• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ile zarabiają nauczyciele? Średnia pensja a wypłata na konto

Wioleta Stolarska
2 kwietnia 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
W skład średniego wynagrodzenia wliczane są też dodatki funkcyjne i motywacyjne należne nie nauczycielom, a kadrze kierowniczej - dyrektorom i wicedyrektorom szkół, za pracę nienauczycielską. W skład średniego wynagrodzenia wliczane są też dodatki funkcyjne i motywacyjne należne nie nauczycielom, a kadrze kierowniczej - dyrektorom i wicedyrektorom szkół, za pracę nienauczycielską.

Ile zarabiają nauczyciele? Ich pensje są zależne m.in. od stażu pracy, stopnia czy placówki, w której uczą. Według nauczycieli są jednak niewystarczające, a podawane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej "średnie zarobki" zupełnie odbiegają od rzeczywistości. Ostatnia 5-procentowa podwyżka wynagrodzeń dla nauczycieli weszła w życie 1 stycznia 2019 roku.



Czy nauczyciele zarabiają wystarczająco dużo?

Po styczniowej podwyżce nauczyciele dostaną wyższe pensje z wyrównaniem za wcześniejsze miesiące w marcu lub w kwietniu (wszystko dlatego, że rozporządzenie ws. podwyżki zostało podpisane w lutym). Przedstawiciele MEN obiecują, że kolejna podwyżka ma zostać wypłacona nauczycielom od września tego roku. Będzie to kolejne 5 procent. W sumie jak szacuje resort, wynagrodzenie ma wzrosnąć o 16,1 proc. w stosunku do roku 2018.

Czytaj też: Nauczyciele pokazują swoje zarobki i żądają odwołania minister edukacji

Ile naprawdę dostaną nauczyciele? Co roku MEN określa wynagrodzenie zasadnicze, po tegorocznej podwyżce wygląda ono następująco:

Stawki wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli z tytułem magistra z przygotowaniem pedagogicznym wynoszą (brutto) w przypadku:
  • stażysty - 2538 zł, czyli o 121 zł więcej niż w 2018 roku
  • kontraktowego - 2611 zł, czyli o 124 zł więcej
  • mianowanego - 2965 zł, czyli o 141 zł więcej
  • dyplomowanego - 3483 zł, czyli o 166 zł więcej

Co oznacza, że do nauczycieli netto (czyli "na rękę") trafi w przypadku:
  • stażysty - 1834 zł, tj. o 83 zł więcej niż w 2018 roku
  • kontraktowego - 1885 zł, tj. o 87 zł więcej
  • mianowanego - 2132 zł, tj. o 99 zł więcej
  • dyplomowanego - 2492 zł, tj. o 115 zł więcej.
Nauczyciel, który rozpoczyna swoją pierwszą pracę, automatycznie uzyskuje stopień stażysty. Im wyższy stopień awansu nauczyciela, tym wyższa płaca podstawowa.

Pensja zasadnicza a średnie zarobki nauczycieli



Szukając odpowiedzi na pytanie, ile zarabia nauczyciel, łatwo natknąć się na kwoty wyliczone na podstawie Karty Nauczyciela i ustawy budżetowej. W 2019 r. takie średnie wynagrodzenie nauczycieli wynosi brutto:
  • 3 045,21 zł dla nauczyciela stażysty;
  • 3380,19 zł dla nauczyciela kontraktowego;
  • 4385,10 zł dla nauczyciela mianowanego;
  • 5603,19 zł dla nauczyciela dyplomowanego.
Takimi danymi posługuje się również ministerstwo edukacji. Biorąc pod uwagę roszczenia nauczycieli, kwestie żądania podwyżki przy tych kwotach budzą kontrowersje.

Jak podkreślają eksperci - jest to teoretyczny model, który służy przede wszystkim do planowania i oceny działań jednostek samorządu terytorialnego. Dzięki tym kwotom mogą one zaplanować, ile pieniędzy wydadzą na wypłaty dla zatrudnianych przez siebie pedagogów.

Czytaj też: Rynek pracy nauczycieli po reformie oświaty

Ostatnia 5-procentowa podwyżka wynagrodzeń dla nauczycieli weszła w życie 1 stycznia 2019 roku. Ostatnia 5-procentowa podwyżka wynagrodzeń dla nauczycieli weszła w życie 1 stycznia 2019 roku.
Według Związku Nauczycielstwa Polskiego średnie nauczycielskie wynagrodzenie istnieje tylko na papierze.

- Tzw. średnie wynagrodzenie jest skomplikowaną, teoretyczną konstrukcją prawną, a nie realną pensją, wypłacaną co miesiąc nauczycielom, o czym przesądza art. 30 ust. 1 pkt 3 i 4 i art. 30a ustawy Karta Nauczyciela. Składa się ono z wielu składników, których znaczna część w świetle przepisów prawa pracy nie jest wynagrodzeniem i nie może być utożsamiana z comiesięcznymi zarobkami (pensją) - przekonuje ZNP.
W skład średniego wynagrodzenia wliczane są też dodatki funkcyjne i motywacyjne należne nie nauczycielom, a kadrze kierowniczej - dyrektorom i wicedyrektorom szkół, za pracę nienauczycielską. Obejmuje ono również świadczenia niewypłacane co miesiąc, takie jak dodatkowe wynagrodzenie roczne, świadczenia wypłacane raz na pięć lat, nagroda jubileuszowa czy świadczenia wypłacane incydentalnie, jak nagrody za osiągnięcia w pracy.
Według ZNP struktura średniego wynagrodzenia nauczyciela kontraktowego wygląda następująco:
- wynagrodzenie zasadnicze: 76,69%
- dodatek za wysługę lat: 4,98% (152 zł)
- dodatek wynikający z pełnienia funkcji kierowniczej: 0,08% (2,31 zł)
- dodatek dla opiekuna stażu: 0,01% (0,22 zł)
- dodatek dla wychowawcy klasy: 1,90% (58,16 zł)
- dodatek dla nauczyciela doradcy: 0% (0 zł)
- dodatek dla nauczyciela konsultanta: 0% (0 zł)
- dodatek za warunki pracy: 1,30% (39,72 zł)
- dodatek za uciążliwość pracy: 0,14% (4,38 zł)
- nagroda jubileuszowa: 0,10% (2,92 zł),
- zasiłek na zagospodarowanie: 0,06% (1,75 zł),
- nagroda ze specjalnego funduszu nagród: 0,99% (30,32 zł),
- dodatkowe wynagrodzenie za pracę w porze nocnej: 0,05% (1,43 zł),
- dodatek motywacyjny: 4,41% (134,78 zł),
- dodatkowe wynagrodzenie roczne: 6,27% (191,66 zł),
- odprawa emerytalno-rentowa oraz odprawy z tytułu rozwiązywania stosunku pracy: 0% (0 zł),
- godziny ponadwymiarowe (czyli praca ponad jeden etat): 10,39% (317 zł).

Cięcia minister Zalewskiej



Nauczyciele przekonują też, że w 2018 roku nauczyciele stracili m.in. dotychczasowe możliwości awansowania w zawodzie. Według nowych zasad uzyskanie najwyższego stopnia awansu (nauczyciel dyplomowany) będzie trwać średnio o pięć lat dłużej (wydłużenie ścieżki awansu z 10 do 15 lat). To oznacza, że dłużej trzeba będzie czekać na zwiększenie wynagrodzenia w związku z uzyskaniem kolejnego stopnia awansu.

Cięcia ministerstwa objęły też: dodatek mieszkaniowy, możliwość korzystania z urlopu dla poratowania zdrowia na dotychczasowych zasadach czy prawo do lokalu mieszkalnego na terenie gminy - dotyczyło to nauczycieli zatrudnionych na wsi i w miastach do 5 tys. mieszkańców.

Ich praca nie kończy się po dzwonku



Większość zazdrości im dwumiesięcznych wakacji, ale - jak mówią sami nauczyciele - rzeczywistość wcale nie jest taka różowa. Nauczyciele przekonują, że lista nauczycielskich obowiązków nie kończy się z ostatnim dzwonkiem. Pracę zabierają do domu albo poświęcają jej czas po zajęciach szkolnych - przygotowują się do lekcji, sprawdzają testy, planują zajęcia. Zarzut o "długie wakacje" odpierają tym, że wracają do szkoły o wiele wcześniej niż uczniowie, by przygotować nadchodzący rok szkolny.

Opinie (703) 7 zablokowanych

  • prawda

    Jak tak mało to na kasę do Biedronki,Lidla. Ale tam nie pójdą bo tam pracować trzeba.

    • 11 10

  • (1)

    Ile zarabiają? Za mało

    • 5 15

    • jak za mało to niech idę do korporacji

      Jak im tak źle to niech popracuja normalnie

      • 1 2

  • Szacunek dla nauczycieli ze pracują za takie pieniądze (1)

    Szczególnie w czasach gdzie roszczeniowość i egocentryzm ludzi aż bije po oczach

    • 27 12

    • dokladnie

      Ich roszczeniowosc i egocentryzm az bola

      • 2 4

  • Pisuary trzęsą portkami (1)

    • 7 32

    • Nie trzęsiemy.

      • 0 0

  • (2)

    Widzę, że w biurach gdzieś do jedenastej wytrwale komentowano, jak to nauczyciele całymi dniami nic nie robią.

    • 25 10

    • a skad wiesz gdzie ktos siedzial w tym czasie?

      Czyzby to komrntarz zdesperowanego nauczyciela?

      • 4 2

    • Zapraszamy do biura,

      Będziesz niemiłosiernie bogata i jeszcze będziesz mieć czas na komentarze. Startuj, wszystko jest w Twoich rękach a nie tych z wiejskiej

      • 5 4

  • Ile średnio pracują nauczyciele??? (3)

    Przeliczcie może stawkę za godzinę pracy, a nie pieprzenie o szopenie. Podnieść płacę w zamian za kartę nauczyciela. Dosyć wyciągania łap od siebie nic nie dając.

    • 31 8

    • (2)

      Średnio wychodzi ok. 10 zł za godzinę w moim przypadku, dodatkowo kupuje pomoce itp. rzeczywiście "bardzo wysoka" pensja

      • 5 2

      • ciekawa matematyka...

        czyli pracujesz 560h miesięcznie?? Komu Ty te kity wciskasz

        • 3 1

      • Mam nadzieje

        Ze matematyki nie nauczasz bo 4600 przez 4 i przez 18h nie daje wyniku 10 tylko 63 zl za 45 minut a wiec 80 zl netto za godzine 60min. pracy. Zaiste mało.

        • 2 2

  • (1)

    Ja po 25 latach pracy w tzw budżecie zarabiam 3500 brutto pracuje po 8 gofxin dziennie i nia mam dodatku stazowego, motywacyjnego kilkunastu tygodni "wolnego" za który mi płacą i co 5 lat płatnego rocznego urlopu zdrowotnego pytam sie kto inny ma takie przywileje i pracuje po 18 godz tygodniowo !!!! A to ze pracują w domu to od dawna fikcja w szkołach zamiast wypracowań same testy gotowce ściągane z internetu z portali dla nauczycieli , dokształcać sie tez 5aczej nie mają z czego bo chyba zasady w matmie lub ortografia sie nie zmieniają od lat . Tak wiec obiektywnie patrząc uwazam ze 1000zl podwyżki biorac pod uwagę wszystkie przywileje wynikajace z karty nauczyciela to żądanie mocno wygórowane

    • 24 16

    • to zarabiasz tyle co dyplomowany po 25 latach pracy

      ale żeby porównać warunki pracy, powinnaś przyjść do szkoły i spróbować przeprowadzić choć jedną lekcję - z grupą 25 osobową

      • 2 1

  • Znam kilku nauczycieli.

    Biedni nie są. Ale i tak narzekają.

    • 23 10

  • (2)

    1800 na etacie a robią na 3 etaty wgle ki ich nie szkodą

    • 9 9

    • nie 3 etaty

      tylko 1 etat w 3 szkołach jak znam życie

      • 4 0

    • Na 500+ jest, a dla dzieci niepełnosprawnych brakuje to jest dopiero kpina!

      • 3 0

  • (3)

    Jestem jak najbardziej za podniesieniem płac nauczycieli, ale nie wszystkim jednakowo.

    W mojej ocenie podwyżka powinna być następstwem osiąganych wyników i zaangażowania. Np organizacja kółek zainteresowań, przygotowania dzieci do olimpiad i konkursów.

    Nauczyciele tez powinni mieć obowiązek ciągłego dokształcania (jak to jest u lekarzy, prawników itp.)

    Zdecydowanie nie popieram podwyżek dla całej masy nierobów i nieuków

    • 44 9

    • To nie takie proste. (2)

      Jeśli jesteś nauczycielem w słabej klasie, to cudów nie zdziałasz. Wszystko zależy od tego jaki materiał dostaniesz do obróbki. Jeśli trafisz na dzieci prostaków, których jedyną lekturą jest gazetka z Lidla, to możesz stawać na rzęsach, a do olimpiady ich nie doprowadzisz. Mogą nawet matury podstawowej nie zdać.

      • 9 0

      • Dokładnie

        pracuję w klasie, w której 2/3 dzieci nie potrafi płynnie czytać, nie ma podstawowej wiedzy (poziom 2,3 klasy SP, a jest to gimnazjum). Jak porównać moje warunki pracy do n-la z LO, które selekcjonuje uczniów i dostają się tam dzieci ze średnią minimum 5,3? Czy przygotowanie takich dzieci do olimpiady jest trudne? Ano... Ja się cieszę, jeśli uczeń podczas nauki podejmie wysiłek i przeczyta zadanie i je zrozumie. A już mega sukcesem jest, jak je rozwiąże.

        • 7 0

      • Byłam w takiej klasie niestety i się z tym zgadzam. Gimnazjum - w mojej było jedno świadectwo z paskiem, w innej klasie 15. Ew. można oceniać przyrost wiedzy uczniów jaki nastąpił od początku roku, ale to też jest mało miarodajne.

        • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane