- 1 Nowe oblicze Wroniej Górki na Aniołkach (51 opinii)
- 2 Atrakcje dla rodzin na ładną pogodę (20 opinii)
- 3 Rodzic po usłyszeniu diagnozy jest w rozsypce. Wsparciem onkosegregator (8 opinii)
- 4 Majówka 2024 z dziećmi. Atrakcje w Trójmieście (7 opinii)
- 5 Rodzinne atrakcje i parki rozrywki - jakie ceny, ile kosztuje zabawa? (32 opinie)
- 6 Majówka 2024: matury i egzaminy. W szkołach będzie ponad 2 tygodnie wolnego? (69 opinii)
Kelner upomniał ją, by nie karmiła piersią w restauracji. Sąd nakazuje przeprosiny
Gdański Sąd Apelacyjny wydał wyrok w sprawie karmienia piersią w sopockiej restauracji. Pani Liwia pozwała jej właściciela, bo kelner poprosił, żeby nie karmiła swojej 6-miesięcznej córki piersią przy stoliku. Decyzją sądu kobieta ma dostać odszkodowanie i publiczne przeprosiny.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku zmienił wyrok sądu niższej instancji uznając racje Liwii Małkowskiej i stwierdzając, że pracownicy restauracji dyskryminowali matkę próbującą nakarmić piersią swoje dziecko. Sąd nakazał właścicielowi restauracji zapłacić 2 tys. złotych odszkodowania i zamieścić przeprosiny na stronach Trojmiasto.pl.
W uzasadnieniu sędzia podkreśliła, że zeznania pracowników restauracji w przeciwieństwie do zeznań pani Liwii są niespójne i niekonsekwentne.
- Jeśli chodzi o same zeznania pana pozwanego, to trzeba mieć na uwadze, że nie był on świadkiem tego zdarzenia i dowiedział się o nim od kelnerów, a więc nie mogą być one miarodajne w rekonstrukcji tego co rzeczywiście się wydarzyło - powiedziała sędzia Małgorzata Zwierzyńska.
Sędzia zaznaczyła, że obsługa restauracji prosząc panią Liwię o to, by nakarmiła dziecko na krześle w pobliżu toalety zaoferowała jej usługę gorszej jakości niż pozostałym gościom i tym samym dyskryminowała klientkę.
- To jest niezwykle ważna sprawa dla wszystkich kobiet w Polsce, które dostały bardzo jasny sygnał, że karmienie dzieci piersią jest jedną z podstawowych funkcji matki, którą państwo powinno chronić - powiedział Krzysztof Śmiszek, pełnomocnik Liwii Małkowskiej.
- Spełniły się moje marzenia. Wreszcie mogę powiedzieć, że wszystkie kobiety mogą karmić piersią. Cieszą mnie bardziej te przeprosiny, bo to głównie o to chodziło, cieszy mnie też wersja którą ustalił sąd, bo jest najbliższa rzeczywistości - powiedziała Liwia Małkowska po wyroku.
Dyskryminacji nie było?
Przed rokiem Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił w całości powództwo pani Liwii, która od właściciela restauracji domagała się 10 tys. złotych oraz przeprosin w internecie. Sędzia uzasadniając wyrok pierwszej instancji podkreśliła, że nie doszło do nierównego traktowania ze względu na płeć.
- Dowody oraz zeznania świadków nie potwierdziły, by doszło do dyskryminacji. Zarówno świadkowie, jak i pozwany stwierdzili, że pracownik restauracji nie nakazał niczego klientce, lecz jedynie przekazał prośby innych gości restauracji - uzasadniała wyrok sędzia Agnieszka Gieral-Siewielec.
Od tej decyzji odwołała się Pani Liwia, jej pełnomocnik zażądał zmiany wyroku i uwzględnienia powództwa w całości lub o przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia z uwagi na "nierozpoznanie przez sąd istoty sprawy". Z takimi argumentami zgodził się także Rzecznik Praw Obywatelskich, który włączył się w sprawę.
"Stworzyli upokarzającą atmosferę"
"Rzecznik Praw Obywatelskich w całości popiera podniesione w apelacji zarzuty naruszenia prawa materialnego oraz wnosi o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa [...] W ocenie RPO niewątpliwie doszło do naruszenia zasady równego traktowania" - napisano w piśmie procesowym skierowanym do sądu.
Podkreślono także, że wymienione w postanowieniu wydanym przez Sąd Okręgowy zachowanie pracownika restauracji to niejedyne niezgodne z prawem formy nierównego traktowania.
- Słusznie wskazuje powód, że "dyskryminacją w dostępie do usług jest nie tylko odmowa świadczenia usługi, ale także świadczenie usługi gorszej jakości albo w niepełnym wymiarze w porównaniu do innych klientów" - podkreślił Rzecznik Praw Obywatelskich.
RPO dodał, że nierównym traktowaniem jest także molestowanie, które w przypadku tej sprawy należy rozumieć jako stworzenie pani Liwii upokarzającej atmosfery i tym samym uniemożliwienie skorzystania z usługi. Rzecznik podkreślał także, że nie ma znaczenia, czy w lokalu był ustalony zakaz karmienia piersią ani czy restauracja jest "przyjazna dla rodzin z dziećmi", bo niezależnie od tego, do naruszenia zasady równego traktowania mogło dojść poprzez jednorazowe zachowanie pracownika restauracji.
- Jestem zadowolony z wyroku, dlatego że on stwierdzał dyskryminację, która nie powinna mieć miejsca. Sąd wydał wyrok, który powinien zapaść już w pierwszej instancji. Niezależnie od tego stanu faktycznego, to nie było tutaj niczego co można było zarzucić matce - skomentował po zakończeniu rozprawy Krzysztof Szerkus, pełnomocnik terenowy Rzecznika Praw Obywatelskich.
"Podszedł kelner mówiąc, bym tego nie robiła"
O sytuacji, do której doszło w sopockiej restauracji La Marea w 2014 roku informowaliśmy jako pierwsi. Pani Liwia odwiedziła wraz z rodziną sopocką restaurację. Jeszcze przed posiłkiem okazało się, że musi nakarmić swoją malutką córeczkę, która zaczęła płakać z głodu.
- Wzięłam małą na ręce i zaczęłam rozpinać guziczki od bluzki. Wtedy podszedł do mnie przerażony kelner mówiąc, bym tego nie robiła. Zapytałam, o co chodzi. Odpowiedział, że prosi, żebym wstrzymała się z karmieniem - opowiadała nam Liwia Małkowska trzy lata temu.
Według zapewnień pani Liwii kelner tłumaczył się zakazem, jaki otrzymał od szefostwa. Miał zasugerować kobiecie, by nakarmiła swoje dziecko w toalecie.
- Poczułam się upokorzona. Dlaczego mam karmić dziecko w toalecie? Kelner zaproponował mi więc, bym skorzystała z krzesła stojącego obok toalety, ale postanowiłam nie zgodzić się na to. Rozumiem, że nie każdy chce patrzeć na karmiącą piersią kobietę, ale większość kobiet nie robi tego w sposób obsceniczny, zasłania się chustą itp. Skończmy wreszcie z dyskryminacją - tłumaczyła wtedy pani Liwia.
Wyrok Sądu Apelacyjnego jest prawomocny.
Miejsca
Opinie (747) ponad 100 zablokowanych
-
2017-12-18 10:23
Mało tu w wypowiedziach stonowanych opinii. Z jedenj strony roszczeniowe mamuśki którym wszystko wolno, z drugiej osoby które twierdzą że jak ma się dziecko to trzeba w domu siedzieć i nie wolno karmić piersią. A peawda jest po środku - mamy powinny mieć możliwość karmienia piersią zawsze i wszędzie, ale powinny robić to dyskretnie, kulturalnie i tak by innych nie razić. Myślę zresztą że większość matek tak ma i większość ludzi zwykłe karmienie nie razi. A piszą ekstrema.
- 3 1
-
2017-12-18 10:55
ciagnie sie od 2014 (1)
Sprawa ciągnie się od roku 2014, mamy 2017 a kobita kłóciła się o 2 tys ..
wiecej przez te 3 lata wydała pewnie na dojady do sądu- 2 2
-
2017-12-18 14:40
chodziło jej o sam fakt, a nie kasę ...
nie wszyscy kierują się twoimi kategoriami materialistko...
- 1 1
-
2017-12-18 13:30
Serio, nie macie się o co sądzić?
Normalny człowiek wzywa przełożonego kelnera, mówi mu co o tym myśli i więcej tam nie przychodzi. I tyle. Widać za dużo wolnego czasu.- 3 1
-
2017-12-18 20:05
Nie powinno być napisane "odszkodowanie" a "zadośćuczynienie".
- 1 0
-
2018-01-08 15:37
Pani Liwio DZIĘKUJĘ
Pani Liwio w imieniu swoim jak i mojego dziecka dziękuję za danie takiego DOBREGO przykładu. Nie mam zamiaru się również chować po toaletach aby nakarmić dziecko. Jak ktoś lubi jeść w toalecie to proszę niech karmi też tam dziecko ale ja ani żadna normalna mama tego nie zrobi. Osobiście korzystam czasem z pokoi do tego przeznaczonych ale jest ich jak na lekarstwo. Wiem co to znaczy walczyć o pokarm dla dziecka, że podanie butelki może się równać z końcem tego pięknego okresu w naszym życiu jak karmienie piersią (bo wtedy daje dziecku wszystko czego potrzebuje!) Dziękuję bo walczyła Pani nie tylko w swoim interesie ale także każdej matki która chce dać dziecku to co najlepsze.
- 1 1
-
2018-03-28 18:23
Dalej bym się odwoływał. Nie każdy sędzie, a szczególnie kobieta, używa w takich sprawach rozumu podczas orzekania.
Nie chodzi wyłącznie o to, że uzasadnienie wyroku jest kuriozalne.
"Sędzia zaznaczyła, że obsługa restauracji prosząc panią Liwię o to, by nakarmiła dziecko na krześle w pobliżu toalety zaoferowała jej usługę gorszej jakości niż pozostałym gościom i tym samym dyskryminowała klientkę." Czyżby innym gościom sugerowano karmienie dzieci piersią w innych warunkach???
Przestałbym chodzić do restauracji, w której jakaś paniusia stolik obok wywala cyca, bez względu na to, w jakim celu to robi. Tak samo nigdy więcej nie pojawiałem się w restauracjach, które 1/3 powierzchni zamieniały w plac zabaw. Niech teraz kalkulują ile na tym zarobiły, a ile straciły.
Gdyby mi takie okoliczności konsumpcji odpowiadały, kupiłbym sobie hot-doga i jadł go na ławeczce.- 1 2
-
2019-04-29 11:04
Żenada
Ciekawe czy karmiła też na sali sądowej...
- 0 0
-
2020-12-29 17:03
I takim sposobem, takie egoistyczne roszczeniówki chcące pokazać swoje walory, niszczą opinie skromniejszym i mądrzejszym kobietom karmiącym.
- 3 0
-
2021-12-28 09:41
Wszystko można załatwić elwgancko
Z każdej sytaucji można znaleźć eleganckie wyjście. Kelner chcial sprostać oczekiwaniom innych gości i postąpił nieuprzejmie wobec matki, kierując ją do klozetu.
A wystarczyło zaproponować, zaprosić do odosobnionego stolika z uśmiechem i zaproponować herbatę.- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.