• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wakacje z "drugim" rodzicem

Katarzyna Mikołajczyk
5 sierpnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Dziecko rozwiedzionych rodziców jest często między młotem a kowadłem, nie chce powiedzieć, że z tatą na wakacjach było fajnie, by nie zranić uczuć mamy. Dziecko rozwiedzionych rodziców jest często między młotem a kowadłem, nie chce powiedzieć, że z tatą na wakacjach było fajnie, by nie zranić uczuć mamy.

Dzieci nie chcą wybierać. Chcą mieć prawo kochać i mamę, i tatę, a rolą rodziców jest takie poukładanie swoich spraw, by dzieci nie miały tego typu dylematów. W wakacje i tak przybywa dzieciom trosk, bo to okres, gdy z drugim rodzicem mają spędzić więcej czasu niż podczas wspólnego weekendu.



Czy wysyłasz dziecko gdzieś na wakacje?

Dobrze dogadani rodzice potrafią tak rozgrywać rodzinne sprawy, żeby dziecko ucierpiało jak najmniej. Często jednak zdarza się, że dziecko traktowane jest jak karta przetargowa, waluta, którą rodzice manipulują, by zrobić na złość sobie nawzajem.

- Rozstaliśmy się z żoną, gdy nasze córki były jeszcze malutkie. Wydawało się, że udało się nam porozumieć. Spędzałem z dziewczynkami dużo czasu, ich mama często prosiła mnie, bym z nimi został, gdy miała coś do załatwienia - opowiada Marcin, tata trzynastoletniej Kamili i o rok starszej Pauli. - Problemy zaczęły się, gdy na nowo ułożyłem sobie życie. Była żona zaczęła mi ograniczać kontakty z dziećmi do minimum, nie pozwalała mi na kontakt z córkami bez jej pośrednictwa, o wspólnych świętach, weekendach, czy wakacjach nie było mowy. Córki były karane, gdy mówiły, że na spotkaniu ze mną dobrze się bawiły.

Jeśli dziecko chce spędzać czas z rodzicem, z którym nie mieszka, należy mu to ułatwiać, nie utrudniać.

- Podczas rozstania rodziców najważniejsze jest by dziecko, każdego dnia czuło, że jest kochane przez oboje rodziców, tak samo jak przed ich rozstaniem. Rodzice rozstają się tylko ze sobą, nie z dzieckiem - zaznacza Natalia Nawrocka-Sadowska, psycholog wyspecjalizowany w pracy z dorosłymi, dziećmi i młodzieżą. - Zabranianie kontaktu z rodzicem, jego nową rodziną - niestety tak właśnie chcemy ukarać byłego partnera, nie myśląc w ogóle o uczuciach i pragnieniach dziecka. Dajmy dzieciom wybór, bo za jego brak wystawią nam rachunek w przyszłości.

Gdy wciąż boli nas rozstanie z partnerem, gdy nadal odczuwamy złość, żal, dużej dojrzałości wymaga zdystansowanie się do naszych własnych emocji dla dobra dziecka. Już powierzenie malucha na weekend drugiemu rodzicowi jest nie lada wyzwaniem, a co dopiero rozstanie z dzieckiem na część wakacji.

- Podstawową regułą jest zachowanie neutralności, nie nastawianie dziecka przeciwko drugiemu rodzicowi, a przedstawianie wspólnych wakacji jako atrakcyjnej przygody - podkreśla Magdalena Giers, psycholog dziecięcy z Centrum Teraz.

Nie tylko rodzic, który wyprawia potomka na wakacje z byłym partnerem, musi stanąć na wysokości zadania i powstrzymać się od ostrzegania i straszenia dziecka, co może go spotkać w relacji z drugim rodzicem. Rolą tego drugiego jest upewnienie dziecka, że cieszymy się na wspólny czas i zadbamy, by spędzić go jak najlepiej.

- Rodzic, który zabiera dziecko na wakacje musi brać pod uwagę uczucia, które mogą się pojawić u malucha (m.in. silna tęsknota, poczucie zagubienia w nowej sytuacji, niepewność) i zapewnić mu przede wszystkim dobre samopoczucie i komfort psychiczny - zauważa Magdalena Giers.

Zdarza się, że po rozstaniu rodziców i zniknięciu napięć, ich relacje z dziećmi ulegają znacznej poprawie.

- Mąż nie zajmował się dziećmi, gdy mieszkaliśmy razem. Nie bawił się z nimi, nie interesował ich sprawami - mówi Agnieszka, mama dziesięcioletniej Karolinki i ośmioletniego Adasia. - Po naszym rozstaniu okazał się świetnym tatą. Teraz czas, który spędza z dziećmi faktycznie poświęca właśnie im.

Czasami dopiero po rozstaniu pojawia się refleksja i świadomość, jaką wartością jest możliwość codziennego kontaktu z córką czy synem. Dobrze, gdy ta wiedza przekłada się na jakość relacji z dzieckiem.

- Rodzic, który nie mieszka z dzieckiem staje się towarem deficytowym, a każde spotkanie z nim jest na wagę złota. Dlatego bardzo ważna jest jakość takiego spotkania, a o tym przesądza czas poświęcony tylko dziecku. Jasne, że rodzice wchodzą w kolejne związki, zakładają rodziny. Wszystko można pogodzić - uważa psycholog Natalia Nawrocka-Sadowska. - Np. przed wyjazdem na tydzień z tatą/mamą i nowym partnerem, dziećmi, można ustalić, że każdego dnia spędzimy tyle a tyle czasu tylko we dwoje. Czas spędzony tylko z rodzicem ma niesamowitą wartość dla dziecka: skoro rodzic poświęca mi swój czas, bawi się ze mną, to znaczy, że jestem interesujący, wartościowy - a to źródełko pozytywnej samooceny, której brak w przyszłości powoduje duże problemy.

Zdarza się jednak i tak, że dziecko nie chce spotykać się z rodzicem, z którym nie mieszka. To trudna sytuacja, w której oboje rodzice muszą wykazać się dojrzałością i taktem.

- Jeśli dziecko nie chce spędzać czasu z rodzicem, to znaczy, że ma powody. Tutaj już pole do popisu dla rodziców, by dowiedzieli się, o co tak naprawdę chodzi. Rodzic, z którym dziecko nie chce spędzać wakacji musi się zastanowić - radzi Natalia Nawrocka-Sadowska. - Nie obrażać się, tylko próbować do skutku, czasami trwa to długo, dowiedzieć się dlaczego, dochodzić prawdy i udowadniać, że kocha i że będzie cierpliwie czekał.

Warto zachęcać dziecko do wyjazdu - to zadanie dla obojga rodziców. Jeśli jednak dziecko stawia silny opór, nie należy naciskać i go zmuszać.

- W takim przypadku lepiej wykorzystać wakacyjny czas na codzienne spotkania w miejscu zamieszkania dziecka lub na krótkich wycieczkach po najbliższej okolicy - sugeruje psycholog Magdalena Giers.

A kiedy sytuacja przerasta nawet nas, rodziców, skorzystajmy z pomocy psychologa, który dysponuje nie tylko fachową wiedzą na temat emocji małego człowieka, ale przede wszystkim dystansem, który pozwala obiektywnie spojrzeć na to, co dzieje się w naszej rodzinie.

Parę żelaznych zasad dla rozwiedzionych rodziców:

- Rodzic, który nie mieszka już z dzieckiem, koniecznie ustala, jak teraz będą wyglądały ich kontakty, zapewnia, że dziecko może na niego liczyć w dzień i w nocy (telefon, mail, skype, sms), zawsze wywiązuje się z obietnic, np. spotkania.

- Gdy jeden z rodziców wyrządzi dziecku przykrość, np. nie przyjedzie na umówione spotkanie, nie odreagowujemy i nie okazujemy satysfakcji. Nasze słowa typu: "no tak, ona/on przecież tak zawsze", "wiadomo, że nie można na nią/niego liczyć" itp. potęgują w dziecku poczucie krzywdy, lęku, obniżają samoocenę: mama/tata o mnie nie pomyślał, tzn. że nie jestem dla niej/niego ważny. Warto wtedy dziecku wytłumaczyć, że mama/tata bardzo je kochają i z pewnością też bardzo żałują, że nie mogą dotrzeć, rozmawiać o uczuciach.

- Ustalamy wspólne metody wychowawcze. Ich brak może powodować konflikty i daje pole do manipulacji dla dziecka. Wspólne metody wychowawcze dają też poczucie bezpieczeństwa, przewidywalności.

- Nie udowadniamy, które z rodziców jest lepsze. Priorytetem jest dobro i spokój dziecka.

- Dajemy dziecku wybór, pozwalamy kochać drugiego rodzica i dobrze się czuć w jego nowej rodzinie.

Miejsca

Opinie (71) 2 zablokowane

  • W Japonii... (1)

    młodzi ludzie są samotni, potem kogoś poznają, biorą z nim ślub, mają dzieci i są szczęśliwi. W Polsce chronologia jest odwrotna. Młodzi ludzie najpierw się poznają potem mają dziecko, biorą ślub poznają się i stają się samotni.

    • 35 10

    • coś nie teges

      najpierw się poznają potem (...) poznają się

      • 3 3

  • trele morele o dobru dziecka, nie ma czegoś takiego przy rozwodzie, jest tylko mniejsze zło (2)

    Dzisiaj kobiety traktują rozwody jak załatwienie sobie renty ze skwapliwą pomocą sądów i innych ośrodków.

    • 60 29

    • (1)

      Niestety tak się zdarza, a sądy są po stronie matek, bo to one są zawsze dobre, prawdomówne. Najlepiej płać, a dziecka prawie nie widuj.

      Dzieci są często wykorzystywane przez matki w wojnie z byłym partnerem. Jakaś różnica zdań, problem i od razu spotkanie odwołane przez matkę. Niby dziecko chore, ale następnego dnia cudowne ozdrowienie i biega na dworze.

      • 15 6

      • Matki minusują,

        bo prawda w oczy kole.

        • 9 5

  • polskie rodziny są fajne tylko na reklamach margaryny

    • 30 1

  • Niestety ale kobiety polskie chyba są za głupie żeby to zrozumieć (2)

    udają, że chodzi im o dobro dziecka a chcą tylko jak najwięcej kasy dla siebie i oczerniają ojca na każdym kroku - szczególnie jeśli to on odszedł. Dziecko na tym dużo traci.

    • 39 14

    • Zaraz sie rozszlocham nad twym losem tatusiu

      • 9 17

    • zwłaszcza jeśli on odszedł...

      ...jeszcze go ozłocić taka kobieta powinna i na ołtarzu postawić...musiałes chłopie ostro po d*pie dostać

      • 5 4

  • Rozwodzisz się z partnerem nie z dziećmi!!! (3)

    Rozwieśc się "dojrzale" to nie lada sztuka dla wybranych mężczyzn...mój stwierdził, że gdy się wydał romans trzeba było z pannicą uciec do Irlandii, tam począć kolejne dziecko( 3 lata) adoptować pasierba, i...zapomnieć o pierworodnym ( 14 lat) , nigdy nie ograniczałam ojcu kontaktów, wręcz wciskałam mu syna na weekendy, gdy ten zostawiał go z babcią a sam bawił się z nową "ciocią" od 7 lat nie pamięta o nim, a narozprawach alimentacyjnych oznajmił sądowi, że odzież dziecku można kupować w lumpeksie, a na zajęcia sportowe dziecko nie musi chodzić skoro matki na to nie stać..i że nie może płacić alimentów bo....na dwójkę dzieci.....ot szara rzeczywiścość tatusiów, nie spędza z synem żadnych świąt, urodziń, nie ogląda jego meczy sportowych w jego wydaniu...tatusia już nie ma w jego życiu...kompletne dno...człowieka...a za kilka lat tatuś przypomni sobie o synku by ten łożył na niego alimenty...znam takie przypafdki...przykre...Rozstać się i rozwieść trzeba umieć z klasą...rozwodzisz się z partnerem lecz nie z dzieckiem...( w tej opini nie wkładam wszystkich mężczyzn do jednego worka...bywają wyjątki)

    • 32 6

    • Tych wyjątków jest sporo i marnują czas w sądach, którym się z niczym nie spieszy. Spotykać się chcą, ale nie mogą albo mogą w bardzo ograniczonym wymiarze. A dziecko bardzo szybko dorasta...

      • 7 3

    • partnerów to szukaj w związku partnerskim, dziś z tym jutro z tamtym

      w małżeństwie jest mąż i żona

      • 7 6

    • ale to w dwie strony działa

      są złe kobiety i źli faceci. Nie można więc generalizować. Ty się ciesz że poszłaś po rozum do głowy i się rozstałaś z nim. Ja podobnie zrobiłem, tylko że to ona mi ogranicza widzenie z dzieckiem i non stop buntuje je przeciwko mnie. Na szczęście córka ma już swój rozum i nic sobie nie robi z gadania matki.

      • 10 3

  • nic odkrywczego.

    Bo kobieta to taki dziwny twór... Brawo za tępotę w życiowej bezradności.

    • 8 11

  • Qwatch (2)

    "Podczas rozstania rodziców najważniejsze jest by dziecko, każdego dnia czuło, że jest kochane przez oboje rodziców, tak samo jak przed ich rozstaniem"

    A podczas mordowania świni prądem , że jest kochana przez rzeźnika,bardziej jak ta wykrwawiana w uboju rytualnym.

    Nie wierzę, że rodzice rozwiedzeni zawsze zrobili WSZYSTKO, by oszczędzić tego dziecku, kosztem miłości własnej.

    • 16 2

    • oczywiście że nie zrobili, rozwód jest wygraną egoizmu (jednej strony lub obydwu) (1)

      niezależnie co pitolą ci wszyscy żałośni psychologowie.

      • 3 3

      • uwierz mi

        Uwierz mi czasem rozwodzi sie wlasnie dla dobra dzieci

        • 3 0

  • mniejsze lub większe

    samo rozwiązanie - rozstanie - to już jest złe rozwiązanie ... dla dziecka
    więc nawet najlepsze porozumienie...
    ...a jak porozumienia brak lub jest o to ciężko

    to probując ogarnąć to jak najlepiej dla dziecka i odsunąwszy się jak najbardziej od własnego ego
    i tak nie znajduje dobrego rozwiązania

    więc rozważam każdą sugestię w tej kwestii
    -----------------------------------------------------------
    a z drugiej str jak sie umie jako rodzic kierować dobrem dziecka to powinno być ok, a na reszte i tak nie ma sie wpływu

    • 1 0

  • Tak to jest jak sie slub bierze z polska baba. (33)

    Dzisiejsza Polka nie potrafi ani szyc, ani cerowac, ani gotowac.
    Tylko "kariera" - 2 magistry prywatnie w ateneum (jakas smieszna psychologia) po ktorej i tak konczy na sluchawce jako telemarketerka za 1600 brutto.
    Nasze babcie (czesto po zawodowkach) umialy/nadal umieja wiecej niz te "wyksztalcone" bzdzagwy (wyksztalcone jedynie na papierze).

    Teraz mloda Polka "oczytana" (zmierzchem, coelhem, 50 twarzami g(r)eja, czy innym szmatlawcem typu dzienniki nimfomanki) nie potrafi poprawnie po polsku sie wyslowic, 5 bledow ortograficznch w kazdym zdaniu.
    Nie ma pojecia jak upiec jakiekolwiek ciasto, jak zrobic sos pomidorowy do golabkow... jedynie taki z torebki winiary.
    Zrazow nie zrobi, pierogow nie ulepi, nawet majac przed nosem przepis.
    Ze swoim tluszczem i nadwaga tez nic nie zrobi, bo po co.

    W glowach tylko kariera, imprezy w sopockich remizach, tepeta, fejsbuk, wyrywanie uleglych frajerow z kasa ktorzy beda utrzymywac, oraz pokazywanie za żetony grubych cyckow na zbiorniku czy innym showupie.
    Tak wyglada dzisiejsza mloda Polka.
    Ani to inteligentne, ani ladne (Polki bez tapety wypadaja bardzo blado w porownaniu z Wegierkami, czy Ukrainkami), a do tego wszystkiego przeokrutnie tyja po slubie i sa strasznymi jedzami (np awantura bo chce obejrzec telenowele gdy ogladasz mecz).

    Prawdziwe kobiety istnieja... na wsiach na wschodzie polski, w gorach, na Ukrainie, w Rosji, na Bialorusi.
    Kobieta ze wschodu jest z natury PIĘKNA (bez tapety i solary), a zrobi/ugotuje/upiecze wszystko czego nie zrobi dzisiejsza Polka.

    Jestem szczesliwy, ze moja kobieta nie jest Polką.
    Mieszkanie lsni, wracam z pracy - obiad zawsze na stole (prawdziwy obiad, a nie zupa hortexu) i w dodatku codziennie co innego na obiad, a po obiedzie sama rwie sie do zmywania naczyn (nawet jesli ja chce to zrobic).
    Piekna, szczupla i niekonfliktowa, nigdy nie strzela fochow przez jakas bzdurna telenowele, czy rozmazany makijaz.
    Prawdziwa kobieta zna swoja role w zyciu i rodzinie... polska kobieta, to roztyły wypindrzony babsztyl, z ktorym nikt nie chce byc na stale, a wy sie dziwicie ze tyle samotnych matek jest w tym kraju.

    • 35 43

    • ogarnij się

      • 8 7

    • Tępak...

      czytając tępaka takiego jak ty to żal, t o pewnie ta twoja złota kobieta d*py daje jak chcesz i w każdej figurze ...hehe juz to widzę zniewolona do reszty...bo taki jak ty to nawet na "tapete" by jej nie dał...współczuję jej...

      • 6 7

    • (4)

      taka prawda, wystarczy spojrzec w ogloszenia matrymonialne na tym portalu....

      "puszysta, 28 latka, z 18 miesiecznymi blizniakami szuka wysokiego wyksztalconego bruneta, tylko na stałe".

      i już wszystko jasne.
      brzydka gruba dzieciata baba która zaliczyła wpadkę po pijaku z pierwszym lepszym........a ma TAKIE wymagania.
      i ile jest tego typu ogłoszeń i tu i na innych portalach.
      polki to wiekszości grube zmory z przesadnymi wymaganiami

      Ż A L.

      • 19 7

      • (3)

        u nas to plaga, jest lato a ja zamiast cieszyc sie na widok dziewczyn w spodniczkach, odwracam glowe w druga strony zeby sie nie zrzygac, jak widze tluste nogi wcisniete w legginsy, posladku wygladaja jak skora morsa, uda w ksztalcie kregli, a jak taka chodzi to jej ten tluszcz w nogach podskakuje i faluje, a gdy zgina noge to robia sie opony.

        jest juz to co w DE i UK... wystajaca opona (zamiast brzucha) spod krotkiej koszulki, tluszcz wylewajacy sie bokami znad biodrowek i wielkie oblesne sflaczele cyce wyskakujace z dekoltu (duzy biust jest fajny, ale nie jak sie go nosi na brzuchu a brodawki sa POD biustem:/ )
        a najgorsze jest to ze te obrzydliwe krowy mysla.... ze sa sexi :////

        • 14 4

        • W lipcu bylem na Krymie (Ukraina) nad morzem czarnym, tam tego NIE MA. (2)

          Plaze i brak grubych bab. NIC ZERO NULL.
          Na ulicy tez.
          A tu........................ az sie nie chce isc na plaze jak ma sie to ogladac.

          • 12 2

          • (1)

            od minusowania nie schudniesz kochana :) ruszaj lepiej na siłownie :)

            • 12 3

            • A ten debilny komentarz do kogo ???

              • 5 10

    • Prawda

      Popieram w 100%. Szkoda że można dać tylko jedną łapkę w górę.

      • 10 5

    • 100% prawdy :) (1)

      Mam 30 lat i nadal jestem kawalerem i niewiem czy kiedy kolwiek się ożenię w tym kraju, widząc koleżanki z pracy i z uczelni i swoją durną bratową.
      Mój brat wziął ślub z taką właśnie wykształconą paniusią a obiady je na mieście bo ona umie gotować tylko 2 potrawy... kanapek mu do pracy nierobi a chleb kupuje krojony bo sama nie umie równo kormki chleba ukroić, wigilia... mrożone pierogi biedry i barszcz z torebki, skarpety wywala do śmieci i kupuje w biedrze nowe za grosze i tak wkółko bo mu nie zaceruje nie potrafiąc nawet nitki na igłe nawlec, tortu nawet dziecku nie upiecze na urodzinki tylko kupuje taki gotowy za 20 zico w kubusia puchatka w biedronie czy tam w bomi.
      A jak jej brat delikatnie zasugerował by poszła na fitness bo powoli zaczyna tyć to wielce obrażona zmieniła status na FB z "w związku" na "to skomplikowane" na klika dni :D
      W d**ach sie poprzewracało naszym rodaczkom dlatego jestem zdania że je trzeba krótko......
      Owszem są inteligentne kobiety, porządne gotujące ,sam znam kilka ale w 99% przypadkach delikatnie mówiąc są.....nieatrakcyjne.

      • 21 12

      • to wam sie w d... poprzewracało...

        nie wrzucajcie kobiet do jednego worka bo czuję się urazona, cholera jestem normalna kobietą i moge śmiało stwierdzić to samo o was facetach - wymagacie od kobiet cudnego wyglądu - ok, też mam przystojnego męża bo na to patrzę, ale czy wy przypadkiem nie wymagacie za wiele od wszystkich ??? może źle szukacie po prostu ? a może sami sobą nie reprezentujecie ani kszty bycia facetem ?

        • 9 6

    • (1)

      po ch* się hajtałeś ze służącą i prostytutką? bo o miłości w tym związku mówić nie można

      • 8 10

      • zeby cie krew zalala z zazdrosci gdy mnie z nia spotkasz na zakupach, idąc w tym czasie za reke ze swoja gruba, spocona sfochowana (ze nie zabrales jej na kebab) zona.

        :D

        • 8 7

    • Do ostap- IDIOTY (5)

      A twoja ( celowo małą literą) matka jest Polką ??? A siostra ( jeśli ją masz), kuzynki i żony twoich kolegów to też takie byle co... ??? Wyrwałeś żonkę z Ukrainy, Białorusi czy Uzbekistanu ? U Polek pewnie nie miałeś szans z takim podejściem do tematu. Biedny ? Niezaradny ? Brzydki ? Kiepski w łóżku ?

      • 12 13

      • przecież napisał DZISIEJSZE POLKI. (4)

        czytaj ze zrozumieniem!

        • 10 5

        • (3)

          Dzisiejsza Polka to jego kuzynka i żony kolegów....

          • 3 10

          • a znasz go? może nie mieszka w Polsce i nie ma tu kolegów ani koleżanek? (2)

            • 7 6

            • może, tylko o kim pisze "typowa polska baba"? o mamusi? (1)

              • 1 4

              • np twojej

                • 1 0

    • ale jesteś głupi... (3)

      nic dodać nic ująć - potrzebujesz sprzątaczki, kucharki itd do szczęścia a nie żony, że ładnie wygląda...cóż ja jestem z Polski i też ładnie wyglądam, codziennie gotuję obiad, w syfie nie mieszkamy, mam 2 dzieci i sie ludzie dziwią że mam bo figury nie straciłam...nie robię kariery bo wychowuję dzieci, jeszcze rok i młodszy idzie do przedszkola, studuję, prowadzę dom, niedługo znów praca...baaa nawet umiem pierogi z głowy zrobić - żaden problem...za to Ty masz problem ze swoja małą tępą głową...myslisz że jak facet jesteś to możesz oceniać? jestem po rozwodzie z takim jednym co tylko chciał mieć, żądał, wymagał a sam sobą reprezentował tyle co nic...Zeby być mężem Polskiej kobiety to trzeba sobie zasłużyć widać, podejrzewam że twoje twierdzenia "urodziły się" z braku możliwości znalezienia odpowiedniej partnerki, żadna mądra nie wyjdzie za dzika który patrzy jedynie na to co kto umie a co nie umie, jak wygląda i czy pierogi lepi...epoki ci się pomyliły gościu...ciekawe czy ty umiesz obsługiwać wiertarkę, czy znasz sie na piecu dwufunkcyjnym, czy umiesz kłaść kafelki...idź w piiiip obrzydliwy gościu.

      • 19 11

      • Do cocolina 77

        100 % racji. Trafił się nam na forum sfrustrowany nieudacznik życiowy... Bardzo mądry komentarz. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.

        • 8 11

      • (1)

        niestety ale masz racje - Polki maja przeogromne wymagania.
        ale z drugiej strony jej nie masz - wiekszosc kobiet nie oferuje praktycznie nic w zamian.
        przejrzyj np ogloszenia "puszysta dzieciata przed 30tką, bezrobotna", a interesuje ja wylacznie wyksztalcony, bogaty, przystojny brunet, najlepiej z autem i wlasna firma. takich ogloszeń jest multum (glownie takie, ze gruba szukajaca ksiecia).

        • 12 4

        • raczej goście w rodzaju tego, który rozpoczął wątek, mają przeogromne wymagania, a tajemnicą jest, co oferują wzamian :P

          Żona ma być piękna, szczupła, młoda, świetnie gotować, szyć oraz cerować, nie wolno jej nawet wyrzucać dziurawych skarpetek, które w ramach oszczędności ma cerować tak długo, aż cała skarpetka będzie wielką cerą, ma patrzeć w męża jak w obraz i nie przeszkadzać mu oglądaniem telenowel. Tyle wiadomo.
          Jak się domyślam, powinna jednocześnie pracować zarobkowo i to nieźle zarabiać, skoro tak komentujących gości obrusza fakt, że On miałby mieć samochód;)

          A On co? Nieudacznik z aspiracjami?;)

          Nawiasem mówiąc, ten wątek o cudownych żonach ze wschodu i złych Polkach nie umiejących cerować skarpetek pojawia się pod artykułami regularnie, sama więc nie wiem, czemu karmię trolla. Bo jest zabawny? ;)

          • 6 2

    • Do ostapa (2)

      Tylko przypilnuj żeby nie przeczytała 50 twarzy greja czy innego szmatławca, bo jeszcze zaskoczy, że misjonarska pozycja w łóżku to nie wszystko... I co ty wtedy biedaku poczniesz....

      • 11 7

      • toż te książki są dla ludzi którzy na ogół nie czytają książek. (1)

        Czytanie od jakiegoś czasu jest modne.
        Coelho, Harry Potter, Zmierzch, Grey... z literaturą to ma tyle wspólnego ,co Kac Wawa z kinem.
        Tanie produkty dla masy idiotów, którzy nie lubią się intelektualnie wysilać czytając książkę czy oglądając film.

        • 9 3

        • Zdradź nam, nad czym Ty wysilasz się intelektualnie?

          • 1 4

    • (5)

      UUuuuu coż za zaściankowość..smutne, no ale nieszczęścia chodzą parami i taka kobieta musiala trafic na Ciebie..
      po 1. bycie z kobieta nie oznacza etatu na sprzatanie, gotowanie itd. - mogles Kolego zostac w domku przy mamusi..
      Dzisiaj rozwojowy mezczyzna gotuje wspolnie z kobieta, wspolnie dzieli obowiazki domowe..
      Szczesliwi ludzie nie spieraja sie o glupoty..serial, mecz itp. Idac Twoim tokiem myslenia i wrzucania wszystkich do jednego wora..pewnie pochodzisz ze wschdu i jestes zasciankowy.
      No coz ale wszystkie opinie w necie maja to do siebie, ze kumuluja ludzi nieszczesliwych, zalacych sie, krytykujacych wszystkich i wszytsko..

      Panowe wlasnie czytam komentarze..jestem przekonana, ze wygladacie nienagannie i regularnie pracujecie nam miesniami..
      Nie mam nadwagi i faktycznie jest nieapetyczny widok faceta/kobiety z nadwaga..jednak jak taka osoba akceptuje siebie i bije od niej pozytywna energia..to mi to lotto :P

      • 9 6

      • "Dzisiaj rozwojowy mezczyzna gotuje wspolnie z kobieta" - obiad z zona, kolacja z kochanka... (4)

        chociaz nowoczesny mezczyzna gotuje wspolnie z drugim mezczyzna.
        kto powiedzial ze postep jest dobry?
        to ze ktos ma zasady, jest tradycjonalista to od razu zasciankowy?

        dziś TVN, wyborcza i lewackie media dyktuja co jest "normalne".
        a tradycja i normalnosc to dzis.... obciach.
        smutne.

        • 7 8

        • nie tylko dzisiaj - w mojej rodzinie tradycją jest gotowanie przez obu małżonków (3)

          i to nawet tych o obecnym statusie prababć i pradziadków;)
          Prawdziwy mężczyzna jest zaradny i go nie ubywa od ugotowania smacznego obiadu lub użycia odkurzacza.

          Także nie narzucaj nam SWOJEJ tradycji.

          • 8 1

          • ta gotowac razem, sprzatac razem.... tylko jak remont to niech maz wnosi szafe na 5 pietro. (2)

            niech maz skacze po drabinach i wiesza szafki pod sufitem, wtedy zawsze sie konczy wasze "razem".

            • 3 7

            • teraz się płaci firmie transportowej, biedaku ;) (1)

              • 4 4

              • teraz za wszystko sie placi; dziecko wychowuje niania, knajpa przywozi obiad, pralnia pierze ciuchy

                a POlak nie musi potrafic nic.
                ja jednak lubie sam o siebie i swoja rodzine dbac, a tobie zycze milego pustego zycia.

                • 1 2

    • to niewolnictwo nie zostalo zniesione?

      • 5 2

    • Ma rację

      • 0 0

  • Niestety kobieton odwala po 40-ce.....matka mojego syna odeszla od nas nawet nie informujac nas o tym... (3)

    ....jedyne co ja intersuje to majatek.....moj majatek sprzed zwiazku....z synem kontaktuje sie raz na miesiac... raz w tygodniu dzwoni do niego....mieszka 5 km od nas....dzieciak jest w gimnazjum wiec juz kuma o co chodzi....i sam nie za bardzo chce juz teraz ja widywac....musze go namawiac do spotkan z matka...uzywac podstepu....matka ostatnio napisala mi ze nie zyczy sobie wiecej zebym namawial syna do kontaktu z nia....odpuscilem sobie....

    • 20 0

    • (2)

      O majątek sprzed ślubu możesz być spokojny, to majątek osobisty, który nie podlega podziałowi przy rozwodzie. A dlaczego odeszła ? Bez powodu ? Taki tam kryzys wieku średniego przypisywany przede wszystkim mężczyznom ?

      • 3 1

      • zobaczyla goracego Messi na meczu w telewizji i stwierdzila ze chce byc z Hiszpanem, zapomniala tylko sie zastanowic czy Hiszpan zechce dzieciata i otyłą 40tkę nie znajaca jezyów.

        • 10 0

      • Nie jestem psychiatra ale podejrzewam chorobe...psychiczna....zawsze miala pod reka prozac...i inne antydepresanty....

        ...ale pochodzila z porzadnej rodziny wiec to byl zawsze temat tabu.... o tym sie nie mowilo....teraz mam zal!

        • 4 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (6 opinii)

(6 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane