• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy to już czas na chrzest?

Anna Żukowska
3 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Jeśli planujemy chrzest naszego dziecka powinniśmy w pierwszej kolejności udać się do kościoła i wspólnie z księdzem ustalić datę przyjęcia sakramentu. Jeśli planujemy chrzest naszego dziecka powinniśmy w pierwszej kolejności udać się do kościoła i wspólnie z księdzem ustalić datę przyjęcia sakramentu.

Jedni chrzczą dziecko tuż po urodzeniu, drudzy czekają nieco dłużej, a jeszcze inni w ogóle nie decydują się na chrzest. To, czy i kiedy ochrzcimy nasze dziecko, jest bardzo ważną decyzją, a same przygotowania do tej uroczystości mogą potrwać dobrych kilka miesięcy.



W jakim wieku chrzczone było twoje dziecko?

Mówi się, że w dzisiejszych czasach chrzciny to "mała komunia", a komunia to "małe wesele". Dlatego przygotowania do tych uroczystości trwają długo, a wyprawienie ich sporo kosztuje.

- Wyprawienie chrztu dla najbliższej rodziny to nie taka łatwa sprawa. Trzeba mieć co najmniej 1,5 tys. zł - przyznaje Emila, mama dwumiesięcznej Zuzi, która chrzczona była w minioną niedzielę, 31 marca. - Same ubranka to dobrych kilkaset złotych, do tego dochodzi jeszcze przyjęcie, tort, jedzenie itp. - dodaje.

Jeśli planujemy chrzest musimy początkowo zadecydować kiedy chcemy ochrzcić nasze dziecko. W tej kwestii stosuje się najczęściej dwa rozwiązania. Rodzice decydują się na chrzest albo jak najwcześniej, albo czekają na okazję, z którą chrzest można by było połączyć.

- Dla nas zorganizowanie chrzcin było bardzo dużym wyzwaniem logistycznym - mówi Alicja z Sopotu, mama Darii. - Rodzina męża mieszka w Trójmieście, moi rodzice na Śląsku. W związku z tym, że mam bardzo liczną rodzinę postanowiliśmy córkę ochrzcić w Zabrzu. Daria urodziła się w lipcu, ale ze względu na różne wyjazdy, chrzest odbył się dopiero na Wielkanoc. Miała niecałe dziewięć miesięcy. To był dobry czas. Była zaciekawiona wszystkim, nie płakała i wytrzymała całą mszę, zasnęła dopiero na rodzinnym obiedzie.

Innego zdania jest Iwona, mama półrocznego Borysa. - Właściwie już miesiąc po jego urodzeniu zgłosiłam się do kancelarii w moim kościele, żeby ustalić datę chrztu - mówi. - Dla nas było ważne, żeby synek jak najszybciej został ochrzczony i oczyszczony z grzechu pierworodnego. Chrzest się odbył, kiedy syn miał dwa miesiące. Prawie całą mszę przespał, nie było z nim żadnego kłopotu. Zresztą w sprawie terminu konsultowałam się z moim proboszczem i on mi wytłumaczył, że kościół katolicki stoi na stanowisku, że dziecko powinno być ochrzczone jak najwcześniej.

Zdarzają się jednak przypadki, kiedy do chrztu przystępuje już kilkuletnie dziecko. Wtedy, oprócz wszystkich przygotowań do samej uroczystości, rodzic musi też poświęcić czas na odpowiednie przygotowanie do sakramentu samego malucha. - Pamiętajmy, że każde dziecko jest inne - zaznacza Katarzyna Janasiewicz-Nowak, psychoterapeutka ze Stowarzyszenia Zielona Myśl. - Te, które lubią być w centrum uwagi będą się czuły w tym wyjątkowym dniu komfortowo. Jednak dla dzieci wycofanych i nieśmiałych może to być trudne przeżycie. Maluchowi krok po kroku opowiedzieć można o tym, co się będzie działo. Starszym dzieciom można wytłumaczyć, kim są rodzice chrzestni oraz czym jest sam akt chrztu.

Tak właśnie postąpiła Magda, mama chrzestna Diany, która do chrztu przystąpiła w wieku sześciu lat - Powód tak późnego przyjęcia sakramentu chrztu był prozaiczny - rodzice wrócili z zagranicy po długim czasie i stwierdzili, że jednak chcą Dianę ochrzcić, bo przecież niedługo trzeba będzie myśleć już o komunii. Na mszy było kilka zabawnych momentów. Kiedy ksiądz polał wodą jej główkę, powiedziała: "Ale fajnie! Chcę jeszcze raz!". Nawet ksiądz nie mógł się powstrzymać od śmiechu.

Obecnie jednak coraz więcej dzieci rodzi się w związkach nieformalnych lub w małżeństwach bez ślubu kościelnego. Nie wszędzie tacy rodzice uzyskują bez problemu zgodę na chrzest. Często muszą tłumaczyć w swojej parafii, dlaczego nie mają ślubu. Niektórych takie trudne rozmowy odstraszają i albo w ogóle rezygnują z ochrzczenia dziecka albo szukają parafii, która na ich "trudny przypadek" patrzy mniej krytycznym okiem. Ten problem poruszany jest także na naszym forum Rodzina i Dziecko, na którym znaleźć można wiele wątków, w których rodzice pytają o takie parafie.

Jak przygotować się do zorganizowania chrztu? Na początku na pewno powinniśmy udać się do swojej parafii (minimum trzy tygodnie przed planowaną datą), żeby ustalić dokładny termin chrztu i przy okazji donieść potrzebne dokumenty. Musimy mieć odpis aktu urodzenia dziecka, podać nasze dane oraz nazwiska rodziców chrzestnych. Jeśli chrzest odbywa się poza parafią, potrzebujecie dodatkowo zgody od swojego proboszcza. Rodzice (czasem również rodzice chrzestni) muszą również wziąć udział w spotkaniu, na którym zostaną poinformowani o tym, jak wygląda uroczystość oraz jakie obowiązki związane z ochrzczeniem dziecka i wychowaniem go w wierze chrześcijańskiej na nich spadają.

Pozostaje jeszcze zaplanować spotkanie rodzinne po uroczystości. Często, przy małej ilości gości, decydujemy się na zorganizowanie obiadu w domu. Znalezienie restauracji na chrzest jest większym wyzwaniem. Najlepiej, żebyśmy mogli dysponować osobną salą, w której będziemy się czuli komfortowo, jednak nie wszystkie lokale dają taką możliwość. Jeśli szukacie odpowiedniego lokalu możecie skorzystać z naszego katalogu trójmiejskich restauracji. Za obiad zapłacimy 60-100 zł od osoby. Kolejne wydatki, jakie nas czekają jeszcze przed ceremonią to kupno i wysłanie zaproszeń, znalezienie odpowiedniego ubranka do chrztu (70-300 zł) oraz akcesoriów (świeca, szatka), za które zapłacimy kolejne 50-70 zł.

Tort, w zależności od wagi będzie nas kosztował kolejne 100-200 zł. Jeśli chcemy uwiecznić moment chrztu na zdjęciach i skorzystać z usług fotografa lub kamerzysty, musimy się liczyć z wydatkiem od 300 zł za każdą z tych usług. Licząc, że zaprosimy 20 osób, za całość zapłacimy ponad dwa tysiące złotych. Możemy jednak zredukować wydatki - o zrobienie zdjęć poprosić kogoś z rodziny, tort upiec samemu, kupić ubranko używane i samodzielnie zrobić zaproszenia.

Miejmy na względzie, że sakramenty udzielane przez księży są bezpłatne, w praktyce jednak obowiązuje zasada "co łaska". Opłaty za chrzest to ok. 50-200 zł, w zależności od możliwości rodziców. Więcej o opłatach w kościołach dowiecie się z artykułu "Co łaska" - czyli właściwie ile?

Opinie (100)

  • Nie zamierzam chrzcić dziecka, (14)

    bo moja droga z KK rozeszła się dawno temu. Dziwi mnie więc, że są ludzie, którzy mimo tego, że do Kościoła nie chodzą, decydują się na to, by dziecko ochrzcić (a wcześniej biorą ślub kościelny).
    Sakrament chrztu jest przecież deklaracją tego, że dziecko będzie wychowane w wierze - jak więc rodzice nie chodzący do Kościoła mają zamiar spełnić to, bądź co bądź przyrzeczenie?

    • 117 20

    • Popieram, ja robie tak samo (7)

      lada dzien bobas sie urodzi ale tez nie zamierzam go chrzcic. Tzn jak bedzie dorosły i jak bedzie chciał to bedzie sobie mógł chrzest wziasc - ja mu nie bede tego bronił.

      • 28 10

      • Kup mu medalik z Palikutkiem, (1)

        a na ścianę obraz z Bidroniem.

        • 15 44

        • ty swojemu kup medalik z trupem

          • 27 3

      • Bądź konsekwentny... (4)

        jeśli chcesz dać mu prawo "wyboru" jak będzie dorosły, to dlaczego:
        - poślesz go do szkoły jako dziecko - niech czeka do dorosłości, to wybierze czy chce się uczyć
        - będziesz zmuszał go, żeby robił kupkę do nocnika - niech robi, gdzie chce, a jak dorośnie, to wybierze gdzie ma robić
        - szczepisz dziecko - może w dorosłym życiu będzie miało do Ciebie o to pretensje?
        - itp. itd.

        • 27 41

        • Hipokryta

          szkoła jest obowiązkowa i szczepienia też

          • 13 3

        • bo jako rodzic mam prawo wybrac o czym decyduje ja a o czym dziecko w przyszlosci

          szkola jest potrzebna by uzyskac wyksztalcenie, a religia potrzebna do niczego nie jest. Etyki naucza rodzice niezaleznie.
          Co do kupki to ona smierdzi. Rzecz jasna mozesz pozwalac na co chcesz w swiom domu ale po twoim poscie wnioskuje ze raczej instalujesz u swojego dziecka poglady wiekszosci i skoro "wszyscy" chrzcza to ty tez

          • 11 1

        • Berto, jaki masz problem?

          Tak, religia to jest właśnie ta sprawa, gdzie człowiek powinien mieć prawo wyboru, a wykształcenie, higiena czy zdrowie to tematy, które nie podlegają dyskusji. Dziecko nie wie, że wykształcenie jest ważne i przydatne do zdobycia dobrej pracy, zrozumie to dopiero na studiach albo i później. Dbanie o zdrowie doceni dopiero w dojrzałym wieku albo kiedy poważnie zachoruje. A bez chrztu i nauk kościelnych może sobie świetnie poradzić w życiu i być dobrym człowiekiem, coniedzielne odpykanie mszy nie jest do niczego potrzebne.

          • 3 1

        • co ma piernik do wiatraka?

          Te podpunkty nie są w żadnym wypadku ze sobą związane.

          1. ,, - poślesz go do szkoły jako dziecko - niech czeka do dorosłości, to wybierze czy chce się uczyć''
          Jak ma wybrać będąc analfabetą, poradzi sobie w dorosłym życiu? Nauka jest ważna od początku naszego życia, to dzięki niej uczymy się chodzić, mówić, czytać i pisać oraz liczyć.
          Szkoła to podstawa, a tak w ogóle są takie opcję, że możesz dziecko uczyć w domu :)
          Jako dziecko sama zdecydowałam do jakiego gimnazjum chcę iść a później sama wybrałam, że pójdę do technikum.

          2. ABSURD ,,będziesz zmuszał go, żeby robił kupkę do nocnika - niech robi, gdzie chce, a jak dorośnie, to wybierze gdzie ma robić''
          Czy ty w ogóle wiesz co to kultura osobista?
          Kto te gówienko sprzątnie?
          A ty gdzie się załatwiasz? na dywanie

          3. ,,
          - szczepisz dziecko - może w dorosłym życiu będzie miało do Ciebie o to pretensje?'
          o co pretensje? o to, że zapobiegło się chorobie lub jakiemuś wirusowi

          • 0 0

    • w 100% zgadzam sie z toba

      • 9 2

    • ja juz mam dwoje nieochrzczonych (1)

      ale ile w domu jest suszenia o to...
      no ale skoro nie wyznaje tej wiary i nie zamierzam dzieci w tej wierze wychowywac to nie bede chrzcil. znajomi tez nie wierza ale ochrzcili wlasnie z powdou marudzenia rodzicow.
      dla mnie wazny jest jescze jeden aspekt. chce by dziecko nie chowalo glowy w piasek, jesli ma swoje zdanie to chce by je glosno manifestowało a nie tylko po cichu myslalo a postepowalo tak by wszystkich zadowolic.

      • 30 3

      • ja wierze, ale szanuje wybór ludzi którzy do kościoła nie chodzą i tak samo nie decydują się na chrzest dzieci.

        • 19 0

    • bzdura

      Wiara nie polega na chodzeniu do kościoła

      • 13 5

    • brawo (1)

      brawo. popieram. Jestem praktykujaca katoliczka i bardzo denerwuje mnie polska obluda - nienawisc do kosciola na codzien, a potem bieganie do kosciola i proszenie o chrzest, slub koscielny itd. (a potem znow nagonka- a ile to kosztowalo, a nie tak sie ksiadz zachowal itd)
      nie wierzysz, jestes przeciwnikiem kosciola i religii - badz w tym konsekwentny!!

      • 27 2

      • religa i kosciol to dwie rozne zeczy

        • 3 1

  • presja otoczenia i swoje poglądy na ten temat (5)

    Dla mnie to bardzo ciężki temat, rodzina wywiera presję a ja po prostu sie nie zgadzam z poglądem "nie ochrzczone dziecko nie jest dzieckiem Bożym " Bóg to nasza wiara nasze dobro, a ja na około widzę pełno zła podszywające się "w imię Boga" . Postanowiłam pozostawić tą decyzję mojemu dziecku, chodzi na religię. Do komuni nie przystapi gdyz nie ma chrztu - to wsrod rowiesnikow raczej swieta prezentow bo po co na co to komu nikt nie zdaje sobie sprawy. i w taki sposob moge ta decyzja go zranić - oni idą ja nie. :/

    • 33 12

    • trzeba byc twardym - i nie dac sie wiwieranej presji (1)

      jak inne dzieci beda miały komunie to mozesz wyjechec ze swoim gdzies na wczasy - np do egiptu lub na kanary :) Bedzie zadowlony !!!

      • 17 7

      • Pewnie koszt

        ten sam, co urządzenie "komunijnej biby" w drogiej restauracji :D

        • 15 2

    • Pomyśl więc sobie, (1)

      jakie faktycznie znaczenie dla ośmioletniego dziecka ma przystąpienie do Komunii. Nie liczy się sakrament - liczą się prezenty. Wytłumacz dziecku, o co w tym wszystkim w rzeczywistości chodzi i głowa do góry! Jeśli będzie mu przykro dlatego, że inni dostają w tym dniu prezenty, a on nie, zawsze możesz coś wymyślić, by tego dnia także poczuł się wyjątkowy :)))

      • 12 7

      • mozesz mu tez dac prezent

        albo skoczyc na fajna wcieczke do legolandu

        • 7 2

    • BARDZO SŁUSZNA DECYZJA

      • 1 1

  • Do piekła!

    • 2 5

  • Również nie ochrzciłam dziecka, (2)

    ponieważ nie chcę kłamać i przyrzekać,że będę wychowywać dziecko w wierze,mogłabym to zrobić dla rodziców,koleżanek i babci-ponieważ tak robią wszyscy i lepiej się nie wystawiać na widelec,ale to moje życie i chcę być uczciwa wobec przede wszystkim siebie,jak dziecko zdecyduje,że chce iść jak inne dzieci do komunii,to je ochrzczę i pójdzie,a jeśli będzie chciało mieć imprezę i prezenty to oczywiście wyprawie je,ale niech ma szansę samo zdecydować,a nie będę mu wyznaczać ścieżkę i jak taką owcę prowadzić tylko jedną i słuszną drogą,miejsce urodzenia ma być podstawą do uzurpowania,że tylko ten bóg jest słuszny i tak wszystkie drogi życia prowadzą do śmierci ,a co jest po drugiej stronie tego nie wiem nikt.
    Boli mnie,że dziecko będzie traktowane gorzej,przez inne dzieci-których rodzice,czujący się lepiej będą mówić w domu-uświadamiać,ze są lepsi.
    A tym tzw. katolikom proponuję przeczytać ich podstawę wiary Biblię,a później się wypowiadać...

    • 51 11

    • hehe

      adoptuj mnie

      • 4 0

    • Generalnie się z tobą zgadzam i rozumiem Twój pogląd, ale czy 8 letnie, a nawet 7 letnie dziecko jest świadomie w stanie podjąć decyzję? A czy taki maluch jest w stanie się wyłamać i stwierdzić, że nie chce iść do komunii skoro większość koleżanek i kolegów pójdzie?

      • 3 1

  • manipulacja!!! Wszystko po to: w ogóle nie zamierzam ochrzcić dziecka, ani go do tego namawiać

    • 11 14

  • tak

    ta pani po prawej powinna się w końcu ochrzcić...

    • 2 4

  • (2)

    Zastanowilam sie nad trescia tego co mowi mama dwumiesiecznej Zuzi,a chodzi mi o koszt ubranka.Nie wiem gdzie ta Pani Emilia kupowala ubranko do chrztu,ale kilkaset zlotych to chyba przesada?Druga kwestia to zapraszanie na taka uroczystosc wszelkich krewnych dalszych i blizszych,jak pisze druga mama.Czy to nie jest troszke przesadzona koniecznosc z tymi wielkimi przyjeciami.

    • 49 0

    • postaci "użyte"w artykule są fikcyjne

      jak i ich wypowiedzi.

      • 1 0

    • Każda okazja do wypicia jest dobra

      Czym więcej przyjaciół i wódki na sole tym lepiej

      • 2 0

  • Chrzest (18)

    Zaluje ze bylem chrzczony... powinno sie chrzcic dopiero po ukonczeniu 18 roku zycia jak czlowiek jest swiadomy. Jakbym mial taka okazje na pewno tego uniknal.

    • 55 17

    • dokladnie!

      tak samo z innymi rzeczami. moze np. ja bym nie chcial jesc miesa, wiec dlaczego rodzice mi dawali jesc mieso? moze nie chcialbym jesc roslin, dlaczego rodzice mi dawali jesc rosliny? dlaczego rodzice mi dawali jesc, ja nie chcialem jesc, dlaczego?!?!?!

      • 17 9

    • Jest coś takiego jak apostazja. (4)

      Możesz wystapić z kościoła.

      • 10 5

      • mozesz ale czasu nie odwrocisz

        • 10 5

      • apostazja wcla nie jest taka prosta (1)

        To nie takie proste:
        wklejam tylko część:

        Kościół rzymskokatolicki w Polsce instrukcją z września 2008 roku łamie Konstytucję przez:
        1. Przymuszanie - wbrew prawu - do tłumaczenia się z powodów swojej decyzji.
        2. Odmawianie rodzicom prawa do decydowania o wychowaniu swoich dzieci, przez wprowadzenie wymogu pełnoletności.
        3. Odmawianie w praktyce osobom niepełnosprawnym lub w podeszłym wieku, fundamentalnego prawa do wolności religijnej, przez wprowadzenie wymogu osobistego stawiennictwa w parafiach, by dokonać aktu apostazji.

        reszta na stronie:

        • 12 3

        • akurat z puntkem 3 sie zgadzam

          przeciez kosciol nie ma parafialnego notariusza. sprawa zbyt powazna by powierzyc ja komus kto nie potrafi udowodnic ze na 100% ta osoba chce wystapic z kosciola.
          jak sie sprezy to da rade. niepelnosprawni tez wychodza z domu.

          • 1 2

      • apostazja wcla nie jest taka prosta

        reszta na stronie: apostazja kropka pl

        • 10 3

    • ale chrzest Ci nie zaszkodził;) (1)

      • 6 11

      • tak samo jak gusla ku czci wotana

        Albo wywolywanie duchow. To taka sama strata czasu, ba po chrzcie nawet wieksza bo starzy zmuszali do chodzenia na msze

        • 4 0

    • świadomy (1)

      skoro świadomy stajesz się dopiero w wieku 18 lat, to współczuję. No ale z drugiej strony nie wszyscy rozwijają się prawidłowo...

      • 10 12

      • chlopie swiadomy to ty sie stajesz cale zycie

        inny stopien swiadomosci ma 20 latek a iny 50 latek. jesli uwazasz ze w wieku 18 lat jestes tak doswiadczony zyciowo ze przez to w pelni swiadomy to znaczy ze masz wlasnie 18 lat :)

        • 3 1

    • Trochę nie rozumiem... (5)

      Coś tu "nie halo" w Twojej logice. Jak rozumiem, jesteś niewierzący. Jeśli tak, to nie przywiązujesz do chrztu żadnego znaczenia - bo nie wierzysz, żeby cokolwiek znaczył.
      Jeśli nie przywiązujesz żadnego znaczenia do chrztu - to co za różnica, czy jesteś ochrzczony czy nie?
      Dlaczego żałujesz czegoś w co i tak nie wierzysz i masz to za nic?

      • 11 5

      • (1)

        kwestia uczciwości? zgody z sobą?

        • 5 5

        • to raczej kwestia fanatyzmu. Prawdziwym niewierzacym dynda ze ktos kiedys w malenkosci polal ich glowke woda.

          • 2 3

      • To nie do końca tak...

        Wyobraź sobie scenkę:
        idziesz ulicą i widzisz jak trzech dresiarzy nagabuje jakiegoś przechodnia aby oddał im portfel.

        Co robisz:
        - tłumaczysz im że źle robią i żeby sobie poszli (opcja trudna),
        - nic nie robisz, bo się boisz (opcja domyślna).
        Wynik dla opcji domyślnej: dresiarze dostają portfel, czują się bezkarni i za chwilę ponowią akcję.

        Analogia do chrzcin:
        dresiarze - Kościół katolicki,
        nagabywana osoba - rodzice dziecka od których 'dresiarze' (czyli Kościół - z wielkiej (sic!), czyli przede wszystkim kołtuniarscy pseudo-katolicy) oczekują uległości.
        twoja akcja - nic nie zrobię , po co się mieszać w sprawy innych. Akcja ta niesie jawne znamiona konformizmu.

        Chrzczone dziecko - jak zgodziłeś się sam zauważyć - nie występuje w mojej analogii, gdyż jej/jemu to zwisa czy zostanie ochrzczone.

        • 10 0

      • !

        To jakby Ciebie obrzezali to też nie miałbyś z tym kłopotu bo nie wyznajesz Judaizmu tylko jakąś inną religię.

        • 4 0

      • ja na przykład nie mam ochoty występowac w statystykach KK, skoro nie zapisalam sie tam z wlasnej woli

        • 1 0

    • A co tu żałować

      Jeżeli uważasz że to nic nie znaczy to krzywda Ci się nie stała. Jak uważasz że to ważne to chyba stało się ok. Jeżeli uważasz że to krzywda to uargumentuj. Ja przyjąłem wiele sakramentow ale teraz już mam to wszystko gdzieś i leję na to. Tak jak uważam że chrzest czy komunia jest niczym, jest pustym pogańskim gestem to podobnie uważam że występowanie z KK też jest pustym gestem bo co ma niby ono dla mnie oznaczać? Moje dane osobowe są i tak przetwarzane przez korporacje a co do innych rzeczy to nie wiem. Może jak wybuchnie wielka wojna to moje oclałe praprawnumi odnajdą w ten sposó nazwisko dziadka? ;-) zapisane w księgach hehe. Do niczego innego sakrament i tak jest niepotrzebny. Wiarę wyznaje się w sercu.

      • 0 4

    • nawet Jezus został ochrzczony jako dojrzały mężczyzna...

      skąd w takim razie pomysł, żeby chrzcić noworodki? Bo nie mają nic do gadania i od razu są wpisywani na listę katolików. A potem tylko komunia, bierzmowanko i mamy stadko wiernych płacących dziesięcinę. I sztucznie podwyższane statystyki. Gdyby bogobojne babcie i ciotki tak nie cisnęły, a młodzi rodzice nie rezygnowali tak łatwo ze swoich decyzji, to okazałoby się, że tych katolików w naszym kraju nie ma aż tylu, jak to przedstawiają kościelne księgi.
      Nie ochrzczę dziecka i się tego trzymam, a wszelkie nagabywania rodziny ucinam krótkim "Decyzja już podjęta".

      • 3 0

  • dla osób wierzących nie ma problemu

    Ludzie nie wierzący, lub wierzący " po swojemu", czyli niekatolicy, mają problem z chrztem i faktycznie dobrze, że się zastanawiają nad tematem.
    osoby, które wiedzą co oznacza chrzest i wierzą w Chrzest Święty - nie zastanawiają się czy ich stać, czy teraz, czy na roczek, czy na 18-ste urodziny.
    Idą do księdza i mówią chcemy ochrzcić dziecko.

    • 36 3

  • .."a same przygotowania do tej uroczystości mogą potrwać dobrych kilka miesięcy. "... (3)

    Jak sadze przygotowania do slubu, idac tym tempem, powinny trwac z 10 lat.

    • 61 3

    • Chrzest (1)

      Najważniejsze, jest to, aby nie zapomnieć po co się chrzci dziecko - nie dla lansu, baunsu, obiadku, i innego szajsu, ale dla ważniejszych spraw. I nie trzeba 1,5k pln, żeby ochrzcić

      • 18 0

      • to powiedz mi dlaczego???

        dlaczego chrzci się dziecko??? Ja Ci powiem,żeby je naznaczyć,wciągnąć do sekty,a do końca życia będzie dorzucało "cegiełki" na nowe ościeżnice w Watykanie! ot cała prawda!

        • 9 12

    • może to i byłoby dobre

      ślub po 10latach przygotowań doń.. ile par wcale by się nie pobrała?

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (7 opinii)

(7 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane