- 1 Miejskie pływalnie nie dla każdego? "Z dzieckiem bez szans" (78 opinii)
- 2 Rusza rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jak zapisać się i wybrać klasę? (18 opinii)
- 3 Zwyciężyli w Odysei Umysłów w Polsce. Czeka ich finał w USA (16 opinii)
- 4 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (109 opinii)
- 5 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (90 opinii)
- 6 Atrakcje na rodzinny weekend w Trójmieście (2 opinie)
Zabierzmy dzieciom i sobie telefon podczas ferii
Nie oszukujmy się, ferie, które są zdominowane przez telefon czy telewizor, to żadne ferie - przynajmniej dla dziecka, bo rodzic być może odpocznie. Tylko czy tak chcemy spędzić ten czas, którego finalnie ciągle poświęcamy naszym pociechom za mało?
Możemy, ale często tego nie robimy. W praktyce są problemy z mobilizacją, wyjściem z ram "normalnego dnia" i finalnie dziecko siedzi z jednym ekranem, a rodzic z drugim.
Dziecko z tabletem nawet na spacerze
Sceny miejskie z tego tygodnia. Idzie rodzic z dzieckiem w wózku. Dziecko ogląda bajkę na telefonie, rodzic akurat rozmawia, a wszystko odbywa się na spacerze. Dziecko, które na spacerze "siedzi" w telefonie, nawet nie wie, że jest na tym spacerze. Czy jest sens wychodzenia z maluchem i dawania do ręki elektronicznego ekranu? Długo nie trzeba było czekać, żeby sytuacja się powtórzyła z drugiej strony ulicy.
Obrazek z placu zabaw. Dzieci się bawią, dorośli siedzą na ławce przykuci do telefonu. Pociechy nawet jeśli się bawią, to widzą, co się dzieje, często też zresztą przychodzą i zapuszczają "żurawia" przez nasze ramię. Wtedy przychodzi otrzeźwienie, ale chwilowe - gdy dziecko wraca na huśtawkę, my znowu nura do telefonu.
Od kwietnia koniec z pracami domowymi?
"Inaczej byłby ryk"
Ktoś powie, że łatwo powiedzieć, ale rzeczywistość jest inna, a i różnych sytuacji bez liku - bo kilkulatek jest nadwrażliwy, inny ma problemy ze zjedzeniem obiadu czy wręcz, o zgrozo, z byciem cicho.
- Jechaliśmy 2 godziny autem i się nie dało - słyszę od znajomego - inaczej byłby ryk.
Na wszystkie te sytuacje jest jedno remedium - telefon, czasami telewizor. Nasza pociecha wreszcie je, jedzie autem bez problemu czy siedzi cicho, bo jest całkowicie nieświadoma tego, co się dzieje. Jest wyłączona.
Jasne jest, że dzieci są różne, a rodzice przemęczeni, jednak warto mieć częściej w głowie to, co jest dobre dla rozwoju, a co niekoniecznie. Obecnie nasze szkoły są przepełnione dziećmi mającymi problemy z koncentracją, które stają się niecierpliwe, zirytowane, a na końcu agresywne. Nic dziwnego, że kiedy uczeń większość czasu wolnego spędza na oglądaniu przeskakujących obrazów, może nie wytrzymać, wpatrując się potem przez 45 min w statycznego nauczyciela.
Ferie zimowe 2024 - pomorskie. Gdzie na ferie zimowe 2024?
Jak ćmy do światła
Inna sprawa, że trudno się pozbyć tego ekranu. Jest przy stole, gdy jemy. Jest na fotelu, gdy odpoczywamy. Gdy jedziemy samochodem, korzystamy z nawigacji, gdy zasypiamy, ostatnią rzeczą jest ustawienie budzika i odstawienie telefonu na stolik przy łóżku. Smartfonem płacimy w sklepie, regulujemy rachunki czy wreszcie komunikujemy się. Telefon jest wszechobecny i tak jest też postrzegany przez dzieci, które potem lgną do niego jak ćmy do światła.
Dlatego trudno, musimy się przemóc i świadomie podejść do problemu. Nie trzeba być specjalistą, żeby dojść do wniosku, że małe dziecko, które ogląda bezmyślnie w kółko te same kolorowe piosenki czy cały siedzi przed komputerem, przechodząc tysięczny poziom gry, będzie miało trudniejszy start niż te, z którymi dorośli siedzą, grają w gry planszowe czy pokazują świat podczas spaceru.
Łagodzenie bólu podczas porodu zmniejsza ryzyko depresji. Pomorskie badania
"Zawsze za dużo"
Specjaliści wskazują, że do drugiego roku życia dzieci w ogóle nie powinny oglądać telewizji. Po drugim roku tylko 20 min dziennie, a najlepiej z przerwami. To też częste pytanie w gronie innych rodziców - ile czasu twoje dziecko spędza na oglądaniu bajek? Jedyna słuszna odpowiedź to "zawsze za dużo".
Kiedy dziecko jest chore i siedzi w domu, często ogląda więcej. Więcej ogląda, gdy akurat nadrabiamy domowe porządki czy w międzyczasie próbujemy ogarnąć posiłki - i nie da się odstąpić od tych czynności z pojawieniem się napisów końcowych na ekranie. Czy to w telewizji, czy na platformach filmowych odpala się kolejna bajka, a trudno jest przecież przerwać w trakcie odcinka.
Świadome gospodarowanie czasem przed telefonem
W takich warunkach przychodzi nam spędzać te ferie. Zaplanowanie czasu dzieciom wymaga niekiedy wysiłku ze strony rodzica, co nie jest fajne. Z kolei ekran dziecko chce oglądać zawsze - stąd pokusa jest tak duża.
Nawet jeśli musimy akurat wykorzystać tajną broń w postaci smartfona, bo jesteśmy w kolejce do lekarza i nie ma innych szans na poskromienie płaczu, to dobrze robić to świadomie. Inaczej za chwilę się obudzimy, wykorzystując naszą sztuczkę z poczekalni również w domu, kiedy akurat powinniśmy się opiekować naszym małoletnim. Zaraz obudzimy się w ostatnim dniu ferii.
Opinie (31)
-
2024-02-06 15:20
Ważny artykuł
i myślę że powinniśmy coraz więcej o tym mówić i pisać, że uzależnienie od komórki i rozpad więzi rodzinnych jest tuż tuż za rogiem.
- 0 0
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.