• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Z "gilem" do przedszkola? Przeziębione dziecko to problem nie tylko dla rodziców

Aleksandra Wrona
14 lutego 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (120)
Infekcje górnych dróg oddechowych u dzieci to powszechna zmora w sezonie jesienno-zimowym. Infekcje górnych dróg oddechowych u dzieci to powszechna zmora w sezonie jesienno-zimowym.

Czy dziecko z katarem można posłać do żłobka lub przedszkola? To pytanie spędza sen z powiek wielu rodzicom. Według pediatrów u dzieci do 5. roku życia normą jest nawet do 10 infekcji rocznie, z czego większość występuje w sezonie jesienno-zimowym. Czy każda z nich musi oznaczać dla rodzica zwolnienie na chore dziecko?



Czy wysyłasz dziecko z katarem do żłobka lub przedszkola?

- Rano myję dziecku buzię, odciągam zalegający po nocy katar, zapuszczam krople do nosa i z duszą na ramieniu odprowadzam go do placówki - mówi Monika, mama 3-letniego Antka. - Wiem, że nie tylko ja tak robię. Rozmawiam z innymi rodzicami i widzę, jak tuż przed wejściem do sali nerwowo wycierają dzieciom nosy. Potem cały dzień siedzę jak na szpilkach, bo nie wiem, czy nie dostanę zaraz telefonu, że dziecko jest chore. A ja naprawdę nie wysłałabym do przedszkola dziecka, które źle się czuje! Antek bardzo łagodnie przechodzi zimowe infekcje, nie gorączkuje, nie kaszle, ma dużo energii. Gdybym brała zwolnienie z pracy na każdy jego katar, to nie byłoby mnie w pracy od jesieni.

Zwolnienie na chore dziecko. Ile dni przysługuje rodzicom?



Jesienno-zimowe infekcje to problem wielu rodziców dzieci w wieku żłobkowym i przedszkolnym. Szczególnie gdy nie mają możliwości skorzystania z pomocy dziadków czy niani. W przypadku choroby dziecka rodzic może skorzystać ze zwolnienia lekarskiego na chore dziecko w celu sprawowania nad nim osobistej opieki. Wymiar tej opieki jest jednak ograniczony.

Długość zwolnienia zależy od wieku dziecka - rodzicom dzieci do ukończenia 14. roku życia przysługuje 60 dni zwolnienia w ciągu roku kalendarzowego. Wymiar ten jest niezależny od liczby posiadanych dzieci. Jeśli dziecko skończy 14 lat, wówczas rodzic może sprawować nad nim opiekę maksymalnie przez 14 dni w roku.


- W mojej pracy mam możliwość wzięcia pracy zdalnej w przypadku choroby dziecka, co przy małych dzieciach jest absolutnie niewykonalne - mówi Mateusz, ojciec 2- i 4-latka. - Dzieci, szczególnie jeśli mają tylko katar, roznosi energia. Nie rozumieją tego, że muszę siedzieć przy biurku i nie mogę jednocześnie obierać jabłka i budować domu z klocków. Zazwyczaj kończy się tak, że w nocy nadrabiam to, czego nie udało mi się zrobić w dzień.
- Moja koleżanka przeprowadziła się z rodziną do Szwecji i tam zupełnie inaczej patrzy się na infekcje górnych dróg oddechowych u dzieci. Każdy rozumie, że częste infekcje to etap rozwijania się układu odpornościowego i dzieci z katarem, a nawet nie uciążliwym kaszlem nie robią na nikim wrażenia - mówi Joanna, mama 4-latki.
Czy w przedszkolach i szkołach jest za ciepło? Czy w przedszkolach i szkołach jest za ciepło? "Zimowe spacery i drzemki hartują"

Przedszkola "liczą na rozsądek rodziców"



A jak na kwestię dzieci z katarem zapatrują się same placówki? Większość z nich nie ma oficjalnych wytycznych w tym temacie. Pracownicy mówią, że "liczą w tym względzie na rozsądek rodziców", co samo w sobie jest niejasne. Rodzice zgłaszają też, że często spotykają się z podejściem, w którym placówka dopuszcza uczęszczanie do niej dzieci z bezbarwnym, lejącym się katarem, a odsyła te z gęstym i zalegającym. Jest to pokłosie przekonania, że bezbarwny katar jest alergiczny, a zielony bakteryjny. Czy rzeczywiście tak jest? Zapytaliśmy pediatrę.

- Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ nie każdy katar jest katarem infekcyjnym, nie każde dziecko z katarem zaraża inne dzieci, nie każdy wodnisty katar jest "dobry", a nie każdy gęsty katar jest "zły" - tłumaczy lek. Piotr Komarnicki, pediatra, neonatolog z przychodni Medyczna Gdynia. - Katar alergiczny charakteryzuje się przezroczystym, bardzo wodnistym śluzem, często z towarzyszącym kichaniem i uczuciem zatkanego nosa, bez określonego czasu trwania, całorocznym przy alergii np. na roztocza kurzu domowego lub sezonowym przy uczuleniu np. na pyłki roślin.

Katar infekcyjny (wirusowy lub bakteryjny) początkowo jest bardzo podobny do kataru alergicznego, rozpoczyna się zwykle wyciekiem o białawym kolorze i rzadkiej, wodnistej konsystencji, mogą mu towarzyszyć objawy ogólne (gorączka, ból gardła, kaszel). Po około 3 do 5 dni śluz staje się gęstszy i nabiera mlecznego, a następnie zielonego koloru, pojawia się uczucie zatkanego nosa, nasila się kaszel i trudności w oddychaniu. Czasami może dojść do nadkażenia wydzieliny i konieczności antybiotykoterapii, ale to leczenie powinno być zawsze weryfikowane przez lekarza.

Kryteria "przyjmujemy dzieci z lejącym się katarem, a nie z gęstym" nie mają uzasadnienia medycznego. Jedynym kryterium powinno być posiadanie opinii lekarskiej o alergicznym nieżycie nosa u "alergików", pamiętając, że alergicy też mogą chorować i wodnisty katar może u nich też być objawem infekcji wirusowej.

Moim zdaniem dziecko, które nie ma alergii i u którego nagle wystąpił katar, nie powinno uczęszczać przez kilka dni do przedszkola, co niewątpliwie pomoże mu szybciej poradzić sobie z infekcją, a jednocześnie nie zarazi ono innych dzieci. Niestety w obecnej rzeczywistości nie zawsze jest to możliwe z powodu braku możliwości zapewnienia opieki dla chorego dziecka.


Dzieci "z gilem" zarażają innych?



Choć większość rodziców, z którymi rozmawialiśmy, przyznaje się do odprowadzania do placówek dzieci z katarem, są tacy, dla których jest to bardzo uciążliwe.

- Pracowałam przez 3 lata jako opiekunka w żłobku i chore dzieci były prawdziwą plagą - mówi Karolina. - Rodzice notorycznie przyprowadzali do placówki dzieci, które dostały w domu syrop na zbicie gorączki, po czym po kilku godzinach zaczynały się pokładać. Rozumiem, że zostanie z chorym dzieckiem bywa problemem, że nikt nie chce zarabiać mniej, ale opiekunki żłobkowe też zarażają się od dzieci. Czyjaś wygoda nieraz kosztowała mnie dwa tygodnie zwolnienia lekarskiego.
- Moja córka ma niedobory odporności wynikające z chorób, które przeszła w okresie niemowlęcym - mówi Marta, mama 3-letniej Sary. - Bardzo dbam o to, żeby nie narażać jej na kolejne infekcje. Kiedy tylko wygląda niewyraźnie, ja albo mój mąż zostajemy z nią w domu, dlatego bardzo irytuje mnie, gdy potem w przedszkolnej szatni widzę dzieci z "gilem do pasa".

Miejsca

Opinie (120) 5 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • #szczepimysie (6)

    Badania potwierdziły, że szczepionki dla dzieci powyżej 6. miesiąca życia są bezpieczne i zmniejszają ryzyko ciężkiego przebiegu choroby. Nie zwlekaj i zarejestruj swoją pociechę na szczepienie przeciw COVID-19. Szczepienie dzieci podstawowe do 5. r. ż. składa się z 3 dawek szczepionki dwóch podawanych w odstępie 3 tygodni i trzeciej dawki po 8 tygodniach od przyjęcia drugiej dawki. Mali pacjenci otrzymają preparat Pfizer w przystosowanej dla dzieci dawce. Każde szczepienie to krok w stronę zwalczenia pandemii, a jednocześnie wyraz troski o bezpieczeństwo swoje i innych!

    • 15 47

    • (3)

      Daj znać za 20 lat jak Twoje dziecko po tym szczepieniu.
      Ja mogłam się zaszczepić ale na dziecku nie bede eksperymentować !!!!!!!!!!!!

      • 17 6

      • (1)

        przez ta złą szczepionkę, za 20 lat na pewno wyrosnie mu trzecia ręka, a IQ spadnie do dwukrotności IQ autora powyższego komentarza....

        • 8 15

        • Może i nie urośnie nie wiem... wole nie ryzykować :)

          • 5 1

      • Zaszczepiłaś się i żyjesz i wszystko jest okej

        Daj znać za 20 lat czy Twoje dziecko nadal żyje

        • 12 3

    • Ile milionów dolarów Pfizer zapłacił za skutki uboczne swoich (przebadanych) leków jeszcze przed udostępnieniem szczepionek na Covid?

      • 10 2

    • Putin błyskawicznie zwalczył pandemię . Rok temu było straszenie kolejną falą . Nagle wybuchła wojna i pandemia znikła .

      Cud Cud Cud !!!

      • 5 2

  • Opinia wyróżniona

    Ostatnie zdanie (8)

    Popieram ostatnie zdanie. Też mamy dziecko z obniżoną odpornością z tytułu wcześniactwa i irytuje mnie jak egoistycznie ludzie podchodzą do tej sprawy odprowadzając swoje chore maluchy do placówek, które to potem zarażają tezdzieci z obniżoną odpornością. Przeziębienia u dziedzi z obniżoną odpornością przechodzą 10 razy gorzej niż inne dzieci. Także proszę trochę empatii, zrozumienia i mniej egoizmu.

    • 78 49

    • (1)

      Może przedszkole dla dzieci ze szczególnymi potrzebami wtedy?

      • 28 22

      • Nie, to świat ma na głowie stanąc bo pani ma problem. Egoizm poziom ekspert.

        • 19 2

    • Czy to widać?

      Rozumiem irytację bo tez mnie gilowe dzieci frustrują, ale wybacz osobiście nie potrafię odróżnić dziecka z obniżoną odpornością od tego które ma odporność normalną?

      • 22 3

    • To nałóż na dziecko szklany klosz, na pewno będzie bardziej odporne

      • 21 10

    • Okropnie to brzmi, ale moze zatem Twoje dziecko nie powinno chodzic do placowek, skoro zle znosi choroby? Czlowiek zaraza choroba jeszcze zanim pojawiaja sie objawy.

      • 19 5

    • Cóż, niestety trzeba się przyzwyczajać

      albo samemu izolować. Takie będzie życie - albo w społeczeństwie, gdzie narażenie na wirusy będzie wszędzie - w tramwaju, w miejscu pracy, w kinie, na dyskotece, w pubie itp, itd. Jak organizm nie będzie miał wprawy w walce z tymi drobnoustrojami, to się nie nauczy z nimi radzić.

      Druga droga to izolacja, teraz - nie posyłać do przedszkoli, do kina, uczyć się na edukacji domowej - a potem indywidualny tok studiów, dom pod lasem, samotniczy tryb życia.

      • 13 4

    • Wiesz co, to jest tak że małe dzieci ciągle chorują. Nie tylko takie z obniżona odpornością. Niestety cały świat nie podporządkuje się pod jedno Twoje dziecko. Wiem, że to przykre ale jak nie chcesz infekcji to nie dawaj dziecka do skupisk pełnych dzieci, bo tam infekcje są zawsze. Mniejszosc musi podporzadkować no niestety. Tym bardziej, że większość chorób roznosi się przed objawami.

      • 3 3

    • właśnie dziecko przechodząc różne infekcje nabierze odporności!

      Gdyby miałbym nie puszczać córki do przedszkola gdy ma katar to o listopada do kwietnia pewnie byłaby tam tylko kilka razy!

      • 3 2

  • (1)

    sanitarysci atakuja

    • 11 14

    • I bezdzietni, których stać co najwyżej na psa

      zawsze najmądrzejsi w takich tematach, bo nigdy nawet się głębiej nie zastanawiali, w jak bardzo anty-rodzinnych i anty-ludzkich czasach żyjemy.
      Rodzi się najmniej dzieci od II wojny, grozi nam demograficzna katastrofa, więc może chociaż odpuścimy rodzinom z dziećmi i skierujemy swoją frustrację w inną stronę, co?

      • 5 0

  • Płacę za żłobek 1800 zł miesięcznie (7)

    Dziecko tydzień zdrowe, dwa tygodnie chore, bo ciągle zarażane przez inne dzieci. Ja też mam pracę i nie mogę pół miesiąca siedzieć z młodym w domu, bo inni wysyłają chore dzieci.

    • 49 12

    • A Twoje to niby nie zaraża? xD (4)

      To nie możesz siedzieć z nim w domu bo jest zarażane czy zaraża? xD
      I teraz jasne, dlaczego w Szwecji mieli takie zdrowe podejście do covida - tam po prostu nie panikują z byle katarem.
      Moje dzieci nawet jak nie chodziły do przedszkola to i tak chorowały - bo tak po prostu jest, dzieci chorują częściej a my ciężej.
      Proponuję się zastanowić lepiej jak to rozwiązać, bo nikt nie chce zatrudniać rodziców przez to co oczywiście zmniejsza dzietność - ale oczywiście mamy się cieszyć z 500+, wuj że bieda i hejt.

      • 12 4

      • (3)

        Prosta rzecz - zamiast 500+ dla rodzica, 1000-2000 zł ulgi podatkowej dla pracodawcy zatrudniającego rodzica dziecka w wieku do 10 roku życia (proporcjonalna do wieku dziecka) - myślę że wielu skusiłoby się i nie miałoby obiekcji przed zatrudnianiem takich osób.

        • 5 4

        • A dlaczego ulga podatkowa dla pracodawcy? (2)

          • 0 0

          • (1)

            Bo rodzic który co chwilę bierze wolne na chore dziecko to problem pracodawcy?

            • 4 0

            • Bingo :)

              to chyba jedyny sensowny sposób by uaktywnić rynek (pracy też). A dlaczego ulga podatkowa? Bo słowa dofinansowanie czy tarcza źle mi się kojarzą, a czy brak konieczności zapłaty czy uzyskanie czegoś tam ekstra to w ostatecznym rozrachunku i tak na jedno wychodzi, no nie?

              • 0 0

    • To normalne że dzieci w żłobku chorują.

      To buduje odporność dziecka w przyszłości.Jezeli teraz nie przechoruje to będzie chorowało jak pójdzie do szkoły a wtedy to trochę większy kłopot bo robią się zaległości.

      • 1 0

    • A skąd wiesz, że zaraża się od innych

      Może je przegrzewasz, źle odżywiasz, za rzadko przebywa na świeżym powietrzy, nie budujesz jego odporności. Jeśli twoje dziecko tak często coś łapie, a inne rzadziej, to może warto przyjrzeć się temu co ty robisz nie tak a nie inni?

      • 1 0

  • Z gilem nie puszcza się dziecka do przedszkola. (5)

    To nie lata osiemdziesiąte gdzie nie robiło to większej różnicy - bo wyrabia się odporność.
    Gil to nie szczepionka.

    • 30 38

    • (4)

      Katar to nie choroba... Nie przesadzajmy...

      • 29 10

      • tak, katar to nie choroba, tylko objaw choroby (2)

        panie doktorze

        • 17 15

        • Jakiej choroby są to objawy?? Jak układ immunologiczny dziecka ma się nauczyć działać jak będziemy leczyć katar?
          P.S. dla myślących:
          Katar nie leczony trwa tydzień, a katar leczony 7 dni.

          • 12 3

        • Szczeghólnie jak jest to katar alergiczny hahah, hipochondrycy.

          • 3 0

      • Tak,

        Katar to takie państwo, które postanowiło założyć ambasadę w dziecięcym nosku.
        Według ciebie zupełnie niegroźne.
        To może idź i niech Ci Katarczycy z dziecięcego noska Tobie wizę wyrobią...

        • 3 3

  • Wiadomo jak jest. Zawsze jednego mniej do opieki. (6)

    a tak naprawdę w ten sposób buduje się odporność. zarażając od innych i nie jest to groźne w 99% przypadków

    • 26 32

    • Dziecko imprezowało? (3)

      Na imprezę covidową też dzieciaka wysyłałaś/wysyłałeś by zbudować odporność? Osobiście wysyłam dziecko zdrowe do żłobka/przedszkola nie po to by po 2-3 dniach przyszło zafaflunione bo inni mają w głębokim poważaniu zdrowie innych dzieci i rodziców.

      • 15 3

      • (2)

        Ja organizowałam ospa party i nie widzę w tym nic złego

        • 2 19

        • brawo ty! (1)

          Na niektóre problemy z głową nie ma leków.

          • 13 1

          • Niesamowite.

            • 0 0

    • Obecnie w Gdańsku.

      są znaczne nasilenia zachorowań na ospę i szkarlatynę! Zapraszam do przedszkola może się Pan/Pani poczęstować :(

      • 2 0

    • Moje dziecko miało zaświadczenie od lekarza "katar to nie choroba" i miałem spokój

      • 3 1

  • Gil gilowi nie równy, ale karuzela smarków musi się kręcić. (1)

    Widomym jest, że gil gilowi nie równy. Bo dzieciakowi może lecieć "woda" z nosa przy ząbkowaniu, ale to zupełnie co innego od żółtego gila i kaszlenia jak gruźlik. Argumenty, że opiekunowie "kasuja" dzieci na wejściu by mieć mniej roboty jest raczej niezrozumieniem obowiązków tych osób. Opiekunowie mają zadbać o cała grupę, a nie tylko o "Dżesiczkę czy Brajanka" jak to się wydaje ich rodzicom, a dbanie o całą grupę to też dbanie o zdrowie innych dzieci. Dodatkowo jak dziecko przywlecze coś do domu to potem reszta domowników tez ma problem, a idąc dalej wy łażąc zafaflunieni do roboty zarażacie innych pracowników swojej firmy i tak kręci się ta karuzela smarków i gili przyniesionych do placówki przez "Dżesiczkę czy Brajanka" .

    • 24 3

    • i tak przywlecze, nie ma na to rady, ale za to jak już po takim przedszkolu pójdzie do szkoły to już macie spokój.

      Chiny miały politykę 0 covid a i tak ludzie chorowali ;). A po za tym, wbrew pozorom jest to najlepsza szkoła i czas dla układów odpornościowych naszych dzieci.

      • 1 3

  • Opinia wyróżniona

    przykro, że trzeba to mówić, ale rodzic powinien czuć odpowiedzialność za swoje dziecko (19)

    jak dziecko ma katar, to ma katar i powinno go wyleczyć, żeby nie zarażać innych. Uwielbiam gadanie beztroskich "rodziców", że "katar to nie choroba", owszem, katar to nie choroba, tylko objaw choroby. Niektóre dzieci mają katar i nie mają gorączki i dobrze się czują, ale zarażają tym katarem inne dziecko, które znosi to gorzej. Potem takie dziecko zaraża swoich rodziców albo rodzeństwo i dyskoteka zwolnień i chorób trwa.
    Tymczasem rzeczywistość jest taka, jaka jest - zasmarkane i kaszlące gruźliczym kaszlem od turbo-gila dzieci chodzą do placówek, bo ich rodzice mają milion wymówek, które szkoda nawet powtarzać, bo żyłka mi pęcznieje na samą myśl.
    nie pozdrawiam bezczelnych, bezmyślnych i beztroskich opiekunów prawnych takich dzieci, oby karma do was wróciła.

    • 92 73

    • hehe a jeszcze rzecz, na którą na pewno nie zwracacie uwagi, a po tym poście do końca życia już będziecie :D (1)

      takie prze-przedszkolone dzieci z "wyrobioną odpornością" i "katarem to nie chorobą" można poznać, bo przez resztę życia chodzą z lekko otwartą buzią - bo nią oddychają. Zanika im naturalny odruch oddychania nosem, który jest non-stop zajęty przez wykształcone przewlekłe zapalenie zatok.
      A takie oddychanie buzią powoduje trwałą zmianę kształtu twarzy - kto raz to zobaczy, to już nie odzobaczy.

      • 16 20

      • nie generalizuj

        jak w tytule

        • 0 2

    • mam pytanie do dorosłych (1)

      Rozumiem, że Pani bierze zwolnienie na każdy katar swój i dzieci ??? To kiedy jest w pani w pracy?

      • 28 16

      • typowe myślenie roszczeniowca - "to niby co mam zrobić"

        jak masz chore dzieci to siedź z nimi w domu. na pytanie "kiedy jest pani w pracy" nie odpowiadam, bo jestem mężczyzna, który po prostu bierze zwolnienie, jak trzeba. A jak nie chcesz brać zwolnień, to trzeba sobie było dzieci nie robić.

        • 20 21

    • (4)

      Właśnie mam katar i siedzę w pracy - nie jestem w stanie myśleć, bo głowa mi pęka od zatkanego nosa i zużyłam już tonę chusteczek. Więc drogie mateczki od "katar to nie choroba" wyobraźcie się jak czuje się wasz dzieciak w przedszkolu z takim katarem. Przez pierwsze 3 godziny będą działały krople, a potem? Mam prawie 4-letnią córkę i mimo, że to turbo problematyczne, to z katarem i "lekkim kaszelkiem" do przedszkola jej nie puszczam. Ostatnio w szatni przedszkola widziałam chłopca, który dosłownie słaniał się na nogach i dusił się jak gruźlik. Naprawdę niektórzy rodzice nie mają sumienia i szacunku, zarówno do własnych dzieci, jak i innych.

      • 25 10

      • To jak tak się czujesz (3)

        i siedzisz w pracy a nie w domu na L4, to tylko pogratulować - pomyślałaś o tym, że może Twoi współpracownicy nie mają ochoty przechodzić tego co Ty tylko dlatego, że za ciężko było zostać w domu i NIE zarażać?

        • 9 1

        • ale ona nie może się zwolnić z pracy... :p

          • 1 0

        • (1)

          A tu was zdziwię drodzy moi, bo akurat kataru i zapchania zatok dostałam już będąc w pracy i od razu umówiłam się do lekarza. Poszłam na L4 i pisze do was milusińscy spod kołderki w domu, niestety z zapaleniem zatok. Bo tak to właśnie jest z katarkami. Polecam myślenie :)

          • 1 0

          • taki los odpowiedzialnych ludzi, współczuję..

            na zapalenie zatok polecam ibuprom + steryd do nosa typu avamys albo flixonase.

            • 1 0

    • Jedna sprawa, że dyskoteka zwolnień i chorób trwa - chory dzieciak zaraża inne dzieci, te rodziców, rodzeństwo, panie w przedszkolu itd. Ale druga sprawa to, że płacimy za przedszkole niemałe pieniądze, a potem jeszcze więcej kasy zostawiamy w aptece przez właśnie takie niemyślące panie Moniki, mamy 3-letnich Antków.

      • 9 1

    • (3)

      Niestety chore dzieci w przedszkolach to plaga..... A najbardziej irytuje że dziecko ma gorączka jest odsyłane do domu a następnego dnia rodzic przychodzi z za świadczeniem od lekarza że może uczęszczać....... Ludzie szanujcie swoje dzieci i zajmijcie się nimi jak są chore....

      • 10 8

      • Ale skoro lekarz wystawia zaswiadczenie, ze moze uczeszczac, to w jaki sposob mialby dac zwolnienie na chore dziecko? Skoro zdaniem lekarza jest zdrowy, to czemu ma byc w domu?

        • 17 3

      • jaki lekarz przyjmuje tego samego dnia (i to zgłaszając się już "nie rano") i jeszcze wystawia zaświadczenie do przedszkola? Pytam serio bo już nawet prywatnie ciężko o wizyty tego samego dnia a także o wszelakie zaświadczenia. Myślę że autora trochę poniosło.

        • 4 0

      • Bo panie kłamią z tymi goraczkami. Myślisz że kto ma kompetencje to stawiania diagnozy? Baba w przedszkolu czy lekarz? No ludzie puknijcie się w głowę.

        • 6 1

    • dokładnie, a pozniej trzeba wydać kilkaset złotych na leki i wizyty u lekarzy bo ktoś widzi tylko czubek swojego nosa...

      • 2 3

    • W Anglii normalne

      że dziecko chore uczęszcza do przedszkola. wręcz jest to wskazane, jak dużo opuszcza to się czepiają. Daje się leki i przyprowadza do przedszkola, chyba że naprawdę bardzo zle się czuje to wtedy kilka dni jest w domu,

      • 6 2

    • Bez przesady!

      Skandynawskie dzieci chodzą do przedszkola nawet z zielonym katarem i kaszlem, zostają w domu dopiero jak mają gorączkę. Nikt tak się nie pieści jak u nas, a dzieci zdrowsze.

      • 19 3

    • Mnie zawsze dziwi

      Kto pisze takie komentarze? Bezrobotni? Zostawianie dziecka w domu z katarem nie ma medycznego uzasadnienia, bo zanim objawy będą widoczne dziecko zdążyło już pozarażać. Ja wiem, że rodzice lubią sobie wyobrażać, że gdyby nie dzieci z katarem to ich dzieci by nie chorowały. No nie. Jeżeli są w skupiskach dzieci to będą chorowały nawet jak rodzice będą zostawiać dziecko w domu na pojedyncze kaszlnięcie. U dzieci infekcje rozwijają się szybko, niespodziewanie i często. Ja zwracam uwagę na inny problem - myślicie, że dlaczego jest problem z dostaniem się do lekarza w sezonie jesienno-zimowym? Bo przychodnie są pelne rodziców, którzy z byle katarem lecą po opiekę bo pracują!! Ja ostatnio nie mogłam dostać się z dosyć poważnymi objawami u 3 latka, pojechałam do przychodni a tam banda na moje oko zdrowym dzieci. Także super. Dlatego, ze zgraja bezrobotnych mamusiek i wolących pić kawkę pań przedszkolanek ma problem z tym, że przeciętne dziecko całą zimę ma katar, normalny rodzic ma problem żeby wyleczyć u dziecka prawdziwą chorobę.

      • 15 1

    • Bezmyślna jednostronna opinia

      Katar nie zawsze jest z powodu infekcji, niestety występuje również katar refluksowy, wywołany złym żywieniem w placówkach, myślę że jeśli wykluczyło by się nieodpowiednie produkty ( albo nieodpowiednie przetwarzanie jedzenia) wtedy katarów byłoby o połowę mniej. Ja osobiście przekroczyłam w zeszłym roku pulę zwolnień na dziecko tylko z katarem refluksowym bo Paniom nie szło przetłumaczyć że dziecko nie ma infekcji. Dodam że zaświadczenie od gastroenterologa też dostarczał, wszystko na nic...obecnie przeniosłam do prywatnej placówki gdzie mam większą kontrolę nad jedzeniem i teraz zero problemu...

      • 1 0

  • (1)

    Rodzice powinni mieć płatną możliwość siedzenia w domu z dziećmi zamiast żłobka i przedszkola
    Niestety obie te instytucje powodują ze dzieci tylko w kółko chorują są na chwile zdrowe i znowu
    W koło Macieju a płacić grube pieniądze trzeba nawet jak się nie korzysta a to się mija z celem

    • 17 7

    • U mnie w pracy jest kilka osób, które ciągle siedzą na opiece

      Przełożeni nic nie mówią. Ot dziecko chore trzeba zorganizować zastępstwo. A myśleliście kiedyś o tym , kto ich zastępuje? Co z tego ma? Odpowiem: figę z makiem. Ja także jestem rodzicem dziecka przedszkolnego i nie lecę do lekarza z każdym kichnięciem. Nie posłałabym dziecka z podwyższoną temperaturą ale traktowanie kataru jako choroby to serio paranoja . I jeszcze to rozróznianie kolorów....

      • 1 0

  • Nie może! (1)

    zarazi moje dzieci!

    • 12 7

    • w dudzie mam twoje dzieci

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane