- 1 Miejskie pływalnie nie dla każdego? "Z dzieckiem bez szans" (44 opinie)
- 2 Rusza rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jak zapisać się i wybrać klasę? (18 opinii)
- 3 Egzamin ósmoklasisty 2024. Mamy arkusze z angielskiego (7 opinii)
- 4 Zwyciężyli w Odysei Umysłów w Polsce. Czeka ich finał w USA (13 opinii)
- 5 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (90 opinii)
- 6 Z Żabiego Kruka do Rawenny? Dziewczyny z Gdańska walczą o wyjazd na zawody smoczych łodzi (13 opinii)
Czy ten sielankowy obrazek to nierealne marzenie? Niekoniecznie. Nie ma jeszcze miejsc tak idealnych, ale coraz więcej restauracji podejmuje starania, by ściągnąć do siebie całe rodziny i by każdy gość, nawet najmniejszy, czuł się u nich dobrze. Jest więc szansa na to, że restauracje "familijne" będą coraz śmielej podejmowały wyzwanie i osiągnięcie poziomu ideału jest tylko kwestią czasu. Poniżej kilka miejsc, które subiektywnym zdaniem redakcji, wyróżniają się na polu starań o miano miejsc Przyjaznych Rodzinom.
Chociaż większość szefów restauracji zapewnia, że są przygotowani na przyjęcie najmłodszych gości, zazwyczaj mają na myśli jedynie dostępne specjalne krzesełko. Na wyróżnienie zasługują te miejsca, które potrafią zająć dziecku czas: przed, czy po posiłku.
Jedną z pierwszych restauracji, która pomyślała o ofercie dla najmłodszych klientów jest T.G.I. Friday's w Gdańsku. Każde dziecko dostaje tu baloniki, kredki, książeczki i specjalne kolorowe menu z obrazkami. Nie ma tez problemu z podgrzewaniem jedzenia ze słoiczka, a w toalecie jest pomocny przewijak. Kiedyś dania dla najmłodszych kosztowały tyle, ile dziecko ma lat - teraz cena została ujednolicona - średni koszt dania to ok 7-8 zł.
Hotel Haffner, a właściwie restauracja hotelu, zaprasza na Niedzielny Brunch w godzinach 14.00. - 18.00. Na dzieci czeka: Pokój Pirata - specjalnie urządzona sala z piłkami, zjeżdżalniami i innymi zabawkami oraz soczki,owoce, słodycze.
Na stronie internetowej Malinowego Ogrodu czytamy: w każdą niedzielę oferujemy dzieciom super zabawę pod opieką wróżki "Księżycowej Bajki". Wspomniana wróżka - to pani Beata Andraszewicz: śpiewaczka, aktorka, tancerka. Autorka wielu programów, bajek i warsztatów dla dzieci. W Malinowym Ogrodzie w każdą niedzielę między 15.00. a 18.00. zaprasza dzieci na występy, do wspólnych gier i zabaw.
Restauracja Villa Uphagena również jest przygotowana na przyjecie małych gości. W pogotowiu czeka kosz z zabawkami. Jeśli na horyzoncie pojawiają się dzieci - kosz oddawany jest w ręce zainteresowanych. Dzieci mogą dostać do swojej dyspozycji osobną salę, żeby zabawy nie ograniczały inne stoliki ani obecność dorosłych.
Restauracja Menu.pl z Oliwy od początku swojego istnienia myślała o rodzinach z dziećmi. Na niższym poziomie powstał kącik z małym stoliczkiem, kredkami i kolorowankami, w karcie dań jest specjalna oferta dla najmłodszych i restrykcyjnie przestrzega się zakazu palenia na tej sali.
Gdańska Tawerna Grecka Lukullus - przyciąga najmłodszych kącikiem zabaw, gdzie stoi - mały stoliczek z krzesełkami do rysowania, mini kuchnia, mini zestaw majsterkowicza i małe samochodziki, nie tylko dla przyszłych rajdowców. Na zewnątrz natomiast czeka duża przestrzeń i plac zabaw dla dzieci. Innym miejscem idealnym na pogodny dzień jest gdański Zajazd pod Oliwką. Duże tarasy
A jeśli mamy trochę więce czasu, możemy wyjechac poza Trójmiasto. Ciekawym miejscem dla rodzin z dziećmi jest Dworek Świętego Antoniego (Sławutowo koło Pucka) - można tu zostać na noc, zorganizować imprezę, albo po prostu zjeść pyszny obiad. Tutejsza kuchnia - domowa, oparta jest na produktach pochodzących z terenów ekologicznie czystych. Pomyślano także o gościach z dziećmi. Cały teren dworku, ok. 1ha, jest ogrodzony, co zapewnia bezpieczeństwo dla wypoczywających. Do dyspozycji najmłodszych są dwa boiska trawiaste, dwie huśtawki ogrodowe, hamak i piaskownica. Po posiłku polecamy spacer. Okolica jest bardzo piękna, niedaleko lasu, który jest początkiem Puszczy Darżlubskiej. W sąsiedztwie znajduje się także małe zoo.
Zobacz więcej restauracji dla dzieci w Trójmieście
Opinie (25) 4 zablokowane
-
2007-09-14 10:11
Do rodzica korzystajacego.
A ja mam czasami ochote wybrac sie do restauracji z psem. Jak myslisz, czemu tego nie robie? Zapewniam Cie, ze moj pies jest o wiele mniej uciazliwy dla innych niz dziecko.
- 0 0
-
2007-09-14 10:03
BRAWO
BRAWO BRAWO , ŻE KTOŚ O TYM MYŚLI ALE DALEKO JESZCZE NAM DO DANII , CAŁE LATA ŚWIETLNE BYŁEM TAM W TYM ROKU Z DZIEĆMI NA WAKACJACH. TAM WSZĘDZIE SIEMYŚLI O DZIECIACH KNAJPY, MUZEA, PLAŻA CAMPING- WYSZSTKO PRZYGOTOWANE POD RODZINY Z DZIEĆMI- I TO JEST POLITYKA PRO RODZINNA A NIE 1000 I ALL
- 0 0
-
2007-09-14 09:56
do Polki
O czym Ty kobieto piszesz teraz do nas, własnie wróciłam ze Szwecji, przestań pisać głupoty bo nie kazda szwedzka rodzina je w Ikea, Ikea to tani sklep dla ludzi niezbyt zamoznych- zatem nie pisz bzdur , jak dla Ciebie jest to szczyt elegancji i klasy to gratuluję. Nie mozesz zrozumieć ,że jak ktos ma piniadze to nie jada w Ikea a RESTEURACJI.
- 0 0
-
2007-09-14 09:53
do Czarnej Żmiji
szanuję Twój punkt widzenia, ale dlaczego posiadając małe dzieci mam się ograniczać tylko do średniego poziomu restauracji, a najlepiej chować po krzakach, bo innym klientom rodziny z dzieckiem przeszkadzają w trawieniu ?
wybacz, ale wszystko jest dla ludzi....- 0 0
-
2007-09-14 09:21
PS. Wcale nie uważam, że w każdej restauracji muszą być miejsca dla rodzin z dziećmi.
W zwykłej restauracyjce, gdzie wpada się np. w weekend na obiad - jak najbardziej. Ale moim zdaniem prowadzenie dzieci do high-endowej restauracji, gdzie inni przychodzą pogadać o interesach albo na romantyczną kolację, to jakaś pomyłka. Niestety, część rodziców nie rozumie, że ich ukochana pociecha, która tak słodko biega między stolikami, rozrzuca jedzenie i krzyczy z radości, to dla innych gości restauracyjnych nieznośny, przeszkadzający im, rozpuszczony bachor. Każda restauracja ma swojego klienta docelowego i nie ma co się zżymać, że w którejś z nich nie ma krzesełka i menu dla dzieci , a pozostali klienci nie podzielają naszego entuzjazmu dla biegającego berbecia - po prostu trzeba wybrać inny lokal.
- 0 0
-
2007-09-14 09:13
"Super....,ale czy przeciętnego kowalskiego stać będzie na zjedzenie obiadku z całą rodziną np. Villy Uphagena czy Hotelu Hafner....??!!"
Villa Uphagena czy hotel Haffner to nie są miejsca dla przeciętnego Kowalskiego. Może czas się przyzwyczaić, że nie na wszystko nas stać i NIE MUSI nas być stać. Czasy urawniłowki się skończyły. Jeden jada w villi czy haffnerze, a drugi w pizzerii cristal. Ja niestety częściej w tym drugim, ale nie mam o to pretensji do całego świata.
Poza tym ceny w VU nie są aż takie straszne, żeby przeciętnego Kowalskiego raz na jakiś czas nie było stać.- 0 0
-
2007-09-14 07:55
"W Szwecji kazda rodzina robiaca zakupy w IKEA je obiad w tej restauracji."
To wygląda jak przymus.
- 0 0
-
2007-09-13 21:22
jedzenie w IKEA
jedzenie w IKEa jest typowo szwedzkie np klopsiki z zurawinami. tak jedza Szwedzi, Ich kuchnia jest prosta. Wlasciciel IKEI otwierajac restauracje w sklepie chcial zapewnic rodzinom prosty, tani posilek podczas dokonywania zakupow, bo czesto dojazd do IKEi w Szwecji zajmuje wiecej niz 1 godzine. Nie dlatego,ze sa korki na drogach tylko ze sklepy IKEA nie sa w kazdym miescie. W Szwecji pokonanie 90 km zajmuje 1 godzine, tyle samo ile pokonanie trasy z Gdyni do IKEA w Gdasnku - 23 km.
Czy w ktorej polskiej restauracji mozna zjesc danie za 5 zl - klopsiki z zurawinami, raczej nie.
W Szwecji kazda rodzina robiaca zakupy w IKEA je obiad w tej restauracji.- 0 0
-
2007-09-13 19:01
a ja sie nie zgadzam!!!
Ciekawe czy ktos pomyślał o tych co przychodzą do resteuracji po prostu odpocząć i dobrze zjeść. A tu wrzeszczące rdzieci ganiające się miedzy stolikami i wkładające rece do cudzego talerza (niestey obserwacja własna). Moze nalezałoby wydzielić jakieś miejsce dla rodzin z dziećmi do lat 6, w końcu sa juz oddzielne miejsca dla palaczy to czemu nie dla dla dzieci w wieku którego nie sposób kontrolować.
- 1 0
-
2007-09-13 15:28
do Gal
Całkowicie sie z toba zgadzam, jak tani market z kiepskim jedzeniem mozna nazwac resteuracją. Ludzie prowadzja dzieci do paszalni typu MCDonalds albo Ikea i mówia ,że tam jest fajne jedzenie dla dzieci.To ,że jest placyk zabaw to chyba nic nadzwyczajnego.Co innego resteuracje wymienione w artykule.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.