• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dzieciństwo w latach 80. Magia wspomnień

Agnieszka Śladkowska
24 czerwca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Wspomnienia z dzieciństwa są często idealizowane i przywoływane z dużym sentymentem. Wspomnienia z dzieciństwa są często idealizowane i przywoływane z dużym sentymentem.

Kto nie pamięta bajek słuchanych przez telefon, kolekcji puszek aż po sam sufit, gry w klasy, gumy turbo i donald oraz małych komiksów, które kryły się w opakowaniu? Tylko ktoś, kto nie dorastał w latach 80., czasach często rozpamiętywanych z rozrzewnieniem, a jednak rzadko wykorzystywanych w dzisiejszym wychowywaniu dzieci.



Kiedy na naszym forum rok temu powstał wątek pamiętacie... czyli nasze dzieciństwo szybko zdobył spore zainteresowanie, którym mimo upływu czasu nadal się cieszy. Nagle okazało się, że wspomnienia tych, którzy mieli szanse dorastać w PRL-u, nie tylko są bardzo podobne, ale też rozpamiętywane ze wzruszeniem i tęsknotą.

Co rozpamiętują z sentymentem nasi użytkownicy forum?
Figurki z gwiezdnych wojen były produkowane bez licencji w Gdańsku Wrzeszczu. Figurki z gwiezdnych wojen były produkowane bez licencji w Gdańsku Wrzeszczu.
Robot Wiki był hitem w latach 80-tych. Po nakręceniu kluczykiem chodził i obracała mu się antenka. Robot Wiki był hitem w latach 80-tych. Po nakręceniu kluczykiem chodził i obracała mu się antenka.
Magiczny wąż, który może przyjmować różne kształty, to najświeższy nabytek Galerii Starych Zabawek. Magiczny wąż, który może przyjmować różne kształty, to najświeższy nabytek Galerii Starych Zabawek.

- Faktycznie całe dnie spędzało się na dworze, guma... klasy... jakie fajne były porysowane kolorowymi kredami chodniki i uliczki przed blokami, a granie w dwa ognie, osła, zbijaka, krowo krowo co lubisz? nasze dzieci nie będą miały tak fajnie - wspomina na forum ~ja

- Ja też tamte czasy wspominam jako fajne, lepsze; wciąż pamiętam smak gumy Donald, zbierało się te obrazki ze środka, pamiętam oranżadę sprzedawaną w woreczkach ze słomką i zabawy na podwórku: w gumę, w sznura, w krawężniki - wtóruje poprzedniczce Karolinka29.

- Jak mi tych czasów brakuje. Nie było słodyczy w takich ilościach jak teraz i guma do żucia donald smakowała bosko. Szkoda, że nie jest dane moim dzieciom wychowywać się w tamtych czasach - dodaje Kasia31.

Jak wyglądało dzieciństwo w czasach PRL-u i czy jest za czym tęsknić?

Podwórka tętniły życiem, zabawy na trzepaku, gra w klasy, podchody, sznur, dwa ognie. Dzieci spędzały na podwórku więcej czasu niż w domu i szkole. I choć kolejną rzeczą wpisaną w prl-owską rzeczywistość była oranżada z cukrem - nie mówiło się o otyłości, bo aktywność walczyła z nią lepiej niż każda dieta.

Nikt nie cierpiał z powodu braku komórki, a kontakty towarzyskie kwitły jak nigdy i to nie tylko dzieci ale też dorosłych - prywatki, imieniny, imprezy rodzinne, miały swoje miejsce obok pracy i szkoły. Spotkanie było w końcu jedyną szansą na wymianę informacji i utrzymanie relacji, niewielu mogło liczyć na dobrobyt, jakim był telefon stacjonarny, na którego instalację czekało się przez lata.

W latach 80. zarówno sklepowe zabawki, jak i ubrania były prawdziwym rarytasem. Ale czy to oznacza, że nie mieliśmy ciekawych zabawek i unikalnych ubrań? Handmade zabawkowy, który wymuszały tamte czasy, rozwijał kreatywność bardziej niż nie jedna zabawka edukacyjna, którą obecnie można bez problemu kupić w sklepie. Prasowanki na koszulkach, farbowanie w barwnikach i wiele innych pomysłów dawało niesamowitą dumę z własnoręcznie zrobionych ubrań, a każda rzecz kupiona w Pewexie cieszyła bardziej niż góra zabawek, którą teraz do dyspozycji mają dzieci.

Nie było też bajek w telewizji, poza dobranocką, której wyczekiwało każde dziecko. Bardzo dobrze rekompensował to pokaz slajdów, który razem z bajkami na telefon urozmaicał czas, gdy nie można było wyjść na dwór. Numer 928 znało prawie każde dziecko, a z pewnością każdy rodzic.

Dlaczego większość osób, które wzięły udział w dyskusji patrzy na dzieciństwo w latach 80. głównie w kolorowych barwach?

Co Twoim zdaniem jest obecnie największym problemem w wychowywaniu dzieci?


- Wspominając własne dzieciństwo (bez względu na to, w jakim okresie miało ono miejsce) dominują u nas pozytywne emocje i skojarzenia. Pojawiają się niemal same pozytywne wspomnienia. Jak więc tu mówić o negatywach? - przypomina nam Magdalena Giers, psycholog dziecięcy.

Według specjalistów dzieciństwo 25-30 lat temu miało wartości, o których warto pamiętać.

- Zdecydowanie doceniam i podkreślam wartość czasów PRL-u w kwestii rozwoju twórczości i wyobraźni dzieci. Ówczesny sposób wychowania zaowocował także większą samodzielnością, zaradnością i odpowiedzialnością młodego pokolenia. Na pozytywną uwagę zasługują także bardzo popularne zabawy podwórkowe. Nieoceniony był ich wkład w rozwój sprawności fizycznej, koordynacji ruchowej, poczucia równowagi, a także kształtowania współpracy i jednocześnie rywalizacji w grupie - podkreśla Magdalena Giers.

Dla osób, które chciałyby pokazać swoim dzieciom jak wyglądało dzieciństwo w ich pokoleniu, a może też przypomnieć sobie jego uroki, został stworzony internetowy sklep SpodLady, w którym możemy kupić kurkę nakręcaną na kluczyk, kalejdoskop lub pachnące chińskie gumki. W Gdańsku powstała także Galeria Starych Zabawek zobacz na mapie Gdańska

- Gdy tworzyliśmy to miejsce, zakładaliśmy że najbardziej będzie cieszyć osoby, które pamiętają czasy PRL-u, szczególnie te późne, bardziej beztroskie. Często obecni 30-latkowie przyprowadzają swoje dzieci, żeby pokazać im jak wyglądał świat ich dzieciństwa - powiedział nam Wojciech Szymański, właściciel Galerii Starych Zabawek. - Zauważyliśmy zupełnie inne podejście dzieci do zabawek. Kiedyś dzieci bawiły się zabawkami, inaczej je traktowały, mimo że były delikatniejsze, przetrwały w idealnym stanie kilkadziesiąt lat. Obecnie większość zabawek jest tak interaktywna, że dzieci bawią się obserwując, a sama zabawa wymaga od nich coraz mniej kreatywności i wyobraźni - dodaje Wojciech Szymański.

Miejsca

Opinie (390) 7 zablokowanych

  • fajnie mi sie to czytało ludziska :)

    • 0 0

  • super pokolenie

    Moje dzieci, wychowujące się na podwórkach w latach 80tych, wyrosły na wspaniałych ludzi! Zdrowi, prawi, wykształceni, kreatywni, ambitni. I duża w tym zasługa właśnie podwórek.

    • 3 0

  • - Zdecydowanie doceniam i podkreślam wartość czasów PRL-u w kwestii rozwoju twórczości i wyobraźni dzieci. (15)

    Co za bzdury , rany boskie. Była bieda to się trzeba było bawić patykami. Dzisiaj też dzieciaki mają wyobraźnie i chęć do zabawy. Kto twierdzi inaczej to albo nie ma dzieci i powtarza pierdoły albo nie potrafi zająć się swoim dzieckiem. Gorzej rozwinięta medycyna, kłamliwa edukacja, brak inteligentnych zabawek i gier, wszechobecna szarość i syf - tak było. Dzieciaki teraz mają dopiero szansę iść do przodu i się rozwijać. Trzeba im tylko wskazywać różne drogi a nie sadzać przed telewizorem lub komputerem cały dzień a potem pi...ić głupoty

    • 77 159

    • syf to masz dopiero teraz jak jakis guaniarz rzucił papierek to zaraz dostał opiernicz (2)

      albo klapsa .Piwa w puszkach nie było wiec się nie walały a w butelkach były zbierane bo przyjmowały wszystkie sklep spożywcze!! teraz wszystko jest jednorazowe nikt na nic nie zwraca uwagi wiec trolu jak widać nie masz zielonego pojęcia czym piszesz wiec sie lepiej nie odzywaj!

      • 42 16

      • Trolem to jestes Ty (1)

        A smiecą ci sami Polacy, ktorzy i wtedy zamieszkiwali nasz kraj. Po prostu nie mieli okazji tak nasmiecic i lanie kogokolwiek nic tu nie zmienia. Po prostu - taka azjatycka nature ma ten narod, ze smieci to najlepiej pod nogi a jak wiecej, to do lasu.

        • 13 18

        • Milcz antypolaku

          Ciekawą jaką Ty masz naturę, chyba ściekoustną

          • 0 0

    • Tak bo teraz trzeba się interesować dziećmi a nie wysyłać samych na podwórko i pić kawkę w domu. Dlatego niektórym się nie podobają te czasy.

      • 0 0

    • Co ty gościu pitolisz jaka wtedy bieda sto razy lepsze czasy niż dzisiejsze zakład pracy wysyłał dzieci prawie co roku za darmochę na kolonie i każdego było stać, z mieszkań nikogo nie wyżucali na bruk facet musisz mieć dużo kasy że chwalisz te czasy piszesz o medycynie-wtedy nie cakałeś 2 lata żeby iść do specjalisty obódź się

      • 1 0

    • Ha ha ha...co za brednie,wychowałam się w tamtych czasach,brak inteligentnych zabawek dobre sobie...szarość i syf to jest teraz...bieda??? wystarczy popatrzeć dookoła..medycyna?ludzie byli zdrowi z pola jadło się truskawki marchewkę...nie narzekam na tamte czasy i zawsze milo wspominam...pozdrawiam....;

      • 4 0

    • Nie cierpię komuny

      ale trzeba przyznać - a czasy pamiętam niestety dobrze - że do lekarza zawsze można sie było dostać-oczywiście czasami trzeba było dać w łapę, za to teraz nazywa sie to prywatną praktyką. Szarość i syf sprawiały, że ludzie których pamiętam byli bardziej kolorowi i twórczy. Brzydota większości zabawek była nie do ogarnięcia, jednak to budziło w nas duszę "tuningowca" i większość była doszczętnie przerabiana co pobudzało kreatywność. Do tej pory mam resztki kolekcji stateczków wydłubanych z kory pomalowane lakierem do paznokci (oj bolało..) Mamy i posklejane butaprenem. Teraz ja jestem rodzicem i nie sadzam dziecka przed komputerem a telewizor do wieczora jest wyłączony ale już zaczyna się faza zainteresowania ekranem, bo koledzy mają i grają-oglądają. Jak oni siedzą w domu, to z kim moje dziecko ma się bawić? Proces zarabiania pieniędzy był wtedy jednak znacznie bardziej skupiony, dawał więcej czaszu na odpoczynek i kontakty miedzyludzkie. Niestety nie dorobiłem się na układach agenturalnych ani innych przekrętach, więc jako uczciwy frajer ganiam za zarobkiem przez jakieś 12 godzin dziennie... Co do edukacji, to teraz też nie wiem, czy jest aż tak różowo. Kiedyś uczyli nas miłości do ZSRR - obecnie jest ta sama śpiewka tylko podmiot się zmienił. Teraz moje dziecko wie więcej ze szkoły o Brukseli niż o Gnieźnie czy Krakowie. Kiedyś obalaliśmy komunę bo wciskała kit, i żyło jak się żyło- chcieliśmy więcej. Teraz mamy ten sam kit i wszystko dookoła ale jakoś uśmiechów już nie widać, więc co teraz będziemy obalać? Pozdrawiam

      • 7 2

    • zgadzam sie (3)

      lata 80-te to nędza i zakłamanie. Nie chciałbym wrócić do czasu dzieciństwa.

      • 23 34

      • minusy (2)

        kto sie ze mna nie zgadza, miał czyba rodziców w partii, albo jest za młody.
        Nie można było niczego kupić. Buty miałem używane po 3-ech osobach, a jak mi noga urosła, to ojciec skombinował trzewiki z pracy, z przydzialu dla robotników. Kurtki się nosiło, aż z nich wata wylazła, albo rękawy juz nie zaktywały łokci. Jedzenia nie można było kupić. Sytuację ratiowała rodzina na wsi. Przywiezienie sobie ćwiartki świniaka od wujka było nielegalne. Milicja regularnie zatrzymywała samochody żeby się do byle czego przyczepić i za każdym razem zaglądała do bagaznika w poszukiwaniu kontrabandy (np. to mieso od wujka, które mogłoby żekomo wykarmić wroga ludu). Szkoła była nudna i nie przygotowywała do samodzielności. Kształciło się wyrobników, a nie ludzi z inicjatywą. Kilka drobiazgów, jak np. brak plastikowych śmieci, nie moze przesadzać o tym że było fajnie. Tak się składało, ze mieszkałem na przedmieściach, gdzie każdy wywoził syf 100 razy gorszy od reklamówek i plastikowych butelek. Nie było kanalizacji, więc szambowozy wyprózniały sie do stawów i na łąki.

        • 8 10

        • lata 80 (1)

          a ja rocznik 66 pochodzę z wielodzietnej rodziny i tamte czasy wspominam dobrze - była bieda, ale nikt nie głodował, było mniej ubrań , ale nadrabiało się własną inwencją - spódnice szyte z chustek :), życie towarzyskie kwitło :), mimo ze pochodziłam z biednej rodziny stać mnie było i na wyjście do kina i na przejazd autobusem/pociągiem co tydzień do domu i z powrotem do internatu i inne drobne przyjemności
          a już stereotypy ,że była tylko musztarda i ocet po prostu mnie rozwalają - czemu mimo to nadal żyjemy :))) owszem stało się w kolejkach ( nie zawsze, bo były i okresy bezkolejkowe ) , ale ja w domu gdzie było nas sześcioro nie przypominam sobie żebymm była głodna, albo obszarpana,albo zeby mojej babce nie wystarczało pieniędzy na lekarstwa, tak jak obecnie mojej mamie.
          Czasy dzieciństwa prawie zawsze wspominamy z nostalgią, ale na pewno nie było takiego rozziewu między biednymi i bogatszymi jak w obecnych czasach , nie martwiło się o opłaty,raty i czy wystarczy na jedzenie czy lekarstwa jak teraz.

          • 11 3

          • był, kochana

            ale media nie byly zainteresowane naswietlaniem takiego stanu (teraz przeginaja w druga strone).

            • 4 0

    • Nauczyłam się wtedy dwóch jezyków obcych płynnie (* wykorzystuję w pracy),

      na zajęciach w szkole i Domu Kultury na Przymorzu za grosze !!!!

      A teraz - tylko drogie korepetycje

      • 5 2

    • fakt że był syf beznadzieja kartki bieda brak perspektyw, po prostu mega dół jak ktoś pamięta lata 82-86 dramat (1)

      nie ma co wracać do tamtych czasów,pamięć jest zawodna pamiętamy tylko dobre rzeczy do tego byliśmy tylko nieświadomymi dziećmi. nigdy więcej takich czasów, mam 43 lata i uważam że teraz mamy super czas!

      • 15 7

      • syf to masz teraz ciemnoto

        głupi byłes i głupi zostałes

        • 3 13

    • K.

      Tak, mają szansę ... w temacie jak zbić więcej szmalu. A nauczają wysoko kształceni i baaaaardzo dobrze wychowani rodzice.

      • 10 4

  • stara

    Przecież w tym wszystkim - i wtedy, i teraz chodzi o to żeby mieć kumpla/kumpelę na teraz i na zawsze. Przyjaźń prawdziwa, która przetrwa lata całe. Kto ma - ten wie o czym piszę. Każdemu, i staremu i małolatowi życzę przyjaźni, oddanych kumpli, wspólnych wspomnień, gadulenia do rana i litrów piwa w najlepszym towarzystwie. A jeśli nie było piwa --> to zawsze była muzyka :) !

    • 1 0

  • To byly czasy te 90-te (1)

    Ja pamietam jak sie zalozylem o rower w wieku 12 lat, ze podejde niezauwazony pod sklad amunicji w okolicznej jednostce wojskowej... Biednie ubrany ale na ciemno bo rower to byl moj jedyny skarb, czolgalem sie po krzakach od wczesnego ranka az po polnoc, ale doszedlem i gdy straznik poszedl sie odlac, podbieglem finalne pare metrow i zrobilem fotke przed drzwiami skladu i w nogi przez krzaki ratowac d*pe, bo wtedy zolnierz mial prawo zastrzelic na miejscu... Zaklad wygralem :) Ale od matki w d*pe ze wrocilem o 2 nad ranem :)

    • 1 0

    • Yuppie

      No to miałeś wielkie szczęście, że dane Ci było dostać w d_pę o 2 w nocy :D Powodzenia!

      • 0 0

  • Kiedyś gdy tylko było słońce na dworze zalęgało się od dzieci (56)

    teraz czy pogoda czy nie pogoda nic się nie dzieje .. cisza.. dzieci siedzą jak zaklęte przy komputerach..

    Trochę to smutne.

    • 431 11

    • (14)

      pamiętajcie że jest zdecydowanie mniej dzieci, dawne "młode dzielnice" takie jak Zaspa, Przymorze, Żabianka są już stare. Dzieciaków sporo jest na jakiś kiełpinkach czy innych takich...

      • 18 20

      • (3)

        zgadza się,dzieci są ale nie na wszystrkich osiedlach, zresztą rodzi się ich mniej bo mamy przyjazne państwo

        • 40 9

        • (2)

          moje dziecko siedzi przed compem tylko w weekend góra godz. i to ode mnie zależy czy uprawia sport i czy uczy się języków. ....Na podwórku jesteśmy codziennie.
          UWAŻAM,ŻE TO NIE DZIECI SĄ DZIWNE TYLKO ICH RODZICE..................

          • 32 3

          • twoi byli dziwni, że ci imię z brazylijskiego serialu dali (1)

            • 3 2

            • nie dziw się, dobrze, że tobie nie dali Isaura albo Tobiasz (Leoncio nie było aż tak popularne) bowiem po wielkim hicie jakim była niewolnica Isaura nastąpił bum na te imiona a po hicie jakim był "Dżeki i Nuka" to każdy każdy pies bądź suczka tak się nazywały :)

              • 0 1

      • młodzi nie chcą mieć dzieci !!!!! bo niby jak ??? (9)

        mieszkanie = kredyt na wiele lat
        praca po 12 -14 h = to tak starcza na styk
        żadnej trwałości w związkach małżeńskich - brak umiejętności znalezienia kompromisu

        • 64 11

        • (4)

          Hm, a w czasach "socjalizmu" to wszyscy mieli mieszkania? Pamiętam, że na mieszkania czekało się po 20 lat i przez ten czas gnieździło się po stancjach czy u rodziców w pokoiku z trójką dzieci. Rzecz w tym, że teraz ludzie mają inne priorytety...

          • 5 4

          • (3)

            Bo kiedys sie czekało i zbierało pieniądze na mieszkanie po 20 lat. Teraz jak możesz wziąśc kredyt, to mieszkanie masz stosunkowo szybko, ale spłacasz go jeszcze wiecej niż kiedyś sie czekało :D

            • 5 1

            • Popierwsze wiekszosc niedostanie kredytu nawet jesli ma spłacac przez 50 lat! (2)

              i kiedys to mieszkanie sie dostawało prawie zadarmo !czekałosie 20lat ale nie wszedzie w Gdańsku czekało sie zalewdwie kilka lat!

              • 5 5

              • Tak, widzę tę większość która nie dostanie kredytu na mieszkanie... W takim razie kto kupuje te wszystkie mieszkania w nowo budowanych blokach? Kto buduje te wszystkie domki na obrzeżach miast i za miastami? No i te wszystkie "biedne" samochody jeżdżące naszymi drogami - co trzecia to nówka terenówka... No bieda, Panie... za komuny było zdecydowanie lepiej. Nie wspominając o zaopatrzeniu sklepów, bo wtedy się nie kupowało tylko zdobywało i każdy mógł się poczuć zdobywcą... A wielomiesięczne kolejki społeczne... Ech, rozmarzyłam się

                • 3 2

              • Pamietaj że było cos takiego jak książeczka mieszkaniowa, ale prawdą jest że mieszkanie były prawie za darmo, jeśli porównamy do tego co jest teraz :)

                • 3 1

        • (2)

          pamiętam, że było tyle dzieci, że w podstawówce w klasie było nas około 40, chodziło się do szkoły na 12 lub nawet 15 i lekcje potrafiły być do 20-tej. Sam byłem w klasie "K". A dobranocka tylko o 19:20 - 10minutowa czechosłowacka:) żwirek i muchomorek, wodnik szuwarek, miś uszatek, a Smerfy jedynie w niedzielę i w każde święta - to był rarytas, że wtedy była dobranocka półgodzinna.
          Do tego pamiętam jak z mamą stałem w kolejce po kawę w supersamie. Dawali kg kawy na dziecko, więc koleżanki mamy stały też w kolejce ze swoimi dziećmi i te dzieci były wtedy dziećmi mojej mamy żeby dostać więcej paczek kawy.
          Aha i kawę mieliło się w młynku, że w całym mieszkaniu pachniało.
          Jeszcze pamiętam taką bekową rzecz jak rozkłady jazdy autobusów. Było napisane, że pierwszy autobus odjeżdża np o 4:23 i dalej np "co 15 min". A najlepszy był Dom Towarowy we Wrzeszczu z ruchomymi drzwiami i co roku na Boże Narodzenie wieszali choinkę ze światełek - to był czad:) a mama kupowała w Pewexie Kinder Biovital za 10 marek niemieckich hahahaha
          Bardzo brakuje mi tamtych czasów, życie tak wtedy nie pędziło, doceniało się banany i mandarynki na święta.

          • 52 2

          • chodziłeś do szkoły na Morenie? (1)

            bo ja tez doskonale pamiętam lekcje do 20.00

            • 5 0

            • ja chodziłem do szkoły na Morenie

              i pamiętam, że było już ciemno, ja na sankach, a szkoła pełna. To było tak godz. 18-19

              • 2 0

        • to prawda, kiedyś chodziło się do pracy od rana do popołudnia, supersam otwarty do 19, w ndz nieczynny, tylko cukiernie i kwiaciarnie były czynne w niedzielę. Pamiętam, że ndz to się szło do kościoła, a po kościele kolejka do cukierni po coś słodkiego lub lody. Teraz rodzice harują po 12-14 godz, więc kiedy mają mieć czas dla dzieci

          • 27 3

    • jak tu dzieci mają grac w klasy na podworku (1)

      jak teraz są te nowsze, lepsze, bardziej "na czasie" :) Ostatnio widziałam w necie planszę do grania w klasy, która kosztowała ponad 200zl :/ kiedyś brało się kredę, malowało się na chodniku i chętnie grało, a teraz? Moje bratanica ma 11 lat i nic tylko siedzi w kompie albo przed tv :/ ja w jej wieku nie myślałam o tym, żeby siedzieć w domu. Co chwile się coś robiło, a jak padało, to albo spacer z koleżanką (uwielbiałyśmy chodzić w deszczu), albo zapraszało się koleżanki do siebie. To było dzieciństwo. Co Nasze dzieci zapamiętają ze swojego dzieciństwa? Kupę pieniędzy wyrzuconych w błoto na zabawki (chociaż tego mogą nie pamiętać, bo to rodzice wydają bez sensu pieniądze :) ), którymi bawią się 2 razy i komputer, telefon czy telewizor (i to plazmę!). Jestem ciekawa co będzie za 20 lat. Nie mniej jednak to wina rodziców (moja też :D), którzy rozpieszczają swoje dzieci kupując im nowe gry, nowe bajki, zabawki. Dzięki temu dzieci wolą bawić się w domu.

      • 1 1

      • u nas na dzielni grają w chłopka

        • 0 0

    • u mnie grają (1)

      mieszkam na morenie koło starego poligonu, dzieciaki pod moim oknem zrobiły sobie boisko do gry i biegają po nim kopiąc piłę od świtu do zmierzchu. chyba do szkoły nie chodzą :P proces ten zaczął się mniej więcej w maju, wcześniej myślałam tak jak Wy, że dzieciaki zamiast na podwórku siedzą p[rzy kompach. może to przez euro? Bardzo możliwe, bo śpiewaja coś o Lewandowskim i Błaszczykowskim ;)

      • 13 0

      • a piją jabole

        my piliśmy, inaczej się trudno grało w styczniu.
        Po kubeczku przed rozpoczęciem
        i po kubeczku i ekstra mocnym po pierwszej zmianie.
        Jak było zimno to po 15m robiliśy przerwę na winko rozgrzewające.

        • 0 0

    • (1)

      dzisiejsze dzieci są rozpuszczone jak cukier w wodzie ))

      • 25 0

      • albo jak guano w kadzi z ponczem

        ;P

        • 2 0

    • nawet pogoda była lespza i to nie sciema ale prawda co mozna sprawdzic ze klimat mielismy lepszy!! (6)

      ciekawe ze niby mamy ocieplenie klimatu przez zatrute powietrze ale to wtedy były upały :) W radio ciagle powtarzali jak dzieciaki mówiły"JEST TAK GORĄCO ŻE BUTY SIĘ DO ASFALTU PRZYKLEJAJĄ" I tak było ze lato było prawie 3 miesiące czerwiec lipiec sierpień same upały i pamiętam jak robiliśmy sobie kulki z asfaltu tak był roztopiony :) A teraz lato trwa najwyzej tydzien kilka dni upałówi 2 tygodnie pochmurno i deszczowy i tak na przemian!!

      • 63 3

      • (4)

        Slady w asfalcie po obcasach ;-)

        Jazda na bmxie, wigry 3 czy pierwszych goralach, plastikowych waskich deskorolkach ktore tez sie zatapialy w asfalcie, berek, podchody w falowcach, wykopaniec, budowanie baz z kijkow i skoszonej trawy, gra w chowanego, w krawezniki, w kapsle, bitwy miedzy blokami na kije, dziewczyny skaczace w gume, po zaznaczonych kreda kostkach chodnikowych, strzelanie sie zielonymi sliwkami z tzw. "pukawek".

        A jak juz spadl deszcz i znudzilo sie skakanie po kaluzach to sie szlo do domu pograc w atari czy commodore.

        To se ne wrati :-(

        • 55 0

        • (2)

          Do rówieśniczek:
          dziewczyny, wytłumaczcie jak palantowi: o co chodziło w tej grze w gumę?

          • 0 0

          • Grasz w gry komputerowe? (1)

            W grze w gumę były różne levele. Kto pierwszy przeszedł wszystkie levele ten wygrywał. No i oczywiście były różne warianty gier.

            • 6 0

            • trzeba było sekwencję wykonać na levelu, jak w grze w kości

              jak zrobiłeś skuchę to następna osoba wchodziła
              i zaczynała od miejsca gdzie skończyła

              • 1 0

        • grało się w chłopka, chłopacy też skakali

          • 10 0

      • Sami swoi tu piszą:), też pamiętam te czasy wakacje lata 1999, 2000, 2001 - pamiętam, że od pierwszego dnia wakacji - czyli mniej więcej od "teraz" pogoda jak na zamówienie i tak przez 80-90% wakacji. U mnie na osiedlu regularnie samochody zostawiały odciski po bieżniku na parkingu. Szczęście, że nasze pokolenie żyło jeszcze w czasach 4 pór roku, a nie jesieni zimnej, ciepławej, deszczowej, śnieżnej itp.;/

        • 33 2

    • (4)

      teraz dzieci są grubassssssssssssssssssssssssami

      • 52 4

      • (3)

        Bo w maku jedza a ich rodzice na to pozwalaja..brakim piatej klepki skoro faszeruja swoje pociech tym shitem ;)

        • 32 0

        • jak widziałem taką słoninę czym na mieście dzieci tuczy to aż się zatrząsłem (2)

          takich ludzi trzeba n*********ć i tylko słuchać czy jeszcze oddychają

          a dzieci na natychmiastową rehabilitację wysłać.

          Zgadzam się dać na to pieniądze.

          • 15 4

          • sam się uderz, najlepiej mocno (1)

            argument siły to nie argument

            • 1 3

            • to porozmawiaj z psem

              • 1 0

    • (3)

      Ja też to zauważyłem, a jestem urodzony na przełomie lat 80 i 90, za moich czasów boisko było pełne dzieciaków, graliśmy ligę osiedlową ligę - teraz jakbym miał 12 lat i chciał pograć z kimś w piłkę musiałbym chętnych z całego miasta ściągać...

      • 90 3

      • teraz dzieciaki też grają w piłkę, ino w sieci (2)

        • 52 3

        • u nas coś drgnęlo jak boisko powstało (1)

          nie wiedziałem, ze tyle dzieci na dzielni mieszkało,

          myślałem, że tylko same stare lampucery ze swoimi z****ńcami.



          No ale chłopcy grają w piłkę a dziewczynki co?

          Siedzą w domu i obżerają się czipsami.

          Kilka jeździ na rolkach a reszta co?

          Sadło zbiera?

          • 16 7

          • dziś koparki piasek nawiozły, dzieciaki bawiły się na tych górach piachowych

            klimat budowy, to jest to! ;P
            tunele, schody, bunkry.

            • 1 1

    • jak nie było komputerów to co dzieciaki miały robić? (4)

      ja od 5go roku życia (czyli od 1989) miałem kompa i z domu nie wychodziłem i jakoś wyrosłem na człowieka

      • 3 6

      • niestety ty tak myślisz (2)

        twój rozumek jest mały i nierozwinięty prawidłowo, wykształcenie i praca czy hipoteka na 30 lat to nie jest wyznacznik tego co ważne i to czy wyrosłeś na ludzi, nie umiesz myśleć tak jak ten który tworzył od małego, ty odtwarzasz gotowe wzory i obrazy, lęki i stresy oraz obawa, że za tobą jest wróg z laserem i skłonności do częstej masturbacji... myślisz, że wszystko jest ok?

        • 7 5

        • typowe stereotypowe patrzenie starego dziadka

          1. jak siedzenie przy komputerze może uwsteczniać? gry czy też programowanie rozwija kreatywność
          2. co złego jest w masturbacji skoro żona nie zawsze może dawać? a może lepiej iść gwałcić małych chłopców tak jak pewna uprzywilejowana kasta ludzi w tym kraju?

          • 0 6

        • ci co biegali po podwórku są bardziej kreatywni?

          jaj sobie nie rób człowieku

          • 0 6

      • czyli co miałeś - compaqu 33Mhz na dos 1.0?

        5,25" dyskietki... ach co to się działo! W sumie nic:) Ale warto było czekać aż 256 kb ramu się rozładowało i na monochromatycznym ekranie pojawił się error...

        • 2 0

    • zapraszam na Dąbrowę - boiska są codziennie oblegane przez tłumy dzieciaków (a także nastolatków)
      tak więc nie do końca jest prawdą, że dzieciaki teraz w domach siedzą

      • 2 0

    • nie rozumiem skąd ten problem? (1)

      w moim domu ja zarządzam czasem dzieci i komputerem. Polecam zabrać dzieci na dwór. Założyć blokadę rodzinna na net. Zlikwidować portale społecznościowe których dziecko nie powinno mieć! Pokazać coś ciekawego wokół domu albo wytężyć się i poszerzyć promień. Zamiast do kina albo nowej gry na PC proponuję kupić mały zestaw klocków lego w podobnej cenie. Zapisz dziecko na basen - zawieź je i popatrz na jego naukę. Poświęć mu czas. Akwarystyka jest łącznikiem wielkim, spróbuj. Uwierzcie mi, że można - tylko rodzic musi chcieć. Jak zwalisz winę na dziecko to znaczy, że sobie nie radzisz.

      • 4 2

      • Miś nie każdy siedzi w domu i ma czas na wszystko :)

        Teraz rodzice pracują i nie mają czasu, żeby codziennie z dziećmi wyjść na spacer. Moja mama pracowała i jakoś miałam co robić z czasem. Wychodziło się na dwór i tyle. Dla dzieci ważniejsi są koledzy i koleżanki w piaskownicy niż jakiś basen :) Oczywiście, że można od czasu do czasu też wyjść, ale bez przesady. Ludzie pracują przeważnie do 16, trzeba przyjść do domu, zrobić obiad, posprzątać, zrobić ewentualne zakupy. Nie każdy ma czas na to, żeby aktywnie zarządzać czasem swoich dzieci (no, chyba że w weekend). Jednak warto nauczyć dzieci wspólnych zabaw z rówieśnikami.

        • 5 1

    • kto nie expi ten nie zrozumie... (1)

      • 7 1

      • hehe

        • 2 1

    • a jak juz sa na tym dworze (1)

      to albo piją albo drą ryja

      • 10 4

      • blokersi tzw.

        • 1 1

    • NAJGORSZE (2)

      jest to, że jeśli kilkoro dzieci jest na podwórku to STARE BLOKOwE SFRUSTROWANE KWOKI wypełzają na swe balkony by zrzędzić, że dzieci na placu zabaw się bawią, krzyczą i piszczą :)))

      • 81 4

      • (1)

        To akurat było zawsze droga/i pani/an z APARTAMENTOWCÓW po prostu starsi ludzie zapomnieli że mieli małe dzieci.

        • 30 0

        • albo , że sami byli kiedyś dziećmi:)

          • 19 0

    • A co mają robić? (2)

      Wyjście do aquaparku 50zł wyjście do zoo 20 wyjście na kurs boksu karate itp minimum 100zł do tego wszystkie boiska przy szkołach szczelnie pozamykane zgodnie z wytycznymi gdańskiego magistratu.
      Prezydent Paweł A. chce aby dzieci były otyłe jak on.

      Czy wiecie że w dzielnicy główne miasto jest jeden ogólnodostępny plac zabaw a w dzielnicy gdańsk południe nie ma ani jednego ogólnodostępnego boiska!
      Nie ma też ani jednego parku!
      Podobnie nie ma ... e ja nie marudzę mam dla własnych dzieci działkę z koszem i stołem do pingponga.

      Ale za to jest bardzo dużo zbędnych pętli tramwajowych które już nie działają a unia wymaga 5 lat lub zwrot pieniążów :-)

      • 14 23

      • (1)

        Na pewno spędziłeś dzieciństwo w tamtych czasach??? Przecież chodziło o zupełnie co innego - niepotrzebne były atrakcje takie jak aquaparki czy super wyposażone place zabaw (zoo odwiedzało się od święta). Jako dzieciaki byliśmy tak kreatywni, że naprawdę wystarczyło jedno rozłożyste drzewo, jeden trzepak, alejka między garażami, górki na Zaspie, itp. Pomysłów było mnóstwo, nigdy się nie nudziliśmy. To prawda, dzieciaków było pełno dookoła; nie było mowy o siedzeniu w domu latem (chyba, że za karę). Wszystkiemu winne są kompy - z dzieciństwa pamiętam jedynie tłumną wycieczkę do kolegi, który miał commodora - tylko, żeby zobaczyć co to. Ale na dworzu czekały lepsze rozrywki.

        • 55 0

        • no właśnie, domki na drzewach, łażenie po budowach, budowanie całych miast na placu zabaw dla resoraków, to były czasy..

          • 29 1

    • Niby tak, tylko jest jeszcze temat martwych kameralnych osiedli za zasiekami

      które zamieszkują rodzice - czyli dzieci z tamtych lat

      • 41 0

  • Pamietam smak oranzady z butelki.zabawy w piaskownicy,budowanie szałasow,zabawy w strzelanine gdzie pistolet byl z kija lub łuk :-D
    Pochody 1majowe, mleko w butelkach i smietane, kolejki w sklepach w stanie wojennym,wszystko na kartki,radio wolna europa,sniezne zimy :-D Pozniej lata 90 koniec komuny, muzyka-dr.
    alban,mcGamer itp... Pierwsze dyskotetki mlodziezowka bo mialam wtedy zaledwie 12 lat :-D Ah!!! Te czasy byly inne,inni ludzie, ciagle na podworku,granie w gume,panstwa i miasta,na trzepaku w pawie oczko,w chowanego , w łapanego... Nietbylo nudy ani siedzenia w domu przy komputerze :-D Swietne czasy !!!

    • 5 1

  • lata 80.

    • 0 0

  • Re: Dzieciństwo w latach 80-tych - magia wspomnień

    Jestem rocznik 87.
    Najlepsze były wakacje, kiedy chodziło się nad jezioro z kolegami. A w każdą środę oglądało się MUMINKI, a w PIĄTEK SMERFY, no i oczywiście GUMISIE w niedzielę.

    • 2 0

  • Lata 90te to były piękne czasy. (16)

    • 113 15

    • (6)

      Święte słowa... tv oglądało się mniej, ale już się oglądało to coś super: Aladyn, Jetsonowie, Flinstonowie na 1nce i 2jce...

      • 25 3

      • (5)

        lepsza była DYNASTIA, SANTA BARBARA, POKOLENIA, MC GYWER, YATTAMAN

        • 7 2

        • santa barbara????? wtf (4)

          • 2 6

          • (2)

            Dołączam się do zapytania...

            • 0 1

            • nie pytaj ;P (1)

              nawet teraz takich głupich serriali nie robią

              • 0 1

              • teraz to nie ma co oglądać. Kiedyś seriale były ciekawsze, zresztą polska kinematografią najlepsza, nie to co teraz - kac wawa i w każdym filmie szyc, karolak - pseudotalencia

                • 0 0

          • był tam Cruz, Kelly, CeCe (czyt.Sisi) podłączony do aparatury, jego była żona Sofia i obecna Gina oraz Augusta, która odzyskała wzrok. Nie pamiętacie?

            • 3 0

    • (8)

      Oj tak...i nalezy dodac ze nie bylo tych syfiastych McDonaldow w ktorych Rodzice pozal sie boze,spedzaja pol dnia ze swoimi pociechami.I faszeruja tym dzieciaki.Az zal patrzec na tych opiekunow.I na nic tlumaczenia ze brak czas i ze dzieci to lubia.Nie ma taryfy ulgowej kochani rodzice;)

      • 19 2

      • mnie rodzice nie ciągali po McDonaldach

        I teraz mam figurę modelki :)

        • 0 0

      • Kiedys McD's to byla nagroda. (6)

        Pamietam jak otworzyli pierwszy przy Manhattanie... Happy Meal to bylo jak zalapanie boga za nogi. Nie wspominajac o cenach na tamte czasy ... wyjscie do tej 'restauracji' bylo dosc kosztowne... Teraz jak na zach, najgorsze żarcie, i najtansze - bo juz kebab droższy.

        • 23 2

        • (2)

          kebeb droższy niż MC? chyba nie. MC nadal jest bardzo drogi jak na nasze warunki.

          • 9 4

          • 1 kebab = 12-14zł... (1)

            3x cheesburger = 9zł ;) (i nie reklamuje to MC :p )

            • 0 2

            • cheesburger 3.50... ale nawet 3ma raczej nie najesz sie jak Kebabem.

              Zestaw w kebabie mozna juz miec za 10zł za 14 to juz chyba z piciem. Poza tym ze jest bardziej sycący, to zdrowszy rowniez.

              • 2 0

        • (2)

          a to czasem pierwszy nie byl na dworcu w Gdansku adopiero pozniej we wrzeszczu?

          • 5 9

          • Dokładnie pierwszy był na dworcu

            • 6 2

          • NIE!!!

            • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane