• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Posłać dziecko na uniwersytet?

Marzena Klimowicz-Sikorska
10 sierpnia 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
W Trójmieście rusza Mała Akademia dla dzieci w wieku od 7 do 11 lat. W Trójmieście rusza Mała Akademia dla dzieci w wieku od 7 do 11 lat.

Od września tego roku w Trójmieście rusza pierwsza na Pomorzu akademia dla dzieci. Raz w miesiącu blisko 220 dzieci zebranych w jednej auli będzie słuchać wykładu na rozmaite tematy. Zajęcia poprowadzą trójmiejscy naukowcy, którzy do dzieci mają mówić "ich językiem". Czy rzeczywiście kilkulatkom potrzebny jest "uniwersytet"?



Czy warto posyłać małe dzieci na dziecięce "uniwersytety"?

Od kilku lat wśród rodziców panuje "moda" na wszechstronną edukację dzieci - jak przedszkole to dwujęzyczne, jak niania, to koniecznie taka, która zamiast na spacer pójdzie z malcem do muzeum i nauczy rysowania, jak zabawka to tylko edukacyjna. Teraz na topie jest posyłanie kilkulatków na uniwersytety dziecięce.

Z taką ofertą wychodzi w Trójmieście Wyższa Szkoła Administracji i Biznesu im. Eugeniusza Kwiatkowskiego w Gdyni, która od września uruchamia Małą Akademię. Na prawdziwej uczelnianej auli blisko 220 "studentów" w wieku od 7 do 11 lat będzie zaznajamiać się z życiowymi sytuacjami z zakresu m.in prawa, ekonomii i finansów.

- Ideą Małej Akademii jest by to co stanowi element życia codziennego pokazać z perspektywy dziecka jego językiem. Dlatego na zajęciach będą poruszane takie tematy jak np.: bezpieczeństwo w sieci internetowej, zasady dotyczące bezpieczeństwa w ruchu drogowym, jak efektywnie oszczędzać na na wakacje czy zabawki, a nawet jak przebiega ścieżka kariery np. dyrektora- mówi Anna Grzech z Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu im. Eugeniusza Kwiatkowskiego w Gdyni.

Wykłady mają odbywać się raz w miesiącu przez jeden semestr, każdy z nich ma trwać 1,5 godziny. W tym czasie dzieci mają być pod opieką studentów i wolontariuszy. Organizatorzy zapewniają też, że zajęcia, które prowadzić będą głównie profesorowie z WSAiB, nie będą przypominać tradycyjnych wykładów, mają więc być interaktywne ze scenkami i prezentacjami, a do tego dzieci będą mogły swobodnie zadawać pytania.

Co na to rodzice? - Moja siostra posłała do takiej akademii w Olsztynie swoje dziecko. Jej zdaniem forma wykładów na ogromnej auli nie sprawdziła się. Były one mało wciągające, dzieci było za dużo, więc zamiast słuchać bawiły się ze sobą- mówi pani Anna, z Gdańska. - Moim zdaniem ta forma może tyko zniechęcić do nauki, która jest efektywna tylko jeśli odbywa się przez zabawę. Przynajmniej jeśli chodzi o dzieci do pewnego wieku.

Równie sceptyczna jest mama dwójki dzieci, która rozważała posłanie do Małej Akademii najstarszego z nich. - Upilnować kilkoro dzieci to jest sztuka, 200 - to według mnie niewykonalne. Każde dziecko chce być dostrzeżone, uważa, że jego pytanie jest najważniejsze, a jeśli nie, czuje się sfrustrowane. Myślę, że takie zajęcia miały by sens, gdyby odbywały się w mniejszych grupach - mówi pani Zofia z Gdańska.

Na posłanie dziecka do Małej Akademii rodzice mają czas do końca września. Koszt nauki to 50 zł za semestr.

Miejsca

  • WSAiB Gdynia, Kielecka 7

Opinie (20) 5 zablokowanych

  • nic tylko chwyt marketingowy (2)

    uczelnia poprostu nagania sobie przyszłych studentów

    • 7 7

    • (1)

      jeśli kogoś przekonają w takim wieku, to na pewno nie skończy w prywatnej, słabej uczelni.
      pomysł dobry

      • 1 4

      • to jest zaspokojenie ambicji rodziców

        od niemowlaka uczą mówić po angielsku, lepsze niż zostawiać go przy kompie

        • 0 0

  • akademia ( nauka przez zabawę )

    zapisałam mojego synka, na stronce wsaib.pl, można zobaczyć tematy zajęć wydają się bardzo ciekawe:)

    na pewno weźmiemy udział w konkursie.

    moim zadaniem każdy kontakt dziecka z nauką przynosi pozytywny skutek.
    nowe sytuacje, ciekawi ludzie, przebywanie wśród dzieci przyniesie wiele dobrego.

    Każda aktywizacja dziecka zawsze lepsza niż siedzenie przed kompem lub telewizorem.

    • 14 3

  • doskonały pomysł (1)

    Mam zamiar zapisać mojego syna na te zajęcia. Napewno żadnemu dziecku, to nie zaszkodzi. Uczestniczenie w tego typu programach rozwija i pomaga dziecku w przyszłości. Oswaja ze szkołą, dziecko jest bardziej otwarte i komunikatywne. Gratuluję pomysłu.

    • 7 4

    • Tomek, jeszcze zapisz dzieciaka na lekcje poprawnej polszczyzny

      i ortografii, żeby nie odziedziczył złych nawyków językowych po tacie.

      • 1 0

  • "którzy do dzieci mają mówić "ich językiem"" (1)

    czyli co ? będą ceplenić i rzucac mięsem ?

    • 13 2

    • Prostym językiem, czyli nie będą używali TRUDNYCH słów - teraz już rozumiesz ?

      • 0 0

  • super

    zapisaliśmy się.
    fajny pomysł na jesienno-zimowe dni.

    najbardziej zaciekawił nas temat wykładu pt. " Jak rozmnażać i hodować pieniądze czyli mity i fakty na temat "świnki-skarbonki":)

    laki

    • 5 1

  • dzieci na uniwersytet?? (2)

    Sam skonczylem studia. Naszczescie nie magisterskie lecz licencjat. na magisterke szkoda czasu i pieniedzy. Pracowalem wczesniej w banku gdzie wyciagalem 3tys na miesiac. Pozniej zrobilem kurs na nurka. Pozniej na spawacza. I tym sposobem zarabiam niecale 7 tys miesiecznie. A z praca po studiach mialem straszny problem. Gdyz ludzi po studiach jest teraz wiecej niz wczesniej. A miejsc pracy o duzo mniej. Pomyslcie wkoncu ludzie. Wyslijmy swoje dzieci do jakis technikum a nawet szkol zawodowych. Bo kto pokonczy te szkoly. Sam jestem tata 10 letniego Wojtka. Jak tu same studenciaki sa. Zaluje bardzo ze zmarnowalem te lata na uczelni. A od rzu moglem szybciej splacac kredyt na mieszkanie..

    • 13 1

    • kup Wojtusiowi paczkę werthersów

      • 1 1

    • Niektórzy...

      ...chcą mieć ciekawą pracę, kasa to nie wszystko. I czemu mnie nie dziwi, że po licencjacie nie mogłeś znaleźć pracy? Dobrzy studenci sobie poradzą, narzekają ci, którzy stanowią niepotrzebną nadwyżkę i na studia w ogóle nie powinni się wybierać, bo się do tego nie nadają.

      • 2 1

  • a ja pamiętam jak w mojej podstawówce (1)

    raz w tygodniu zapraszano grupę ludzi z Akademii Muzycznej i przynosili co tydzień jakiś instrument.

    Do dziś pamiętam te zajęcia i dzięki nim potrafię odróżnić flet od fagotu czy też skrzypce od wiolonczeli. :)

    Dlatego uważam, że to doskonały pomysł z tymi wykładami, pod warunkiem, że będą one zajmujące. ^^

    • 6 0

    • Ja też miałam takie zajęcia w przedszkolu :)

      Ale to zupełnie co innego, mała grupa, fajnie zorganizowane, coś się działo... A tu? 1,5h dla dzieci?! Przecież dzieciom w tym wieku dłuży się niemiłosiernie 45 lekcji...

      • 1 0

  • Dajcie dzieciom spokój (2)

    polska edukacja to parodia, a uniwerki to już pukają w dno od spodu
    o szkołach typu"wyższa szkoła..." lepiej wcale nie wspominać.

    • 1 5

    • właśnie widać, a potem gotować nie potrafią

      wcinają tylko zupki chińskie, dwie lewe ręce do wszystkiego, rak edukacji=patologia

      • 0 1

    • Studiuję jeden kierunek na państwowej Uczelni i jeden na prywatnej.Właśnie takie szkoły typu ,,wyższa szkoła" są lepsze. Kameralne warunki do nauki. Nauczyciele praktycy i pochądzący z UG, PG i innych Uczelni - więcej wiedza taka sama jak na państwowej Uczelni. Prywatne Uczelnie są też organizacyjnie lepiej przygotowane. Na państwowych jest po prostu burdel, a to ze stypendiami, planem zajęć, akademikami itp.

      • 0 0

  • wykładowcy wsaib to straszni nudziarze!

    oby dzieciakami zajeci sie ci z laborków. To wiecznie młodzi, ambitni i doświadczeni praktycy. Ci od teorii to tylko uciekać od nich!!!!!!!

    • 0 1

  • Spokojnie

    • 2 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane