• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ustąpić miejsca dziecku w tramwaju?

Borys Kossakowski
8 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Ustąpić dziecku czy nie? Nogi ma zdrowe, może stać. Ale czemu ma wąchać "cztery litery" innych pasażerów, które ma na wysokości wzroku? Ustąpić dziecku czy nie? Nogi ma zdrowe, może stać. Ale czemu ma wąchać "cztery litery" innych pasażerów, które ma na wysokości wzroku?

Ustępować dziecku miejsca w tramwaju? Jest młode, ma dużo siły - niech postoi. Ale nie ma tyle siły, żeby utrzymać się uchwytów na zakrętach - tłumaczą rodzice. Jak reagować w zatłoczonych środkach komunikacji miejskiej?



"Płacę, to siedzę"

- Z moich obserwacji wynika, że szybciej miejsca małemu dziecku ustąpi starsza kobieta, niż młoda dziewczyna - mówi Wioletta, matka trzylatka. - Dlaczego? Ta starsza pewnie jest matką, a może już babcią i wie, o co chodzi. Wie, że dla małego człowieka podróż autobusem, gdy zmuszony jest stać - nie daj Boże w tłumie - może być stresująca, a nawet niebezpieczna. Tak, niebezpieczna. A co, gdy straci równowagę i uderzy w coś głową?
Ustępowanie miejsca w autobusach i tramwajach wzbudza od czasu do czasu falę kontrowersji. W Warszawie internauci sprzeciwiali się akcji "Obywatelu, powstań" nakłaniającej do ustępowania miejsca starszym. "Płacę, to siedzę" - odpowiadali.

Obywatelu, powstań - apelował do pasażerów warszawski ZTM. A pasażerowie odpowiadali: "Płacę, to siedzę". Obywatelu, powstań - apelował do pasażerów warszawski ZTM. A pasażerowie odpowiadali: "Płacę, to siedzę".
Dziecko młode, ale...

- Malutkie dziecko nie ma odpowiedniej koordynacji ruchowej i siły, aby podróżować w ten sposób - kontynuuje pani Wioletta. - Oczywiście powie ktoś, że od asekurowania są rodzice. Pewnie nieźle wygląda w autobusie taka zmachana matka, która jedną ręką stara się ochraniać swoje dziecko, drugą trzyma siatki z zakupami, a trzecią uchwytów. A nie, trzeciej przecież nie ma. Upadnie czy nie? - zastanawiają się siedzący wygodnie pasażerowie.

Gdy widzę rodzica z kilkuletnim dzieckiem:



Dziecko nogi ma silne i może biegać po podwórku bez końca. Ale uścisk dłoni już niekoniecznie - zresztą do uchwytów przeważnie ma za wysoko. Kiepsko mu idzie "surfing" na ostrych zakrętach tramwajowych. A jednak człowiek, który wraca zmęczony z pracy, też ma ochotę usiąść i poczytać książkę, żeby choć na chwilę odciąć się od codziennej gonitwy. A dziecko? Chwilę pomarudzi i przestanie.

Stawianie granic

- Problem jest w tym, że wielu rodziców nie potrafi dzieciom stawiać granic - mówi Aneta, 30-letnia psycholożka, matka trzyletniej Zosi. - Warto pamiętać, że dzieci nie znają zwyczajów, ogólnie akceptowanych reguł zachowania się w społeczeństwie. Kierują się zasadą swojej własnej wygody. I czasami taka podróż jest właśnie okazją dla dziecka, żeby czegoś się nauczyć. Jeśli to są dwa czy trzy przystanki, można przejechać je na stojąco, a nawet potraktować to jak zabawę w utrzymywanie równowagi. Ale jeśli rodzic nie potrafi stawiać granic w domu, to z pewnością nie podoła zadaniu w autobusie i sam zacznie terroryzować siedzących, by mu ustąpili miejsca.

Często za taki stan rzeczy "odpowiedzialni" są dziadkowie, których rolą jest dać wnusiowi trochę luzu. Problem pojawia się, gdy rodzice nie mają czasu i dziecko "rozpuszczane" jest na cały etat przez kochające babcie.

Dziecięca spontaniczność jest jednak dla wielu irytująca. Cokolwiek dziecko zrobi - będzie źle. Najlepiej jak nic nie robi. Dlatego coraz częściej można w tramwajach zobaczyć kilkulatki wpatrzone w ekrany smartfonów lub tabletów. Przynajmniej są cicho.

Wąchanie cudzej pupy

Dla małego człowieka podróż autobusem, gdy zmuszone jest stać w tłumie może być stresująca, a nawet niebezpieczna
- Świat z poziomu metra dziesięć w zatłoczonym, dusznym tramwaju jest... okropny - mówi Wioletta. - Sprawdźcie sami, co widać z tej perspektywy. Cudze tyłki! Nic dziwnego, że maluchy denerwują się i często dają temu wyraz płacząc i marudząc, czym jeszcze bardziej rozsierdzają współpasażerów. Podobno nie ma nic bardziej chwytającego za serce niż uśmiech małego dziecka. Szkoda tylko, że to nie działa w komunikacji miejskiej. Tam zwykle wychodzi z nas egoizm.
Życie w społeczeństwie nie jest łatwe, bo potrzeby poszczególnych pasażerów się wykluczają.

- Jak byłem mały, często obce kobiety proponowały, że wezmą mnie na kolana - mówi 35-letni Michał z Gdańska. - Zawsze w takich sytuacjach płakałem, wolałem postać przy spódnicy mamy. Ale dzisiaj coś takiego by nie przeszło. Wszyscy bronią swojej prywatności jak lwy. A już zwłaszcza nie pozwolą obcej osobie dotknąć dziecka. A nuż okaże się, że to pedofil?
Trzeźwo ocenić sytuację (nie człowieka)

- Trzeba ocenić sytuację - mówi Barbara, pięćdziesięcioletnia nauczycielka z Gdańska. - Jakbym siedziała w autobusie obładowana zakupami, to nie wiem, czy bym wstała. Tym bardziej, jeśli dziecko grzecznie by stało z rodzicem. A jeśli jechałabym bez tobołów, a obok mnie wiercił się jakiś czterolatek, to pewnie ustąpiłabym. Lepiej, żeby usiadł na kolanach matki, niż latał po autobusie jak oszalały. Wszystkim to wyjdzie na korzyść.
Ocenić sytuację tak - ale nie drugiego człowieka. Bo ta szesnastolatka, która bezczelnie nie ustępuje miejsca w tramwaju może właśnie cierpieć z powodu bólu brzucha, albo przeżywać miłosny zawód. Ten młody i silny dwudziestolatek może właśnie wracać z dwunastogodzinnej zmiany w hipermarkecie i ledwo przebiera nogami.

- Jeśli jest mi ciężko z dzieckiem, to po prostu proszę o pomoc - mówi Aneta. - Rzadko się zdarza, żeby ktoś odmówił. Ale jeśli wychodzimy z założenia, że wszystko nam się należy i inni mają się domyślić, czego nam trzeba, to faktycznie można się poczuć sfrustrowanym.

Opinie (353) 3 zablokowane

  • jezdze z corka 5 lat

    jezdze z corka 5letnia czesto tramwajem ale corka nie daje rady ustac. zwlaszcza jak jwst stary teamwaj i np na krakowskiej we wroclawiu strasznie szarpie. corka boi sie bardzo, zawsze sie bala yego szarpania i plakala juz przy wsiadaniu. ja jestem w ciazy. jak jest siedzenie wolnw to sadzam corke a sama stoje. ona nie moze mi gniesc brzucha jest juz ciezka. ja postoje dam rade a corka nie placze i nie lata po calym pudle. jak sa nowe niskopodlogowe skody to lepiej jest ale stare to trzesa sie niemilosiernie. ale dodam od siebie ze usmiech dziala cuda jak z usmiechem podejde i poprosze wytlumacze to zawsze jest pozytywnie. no ale to wroclaw nie wiem jak jest na wschodzie i polnocy.

    • 3 0

  • Nikomu nie ustępuję !!!

    Ciężko fizycznie pracuję , nikomu nie ustępuje, zapłaciłem za bilet , to czemu mam stać ??? niech puszczą więcej autobusów, żeby ludzie nie musieli stać w ścisku ,co ja jestem bydło ? żebym był tak przewożony ??? bydło przewozi się na stojąco, a nie ludzi .

    • 2 0

  • z dziećmi (1)

    zdarzyło mi się jechać ostatnio tramwajem z 12 latką i 5cio latką. Było dość tłoczno. Nie zależało mi aby posadzić dzieci (zresztą młodsze i tak biorę na kolana). Zaskoczył mnie tylko fakt, że młody mężczyzna ustąpił miejsca kobiecie z pieskiem na rękach :). No cóż piesek nie miał jak złapać się poręczy:)

    • 1 0

    • 5 latka czy 12 latka moze postac nic jej sie nie stanie mowimy tu bardziej o dzieciach do lat 2 tu nie wyobrazam sobie aby takie dziecko stało w stłoczonym autobusie

      • 0 2

  • Nie ustapiłabym (1)

    Nie ustąpiłabym. Nikomu. Taka prawda - płacę, więc siedzę. Jak jadę w tramwaju 45 minut, to sadzam tyłek i nie podrywam się, bo staruszka, bo dzidzia, bo ten i tamten. Wielokrotnie spotkałam się ze sztyletowaniem mnie wzrokiem, bo jak taka siksa może siedzieć?! Trudno, wyglądam 8 lat młodziej niż mam, takie geny, przepraszać nie będę. Problemy ze zdrowiem też mam, niestety. Wolę pomyśleć o sobie i o swojej wygodzie, niż martwić się, że może ten trzylatek zaraz się przewróci, więc mu ustąpię, niechaj siedzi...

    • 7 3

    • kolejny pokemon tzw gdanski słoik:) porozmawiamy jak bedziesz miała dzieci chociaz mnozenie kolejnej jak ty patologii jest niezdrowe dla społeczenstwa

      • 0 1

  • Nie. (22)

    • 328 48

    • jest szał na spuszczanie się nad potrzebami "bąbelków"... (5)

      dziś trzylatek drze się od wejścia że chce usiąść, i w 80% trzy osoby się rzucają, żeby bąbelek usiadł. Jak już usiądzie to kwiczy, że chce koło okna i zwykle ktoś rzuca się żeby bąbelek mógł siedziec koło okna.

      To się zaczęło kilkanaście lat temu. Teraz mamy efekt w postaci gimbazy siedzącej podczas gdy obok stoi 80ciolatka o kulach, kobieta w ciąży czy choćby starszawy styrany pan... Te wasze dzisiejsze bąbelki za kilka lat wyrzucą was na śmietnik jak zyżyte rzeczy, bo do niczergo już im nie będziecie potrzebni, drodzy rodzice. Takie wychowanie.

      • 184 6

      • popieram w 100%

        • 0 1

      • dokładnie! (3)

        Zwróciłam uwagę na młodzież, która nie ustępuje starszym osobom (mówię o naprawdę starszych osobach). ONI NIE WIEDZĄ, że ktoś może bardziej potrzebować miejsca. Od początku wszystko dla nich- standardem widok gdy umęczona kobieta z siatkami i dzieckiem sadza sama na kolanach dziecko i na to krzyk-mama ja chce sam-więc kobieta wstaje. Nie ma się potem co dziwić, że wyrasta pokolenie które nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa.

        • 74 3

        • (1)

          czesc mlodziezy moze i tak, ale ja zawsze ustepuje. to dla mnie naturalne, i wcale nie czuje sie dzieki temu bohaterem skmki.

          • 6 2

          • Jest to dla Pani naturalne, gdyż otrzymała Pani odpowiednie wychowanie :)

            • 2 1

        • Ja wiem, ale obcym nie ustępuje.

          • 4 5

    • Pewnie,że nie (4)

      Też bylem maly i nawet przez mysl mi nie przyszlo aby siedziec kiedy statsze osoby stoją.

      • 148 8

      • (...) (1)

        Jak miales 4 lata to bankowo myslales juz jak dorosly...

        • 2 12

        • Wiesz to kwestia wychowania przez rodziców

          Ale skoro uczysz swojego maluszka aspołecznych zachowań, nie zdziw się jak kiedyś dostaniesz od niego po głowie.

          • 5 2

      • Dokładnie...

        Jakoś gdy byłem dzieckiem dużo jeździło się komunikacją miejską i nie przypominam sobie aby było to takie traumatyczne przeżycie. Wyimaginowana Pani Wioletta zdecydowanie przesadza a tym samym uczy dziecko złych jeżeli nie aspołecznych zachowań. Później takie dzieci nie widzą nic złego w nie ustępowaniu miejsca starszym. Problemem jest to, że często takie dzieci siedzą same a zadowolona mamuśka lub babcia stoi obok, podczas gdy tuż obok jest również starsza osoba, której takie miejsce jest bardziej potrzebne. A dziecku naprawdę stanie w komunikacji nie przeszkadza, po prostu marudzi bo fajniej jest posiedzieć, tylko niestety rodzice nie znają ani zasad dobrego wychowania, ani swoich dzieci.

        • 8 3

      • ustapic mozna matce lub ojcu z dzieckiem ale nie dziecku. ewentualnie jak w tych czasach nikt sie nie boi poprostu wziąśc dziecko na kolana . Kiedys tak sie robiło ....poprostu

        • 44 5

    • Zdecydowanie NIE

      Najwspanialsze dzieciątko rodziców będzie miało mniej siły, żeby biegać sąsiadom po suficie. Zakochani rodzice uważają, że to ich święte prawo i nie muszą liczać się z uczuciami innych lokatorów. Ale jak im ktoś hałasuje, nawet, gdy jest to uzasadnione (np. prace remontowe w godzinach prawnie dozwolonych), to są gotowi zlinczować, celowo dokuczają.

      • 9 2

    • A jednak tak! (4)

      Porozmawiajcie z ortopeda! Dziecko nie moze długo stać w miejscu. Moze biegać, skakać itd ale nie długo stać! Dlatego dzieciom ustępujmy miejsca!

      • 5 31

      • niech biegnie za autobusem

        a za nim jego ortopeda

        • 17 2

      • Ja też nie mogę długo stać bo mam chory kręgosłup, nie ustąpię.

        • 15 2

      • To niech biegnie obok

        • 16 2

      • to niech przestępuje z nogi na nogę.

        • 30 3

    • Trzy razy NIE !!! (2)

      Borys znów zaatakował. Wąchanie cudzych zadków przez małolatów, kto jak nie redaktor Bory mógł to wymyślić ?

      Pan Borys to Mulder Archiwum X portalu trojmiasto.pl

      • 46 10

      • (1)

        przecież to nie jego słowa głąbie ;)

        tylko tej 'czytelniczki'-pieniaczki....

        oczywiście nie zmienia to faktu, że kobicie upały ostro dały się we znaki...

        • 25 4

        • Bystrzaku, ty myślałeś że on artykuły o sobie pisze ?

          Borys to agent od artykułów specjalnej troski. Im bardziej niedorzeczne, głupkowate tym bardziej warte uwagi.

          A w tym konkretnym przypadku myślałeś, że zniżył się do poziomu dzieciaka i wąchał tyłki w tramwajach ?

          • 5 1

    • Zależy

      • 4 2

    • Tak

      • 16 112

  • Jak to czytam... (1)

    to odnoszę wrażenie, że XXI wiek wyprodukował miliony inwalidów fizycznych i umysłowych, z wyraźnie zarysowaną postawą roszczeniową oraz wyraźnym niedowartościowaniem. Gdy miałem 4 lata (a to okres, który pamięta się wyjątkowo wyraźnie), tramwaje miały dwie osie, drewniane gretingi na podłodze i trzęsły tak, że współczesne Swingi to RollsRoyce przy Trabancie. Ale albo brał mnie Tata na kolana, albo uczepiony uchwytu udawałem, że się wspinam bądź serfuję (choć nie miałem pojęcia w tamtych czasach, co to jest) - to były lata 70te. Mamusie drogie tak zmęczone ciążą i macierzyństwem - co powiecie, że moja Mama dźwigała mnie w wózku (!) po schodach szerokości 80cm na IV piętro 4 razy dziennie i nie płakała, jak jej ciężko i źle. Po prostu musiała. Wygoda wam w d...ch poprzewracała, a twardości ludzi dawnych czasów za grosz. Przez 30 lat pracy zawodowej nie miałem 1 (!) dnia zwolnienia lekarskiego, a moja niedorypana koleżaneczka średnio 3 miechy w roku umiera, choć jest 15 lat ode mnie młodsza - dopiszcie sobie, kto musi za nią zapier... Młodzieży - lenistwo jest motorem postępu, ale zidiocenie ten postęp hamuje.

    • 3 4

    • różni są ludzie

      Kobiety są z reguły słabsze od mężczyzn i zmuszone do pracy, dźwigania zakupów i jednoczesnego pilnowania dzieci po prostu nie wyrabiają fizycznie. Wylosowałeś dobre geny, ale też może, jako twardy mężczyzna, nie próbowałeś jeździć tramwajem po pracy z dziećmi na zakupy?

      Kiedyś to bywały różne rzeczy. Kobiety nie musiały pracować, a jeśli już pracowały, to mogły się urywać po południu na zakupy, na tylnych siedzeniach nie było pasów, nie wspominając o fotelikach, mało kto wiedział co to są tak naprawdę te narkotyki, na ulicach osiedlowych było mało samochodów i głównie służyły one dzieciom do zabawy, dzieci nie miały komórek i znikały na cały dzień z domu bez kontroli rodziców, lekko zabrudzone dziecko nikogo nie raziło.

      Obecnie standardy są podniesione i nie każdej matce łatwo im sprostać.

      • 0 0

  • niepełnosprawność (2)

    Jeśli przyjmiemy, że osoba pełnosprawna, to taka, która nie ma istotnych wad organizmu i potrafi się sama o siebie zatroszczyć, to w pewnym sensie dzieci są niepełnosprawne. Mają krótkie słabe nóżki, są słabe, delikatne, na długich dystansach muszą poruszać się na wózkach, słabo mówią i kojarzą. Poza tym łatwo je przeoczyć i nadepnąć w tłumie. Nie bez powodu dzieci nadają się do szkoły dopiero w wieku 7 lat. To jest przeciętny wiek, w którym człowiek osiąga wystarczającą sprawność, by już samodzielnie poradzić sobie z prostymi problemami.

    Ustępujmy małym dzieciom miejsca w komunikacji.

    Zauważyłem, że na parkingach, przy niektórych sklepach, pojawiły się miejsca zarezerwowane nie tylko dla pojazdów przewożących niepełnosprawnych, ale i dla pojazdów przewożących dzieci. To dobry pomysł. Powiedziałbym, że to nawet bardziej potrzebne, bo miejsca dla niepełnosprawnych są przeważnie puste, nawet na zatłoczonym parkingu, a przejście z dzieckiem po ruchliwym parkingu jest zazwyczaj trudne i niebezpieczne.

    • 6 13

    • (1)

      Myślę, że zanim zabierzesz się za wychowywanie dzieci, skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą

      • 1 5

      • ?

        rozumiem, że jesteś z tych, co mówią, że kochają dzieci, ale ich jeszcze nie planują

        "skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą" - za dużo reklam oglądasz, za mało naprawdę żyjesz

        • 3 0

  • Mama 3 latka (1)

    OStatnio odbylam z 3 letnim synkiem podróż z plazy w Brzeźnie do Centrum. Mały stał, nie było gdzie usiąść. Zakrety, ostre hamowanie w tak zatłoczonym i dusznym tramwaju sprawiły ze mały po kilku przystankach zaczał marudzić. Oczywiscie stalismy obok miejsca przeznaczonego dla matki z dzieckiem- niestety było zajęte, Pani w wieku ok 60 lat spalona słońcem z plaży wracała. I naprawdenie chodziło o mnie ale o tego Malucha by usiadł, patrzył przez okno i by mu umilic podróż, bo cóz to za przyjemnosc stać wsród spocynych dorosłych nic innego nie widzac tylko ich pośladki. Nie mówie tu o nagminnym pozwalaniu dzieciom na cuda ale ludzie toż to maluchy. Mi wstyd zwracac uwage starszym, ale szacunek powinien byc obustronny. Młodzi do starszych i Starsi do Młodych. Jęsli my dorosli Maluchom nie zapewniamy szacunku to nie dziwmy sie że i oni nie szanują starszych.

    • 10 5

    • otóż to

      Dobrze piszesz. Ciekawe od kogo zarobiłaś minusy?

      • 4 1

  • wycieczka tramwajem z więcej niż 1 dzieckiem

    Niech ktoś spróbuje wybrać się na zakupy tramwajem z 3 małych dzieci. 1-2 przystanki daje się przejechać, ale dłużej - to męczarnia, a niestety czasem zakupy trzeba zrobić. Miło jest, jak ktoś pomyśli o innych i zaproponuje pomoc: ustąpi miejsce (1 wystarczy, żeby posadzić 2 najmłodszych dzieci), weźmie dziecko na kolana (tak! zdarza się! tylko nie zawsze dziecko chce z tej pomocy skorzystać) lub pomoże nam wysiąść z tramwaju. Jak zapisano, zazwyczaj pomocą służą doświadczone przez podobne sytuacje kobiety.

    • 2 0

  • Szczerze? Szybciej ustąpię dziecku niż roszczeniowej babci

    Nie wiem o co ta cała afera.. Mam wrażenie,że większośc nie lubi dizeci,uważa je za bachory,psożyty etc.Nie wiem,czy to jakaś ukryta zazdrośc ,wręcz agresja bezdzietnych? Dzieci mają słabą koordynację ruchową, tak jak było powiedziane. Są ściśnięte, na wysokości tyłków dorosłych...wątpliwa przyjemnośc. A starsi...No cóż. Nie podoba mi się ich roszczeniowa postawa. Oni nie proszą,oni żadają. A wbrew pozorom biją nas swoją siłą i witalnością na głowę.

    • 6 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane