• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tylko co trzecia mama wraca do pracy

Monika Kopycińska
7 grudnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Podreperowanie rodzinnego budżetu najczęściej skłania młode mamy do powrotu do pracy. Podreperowanie rodzinnego budżetu najczęściej skłania młode mamy do powrotu do pracy.

Niespełna jedna trzecia polskich mam zdecydowała się na powrót do aktywności zawodowej po porodzie - wynika z badań przeprowadzonych w ramach akcji "Mama wraca do pracy". Na Pomorzu do pracy nie wróciło w tym roku 10 756 pań (dane z sierpnia).



Co zrobiłaś lub zrobisz po urodzeniu dziecka?

Pogodzenie obowiązków zawodowych z wychowaniem dziecka to nie tylko trudne logistycznie zadanie, ale również spory wydatek. Z jednej strony sytuacja finansowa skłania mamę do podjęcia pracy, a z drugiej koszt opieki nad dzieckiem pochłania znaczną część dochodu. Nie każdy może liczyć na pomoc rodziny i nie każdy pracodawca jest na tyle elastyczny, by zaoferować pracownicy elastyczny czas pracy czy możliwość pracy w domu. Dlatego wiele mam przeliczając koszt opieki nad dzieckiem dochodzi do wniosku, że powrót do pracy zwyczajnie im się nie opłaca.

Zdecydowanie względy finansowe i konieczność podreperowania domowego budżetu to najczęstsze powody, dla których mamy decydują się na powrót do pracy. W badaniach przeprowadzonych wśród Polek, aż 75 proc. mam wskazuje finanse rodzinne, jako powód powrotu do pracy po urodzeniu dziecka. Natomiast 16 proc. respondentek wskazało karierę zawodową jako ważny element życia, a chęć podejmowania nowych wyzwań, zdobywania doświadczeń oraz obecność na rynku pracy jako główny powód powrotu do aktywności zawodowej.

- Sądzę, że motywacje rozwojowe i związane z karierą zawodową są częstsze, niż wynika to z badań. Konieczność podreperowania budżetu jest argumentem akceptowanym społecznie, podczas gdy kariera i rozwój - już nie - komentuje wyniki badania prof. Anna Giza-Poleszczuk z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego.

Istotną kwestią dla mamy, która decyduje się na powrót do aktywności zawodowej, jest wsparcie ze strony pracodawcy. Na liście najbardziej pożądanych udogodnień wskazywanych przez pracujące mamy znalazły się: subsydiowanie żłobka, opieki lub przedszkola. Ideałem mam byłoby stworzenie tego typu placówek w miejscu prac.

Ponadto pracującym mamom marzy się dodatkowy płatny urlop lub przynajmniej zwiększenie ilości dni wolnych od pracy z tytułu opieki nad dzieckiem. Obecnie pracujący rodzic - mama lub tata może wykorzystać dwa dni opieki nad dzieckiem, niezależnie od liczby posiadanych dzieci.

Jednak aby pracodawca wspierał powracającą z urlopu macierzyńskiego mamę, niezbędne jest przekonanie o tym, że kobiety łączące życie rodzinne z karierą zawodową są dobrze zorganizowanymi i lojalnymi pracownikami. Ponadto firmy i instytucje postrzegane jako przyjazne pracującym mamom, stają się pożądanym miejscem pracy.

Badania "Mama wraca do pracy" przeprowadzono pod patronatem firmy Bebilon.

Trwa kolejna, piąta już edycja konkursu "Mama w pracy", organizowanego przez Fundację Świętego Mikołaja wspólnie z dziennikiem Rzeczpospolita oraz instytutem badawczym MillwardBrown SMG/KRC. Zgłoszenia można przesyłać do 29 lutego 2012 roku. Udział w konkursie jest bezpłatny, a uroczysta Gala wręczenia nagród odbędzie się w maju. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest wypełnienie anonimowej ankiety przez co najmniej 15% zatrudnionych kobiet (min. 10 ankiet). Więcej informacji na temat konkursu znajduje się na stronie internetowej Fundacji Świętego Mikołaja

Opinie (182) 6 zablokowanych

  • A jak pracować młodej mamie gdy nie ma pomocy babci a dziecko w żłobku lub przedszkolu ciągle choruje, sprawa jest jeszcze rozwiązywalna gdy stać rodziców na opiekunkę ale nie jest to łatwa sprawa, sama przez to przechodziłam i nie dałam rady, musiałam zająć się dzieckiem, teraz gdy moja córeczka ma już prawie 5 lat i rzadziej choruje mogę podjąć "normalnie" pracę ale przez te wszystkie lata straciłam "ciągłość zawodową", uważana jestem za typową kurę domową i nie jest łatwo. Te matki, które zostały ze swoimi dziećmi w domu przez kilka lat nie są żadnymi leniami!!!, bardzo często są wykorzystywane do różnych spraw rodzinnych typu pomoc babci, mamie, tacie... Mąż owszem pewnie ciężko pracuje ale w przeciwieństwie do innych tatusiów, mężów pracujących żon, nie obchodzi ich nic w domu, wszystko mają "podane na talerzu" A taka siedząca sobie mama w domu pracuje w nim od rana do wieczora, za darmo!!!

    • 0 0

  • (4)

    jak sie ma dziecko to przede wszystkim trzeba sie zająć dzieckiem dopóki nie pójdzie do przedszkola. a ta co napisala ze kobieta w domu sie leni to idiotka bo ja pracuje 24 h na dobe i nie oplaca sie isc do pracy i cala pensje oddac opiekunce. dziecko najbardziej potrzebuje matki a nie tego zeby byc najedzone i przewiniete choc to oczywiscie tez bardzo wazne. poza tym opieka socjalna w tym kraju to porażka. popatrzecie jak jest w niemczech. tam ludzie zyja z socjala i to całkiem nieźle.

    • 12 3

    • Ewo.. (3)

      Nie potrafisz zdania rozpocząć wielką literą zatem wnioskuję że dobrze płatnej pracy nigdy nie miałaś.. Zrozumiałe jest więc to że opłaca Ci się w domu siedzieć. Wyobraź sobie że są kobiety które zarabiają dużo, mają dzieci i prowadzą dom. Tak jednocześnie :) Nie jest prawdą że jedynym i słusznym wzorem do naśladowania jest matka siedząca przez kilka lat w domu z dzieckiem.

      • 5 2

      • "mają dzieci" ? (2)

        Dobrze, że twoje idealne kobiety "maja dzieci". Pytanie dalsze: kto ich małymi dziećmi się zajmuje?

        • 0 2

        • ...

          Wiesz że jest coś takiego jak żłobek i przedszkole? Ja chodziłam i do żłobka i przedszkola i wiesz co? Potrafiłam NAPRAWDĘ docenić czas spędzony z rodzicami! Miałam wspaniałe dzieciństwo mimo że matka nie kwitła ze mną w domu.

          • 0 0

        • mają, mają. ja mam dwoje. jedno ma dwa lata, drugie w wieku cztery. pracuję. mam to szczęście, że mam elastyczny czas pracy, ale takiej pracy szukałam licząc się z tym, że dziecko żłobkowo/przedszkolne może chorować. przez poprzedni rok kiedy młodszy poszedł do żłobka, a starsza do przedszkola na zwolnieniu byłam dwa razy, a w zasadzie na urlopie (korzystniejsze dla mnie i w sumie dla pracodawcy też) po tygodniu. jest też ojciec dzieci, który jak jest taka potrzeba też bierze wolne żeby z dziećmi zostać. syn w żłobku jest od ok 7.20 do ok 16, córka od ok 7.45 do ok 15.15. pracujemy blisko siebie, przedszkole jest w pobliżu naszej pracy. ja zawożę dzieci, jak kończę później pracę, czy muszę zostać dłużej to odbiera je mąż pracujący do 15. tak więc dzieci wychowujemy razem z mężem, a przedszkole i żłobek pełni funkcję wspomagającą. w przypadku drugiego dziecka do pracy wróciłam jak syn miał 8 miesięcy ponieważ zależało mi na tej pracy. z córką byłam w domu prawie rok.
          nie wyobrażam sobie siedzieć z dziećmi w domu w sumiepięć lat, bo tyle bym była gdybym czekała aż młodszy pójdzie do przedszkola w wieku trzech lat. bardzo kocham swoje dzieci, ale oszlałabym gdybym przez pięć lat miała siedzieć w domu.

          • 1 0

  • siedzę w ciąży w domu na zwolnieniu (4)

    Ciąża to nie choroba... to, że nie mogę się wyspać, brzuch ciąży, bóle rozszerzające macicę, zgaga, nocne wstawanie na siusiu, problemy z wypróżnianiem, nawracające infekcje dróg moczowych, bóle kręgosłupa, bóle w ogóle.... w życiu nie czułam się zdrowsza!! :) i w takim stanie mam wejść do kolejki i godzinę jechać do pracy (często stojąc, bo ścisk i tłok, a ludzie niewychowani, by ustąpić - ale nie mam żalu, też nie wstawałam kobietom w ciąży:), w której nie mam chwili na siusiu ani na posiłek... a gdy się źle czuję, muszę zacisnąć zęby i udawać, że jest wspaniale...
    najważniejsze, by dziecko urodziło się zdrowe, a potem chcę wrócić do pracy... tylko po to, by utrzymać żłobek czy nianię, bo taka płaca... a mam wyższe wykształcenie, mam ambicje, ale takie są realia, ludzie!!

    • 3 4

    • (1)

      to kulturą nie grzeszysz jeśli nie ustępowałaś kobietom w ciąży. lekarz? chyba wolałabym omijać cię szerokim łukiem.

      • 0 0

      • wiele by Cię ominęło, jeśli byś mnie omijała :) nie trzeba być złośliwym (to też oznaka braku kultury)... w Trójmieście nikt nikomu miejsca nie ustępuje, a jak się zdarza, to naprawdę są wyjątki... zresztą - teraz ustępuję starszym, schorowanym i ciężarnym, pomimo, że sama potrzebuję tego miejsca...

        życzę dojrzałości MONIK i innym...

        • 0 0

    • (1)

      Skoro tak narzekasz, to znaczy, że Twoje wykształcenie nie jest nikomu potrzebne. Jest cała masa takich osób jak Ty, które myślą, że jak skończą szkołę to będą dużo zarabiać.

      • 2 0

      • Akurat znalazłam zawód potrzebny i dający dużo satysfakcji, moi pacjenci z żalem żegnali się ze mną, gdy odchodziłam na zwolnienie... ale to nie ma znaczenia... a tak przy okazji, od miesiąca nie możemy znaleźć za mnie zastępstwa... więc akurat nie trafiłeś :)
        Ciąża jest wspaniałym przeżyciem, naprawdę wyjątkowym stanem, chodzi o to, że w Polsce nikt nam - matkom - nie pomaga w realizacji się jako matka i jako kobieta pracująca. Znów musimy liczyć na siebie i kilka życzliwych osób, wspierającego męża, rodzinę, przyjaciół....

        • 0 0

  • Kobiety powinny wracać do pracy a nie wymawiać się dzieckiem i się lenić całe dnie gdy mąż ciężko pracuje (27)

    • 36 228

    • Lenią się?

      To sam popindalaj w domu - pranie, prasowanie, gotowanie, sprzątanie - kurze, podłogi, a w międzyczasie karmienie dziecka - czy to jakimiś gerberami czy mlekiem. Nie wspominam nic o spacerach i stymulowaniu, czy inaczej pomocy w rozwoju. Ciekawe jak będziesz wyglądać po całym takim dniu "lenistwa".

      Faceci po prostu nie dają rady - uciekają od rutyny.

      Szczerze, to wolałabym iść do pracy, a cały dom mieć głęboko...

      • 2 0

    • Troche racji (13)

      ... w tym jest ... mnie denerwuje natomiast, jak jedna baba siedzi 9 mc ciązy w domu (nie ma zagrożonej ciąży), facet pracuje ciężko, a ona wydaje kase na ciuszki, kosmetyki, a po porodzie piać od nowa, jej jedyne wyjście z domu, żeby sie wystroić na spacerek z dzieckiem ! obiadu nie gotuje, nie sprzata, gdzie tu racja bytu ?? a i jeszcze slodkie fotki z bachorem na nk i fcb !!! a chłop głupi z nia jest, a ledwo wiazą koniec z koncem !

      Inne pracują w ciązy ile moga, po porodzie znow chca wrocic do pracy, sprzataja, gotuja, dzwigaja zakupy ... i tez wygladaja super!

      Baby opamietajcie sie, ciaza to nie choroba, a dziecko nie jest na pokaz! to ze wstaniecie sobie o 9, wystroicie sie i o 13 idziecie na 2h spacerek w szpileczkach nie czyni z was super lasek, raczej zal mi tego faceta, ze zre codziennie mrozona pizze i wybywa z kumplami, bo nie moze wytrzymac tego dziadostwa! :)

      • 36 25

      • jeżeli chłopu to odopowiada to co komu do tego?

        • 0 0

      • trochę nie-racji (5)

        Przede wszystkim, nawet jeśli kobieta spędza ciążę w domu, to dostaje 100% pensji. Są symulantki, które nigdy nie pracowały, jednak chyba facet ślepy nie jest i widzi kogo bierze do domu :)
        Ciąża to nie choroba, owszem, ale mimo szczerych chęci pracowania i dobrego samopoczucia, nie zawsze się da. Wyobraź sobie dźwiganie olbrzymiego brzucha wyginającego ci kręgosłup. Po ciąży też jest często problem pt. z kim zostawić dziecko gdy idzie się do pracy.
        Hmm, kupowanie ciuszków w czasie ciąży - jeśli masz na myśli ubrania ciążowe - to chyba normalne, że trzeba się w coś ubierać jak normalne ubrania za małe się robią.
        Dziecko wymaga stałej opieki i mnóstwa uwagi, opieka nad dzieckiem to też ciężka praca.
        Wiesz, współczuję Twojej kobiecie. Zamiast jej pomóc to idziesz na piwo poużalać się na swój ciężki los. A jeśli nie rozumiesz, dlaczego ludzie robią zdjęcia swoim dzieciom.... to nie powinieneś ich mieć.
        A może masz po prostu problem z kobietami? :)

        • 25 8

        • do ooo (3)

          Czy jesteś w stanie pojąć że jest właśnie taki typ "rozleniwionej baby" co ugrzęzła w domu i nawet obiadu nie chce się jej już ugotować? Dlaczego tylko Twój pogląd jest jedyny i słuszny i tak bronisz go zaciekle? .. Pan ww przedstawia niestety bardzo często spotykany obraz z życia wzięty. A może właśnie taki typ osiadłej baby domowej reprezentujesz? Od razu jakieś wycieczki urządzasz w kierunku problemów z kobietami, zupełnie nie jest to na miejscu i może jedynie świadczyć o tym że sama masz jakieś problemy natury personalnej..

          • 6 9

          • Ja nie znam takich kobiet! (1)

            Ale jakie to ma znaczenie? Gdybym ja wrocila do pracy to moglabym liczyc na 200 czystego zysku. Za ta "kase" musialabym oplacic dojazdy do pracy, ciuchy, kosmetyki. Jak jestem w domu to te wydatki mi odpadaja. Musze oszczedzac na wszystkim, gdyz moj budzet to 6 pln na dzien (kaszka kosztuje wiecej, 1 sloik dla dziecka, ok.10 pampersow). Chodze w ubraniach, w ktorych w pracy bym dobrego wrazenia nie zrobila...
            A jezeli kobieta nie ma motywacji np do gotowania obiadu, to facet powinien sie zastanowic czy rzeczywiscie jest taki swiety.

            • 1 1

            • A mydła też nie używasz nie chodząc do pracy?

              Właśnie to mnie wkurza. Kobieta urodzi dziecko, zostaje w domu i chodzi w starych ciuchach, bo po co się ładnie ubrać? Mąż musi mieć z Tobą ciężko. Przychodzi do domy, a tu Ty w ciuchach... w których w pracy byś dobrego wrażenia nie zrobiła.
              Kosmetyków nie kupujesz bo siedzisz w domu - bo niby dla kogo używać kosmetyków - bo przecież nie dla siebie, co nie...?

              • 2 0

          • zmieńcie środowisko to traficie na normalne kobiety :)

            • 7 2

        • Brawo!

          Wreszcie jakaś mądra wypowiedz:)

          • 7 1

      • zgadzam się.. (4)

        Pewna osoba z mojego otoczenia (daleka rodzina) tak właśnie siedzi od ponad 2 lat, codziennie jest fb i nk oczywiście i ew. z dzieckiem wyjdzie na spacer ale do pracy nie chce iść, obiadu też za bardzo ugotować jej się ni chce, czasem zupę zrobi...mąż tej pani zamawia sobie pizze do domu. To się chyba leczy farmakologicznie? Depresja przez zasiedzenie?

        • 10 6

        • a cóż ciebie to obchodzi

          • 2 0

        • Luksusowa kura domowa

          • 3 1

        • ...

          jestem na wychowawczym, bo nie opłacało mi się wracać do pracy, dziecka nie mam z kim zostawić a opiekunce bym musiała dopłacić jeszcze sporo do mojej wypłaty .Codziennie 3 godziny spacerku rano, zakupy sprzątanie pranie obiad codziennie.Posiedzieć sobie mogę późnym wieczorem.Nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka, bo po całym dniu też jestem mega zmęczona i choć pracę zawodową miałam ciężką to mimo wszystko kończyłam o 15 a przy dziecku praca jest całą dobę.W nocy też muszę ja wstawać do dziecka bo nikt tego za mnie nie zrobi.Mój mąż posiedzi z małym 2 godziny i wymięka.

          • 13 5

        • to po co sobie bierzecie takie patologiczne baby. chciało się ładnej i pustej to macie.

          • 9 2

      • TY chyba nie masz dzieci człowieku!

        Jak będziesz miał swoje, to wygnasz swoją żonę do pracy i pozostawisz dziecko na 9 godzin z obcą kobietą, która w nosie będzie miała rozwój emocjonalny dziecka. A do 3 roku życia tak naprawdę kształtuje się charakter malucha. Żadne pieniądze nie zastąpią dziecku miłości, troski i więzi z rodzicem, a tym bardziej nawet najlepsza w świecie niania. Sama jestem matką, prowadzę działalność gospodarczą i mam to szczęście,że mogę chodzić z dzieckiem do pracy i tak sobie organizować czas, żeby moje dziecko na tym nie ucierpiało. Rozumiem mamy, które zostają w domu i współczuję tym, których sytuacja zmusza do powrotu do pracy. Życie matki nie jest łatwe i nie mówię tu o sprzątaniu, gotowaniu i innych prozaicznych sprawach.
        Ale to może zrozumieć tylko matka :). Pozdrawiam Was dziewczyny !

        • 6 4

    • :-) (3)

      Prowokator. Teraz się zacznie :-)

      • 12 4

      • takich patologicznych palantów jak ty powinno się kastrować (1)

        mam nadzieję, że nie masz i nie będziesz nigdy miał dzieci bo na to najzwyczajniej w świecie nie zasługujesz bezmózgi brudasie

        • 2 3

        • nie karm trola

          • 0 1

      • Praca w domu to praca na całym etacie

        Tylko, że nie jest opłacona, ani też ubezpieczona. Szacuje się, że 1/3 PKB powstaje w ten sposób. Z drugiej strony, jak kogoś stać na to - znaczy męża niepracującej żony - to kto bogatemu zabroni, ale potem jest płacz i zgrzytanie zębami jak on znajdzie sobie młodszą, a starsza znajdzie się na lodzie. Koniec końców lepiej jednak pójść do pracy na zewnątrz niż pracować dla monopolistycznego odbiorcy: męża i jego dzieci.

        • 18 1

    • razem z dzieckiem, no bo kto ma się nim zająć???

      • 0 0

    • A co to kogo obchodzi

      jak inne rodziny organizują sobie życie?
      Jaki jest sens, żeby matka wracała do pracy, skoro jedna pensja wystarczy na potrzeby rodziny?
      Po co w takiej sytuacji powierzać opiekę nad własnym dzieckiem innej osobie, czy też instytucji, skoro wiadomo, że rodzic zrobi to najlepiej.

      • 7 1

    • ha ha ha podoba mi się to "lenić" i mąż ciężko pracuje..świadczy o:
      1/ głupocie
      2/ nieznajomości problemu
      3/ lenistwie piszacego

      • 7 1

    • co za baran

      To może pieprzony egoisto, sam zostań w domku z dzieckiem a żona wróci do pracy...co ty na to? Może wtedy się przekonasz co to znaczy PRACA. p.s. niezły pupek z ciebie, współczuje żonie!

      • 13 1

    • bredzisz :(

      • 3 2

    • Patologiczny/a wypowiedź...

      • 3 3

    • Najmądrzejszy (1)

      No zacznie się, zacznie. Bo przecież facet by po dwóch dniach opieki nad dzieckiem i domem w podskokach wracał do pracy.

      • 25 2

      • wracałby, wracał, miałby serdecznie dosyć ilości roboty w domu, choćby nogę mu ucięło to by nie siedział w domu :D

        • 18 2

  • wracało by więcej gdyby była dla nich praca (7)

    • 131 7

    • (6)

      dajcie więcej żłobków to pójdę choćby jutro

      • 16 2

      • (5)

        Moja córa chodzi do przedszkola, a pracy nie mam. I to nie dlatego że mi się nie chce, tylko albo nie przyjmują do pracy bo za dużo umiem, albo na stałe przyjmują kogoś kto wiele krzyczy a nic nie robi, a ja znowu do domu na wolne.
        Chory kraj

        • 9 2

        • (1)

          "nie przyjmują do pracy bo za dużo umiem, albo na stałe przyjmują kogoś kto wiele krzyczy a nic nie robi"
          z takim podejściem tez bym cię nie zatrudniła.

          • 1 0

          • monik ? lecisz sobie ? za krótka jesteś na taki artykuł. poproś kogoś starszego by ci przetłumaczył. chłe chłe chłe

            • 0 0

        • (2)

          I blokujesz miejsce w przedszkolu dla mam ktore pracuja i nie maja co z dzieckiem zrobic to musza za prywatne kupe kasy placic, a Ty co robisz caly dzien? Z kolezankami ploty i akrylek na pazurki?

          • 6 10

          • Aneczka

            Aneczka , przecie TY nie masz dzieci? bo stara panna jesteś...

            • 0 0

          • na codzień szuka pracy

            • 5 0

  • a biedny chłop ma na wszystko zarobić sam? (9)

    Facet też może wychowywać dziecko a kobieta może pójść do pracy.
    Już nie rzadko widzi się, że kobiety zarabają więcej od mężczyzn.

    • 32 18

    • RACJA (6)

      Niech babsko ruszy pupe do roboty,a nie tylko szpileczki, ciuszki, kase wydaje, a nic nie robi, w domu nie sprzata, nie gotuje ! niech do pracy pójdzie, chłop lepiej sobie poradzi!

      Mniej na to, co na pupie, wiecej na to, co w glowie!

      • 4 10

      • odp do... RACJA........

        gamoń, chłe chłe chłe chłe

        • 0 0

      • (2)

        już widzę chłopa, który sobie lepiej radzi z noworodkiem i obowiązkami domowymi... :D:D:D

        • 7 4

        • ja widze (1)

          U mnie to mój mąż zajmował się dzeckiem przez pierwszy rok, ja pracowałam. Ja więcej zarabiałam i łatwiej było żeby to mąż został z synkiem. Teraz już oboje pracujemy a synek chodzi do przedszkola. Więc jak widać są faceci, którzy dają sobie rade z dzieckiem, tylko trzeba mu na to pozwolić. Bo niestety większość kobiet sądzi, że nikt nie zajmie się dzieckiem tak jak one a są w dużym błędzie.

          • 6 1

          • są, nie przeczę, a to miała być uwaga do prosięcia, któy najwyraźniej myśli, że zajmowanie się dzieckiem to czysta przyjemność i wypoczynek

            • 4 2

      • Ciekawe...

        Mój małżonek na tacierzyńskim z utęsknieniem wypatrywał powrotu do pracy. Najpierw nie mógł się doczekać dodatkowego wolnego, bo sobie wyobrażał, że nic nie będzie robił, a rzeczywistość była zgoła inna. Nadmienię, że nie wykonywał przez ten czas żadnych obowiązków domowych (ani zakupów, ani obiadu, ani sprzątania- kompletnie nic) tak, jak ja na macierzyńskim, a mimo to bardzo się przemęczył. Także zastanówcie się czy opieka nad dzieckiem to rzeczywiście taki miód. Ja zdecydowanie wolałabym pracować nawet 12h dziennie, a potem przychodzić do domu i nic nie robić, jak większość tak pracujących mężczyzn.

        • 12 0

      • Babsko a kobieta to roznica, jak masz taka babe w domu ktora lata po butikach bedac na wychowawczym zamiast zajac sie dzieckiem to zarabiaj na jej stringi

        • 6 0

    • (1)

      no tak bo teraz mężczyźni to dosłownie baby, a kobiety mają jaja. Chcialbys, wtedy siedzialbys z pilotem a dzieci z kupami w pieluchach mialyby sie zajac soba, ot wygodnicki tatus.My musimy pogodzic wychowanie dzieci z praca zawodowa, z robieniem zakupow, praniem i podawaniem obiadkow mezowi ktory wielce styrany wraca z pracy, a jeszcze wieczorem slyszymy od meza: a czym Ty sie zmeczylas???

      • 9 1

      • jeśli słyszysz voś takiego od męża to chyba powinnaś sie zastanowić nad waszym związkeim...
        nie przeczę, wiecej w domu robię ja, ale nie wszystko. zabrzmi to okropnie, ale męża trzeba sobie wychować jeśli nie zrobiła tego matka. ja przez 10 lat przeprowadziłam dwie akcje uśiwadamiajace. jedna po pół roku od czasu jak się do mnie wprowadził, druga tak po 5-6 latach dla przypomnienia bo zapomniał się ;) . prał, prasował, gotował sobie sam przez dwa tygodnie. po tym czasie przypomniał sobie, że to NASZ dom, NASZE dziecko i większość rzeczy musimy robić wspólnie. wszystko na spokojnie, bez nerwów. po prosto wyjaśniłam mu, że nie jestem w stanie ogarniać wszystkiego.

        • 0 0

  • daleko nam do krajów skandynawskich . . . (2)

    Daleko nam do krajów skandynawskich, gdzie polityka prorodzinna jest rzeczywiście prorodzinna.
    Ja mam dwójkę dzieci - 5 lat i 1,5 roku. Starszy chodzi do przedszkola, młodszy do niani. Po 1,5 roku wychowawczego wróciłam do pracy. Cięzko to wszystko zorganizowac - życie w biegu, rano dzieci szykuje do wyjścia, widzę je wieczorem od kolacji do momentu aż pójda spać. Moja praca miała pomóc finansowo - jednak w całości idzie na opiekę, dojazdy do pracy. Pracuję, żeby być na bieżąco zawodowo. Babcie są, ale ze względu na stan zdrowia i swoje życie nie opiekują się dziećmi codziennie. W przedszkolu - mam wrażenie, że niektórzy rodzice robią przechowalnie dla dzieci, gdy są chore, może liczą na cud, że chore dziecko same się wyleczy. Efekt tego jest taki, że inne co rusz łapią choroby. W sumie nie ma się co dziwić, bo sądzę, że większa część rodziców boryka się z podobnym problemem, co zrobić, jak nie ma z kim zostawić dziecka?! U mnie w pracy ze względu na wysoki sezon nie można zastosować elastycznego czasu pracy, mimo, że jest to ogólnie przyjęte w polityce firmy. Jak potrzebuję wolnego dnia, żeby iść z dziećmi do lekarza, jest zgoda, a za plecami obgadywanie, że mam dużo wolnego od innych. Niestety takie są realia życia w Polsce. Smutne ale prawdziwe. Rozważamy wyjechać rodziną do innego kraju. Zobaczymy.
    Pozdrawiam wszystkich w podobnej sytuacji.

    • 15 0

    • Fakt- daleko. Szwecja, na ten przykład, ma obecnie najwyższy dług publiczny w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Aż chce się emigrować.

      • 0 0

    • a gdzie tatuś dwójeczki dzieci?

      • 0 0

  • (3)

    Po urlopie macierzyńskim wróciłam do pracy , bo bałam się że stracę umowę. Zarabiam 1800 zł z czego 500 to przedszkole ( wcześniej żłobek- 600) + dojazd i (utrzymanie )samochodu ( ok 150 zł mc) + wyprawka do przedszkola w dodatkowe ubranka , ubezpieczenia i inne składki . Pozostaje ok tysiąca złotych na opłatę mieszkania lub wykup recept kiedy dziecko jest chore. A w okresie zimowym to już 5 zachorowanie mojej córki. Ja również do pracy w instytucji finansowej muszę się jakoś ubrać i też w ciągu pracy coś zjeść. Ktoś powie nie jest źle - ale co to za życie kiedy nie starcza do 1 . Żeby jednak mieć te 1800 musiałam wrócić do pracy żeby utrzymać stanowisko i tym samym zostawić pół roczne dziecko :-( codziennie do siebie tęsknimy.. zazdroszczę tym mamą które nie muszą wracać zbyt szybko do pracy.

    • 14 1

    • sprzedaj auto,bedziesz miala wiecej kasy,karta miejska kosztuje 80zl.

      • 1 0

    • (1)

      po raz kolejny pytam, gdzie do cholery są ojcowie tych dzieci?

      • 1 0

      • Tm mamom!!!

        zazdroszczę tym MAMOM- nie mamą :) braki z podstawówki- w instytucji finansowej ?

        • 1 0

  • (3)

    w Gdańsku nie ma pracy

    • 9 0

    • słabo szukasz pracy jeśli uważasz ze jej nie ma, jeśli myślisz ze siedząc w domu i czytając 6 portali z praca i zaniesieniu 5 cv w jakies miejsca - ze to wystarcza to jestes w błedzie. dzisiaj musisz miec doswiadczenie najlepiej juz majac 18 lat zaczac trzeba chociaż roznoszac ulotki lub wykladac towar, osobiscie zanoszac cv (ale to musi byc dobre cv) najmniej do 10, 15 cv miesiecznie, osobisty kontakt z kierownikiem jest najlepszy i oczywiscie wczesniej zapoznac sie z historia firmy oraz miec pojecie czym sie zajmuje, trzeba sie do tego sumiennie przygotowac inaczej lipaaaa.powodzenia

      • 0 0

    • może źle szukasz?

      • 0 0

    • Wlasnie. Zwyczajanie nie ma pracy, nie tylko dla matek.

      • 5 1

  • obowiązkiem rządu jest ustanowić takie prawo (2)

    żeby matki mogły pracować a pracodawcy byli zobligowani do zatrudniania ich. I zadne gadanie o liberalizmie i gospodarce rynkowej nie ma tu zastosowania-naród wymiera, nie ma środków na emerytury itd. Panie Tusk do roboty!!!!

    • 5 3

    • taaa. idiotyzm roku.

      • 0 1

    • jednych się zwolni, zatrudni się innych, w czym problem ?

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane