- 1 Miejskie pływalnie nie dla każdego? "Z dzieckiem bez szans" (69 opinii)
- 2 Rusza rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jak zapisać się i wybrać klasę? (18 opinii)
- 3 Atrakcje na rodzinny weekend w Trójmieście
- 4 Zwyciężyli w Odysei Umysłów w Polsce. Czeka ich finał w USA (16 opinii)
- 5 Egzamin ósmoklasisty 2024. Mamy arkusze z angielskiego (9 opinii)
- 6 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (90 opinii)
Kierowco, rodzicu: przewoź dziecko w foteliku
Polskie prawo jasno interpretuje zasady przewożenia pociech w aucie: dzieci do 12 roku życia i wzroście nieprzekraczającym 150 cm - muszą podróżować w specjalnych, atestowanych fotelikach. Niestety, coraz częściej na polskich drogach można zaobserwować lekkomyślność i niefrasobliwość rodziców, którzy bagatelizują problem.
Podczas pierwszych czerwcowych upałów cały kraj obiegła plaga druzgocących wiadomości o pozostawianiu dzieci w zaryglowanych samochodach przez nieroztropnych rodziców. To nie jedyny problem dotyczący dzieci i samochodów. Znacznie większym ambarasem jest nieodpowiedzialny sposób przewożenia swoich pociech w aucie.
Rodzice przewożący swoje dzieci bez użycia fotelika mogą zostać ukarani mandatem w wysokości 150 zł. To jednak kara nieadekwatna do nierzadko tragicznych skutków nieodpowiedniego podróżowania z dzieckiem na pokładzie auta.
Mogłoby się wydawać, że temat jest już wyczerpany. Niby każdy doskonale wie, że do przewożenia dziecka potrzebny jest fotelik z pasami, dostosowany do wieku i wagi dziecka. Jednak jeżdżąc kilka razy dziennie na trasie Gdańsk - Gdynia, w różnych samochodach widuję wesoło baraszkujące dzieci lub - co gorsza - dzieci przewożone bez pasów, niezabezpieczone. Największym problemem jest fakt, że dzieci nie siedzą na siedzeniu, tylko stoją pomiędzy fotelami lub stojąc na kanapie tyłem do kierunku jazdy - wpatrują się w tylną szybę.
Nie wiem, co przyświeca takim opiekunom (rodzicom). Czy w jakikolwiek sposób działa u nich wyobraźnia? A może kierują się zasadą: "mnie to nie spotka" lub "tylko ten jedyny raz". W piątek miałem okazję zamienić kilka słów z taksówkarzem z jednej z korporacji. Kierowca wiózł matkę z około 3-letnim dzieckiem. Maluch był przewożony właśnie w taki sposób. Krótkie stwierdzenie kierowcy: "taksówka nie ma fotelików". Dobrze. Nie ma. Jednak kto weźmie odpowiedzialność prawną, jeżeli zdarzy się wypadek? Chyba jeszcze trudniejsza w tej sytuacji jest odpowiedzialność moralna i świadomość: "zabiłem dziecko".
Jeżeli nie ma w taksówkach fotelików, to czy nie można zaopatrzyć się choćby w siedziska? Pytanie czy w korporacjach taksówkarskich można zamówić taksówkę z fotelikiem lub siedziskiem? Nie sprawdzałem, ale może warto na to zwrócić uwagę. Apeluję też do rodziców - nie przewoźcie dzieci bez zabezpieczeń! W czasie gwałtownego hamowania utrzymanie niemowlęcia jest niemożliwe - dziecko "waży" wówczas ponad 90 kg. Wystarczy gwałtowne hamowanie, moment nieuwagi kierowcy i dziecko wylatuje przez przednią szybę.
Czytaj także: Jak wybrać odpowiedni fotelik dla dziecka
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (109)
-
2014-07-06 21:58
fotelik
Łukasz, w hallo taxi mają foteliki i można takowa taksowke zamówić. Wiem, bo dzwonilam kiedys i dopytywałam.
Ale dla mnie to szok, że rodzice nie korzystaja z fotelików. Głupota w najczystszej formie...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.