- 1 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (63 opinie)
- 2 Bańki, festiwal kolorów, rodzinne warsztaty, a może kino. Atrakcje na weekend dla rodzin
- 3 10-latka zrobiła wywiad z Tuskiem (186 opinii)
- 4 Odra wraca? Do kwietnia więcej przypadków niż w całym ubiegłym roku (104 opinie)
- 5 Dziecko bawiło się na krawędzi balkonu (85 opinii)
- 6 Z Żabiego Kruka do Rawenny? Dziewczyny z Gdańska walczą o wyjazd na zawody smoczych łodzi (12 opinii)
Mamo, a kto to w ogóle jest ten Mozart?
21 sierpnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat)
Wsłuchane i wpatrzone w muzyków dzieci na Mozartianie są chodzącym (a właściwie biegającym) zaprzeczeniem teorii, że muzyka klasyczna jest tylko dla wyrafinowanych odbiorców.
Na zaprezentowaną w ramach Mozartiany imprezę pt. "Mozart dla dzieci", która odbyła się w czwartek tuż za budynkiem Starej Wozowni w Parku Oliwskim, przyszło sporo maluchów z rodzicami. O ile starsi kręcili nosem na kilkunastominutowe opóźnienie, o tyle najmłodszym to nie przeszkadzało. Z zainteresowaniem przypatrywali się szykującym się do pokazów małym tancerkom, które pod wodzą Jadwigi Możdżer miały ich wprowadzić w świat muzyki Mozarta.
Podczas spotkania najważniejszy był taniec - otoczeni ze wszystkich stron tancerze pokazywali, jak wykonuje się menueta z charakterystycznymi ukłonami i machnięciem chusteczką. Dzieci, początkowo onieśmielone, z czasem coraz chętniej przyłączały się do prowadzących i po pewnym czasie wszyscy tańczyli w rytm muzyki Mozarta.
Poza praktykowaniem tańca, najmłodsi miłośnicy Mozarta mogli dowiedzieć się też dlaczego dzięki tańcom na francuskich dworach można było sprawdzić, kto nadaje się na przyszłego żołnierza, zapamiętać kilkanaście imion Mozarta czy wreszcie dowiedzieć się kim ten kompozytor naprawdę był.
Wydawałoby się że w dobie wszechogarniającej muzyki pop, klasyka będzie cieszyć się małym zainteresowaniem, jednak wyraźnie zafascynowane dzieci w Parku Oliwskim były tego najlepszym zaprzeczeniem - wspólnie przekrzykiwały się w odpowiedziach na pytania związane z Mozartem czy żywo angażowały się do kolejnych konkursów robiąc w Parku niemałe zamieszanie.
I jeśli już szukać by mankamentów tej imprezy, to było nim właśnie zamieszanie - nad tak sporą gromadą dzieci trudniej było zapanować niż w poprzednich latach, gdy gromadziło się ich o wiele mniej. Zapewne też z tego powodu odbyło się mniej zajęć praktycznych, w których najmłodsi mogli się wykazać.
Jednak z drugiej strony dziecięcy rozgardiasz nie był pozbawiony uroku: zwłaszcza kiedy podczas zabawy w szwaczki dzieci przebiegały, niczym kolejne nitki, między kolorowymi tkaninami trzymanymi przez tancerki i plątały się w nie, nie raz przy tym lądując na trawie. Zabawy było co niemiara, trudno się więc dziwić, że potem pytanie "mamo, a kto to w ogóle jest ten Mozart?" można było usłyszeć nie raz.
jak
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (21) 2 zablokowane
-
2009-08-24 09:40
Przepraszam pana, co to jest Amiga?
- 0 0
-
2009-08-24 10:02
to ja o fontannie
wychowując dzieci pamiętajmy , że one patrza na nas.
czekałam na pokaz fontann z moją 4-letnią córką, usiadłam na trawniku, córka na kolanach. w pewnym momencie przede mną "wyrósł PAN" i ustawił rozkładane krzesło popychając moje nogi, na moją uwagę żeby uważał, powiedział, że to dla kobiety w ciąży. a gdzIe "kobiety z dziećmi"????- 1 0
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.