- 1 Festyny, dinozaury, pociągi, a może zwiedzanie? Majówka 2024 z dziećmi (12 opinii)
- 2 Majówka 2024: matury i egzaminy. W szkołach będzie ponad 2 tygodnie wolnego? (41 opinii)
- 3 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (32 opinie)
- 4 Coraz więcej rodziców odmawiających szczepienia dzieci (281 opinii)
- 5 Krztusiec bije rekordy w kwietniu (125 opinii)
- 6 16 chętnych na budowę nowej szkoły w dzielnicy Piecki-Migowo (84 opinie)
Wystawnie czy skromnie? Sprawdzamy, ile rodzice zapłacą za komunię dziecka
Kosztowne przyjęcia, drogie prezenty - panuje opinia, że uroczystości komunijne swoim rozmachem nierzadko przypominają małe wesela. Czy tak jest naprawdę? Ile kosztuje zorganizowanie przyjęcia, dlaczego dawne domówki zostały wyparte przez obiady w restauracji, czy konieczne są wystawne sukienki i sesje zdjęciowe w plenerze? Zapytaliśmy o to rodziców.
Opłaty obowiązkowe?
Za udzielanie sakramentów Kościół katolicki opłat pobierać nie powinien. Niemałe koszty generuje jednak organizacja samej uroczystości - przystrojenie i sprzątanie kościoła, tzw. opłata ołtarza (prezent stanowiący podziękowanie za udzielenie sakramentu), kwiaty dla księży i katechetów, itp. Jako że coraz częściej księża decydują się na wynajęcie podwykonawców, którzy posprzątają i udekorują wnętrze profesjonalnie, taka "opłata za komunię" może wynosić od kilkudziesięciu do kilkuset złotych.
- W kościele św. Teresy w Gdańsku do pierwszej komunii, razem z moim dzieckiem, przystąpią 23 osoby i każda z nich ma zapłacić 260 zł, w tym 50 zł za zdjęcia i 60 zł za nagranie dvd - zdradza Magdalena.
Podobnie ceny kształtują się na Jasieniu i Siedlcach (150 zł plus - opcjonalnie - dodatkowa opłata za zdjęcia i video), we Wrzeszczu zapłacimy 135 zł (bez zdjęć) a na Ujeścisku 140 zł (plus dodatkowo 50 zł za zdjęcia i film). Choć koszty wydają się uzasadnione, to jednak wielu rodziców tak wysoki rachunek przeraził.
- Kiedy ksiądz podał z ambony kwotę 150 zł myślałam, że się przejęzyczył - mówi Joanna z Siedlec. - Tym bardziej, że w naszej parafii do komunii przystępuje przeszło setka dzieci. Z tego, co mi wiadomo, niektórzy rodzice się zbuntowali i zamierzają zapłacić wyłącznie kilkadziesiąt złotych za pamiątkę, a inni postanowili wpłacić połowę żądanej przez księdza kwoty.
Są i tacy rodzice, którzy zachowaniem wspomnianej wcześniej grupy są...oburzeni.
- Zaprosić pełno ludzi na pokaz i wydać przeszło 100 zł na osobę w restauracji to potrafią, a do księdza pretensje mają. W kościele nie siedzimy przy ognisku i świeczkach, tylko przy zapalonym świetle, a prąd kosztuje. Podobnie jak sprzątanie, przystrojenie kościoła i upominki, będące wyrazem wdzięczności dla tych, którzy dziecko do komunii przygotowywali. Przestańmy wreszcie robić z tego uroczystość komercyjną i skoncentrujmy się na aspekcie duchowym, bo to on ma tutaj nadrzędne znaczenie - ripostuje Anna.
Coraz mniej przepychu - coraz więcej oszczędności
W wielu parafiach już od lat dzieci przystępują do pierwszej komunii w albach. Choć panuje opinia, że rodzice stawiają na blichtr i przepych, są i tacy, którzy wydatki starają się zredukować do minimum.
- W klasie mojego syna tylko dwoje dzieci na dwadzieścioro sześcioro będzie miało nowe alby - mówi Marzena z Moreny. - Za używaną albę w idealnym stanie zapłaciłam 60 zł - nowa kosztowałaby mnie ok. 120 - dodaje.
Zobacz też: Moda komunijna dla dziewczynek. "Stawają na minimalizm i skromność"
Na klasykę i skromność stawia się również tam, gdzie księża dają w kwestii ubioru większe pole do popisu.
- W naszej parafii - pw. św. Brygidy w Gdańsku, dzieci idą w sukienkach i garniturach - opowiada Dorota. - Znalazłam dla córki fajną sukienkę przed kolanko i usłyszałam "dlaczego tak biednie?". Buciki kupiłam białe, ładne, wygodne i do wykorzystania potem... zdziwienie matek ogromne! Czemu nie lakierki na obcasie? - mówi.
Zdarza się również, że przepychu i ekstrawagancji nie chcą same dzieci.
- Córka dostała albę za darmo, po starszej kuzynce. Od innej dostała też sukienkę komunijną, w którą być może przebierze się podczas przyjęcia. Marzy mi się, żeby kupić jej jeszcze jakąś fajną sukienkę balową, ale ten pomysł córka skwitowała krótko: "mamo, nie wydziwiaj" - mówi Ewa, mama ośmioletniej Zosi.
Impreza w restauracji - dla jednych wygoda, dla innych konieczność
Kiedyś przyjęcia komunijne organizowało się w domach, a impreza w restauracji wydawała się ekstrawaganckim luksusem. Dziś coraz częściej zapraszamy gości na posiłek w lokalu, co bardzo często wynika nie tylko z wygody, ale i z konieczności.
- Mieszkanie wynajmujemy, stół mamy jedynie mały w kuchni, więc gdybyśmy chcieli zorganizować imprezę w domu, tylko dla najbliższej rodziny, nie mielibyśmy gości ani na czym, ani przy czym usadzić - mówi Mariola, mama Teosia i Leny. - Zaprosiliśmy nasze rodzeństwo z dziećmi, dziadków i chrzestnych, i uzbierało się 16 osób. Po mszy zaprosimy ich na skromny obiad i deser do małego bistro - dodaje.
Nie da się ukryć, że jest to również opcja znacznie wygodniejsza.
- Ja miałam komunię córki rok temu, w lokalu, i nie żałuję decyzji. Dużo mniej stresu, wszystko podane i posprzątane, a ja miałam czas po prostu dla gości - wspomina Emilia.
Za uroczystość w restauracji zapłacimy w Trójmieście od ok. 100 zł/os., dlatego rodzice coraz częściej szukają tańszej opcji poza jego granicami.
- Dzięki temu, że w kościele nie organizuje się już popołudniowego nabożeństwa (tak było jeszcze kilka lat temu, kiedy do komunii szła starsza córka), możemy po mszy zabrać rodzinę poza Trójmiasto - mówi Marzena z Suchanina, mama dziewięcioletniej Magdy. - Za obiad, deser i kolację w lokalu w Rumi zapłacimy 75 zł/os.
Cena będzie wyższa, jeśli nasze wymagania będą wykraczały poza podstawowy pakiet, na który najczęściej składają się: przystawki, zupa, danie główne i deser. Do tego tort, za który przyjdzie nam zapłacić od ok. 50 zł za kilogram.
- Córka wybrała tort w kształcie książki, którego cena wynosi 65 zł/kg. Dla 17 osób polecono nam zamówić tort trzykilogramowy, więc zapłacimy za niego ok. 200 zł - zdradza Marzena.
Jeśli jednak dopisze nam szczęście, możemy upolować znacznie tańszą ofertę.
- Kiedy tylko się powie, że chodzi o przyjęcie komunijne, restauratorzy podają ceny jak z kosmosu - mówi Dorota. - Znalazłam więc restaurację, która może nie wygląda najlepiej, ale ma dobre jedzenie - cena 42 zł za osobę, więc dla mnie bomba! Ciekawa jestem, jak to zostanie odebrane.
Zdjęcia w studio, w plenerze, czy zwykła cyfrówka?
Pozowane zdjęcia na klęczniku, z różańcem i książeczką, powoli odchodzą do lamusa, choć taka opcja nadal znajduje się w ofercie wielu fotografów.
- Są studia fotograficzne klasyczne, takie jak kiedyś, ale szczerze mówiąc, patrząc na ich zdjęcia, są "starej" jakości - mówi Katarzyna. - Moim zdaniem lepiej skorzystać z usług jakiegoś freelancera, który zrobi lepsze zdjęcia, a nie zawsze ma studio - twierdzi Katarzyna.
Trend ten potwierdzają zamówienia składane w tym roku przez rodziców.
- Dzisiaj już się nie chodzi do fotografa w takim sensie, jak kiedyś, gdzie mogliśmy liczyć na studio, tło z kwiatkami i zero spontanu - mówi Monika Goldszmidt-Czarniak z FemmePhoto. - Teraz robi się zdjęcia z przygotowań, sprzed kościoła (w kościele najczęściej nie można, ponieważ zgodę ma tylko jeden fotograf wyznaczony przez parafię), potem sesja w plenerze i/lub przyjęcie. Przynajmniej takie oczekiwania mają moi klienci w tym roku - opowiada.
Widełki cenowe trudno podać, ponieważ w internecie roi się od fotografów - samozwańców, którzy są w stanie wykonać zdjęcia nawet za kilkadziesiąt złotych. Jeśli jednak zależy nam na jakości, warto zwrócić się do profesjonalisty. Ten, za zdjęcia z przygotowań przed kościołem oraz z przyjęcia po mszy bądź krótką sesję plenerową (35-40 szt. w wersji elektronicznej) może skasować 350-500 zł. Jeśli zależy nam na drukowanych zdjęciach bądź pamiątkowej fotoksiążce, możemy zapłacić od 150 do kilkuset złotych więcej.
Nie wszyscy uważają jednak, że obecność fotografa jest konieczna.
- Mamy dobry aparat, więc po kościele i w restauracji zdjęcia będziemy robili sami - mówi Michał, którego syn przystąpi do pierwszej komunii w kościele Bożego Ciała na Morenie.
Miejsca
Opinie (272) 8 zablokowanych
-
2017-05-07 12:53
"Mamy dobry aparat, więc po kościele i w restauracji zdjęcia będziemy robili sami"
Mamy dobry piekarnik, więc tort upieczemy sami...- 9 1
-
2017-05-06 22:16
1 komunia (1)
Mój syn szedł do komunii w 2015 w kościele daliśmy 50 zł, dla katechetki po 10 zł a dzieci było 95 i super, impreze robiłam w mieszkaniu w bloku na 20 osób, obiad ugotowałam, ciast napiekłam i zimne dania na kolacje, cieszę że sama to ugotowałam i nie jestem nieudacznicą co ma lewe ręce do roboty, stoły przystroiłam a goście siedzieli do 21.00 miła atmosfera super.......
- 15 5
-
2017-05-07 12:48
Pomysl z impreza w domu jest super ale nazywać kogoś nieudacznika bo z jakiegoś powodu nie robi tak jak jest już niefajny.
- 10 0
-
2017-05-07 11:25
Jestem już po...
Mam szczęście, że mieszkam w okolicy, gdzie sytuacja materialna rodzin jest różna. W klasie jest raczej skromnie i taka też była tendencja komunijna. Były głównie w lokalach, ale nie słyszałam o tym wszystkim co w artykule. Były suknie i garnitury, ale spokojnie bez przepychu, również nie słyszałam żadnych rozmów rodziców o tych sensacja typu fryzjer, czy prezenty za tysiące.
Natomiast moja koleżanka opowiada, że w ich klasie i parafii jest dokładnie tak jak w artykule, nie daje wiary w to co mówię. Dodam, że jest osobą z kompleksem braku pieniędzy w rodzinie. To chyba z tego wynika.
Każdy niech robi jak chce, jednak należy pamiętać, że dzieci chcą tak jak im rodzice podpowiadają.- 6 0
-
2017-05-07 10:50
Jak ktoś wierzy w Boga to nic nie zapłaci
Jak ktoś wierzy w mamonę to całkiem sporo.
- 11 0
-
2017-05-06 19:43
Opodatkowac kosciol! (1)
Niech patafianie go utrzymuja.
Zobaczymy ile wtedy zostanie tych 'wiernych'.
Klecha powinien byc sluga bozym, a nie chciwym grubasem ze smartfonem i autem.- 34 8
-
2017-05-07 10:46
Nie masz pojecia o czym poszesz
A chcesz blysnac. No trudno glupota w modzie wiec jestes na topie
- 2 9
-
2017-05-06 17:37
(7)
moje dzieci nie chodzą na religię i na komunię tez nie pojda. są dobrymi ludźmi, potrafią współczuć kochać pomagać.
- 102 33
-
2017-05-06 20:03
O, takich Polaków nam właśnie chodzi jak twoje dzieci , musisz być osobą (4)
inteligentną ,bo jak inaczej
- 27 2
-
2017-05-06 20:47
(3)
hym... poczekaj aż dorosną, bo jak na razie wykonują to co im rodzice każdą ;D
- 11 18
-
2017-05-06 21:38
Moje nie chodziły na religię, nie były u komunii, itp. (2)
teraz mają po 26 i 30 lat, i mają swoje rodziny,
nie żyją na kocią łapę- jak ich znajomi katolicy, którzy nawet mając dzieci, się nie pobierają .
Opiekują się moimi rodzicami,są życzliwe, sumiennie płacą podatki,,
nie widzę żadnej krzywdy z faktu nie bycia u komunii.- 31 3
-
2017-05-07 10:43
A co jest
złego w życiu na kocią łapę? Dzieci jakieś inne są czy może są niepełnosprawne? No tak, One już nie potrafią kochać ani współczuć.... Pewnie nie są ludźmi
- 10 1
-
2017-05-06 23:27
Twoje dzieci opiekują się Twoimi rodzicami?..
Chyba śnię, co Ty robisz?
- 8 8
-
2017-05-06 21:17
i pewnie glosujesz na PO (1)
- 4 16
-
2017-05-06 22:29
nie głosuje bo większość polityków kieruje się dobrem swojego tyłka. brzydzę się polityką, a kościół nie lepszy.
- 10 4
-
2017-05-07 10:01
Taki tort za 200-250zł to chyba z cukru zrobiony
u Dekera pewnie z 8 stówek, w Umam pewnie z tysiaka
- 1 6
-
2017-05-06 17:17
(3)
Kamerowanie jest to bani. Goście zachowują się nienaturalnie gdy ich "kręcą". Zdjęcia najlepsze. Za 20 lat wziąć do ręki album i powspominać.
- 55 4
-
2017-05-07 01:11
"kamerowanie" buahaha (2)
skąd ludzie takie słowa dobieracie?
jak robisz aparatem zdjęcia to zapewne "aparatujesz"? czy "zdjęciujesz"- 7 10
-
2017-05-07 09:55
Chciałeś błysnąć a wyszła słoma z butów. Filmowańcu.
- 3 2
-
2017-05-07 09:00
Widać, że jesteś młodziutką osobą więc nie wiesz, że słowo kamerować było kiedyś powszechnie używane i po prostu niektórym osobom tak zostało do dzisiaj. Ja też czasem gdy się zapomnę to mówię, że kameruję zamiast filmuję.
Tak było, nie ma z czego się śmiać- 10 1
-
2017-05-06 19:19
Precz z komunią ! (1)
- 20 13
-
2017-05-07 09:52
Precz z komunią!
Legia Gdańsk 100% antykomunia
- 1 1
-
2017-05-07 00:23
Może chociaż troszeczkę skromniejsze przyjęcie ,a kupić trochę karmy do schroniska (2)
dla bezdomnych psów i po przyjęciu pojechać z dzieckiem do zwierzaczków. Zycie to nie tylko konsumpcja ,ale i dawanie troszeczkę innym od siebie to dla dziecka nauka wrażliwości ,a ten fakt nie zapomną Wam dzieci do końca swoich dni.
- 14 5
-
2017-05-07 09:50
To nie płac za internet tylko kup karme i leć...
- 4 4
-
2017-05-07 07:47
Leć do schroniska zamiast wypisywać tu pierdoły.
- 5 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.