych dzieci, zasłaniając się brakiem praktyki. Pediatra będzie o 16. Pani w recepcji nie przyjmuje jednak zapisów, bo nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, lekarz może się rozchorować i się nie pojawić. Poleca dzwonić o 16. Kolejny punkt to przychodnia na Świętokrzyskiej. Sytuacja podobna - dyżurujący nie przyjmuje małych dzieci, a pediatra będzie po 15. Osoba z recepcji gwarancji obecności lekarza nie daje, więc zapisów nie przyjmuje. Prosi o telefon o 15.

Lista trójmiejskich placówek laboratoryjnych - badania na NFZ i bez skierowania


Na SOR z gorączką?



O godz. 15 okazuje się, że lekarz nie przyszedł na dyżur. Nie ma szans na przyjęcie tak małego dziecka. Telefon o 16 do przychodni na Lema. Chwilę po otwarciu rejestracji grafik wypełnia się do północy. Rejestracja nie zapisuje kolejnych pacjentów. Poleca dzwonić bliżej północy, może sytuacja się uspokoi, albo pojechać na SOR. Nijak ma się to do przekazu mówiącego, że na SOR mamy jechać w sytuacji zagrożenia życia.

Zostaje więc praktyka prywatna... tu nie ma większych problemów. W prywatnym gabinecie mogą córkę przyjąć za godzinę. Koszt wizyty dość wysoki, dla wielu rodziców pewnie zbyt wysoki.

W takich sytuacjach zwykło się narzekać na system. Nie w tym wypadku. Teoretycznie na pacjentów w minioną niedzielę powinno czekać pięciu lekarzy, którzy pracując w nocnej i świątecznej opiece medycznej, muszą zdawać sobie sprawę, że wymagane będzie od nich przyjmowanie pacjentów w różnym wieku. W normalnym świecie jeśli stolarz dostanie oferty pracy w stolarni, w której wymagana jest znajomość języka norweskiego, tego języka nie zna, to takiej pracy nie podejmuje. W świecie medycyny takie zasady chyba nie obowiązują.

Obowiązek zapewnienia dyżurnego pediatry mają w Gdańsku dwie poradnie nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej: Szpital Dziecięcy przy ul. Polanki oraz Medica Plus przy ul. Lema.

- W pozostałych poradniach ci sami lekarze przyjmują zarówno dorosłych, jak i dzieci - najczęściej w przypadku małych dzieci odsyłają do pediatrów bądź próbują diagnozować sami - raz z lepszym, raz z gorszym skutkiem. Na Świętokrzyskiej, mimo braku takiego obowiązku, zapewniamy dodatkowego lekarza pediatrę, jednak nie w pełnych godzinach dyżuru, w dni powszednie między 18 a 22, a w dni wolne od pracy między 8 a 22. Czasem pediatry nie ma wcale, np. w niedzielę 20.06 z powodu nagłego zachorowania lekarza - nie było pediatry, a drugi lekarz dyżurny nie zdecydował się na przyjęcie małych dzieci, odsyłając je do pediatry. Uznał, że takie rozwiązanie będzie najlepsze z medycznego punktu widzenia. Ogólnie znalezienie chętnych na dyżury jest coraz trudniejsze, a szczególnie dotyczy to lekarzy chcących przyjmować małe dzieci - mówi Mikołaj Ruciński, dyrektor ds. Lecznictwa i Świadczeń Nadmorskiego Centrum Medycznego Sp. z o.o.
O komentarz poprosiliśmy również przychodnię przy ul. Lema, jednak nie odpowiedziano na nasze zapytanie o sytuację związaną z dyżurami NOCH.
Adam

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (148) 1 zablokowana

  • Więcej pieniędzy dla kasty wybranej na pewno załatwi sprawę.

    Dyżury w trzech miejscach naraz, dodatki za covid i srovid itp. Bo przecież oni skończyli medycynę (a później przy pacjencie objawy sprawdzają w google). Roszczeniowe towarzystwo.

    • 5 10

  • (13)

    Nie rozumiem paniki. Gorączka to gorączka - 3 dni odczekać trzeba i tak a jak rośnie zbyt wysoko paracetamol, ibuprofen na zmianę i kąpiel letnia. Gorączka tez po coś jest. Po jednym dniu gorączki chyba antybiotyku nikt już nie przepisuje. Nie od tego jest lekarz dyżurny żeby ibuprofen przepisywać przecież.

    • 68 64

    • (2)

      Przyczyny gorączki mogą być różne. Nie tylko oznaczają wirusa grypy czy zwykłe przeziębienie. Wiele mamy przypadków ignorancji służby zdrowia które kończą się na salach sądowych.

      • 16 7

      • No właśnie polskie sądy - Polski fenomen negatywny

        Biją europejskie rekordy w opieszałości i przewlekłości postępowań
        A mamy najwięcej sędziów w europie
        Polska jest w czołówce w wydatkach na sądownictwo
        Jakby tego było mało są dodatkowe wysokie opłaty
        Ace służbie zdrowia jest na odwrót :
        Najmniej lekarzy, najmniej kasy , brak dodatkowych opłat ...

        • 5 0

      • To, że się kończą na salach sądowych nie znaczy, że ktokolwiek jest winny. Po samej gorączce sepsy i tak nie rozpoznasz, a jak są inne objawy to już najczęściej jest pozamiatane, co dla rodziców często jest trudne do zrozumienia.

        • 6 2

    • To zależy jak wysoka ta gorączka

      I czy można ją zmniejszyć lekami.

      • 18 0

    • Nie trzy dni, a górą 24h od momentu, kiedy pierwszy raz zaobserwujemy gorączkę.

      • 7 4

    • Mam nadzieje ze nie masz dzieci (1)

      Bo taka matka do dramat dla dziecka

      • 9 16

      • Dramat dla dziecka to matka co nie potrafi sobie z gorączka poradzić. Z czym w takim razie będzie w stanie, skoro każda choroba ją przerasta? Ze skaleczeniem też na Sor poleci? Drzazgi i kleszcze chirurdzy będą wyjmować? Kaleki z dzieci robicie, tyle wam powiem.

        • 22 8

    • (3)

      Gorzej, że rodzice często nawet nie wiedzą jak dawkować te leki, nie mają ich w domu. Wszystko w internecie potrafią znaleźć, ale nie to ile mg/kg masy ciała paracetamolu daje się dziecku. To, że na opakowaniach często podane są złe (zbyt niskie) dawkowania to już pomijam.

      • 10 1

      • A co jak leki nie zbijają gorączki? Pakujemy litry ibuma i czekamy 3 dni? Nie kazdy przypadek jest taki sam ogarnij kuwetę. (2)

        • 6 4

        • on nie mial takiej sytuacji, tatuś spanikowal i tyle

          • 3 5

        • Ibuprofen jest słaby przeciwgorączkowo, jak nie działa to dajesz paracetamol, w dawce odpowiedniej do masy ciała. Plus obowiązkowo chłodzenie dziecka, czyli pojenie chłodną wodą, rozebranie go do naga. Nie musi też spaść do normy, grunt żeby obniżyła się do poniżej 38 stopni. Praktycznie nie zdarza się, żeby to nie zadziałało, jeżeli rzeczywiście nie pomaga i dziecko dalej wysoko gorączkuje lub wystąpią drgawki to kierunek SOR.

          • 5 1

    • Chodzi o to, że trzeba dostać L4, żeby te 3 dni przeczekać (1)

      I dlatego trzeba zgłosić się do lekarza.

      • 8 1

      • ZLA można legalnie wystawić do 3 dni wstecz i 1 do przodu. Nie wymyślajcie problemów, które nie istnieją.

        • 4 1

  • wolne niedziele (4)

    Skoro twierdziliście, że kasjerki mają rodziny i powinny mieć wolne niedziele na spędzanie czasu z dziećmi, to czemu się dziwicie, że lekarze też chcą. Kasjerka lepsza od lekarza?

    • 20 10

    • Dlatego, że (3)

      policjanci i strażacy też pełnią dyżury. Apteki też pełnią dyżury. Bo jest różnica między rozlanym piwem, a rozlanym wyrostkiem. Pozorne podobieństwa są dla ludzi pozornie myślących... .

      • 6 6

      • (1)

        Pełnią dyżury na wypadek przypadków, które nie mogą czekać. A do Noch czy sor może przyjść każdy, nawet z katarkiem od godziny, albo z bólem pleców od 3 lat. Do poniedziałku nie doczekają?

        • 7 2

        • Różnie z tym bywa

          i mówię z doświadzenia. Jeśli 60% dzieci z NOChu na Polankach dostaje skierowanie do szpitala, to znaczyłoby, że nie ma nawału zadartych paznokci i kataru.

          • 1 0

      • Żeby mieć służbę to trzeba zapłacić jak za służbę.

        Czyli umowa o pracę, dobre warunki, przywileje emerytalne. Wtedy mógłbyś wymagać.
        Tymczasem niemal wszyscy lekarze w takich poradniach pracują na śmieciówkach, często w wieku emerytalnym, w warunkach a la wojennych.

        • 4 1

  • Niech wytłumaczą jak to jest, bo przed pandemią przyjmowali normalnie (1)

    A teraz teleporady albo w ogóle nie przyjmą...

    • 3 3

    • Mogę się mylić, bo statystyk nie prowadzę,

      ale pięć pracujących kasjerek w niedzielę, to znajdziesz na każdym osiedlu, więc porównanie z
      (_!_)

      • 0 0

  • Bzdura (5)

    I właśnie między innymi przez takich ludzi jak Pan Czytelnik służba zdrowia działa tak, jak działa, czyli nie działa. Ludzie zgłaszają się do lekarzy i na SOR z błahostkami. Traktują każde odstępstwo od normy jak zagrożenie życia. Potrafią ze zwykłym katarem albo bólem gardła i gorączką 37,5 czekać kilka godzin w przychodni aby lekarz powiedział "leżeć, pić herbate z cytryną, wziąć APAP". W tym momencie ten sam lekarz mógłby pomagać komuś z dużo poważniejszym problemem zdrowotnym.

    • 26 5

    • (3)

      Chyba nigdy nie musiałeś korzystać z takiej opieki pisząc taki komentarz...
      Jak już masz ochotę dzwonić na 112, to chyba powinni pomóc, a jednak lekarzom NFZtowym się w d...ach porzewarcało

      • 1 3

      • Wcale nie bzdura (1)

        Nie zgadzam się - bo wśród osób, który przychodnie i szpitale odsyłają teraz z kwitkiem, są przecież nie tylko hipochondrycy, ale też ludzie, którzy na prawdę potrzebuję pomocy - i jej nie dostają. Nie usprawiedliwiaj tej sytuacji, bo to się nijak nie broni i na dodatek brzmisz jak rządowy propagandzista.

        • 2 2

        • Jakby nie było hipochondryków i cwaniaków, to nie byłoby powodu kogokolwiek odsyłać, a że to 3/4 pacjentów przychodni i sorow to niestety brakuje czasu dla każdego.

          • 5 2

      • Z jak mam ochotę zadzwonić do TOPRu to powinni mi nad morze helikopter wysłać? To ja poproszę ;)

        • 0 0

    • Taaa

      Nie chcieli mi przyjac dziecka z 40 st. Goraczki (po lekach spadala na 2-3h do 38.5) w przychodni dziennej opieki, dziecko po 3 dniach udało się zapisać- zapalenie oskrzeli i antybiotyk. Dramat jest nie tylko na nocnej opiece...

      • 4 1

  • Lekarzy w Polsce jest jak na lekarstwo - najmniej w europie (2)

    Dodatkowo w Polsce wydaje się najmniej kasy jako % PKB na system ochrony zdrowia
    Zdrowie nie jest i nigdy nie było priorytetem dla polskich rządów
    Kasa zamiast na służbę zdrowia z budżetu idzie np na przywileje emerytalne służb mundurowych 35 mld zł! - jesteśmy w tych wydatkach w czołówce w Europie
    Utrzymanie 40 letnich emerytów jest baaaardzo kosztowne dla budzetu
    Jest to pozostałość po komunie - resorty siłowe poprzyznawaly sobie wtedy niesamowite bardzo kosztowne /obciążające budżet przywileje
    I do dziś płacimy za to ogromna cenę
    Aby komuś dać trzeba komuś zabrać

    Ps w Norwegii do rodzinnego czeka się tydzień - norweski rodzinny przyjmuje max 15 pacjentów dziennie...
    I dodatkowo płaci się za wizyte

    • 15 0

    • (1)

      Pewnie dlatego Norwegów jest 5,3 mln, a nie 38 mln. Przypadek?

      • 4 1

      • i leczą poprzez zrzucanie do fjordów

        dlatego tam sami zdrowi żyją :)

        • 3 0

  • no w weekend to na pewno jest problem, ale mi by do glowy nie przyszlo, zeby po godzinie goraczki u dziecka dzwonic do lekarza.

    • 12 2

  • Wkurzony (2)

    Ludzi, którzy ośmielają się usprawiedliwiać tak działające POZ, należy chyba nazwać d*ebilami. Nigdy przed "pandemią" nie miałem takiej sytuacji z chorym dzieckiem jak teraz. Środek nocy - dziecko się tak dusi, że nie wiem czy na 112 nie dzwonić od razu. Jednak dzwonię na Lema - słyszę "że nie ma lekarza, nie zapiszę Pana na rano - musi Pan dzwonić najwcześniej o godz. 8 rano, gdy przyjdzie nowa zmiana i dopiero oni Pana zarejestrują." Następnie dzwonimy o 7 rano (czyli niby przed nową zmianą), żeby zobaczyć, co powiedzą. I nagle nic się nie zgadza - pani z rejestracji "nie zapiszemy Pana dziecka na 8 rano do lekarza, bo lekarz jak tylko przyjdzie rano, to ma od razu pilną wizytę wyjazdową - najlepiej proszę przyjść dopiero na 12-tą". Skoro nie można się umówić do niego przed 8-mą, to jak może mieć pilny wyjazd? W tym samym czasie ani na Polanki ani na Świętokrzyskiej nie ma pediatry i nie chcą przyjąć. Gnojstwo. W mediach społecznościowych takich historii jest dużo więcej

    • 5 9

    • (1)

      Jak się dusi to się jedzie na SOR. Jak się "dusi" tzn. 3 x w ciągu ostatniej godziny kaszlnął, to czekamy do poniedziałku. Dziękuję, dobranoc.

      • 7 4

      • jesteś monotematyczny

        • 1 2

  • Złożony problem (1)

    1. Brakuje pediatrów
    2. Rodzice z byle czym biegają do lekarza -prawie jak seniorzy porozmawiać sobe bo nie znają swoich dzieci
    3. Służba zdrowia jest niedofinansowana

    Na prawdę jedynie z grączką utrzymującą się od rana trzeba jechać do lekarza? Drodzy rodzice stosujcie profilaktykę , hartowanie a gdy się choroba pojawi to nie biegnijcie od razu do lekarza ( poza nagłymi przypadkami) bo ten lekarz z objawami tyu gorączka niewiele wam poradzi ...........gorączka jest objawem ogromnej ilości chorób bez dodatkowych objawów ( na które trezba poczekać) lekarz nic poza paracetamolem wam nie przepisze bo wróźką nie jest. Moze zalecić obserwację - ale to każdy rozsądny rodzic powinien robic zanim wybierze sie do lekarza .

    Spokoju, rozsądku rodzicom życzę i trochę wiary w siebie. Każdy miał kiedyś gorączkę i niewielu z nas z tego powodu umarło bądź miało powikłania jeśli to była tylko gorączka.

    • 21 2

    • Dokładnie, ilu wpada jeszcze z gorączką od godziny do szpitala i domaga się badań. Szkoda, że czas narastania parametrów stanu zapalnego nie jest tak szybki, jak pęd rodziców.

      • 0 1

  • Oto polityka prorodzinna rządu. (1)

    • 4 5

    • A Ty oczekiwałbyś,

      że pan Kaczyński osobiście osłucha Twoje dziecko, a pan Terlecki założy kaniulę?

      • 0 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane