• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zaufajmy swoim dzieciom, zmniejszmy korki na drogach

Patryk Szczerba
11 października 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Mniej dzieci odwożonych samochodami do szkoły, to także mniej korków na drogach, nie tylko przed szkołami. Mniej dzieci odwożonych samochodami do szkoły, to także mniej korków na drogach, nie tylko przed szkołami.

Rok szkolny rozkręcił się na dobre, a wraz z nim korki i zatory na ulicach, a w porannym szczycie - także przed szkołami. Bo zimno, bo wygodniej. Mam jednak wrażenie, że wielu rodziców robi to także, bo nie wierzy, że ich dzieci poradzą sobie z wyjściem i powrotem ze szkoły. I tworzą korki, na które narzekają. I koło się zamyka.



W jakim wieku dziecko powinno samodzielnie chodzić do szkoły?

Niedawno moja 9-letnia córka opowiedziała mi, jakie zdziwienie u mamy jej koleżanki wywołało to, że sama pojechała autobusem do szkoły. Nie mogła wyjść z podziwu, że córka się nie boi jechać, wie, o której odjeżdża autobus, w jaki ma wsiąść i na którym przystanku wysiąść.

Przy okazji tej historii przypomniała mi opowieść znajomego, który uświadomił mi, jak to w latach 90. podwożeni samochodami przez rodziców kryli się z tym, żeby nie być wytykanym palcami. Dziś to ci samodzielnie docierający do szkół bywają uznawani za dziwnych.

Wykuwa się samodyscyplina



Naszła mnie refleksja, że gdybyśmy bardziej ufali naszym dzieciom, to wszystkim byłoby łatwiej - rodzicom, dzieciom, ale też kierowcom, którzy psioczą na korki na drogach zaczynające się od razu, gdy zabrzmi pierwszy dzwonek.

Zacznijmy od tego, że wychodzenie samemu do szkoły uczy dziecka dyscypliny. Trzeba się obudzić, ubrać, pamiętać na którą godzinę jest lekcja i jaki przedmiot jest pierwszy. Dodatkowo badania zrealizowane na szwedzkim uniwersytecie w Karlstad kilka lat temu wykazały, że dzieci, które drogę do szkoły pokonują pieszo lub na rowerze samodzielnie lub w towarzystwie kolegi, radzą sobie lepiej i osiągają lepsze wyniki w nauce niż te, które są podwożone samochodem.

Według badaczy takie dzieci są radośniejsze i bardziej uważne, a zaraz po dotarciu do szkoły wykonują zadania dokładniej, logiczniej i szybciej.

Poza tym, dziecko usamodzielniane mimowolnie uczy się, co to obowiązkowość i zaczyna rozumieć, że działanie ma swoje konsekwencje. Bo może się spóźnić i autobus ucieknie.

Oczywiście, może nie zamknąć za sobą drzwi, ale jeśli jest, jak to mówią, "ogarnięte", powinno się obywać bez takich problemów.

Zmniejszają się korki



Po drugie i dla większości ważniejsze, dziecko samodzielnie idące do szkoły, to mniej korków i stresu na ulicach związanych z podwożeniem pociech.

Rozumiem, gdy szkoła znajduje się na drugim krańcu miasta i przejazd dziecka dłuższą trasą autobusem może być stresujący dla rodziców, więc decydują się na podwożenie.

Znam jednak i takie przypadki, gdy chłopak od pierwszej klasy - od wieku 7 lat - jeździł sam na drugi koniec miasta autobusem do podstawówki i sam z niej wracał. I nie było to dla niego nic wielkiego, choć opowiadał, że sporo osób z jego klasy początkowo nie mogło w to uwierzyć.

Gdy jednak szkoła jest blisko domu, zaś pogoda tak jak np. w minionym tygodniu dopisuje, a nasze dziecko nie zaczyna przygody z nauką, tylko jest już co najmniej w drugiej klasie, to warto dać mu szansę pójścia samemu do placówki. Warto obdarzyć je zaufaniem, sprezentować smartwatcha czy telefon dla bezpieczeństwa, a jednocześnie zrobić coś pożytecznego dla innych.

Nie podwożąc swoich pociech sami zyskujemy czas i nie blokujemy i tak już przeładowanych dróg. A to nam przecież zwykle przeszkadza najbardziej. Problem w tym, że sami sobie fundujemy co roku taki scenariusz jesienią, realizując go aż do następnej wiosny.

Jeśli podwozimy, to nie narzekajmy



Jeśli zdecydujemy inaczej, to proszę, nie narzekajmy później, że są korki na drogach, a dzieci "w tych czasach" są mniej samodzielne niż kiedyś, bo pokazujemy się tylko jako boomerzy. Młodzi zawsze są tacy sami, tylko nasze zachowania się zmieniły. Zresztą, kto z urodzonych w latach 80. i 90. nie biegał z kluczem od domu na szyi, niech podniesie rękę.

Dziś wygrywa wygoda, zasłaniana - moim zdaniem dla pozorów - obawą o los dzieci w przestrzeni miejskiej. Sęk w tym, że w pewnym momencie nasze dzieci i tak będą musiały się w niej poruszać samodzielnie i dobrze, by w tym momencie nie była ona dla ich terra incognita.

Opinie (407) ponad 20 zablokowanych

  • Opinia wyróżniona

    Racja rodzice to osoby nieodpowiednie (9)

    Przy szkole powoli nich dziecko trzeba zostawić a 50 metrów dalej w rurę na maksa pełna nieodpowiedzialność ,mieszkam niedaleko szkoły i niekiedy mam ochotę specjalnie wskoczyć przed takiego i**otę rodzica na jego maskę

    • 130 28

    • (6)

      Moje i sąsiadów dzieci do szkoły mają 400 m drogą publiczną. Nikt nie chodzi na piechotę, tylko autem jadą. Paranoja? Droga to sam piach, błoto po deszczu i fura śniegu zimą. Nie ma chodników ani nawet pobocza, bo jest zarośnięte, krzaki nie przycinane, nie koszona cały rok trawa. Jak spadnie śnieg to odśnieżają mniej więcej po 48 h od opadów. Jak mija człowieka auto zawsze trzeba zejść mu z drogi w krzaki lub furę śniegu zalegającą na poboczu. Nie ma latarni, ciemno jak w d.... Dorośli sie boją chodzić, moje dziecko 7 lat ma samo iść do szkoły jak się trzęsie ze strachu jak zimą jest ciemno o 7 rano czy o 15, a lekcje są do 17.30. Serio??? Dodam, że taki problem na kilka ulic w najbliższym otoczeniu szkoły, która liczy 1000 ucznów.

      • 7 13

      • Gdynia?

        • 0 0

      • (4)

        mieszkanie na wsi ma swoje wady. Ale przynajmniej było taniej...

        • 23 4

        • (2)

          chłopie chyba na wsi nigdy nie byłeś. Akurat na wioskach ruch jest spokojny, a i chodniki już teraz są (chyba że myślisz o jakiejś kolonii). W Gdańsku mogę ci pokazać miejsca gdzie nie ma chodnika

          • 5 6

          • (1)

            Na wsi mieszkam. Jest wiele pięknych ulic, z chodnikami i innymi luksusami. A główna droga do szkoły masakra, bez chodnika i oświetlenia. Plus okoliczne uliczki to samo, no można to zrozumieć, ale główna do szkoły? Taka zapomniana przez świat? 1000 dzieci tu codziennie zasuwa na zajęcia.

            • 5 2

            • Ale to Ty tam mieszkasz, wiec do kogo masz k. pretensje? Zrobcie tym biednym dzieciom chodnik, do ciezkiej cholery.

              • 1 0

        • Taniej.... Dom na wsi tani to mit. Stan surowy w okolicy kosztuje około milion złoty. A gdzie wykończenie... Może to dla ciebie tanio, ale dla większości raczej nie...

          • 5 10

    • mam ochotę specjalnie wskoczyć przed takiego i**otę rodzica na jego maskę (1)

      Dasz popatrzeć?

      • 7 4

      • Śmiało

        Zmieścisz się

        • 4 2

  • Opinia wyróżniona

    Nie myl pojęć (62)

    Nie chodzi o zaufanie mojemu dziecku ale innym ludziom, których nie znam i którzy z nià/nim jadą bądź czekają na przystanku. Już bardziej bym puścił samego rowerem do szkoły niż komunikacją i po przystankach.

    • 180 295

    • to nie kwestia zaufania (15)

      A odpowiedzialnosci...
      Jak sie g**niakowi cos przydarzy w drodze do szkoly, to rodzic ma przej...ne z powodu nie zapewnienia opieki.
      Tej odpowiedzialnosci chca sie wszyscy pozbyc, zwlaszcza ubezpieczyciele.

      • 15 17

      • (7)

        Na dwór też dzieci samych nie puszczasz z tego powodu? Czy tylko przed blok, poduszka na parapet i czuwasz?

        • 16 7

        • Puszczaj Puszczaj (6)

          A potem beddiesz czekać na dziecko z kolacja i przyjdzie smutny policjant z psychologiem

          • 8 19

          • nie chrzań (5)

            przypomnij sobie co sam robiłeś jak miałeś 10 lat. Na całe dnie się znikało. Tylko mi nie mów że to były inne czasy bo nie były. Teraz jest bezpieczniej, wszędzie kamery, telefony, to kiedyś tego nie było.

            • 6 7

            • Jesteś naiwnym głupcem jeśli myślisz że dzisiejsze czasy są łaskawe (4)

              Nie będziesz innym mówił jak mają dzieci chować, twoje może wychowywać ulica, nic mi do tego patolu, ale od cudzych wara

              • 7 13

              • A ty jesteś naiwnym idi*tą jeśli myślisz że żyjemy w trudniejszych czasach niż kiedyś (2)

                Ja ci nie mówię jak masz wychowywać. To ty popadasz w paranoję i trzymasz swoje pod kołdrą i wszędzie widzisz patoli. Hodujesz życiowe niedorajdy które same potem nie będą umiały podjąć, bez tatusia, decyzji.

                • 3 1

              • aż takiej patologii 500+ pijaństwa, gwałtów i rozbojów ... masowej pedofilii w kosciołach (1)

                to w PRLu nie było

                • 3 0

              • Była, tylko TV nie trąbiła o tym całe dnie

                • 1 1

              • Ty nie chowasz, Ty hodujesz. Ile juz maja te Twoje tuczniki?

                • 6 1

      • Rodzic dziecka ponizej 7 roku zycia i to tez tylko ewentualnie.

        • 0 0

      • Czipa tez dzieciakowi wszczepisz? (3)

        Bo jeszcze się w galerii handlowej zgubi bąbelek.

        • 21 6

        • Wszczepić nie (2)

          Ale zaszyje mu w ubraniu air taga i będzie musiał mieć w telefonie apke śledzącą.
          Nie po to żebym go śledził tylko żebym wiedział gdzie jest w razie jakby coś się stało. Ty tego nie zrozumiesz

          • 8 19

          • To jest chore (1)

            Ile spędziłeś lat wychowując potomka?

            • 9 4

            • Chory jest twój naiwny umysł

              • 3 7

      • Prawnie jest uregulowane

        że dzieci powyżej 7 roku życia mogą poruszać się bez opieki osoby dorosłej.
        A takie trzymanie pod kloszem to wychowywanie kaleki. Jak rodzic wpoi zasady bezpieczeństwa na drodze, jak się zachować w komunikacji, czy w razie nieprzewidzianych sytuacji to dziecko da sobie radę. Teraz są telefony komorkowe, smartwatche więc jest możliwość kontaktu i sprawdzenia czy wszystko oki.
        Tylko że rodzicom się nie chce wysilić trochę, czegoś nauczyć, wymagają tego od przedszkola, szkoly, poradni psychologicznych. Oni czesto są tylko żywicielem.

        • 28 5

      • Co ty ćpiesz?

        • 5 2

    • (24)

      Zaufac innym mozesz. Jesli masz na sumieniu dobro dziecka, to ogromna przewage w zadawaniu mu krzywdy ma rodzina i bliscy znajomi. U wujka i dziadka nie boicie sie zostawic dziecka, ale boicie sie puscic samo do szkoly...

      • 71 23

      • Akurat psycholi na świecie nie brakuje (18)

        • 30 45

        • 25 lat temu też psycholi nie brakowało, a jako 10-latek latałem sam do szkoły (4)

          Tak samo jako setki moich rówieśników. 15 lat temu dzieciaki dojeżdżały pociągami i PKS do szkoły mieście z okolicznych wsi.
          Tylko wtedy nie było wielkich SUV-ów, którymi rodzice mogli się pochwalić pod szkołą.

          • 8 2

          • Życie zweryfikuje poglądy tego 25-latka, jak będzie rodzicem dziecka w wieku przedszkolnym/szkolnym... (1)

            • 1 1

            • Spłodzenie dziecka nie sprawia, że człowiek staje się nagle mądrzejszy

              Co widać po wypowiedziach niektórych.

              • 0 1

          • Klamiesz, na pewno Cie zabili i zjedli, a teraz piszesz z zaswiatow.

            • 1 0

          • Wielu osobom specyfika dojazdów się zmieniła.

            Ja miałem niecały 1km do podstawówki, więc zawsze chodziłem sam.

            Moje dzieciaki mają prawie 3km.
            Czasem chodzą, czasem jeżdżą na hulajnogach, ale to już dłuższy spacer.
            Jak leje, albo ciemno to liczą na mnie.
            Dojazd autobusem nieatrakcyjny, bo też kawał trzeba dojść. Nie korzystają, mimo że komunikacja darmowa.

            • 3 0

        • Nigdy nie brakowało. (10)

          I co ciekawe nie będzie brakować ale to jest prawdziwe życie. Trzymając kogoś pod kloszem nie zapewnisz tej osobie bezpiecznego życia na Świecie a jedynie narazisz tę osobę na brak inteligencji. Córka pojechała w wieku 19 lat z chłopakiem do domku na Marurach. Czy myślisz, że pojadę za nimi? Nie, otrzymała nasze wartości i wychowanie a zrobi tak jak wymyśli.

          • 75 11

          • 19 lat z chłopakiem (2)

            To faktycznie wartości przekazałeś xD

            • 4 18

            • W sensie, że powinna pozostać dziewicą do ślubu? (1)

              no i dziecko 9 miesięcy po ślubie :D

              • 9 0

              • panna wiecznie dziewica - jak JArosław ŻOliborski

                • 0 0

          • My tu mówimy o małych dzieciach a nie dorosłych ludziach dzbanie (4)

            Wolę pilnować bezpieczeństwa niż potem pluć sobie całe życie w twarz

            • 29 35

            • Przekazuj im katolickie wartosci, odprowadzaj do szkoly za raczke do pelnoletniosci, ale nie probuj nikomu wmawiac, ze to

              jedyna sluszna droga.

              • 3 3

            • Może warto oddać dzieci pod opiekę komuś innemu, jeśli nawet tu musisz od razu rzucać "dzbanami", żeby argument miał większą siłę.

              • 8 4

            • Jeżeli masz tyle złości w sobie to najwyższy czas to opanować (1)

              Dasz radę.

              • 16 8

              • Chyba nie wiesz co to złość

                • 7 1

          • Jak znam życie to łóżko połamią. (1)

            • 25 6

            • Jak my za młodu

              :-)

              • 13 0

        • Bardzo wielu z nich ma dzieci.

          • 0 0

        • wśród wypowiadających się na tym portalu niekiedy można znaleźć ich znaczną reprezentację

          zwłaszcza wtedy, gdy nieświadomie dają wyraz swojemu uzależnieniu mentalnemu od jazdy samochodem

          • 22 3

      • powiedz to tym wszystkim ludziom, którzy stracili kogoś na drodze, i niestety nie nie można ufać obcym ludziom, wszechobecna znieczulica nie pozwala na to...

        • 0 0

      • (3)

        Wara od dziadka , dziadek oddał by nerkę wnuczce gdyby była taka potrzeba , chyba ze ty jesteś psychopatą i zboczeńcem ale nie mierz innych swoja miarą !!!!

        • 8 20

        • Ty oddaj nerkę (2)

          Dziadek ma już starą, dziecku się nie przyda. Ale co to ma do dowożenia dziecka do szkoły?

          • 13 3

          • Ale serce ma wielkie i młode dla swoich wnucząt . Jak to ma się do wożenia ? Odpowiedz sobie sam.

            • 1 0

          • Za głupi jesteś żeby to zrozumieć

            • 3 10

    • Swojej żony też kiedyś nie znałeś a zaufałeś i masz z nią dziecko (4)

      Swojej też kiedyś nie znałem, ba dzieci nie znałem ale trzeba być przygotowanym na taki niecodzienny rozwój scenariuszy życia. Pax.

      • 13 11

      • powiedz rodzicom ofiar Trynkiewicza o niecodziennym rozwoju scenariusza życia, na pewno ich to rozbawi...

        • 0 0

      • Po 12 latach nadal nie ufam.. cały czas mam się na baczności i trzymam odwody. (2)

        • 8 3

        • no to współczuję

          • 0 0

        • Masz dowody i nie używasz

          Matka cię na studia dowoziła z własnoręcznie robionymi kanapkami?

          • 2 3

    • nie szukajcie winy w korkach w Gdyni w dzieciach...korzystałam z komunikacji miejskiej w wakacje , jak był lockdown i też były korki...dowożenie dzieci do szkoły może nieznacznie wpłynąć na korki i tu się zgadzam ufam dziecku, ale nie Sebixowi w BMW, który będzie kozaczył przed Kariną, że zdąży przed pieszym

      • 2 1

    • (4)

      Co Ty biedaku zrobisz jak Twoja nastoletnia córka będzie chciała wyjść na imprezę albo syn np. będzie chciał wyjść z kumplami? Tyle niewiadomych, niekontrolowanych sytuacji.... Współczuję Twoim dzieciom.

      • 17 3

      • Skąd założenie że mój syn będzie miał potrzeby żeby wychodzić na miasto i chlać? (3)

        Nie mierz innych swoją miarą, a może będzie wolał grać z planszówki z kolegami albo na kompie

        • 7 7

        • Rzeczywiscie, przeciez Wy jestescie tacy wyjatkopwi, jedyni w swoim rodzaju.

          • 1 0

        • Ale to ty powiedziałeś o chlaniu

          To twoja miara. Iść do rówieśników na miasto, to zwykła potrzeba. To kiszenie się w domu jest chore.

          • 4 0

        • Żebyś się nie zdziwił, jak się w końcu wyrwie, bo będzie miał dosyć kompa i planszówek podsuwanych przez starego

          • 2 1

    • Boże... jak ja przeżyłem?

      W latach 90 jak poszedłem do 1 klasy, mama odprowadzała mnie 2 tygodnie (bo tyle dostała urlopu). Potem dostałem klucz na szyję i musiałem radzić sobie sam. Przeżyłem i świat się nie zawalił :) Mam wrażenie, że obecnie tworzymy pokolenie społecznych inwalidów.

      • 2 1

    • Z twojego dziecka wyrośnie niedojda życiowa...

      • 0 3

    • Polecam się leczyć

      Potem niesamodzielne dziwne stworzenie przemierza ulice miasta, bo madka całe życie chuchała i nie pozwalała robić nic z innymi ludźmi. Wyobraź sobie, że bombelka jest łatwiej z roweru ściągnąć i zniknąć niż z komunikacji lub przystanku.

      • 2 0

    • (2)

      Nie należy ufać z zasady. Ideologom chodzi o korki i samochody a nie o bezpieczenstwo dzieci.

      • 10 9

      • W końcu normalny (1)

        Dziękuję

        • 6 4

        • proponuję psychologa - bez hejtu. Piszę serio

          Tak wychowane dzieci będą mieć problemy w dorosłości.

          • 3 1

    • Do ilu szkół w Gd prowadzą bezpieczne ściezki rowerowe i chodniki? do 10 czy 20%? (1)

      • 12 10

      • do większości

        • 1 4

    • To masz lęki (1)

      Ale słabe bo nie pomyślałeś, że nauczele też mogą być podejrzani i tu cie mam!

      • 9 5

      • Widzisz

        ja pomyślałem ale za to Ty nie pomyślałeś, że ja pomyślałem. Kumasz?

        • 1 2

  • (31)

    Kiedyś dzieci uczęszczały do szkoły na osiedlu, teraz często jest to drugi koniec miasta. Osobiście uważam, że 9 lat to za młoda dziewczynka żeby sama jeździła komunikacja. Jednak zgadzam się że dzieciakom trzeba zaufać i usamodzielniać.

    • 55 58

    • całą podstawówkę jeździłem trolejbusem do szkoły (1)

      na początku z opiekunką, później samodzielnie. W dodatku bez telefonu komórkowego, bez aplikacji śledzącej sprzężonej z GPSem, z kartą telefoniczną TP S.A. w kieszeni, by w razie czego zadzwonić z automatu. Rocznik 1990.

      • 24 5

      • I łamałeś prawo

        Już wtedy dziecko poniżej 13 lat nie mogło wsiąść bez opieki do środka komunikacji miejskiej

        • 0 0

    • Doradzę gdyż miałem to przemyślane kilkanaście lat temu. (5)

      Wynajmujemy, budujemy kupujemy mieszkanie z myślą 'a gdzie nalblizsze przedszkole, szkoła, autobus'. Niemyślacy patrzą ile za metr a później kiszą się w korkach przez godzinę.

      • 11 4

      • przecież nawet w gdańskich sypialniach masz szkoły pod nosem (4)

        a jak sobie dzieciaki znajdą hobby w miejscu gdzie komunikacja nie dociera, albo dzieciak by tracił na dojazd godzinę, albo okolica niebezpieczna to i tak będziesz musiał wozić. Jak bym mieszkał w centrum, to akurat w moim wypadku, miałbym po prostu gorzej.

        • 3 1

        • A to nie do mnie miły człowieku było (1)

          Ale luzik.

          • 0 0

          • to było do tego co twierdzi że jak zamieszka w centrum to nie będzie kisił się w korkach z dojazdami

            • 0 0

        • (1)

          Akurat takie odległe hobby to raczej rodzice wymyślają dzieciom

          • 0 2

          • nie wiem czy nie miałeś żadnego hobby czy tylko takie co było pod nosem, ale spróbuj dzieciaka zapisać na zapasy. No cóż, podobało mu się to i sam chciał, se wyobraź. Masz sekcje tylko w Nowym Porcie i na Oruni. I tak będziesz musiał go wozić bo samego tam nie puścisz.

            • 2 0

    • (13)

      Dzisiaj z znanych tylko sobie powodów rodzice zapisują dzieci nie do szkoły w pobliżu miejsca zamieszkania (np Wiczlino, Chwarzno ) tylko wożą je do centrum.

      • 17 2

      • Szkoła to miejsce do zdebilenia (12)

        Tylko szkoły prywatne albo nauczanie domowe. Szkoły państwowe są dla patologii

        • 5 18

        • Prywatna szkoła = oceny za czesne (4)

          Duze czesne i dziecko nawet najbardziej tępe z samymi szóstkami kończy. Dałam się na to nabrać, gdy przeprowadziłam się do innej dzielnicy - po miesiącu przepisałam syna do rejonowej podstawówki. Prawie dwa tysiące czesnego, a poziom nauczania zero.

          • 5 4

          • (2)

            a nie mogłeś powiedzieć nauczycielom że mają w przypadku twojego syna tak nie robić? Lubie takie mity.

            • 3 0

            • I wybiegnał jednorożec (1)

              Dwa kafle zaoszczędzone, całe szczęście bo mąż już nie wyrabiał tych nadgodzin i marzeń matki swoich dzieci.

              • 1 3

              • masz szkoły i szkoły

                zapisałeś dziecko do takiej gdzie oceny dostaje się za czesne to twój problem. Jesteś dorosły, potrafisz podejmować wybory. Wystarczy zrobić to z głową. Taki ekstremalny przykład, wśród 10 najlepszych uczelni świata jest tylko jedna państwowa. A może już nie ma, bo ranking sprzed paru lat. Na etapie wcześniejszego kształcenia też możesz wybrać. Nie muszą to być zaraz jakieś Oxfordy, ale da się.

                • 1 1

          • skoro tak uważasz to dobrze zrobiłeś

            • 0 0

        • (3)

          a ty do jakiej chodzisz?

          • 10 2

          • (2)

            pewnie chodził do państwowej, stąd to wie. Chyba logiczne nie? Też chodziłem do państwowych i popieram wywód. Tracisz 45 minut lekcji na coś co mógłbyś pojąć w 15. Bo pani musi każdemu de*ilowi z osobna wytłumaczyć bo nie słuchał. Połowa lekcji na uciszaniu i tak to się kręci. Marnotrawstwo czasu. Na nauczaniu domowym musisz tak samo zdać egzamin, ale jesteś wolny od patologii.

            • 2 5

            • Ale nie uczysz się żyć z ludźmi innymi od rodziców i nauczyciela (1)

              Później trzeba pójść do pracy i co praca też będzie indywidualna?

              • 5 2

              • owszem uczysz się żyć z innymi, masz więcej czasu na inne rzeczy

                i obracasz się w dobranym gronie. Twoje dziecko ma więcej czasu na rozwój na innych polach. Możesz zapisać je do wieczorowej szkoły muzycznej, do tego na jakiś sport i też będzie się obracało wśród rówieśników. Ale jednocześnie wolne od patologii i nieefektywnego systemu.

                • 2 3

        • Szkoła prywatną ? (1)

          To dopiero patologia . Moja żona w takiej uczyła i jak wstawiła uczennicy 1 na koniec roku to była na dywaniku u dyrektora .

          • 14 5

          • I słusznie . Jeżeli niczego nie nauczyła uczennicy to znaczy że nie potrafi uczyć . Dyrektor coś musi z takim nauczycielem zrobić dla dobra ucznia

            • 4 13

        • A w centrum to same prywatne.

          Nie ogarniasz rzeczywistości, karmisz się fantazjami. Co poszło nie tak?

          • 4 0

    • Dzieciom tak... (7)

      Ale nie innym użytkownikom dróg...
      Ostatnio w Osowej jakiś łysy gościu w czarnym SUVie jechał za dziewczynką (mała na hulajnodze do szkoły)...gdy zwolniła wysiadł i chciał ją złapać...
      Mała zdążyła uciec.

      • 4 24

      • I wtedy...

        I wtedy się obudzilas

        • 3 2

      • kiedyś straszono czarną Wołgą

        dziś czarnym SUVem. A były w tej bajce smoki?

        • 12 2

      • (1)

        Pewnie ksiądz

        • 15 5

        • Wiadomo

          Głodnemu chleb na myśli.

          • 2 5

      • to już wpisy o wycinaniu nerek w kiblu CH są niemodne?

        • 11 1

      • Coś ci się pomyliło z czarną wołgą, ale to dawno było...

        • 15 2

      • Opowieść z mchu i paproci

        Dziewczynki nie złapał zapraszam ją Kadry Narodowej w sprincie na 100m

        • 21 3

    • A kto je tam wysyla???

      • 0 0

  • Stać mnie to jeżdżę, a inni niech sobie spacerują co mnie to obchodzi może zaraz napiszecie artykuł że nie powinniśmy oddychać będzie więcej jodu dla turystów hahaha

    • 1 0

  • Gratuluję autorowi artykułu

    Po pierwsze dzieciom sie nie ufa, bo sa dziećmi, po drugie obcym na ulicy sie nie ufa bo sa obcymi, po trzecie 10 kg w tornistrze dziecka które chodzi do klasy 1-3 jest raczej nie wskazane przez lekarzy

    • 1 1

  • Mniej bachorów=mniej korków. (8)

    • 7 8

    • Mniej kasy na twoja emeryturę. (6)

      • 4 3

      • Na moją emeryturę odprowadzam składki i żaden obcy bachor nie musi na nią pracować. (5)

        Narazie to ja płacę podatki na wasze 500+, bełcikowe, bony turystyczne, kredkowe, kosiniakowe i inne benefity dla dzieciorobów.

        • 3 5

        • Twoje składki natychmiast przepadają w ramach "umowy pokoleniowej" (2)

          • 1 0

          • (1)

            dlatego zamiast składek, trzeba mieć własny program emerytalny
            najlepiej nie w polskim banku, by zabezpieczyć kasę na starość
            przed brudnymi i lepkimi paluchami polityków
            wszelkiej maści

            a dzieci? im mniej wydasz na dzieci, tym mniej samotny będziesz na starość
            taka prawda w dzisiejszych czasach

            skrobanka powinna być sakramentem

            • 0 1

            • No popatrz jaki pech że nie była, może byś dziś nie miał takich dylematów

              • 0 0

        • A Twoje składki przeżerają obecni emeryci, więc tak jakbyś ich nie odprowadzał.

          • 1 0

        • Sam kiedyś byłeś "bachorem" ciu lu

          • 3 2

    • Podziękuj rodzicom, że mieli inne podejście od twojego i zdecydowali się na jak to określasz "bachora"

      • 3 3

  • Brak zaufania do dziczy na drogach.

    Ja jako rodzić ufam swojemu dziecku. Nie ufam natomiast psełdo kierowcom którzy jadą szybko ale bezpiecznie lub na późnym pomarańczowym. Za ich głupotę i brawurę oraz kompletny brak znajomości przepisów i chęć ich resektowania wysoką cenę może zapłacić moje dziecko. Im nic nie grozi bo sądy są pobłażliwe. Więc to nie jest brak zaufania do naszych dzieci a do pozostałych uczestników ruchu. A znam kilka dzieciaków około 10 roku życia których już nie ma bo wracali ze szkoły a innym się śpieszyło. Dziękuję wolę korki.

    • 1 0

  • A kiedyś to....., a kiedyś tamto (8)

    a ja to dawniej........ Świat się zmienia, nie porównujcie czasów obecnych do mitycznego " kiedyś". Mamy tu i teraz. Ludzie się zmienili, zrobili się bardziej leniwi i strachliwi. Ja sam biegałem do szkoły pod górkę, gila miłem do kolan. Nigdy nic złego się nie stało, a o córkę (do szkoły chodzi sama od 3 klasy, a jest w 8) zawsze boję się i drżę. To nie są lata 80/90 - te., gdy na ulicach było mało aut, a zwyrole i patole byli rzadkością. Dlatego też, mimo iż rodziców wożących dzieci do szkoły w pewnym stopniu rozumiem, to ich nie popieram. Zawsze mogą wziąć dziecko za rękę i zrobić sobie spacer.

    • 24 12

    • Nieznana

      Przestępczość była zawsze. Lata 80 i 90 to mafia w Polsce, rozróby, napady na ciężarówki. Wtedy to się działo. I pedofile też były. Przecież teraz zaczynają mówić 40 czy 50 latkowie że byli molestowani przez np ksiezy

      • 1 0

    • tylko, że jak się myśli przez pryzmat auta (1)

      to się mieszka na południu, pracuje w oliwie, dziecko chodzi na zajęcia na zaspie, do szkoły we Wrzeszczu itp :D pewnie nie jeden tak ma i połowę czasu poza snem i pracą spędza w aucie. ma większe mieszkanie, ale nie ma go w nim prawie, bo gnije w korkach.

      • 3 1

      • Większe mieszkanie

        I zapachy z Szadolek gratis. Same plusy ;)

        • 1 2

    • Zwyrole i patole byli zawsze (3)

      Jeżeli twierdzisz, że dziś to jakiś wielki odsetek wzrostu to proszę o dowody.

      • 10 3

      • Jeśli nie zgadzasz się z moją opinią, (2)

        to na Tobie spoczywa udowodnienie, iż ja nie mam racji. Ja Tobie na nic nie muszę dawać dowodów. Rozejrzy sie dookoła, poczytaj, porozmawiaj, spójrz w lustro.....Dotarło.

        • 6 6

        • Nie, ciężar dowodu spoczywa na stawiającym tezę. Postawiłeś tezę (i zgadzam się z przedmówcą, że z bani), że teraz zwyroli i patoli jest więcej. Nie wydaje mi się. A dzieciaki są teraz znacznie bezpieczniejsze, niż np. w latach 90. i na początku tego wieku, gdzie kradzieże pieniędzy, ciuchów, a później telefonów były na porządku dziennym.

          • 4 0

        • Sąsiad też mi mówi, że to kawałek jego działki za płotem

          A on mowi: starą mapkę pan masz. Z takim trzeba mocniej.

          • 2 1

    • Mogą jeśli ten spacer nie będzie oznaczał codziennego spóźniania się do oracy

      Bo dyrektor placówki zarządził że "ze względu na pandemię" musisz przyprowadzać dziecko w konkretnych godzinach (co do minuty)

      • 0 3

  • Opinia wyróżniona

    (11)

    Dużo w tym prawdy, moje dzieciaki dość szybko były ogarnięte, od 2 klasy podstawówki same się ogarniały. A teraz czasem lubię mojego nastoletniego syna zawieźć do szkoły bo wtedy mamy okazję porozmawiać.

    • 117 22

    • do roboty byś poszła

      ,a nie zgrywać wielką mamuśkę

      • 0 0

    • Od drugiej klasy?

      Mój czterolatek do przedszkola sam się ogarnia. Trzeba mu tylko przygotować to co ma ubrać!

      • 0 4

    • (1)

      W domu z nim pogadaj a nie w korkach.

      • 8 10

      • Nje będziesz mi mówić jak mam żyć łachudro

        • 5 2

    • bo wtedy mamy okazję porozmawiać. (1)

      Rozmawiacie 10 minut na dobę? Razem nie mieszkacie?

      • 12 20

      • przecież nie napisał że nie rozmawia

        tylko że ma dodatkową chwilę na pogadanie. Czasem fajnie pobyć zupełnie sam na sam. Można pójść na jakieś męskie zabawy typu strzelnica albo gokarty, a można po prostu zawieść go do szkoły.

        • 19 1

    • A lubię gadanie w stylu kiedyś to (1)

      Tyle ze kiedyś było inaczej niż teraz, ile było samochodów w latach 90?

      • 8 1

      • Aut mniej, ale przejść że światłami...

        ...też mniej.

        • 5 0

    • Smutne masz życie.

      • 3 7

    • Moi tez od 2 jeździli sami

      Ale nie pudwozilam nigdy - rozmawiam z nimi w domu, nie w pośpiechu między jednym światłem a drugim.

      • 8 3

    • Brawo Ty!

      Takich rodziców dzieciom trzeba!

      • 18 6

  • to chyba moja sprawa czy podwoże dziecko czy nie (6)

    i nikomu nic do tego. Prezydent tez wozi d*psko limuzyną z kierowcą, a czemu nie pojedzie autobusem? Czemu jego żona nie pojedzie trajtkiem na zakupy? Czemu dzieci pana Ł nie jeżdza same po sciezkach rowerowych, które sam wymyslił?

    • 14 13

    • Typowo egoistyczne podejście

      "Moja sprawa...". Przykre.

      • 0 0

    • A mijasz po drodze jakichś ludzi? (2)

      Przejeżdżasz albo parkujesz może pod czyimś domem? Bo jeśli tak to nie jest tylko twoja sprawa. A co do polityków - niektórzy jeżdżą zbiorkomem, zwłaszcza za granicą nikomu normalnemu sie w korkach nie chce stać.

      • 1 3

      • (1)

        Pokaż Kaczyńskiego jadącego komunikacją publiczną

        • 0 0

        • nadepnęli by go jeszcze
          zbyt rydzykowne

          • 0 0

    • Ale my możemy zamoknąć stacje benzynowe i niebędziesz mieć paliwa do swojego samochodu . A w tedy zostaną ci biedne nózki i komunikacja miejska . Więc trza troszke myślenie przedstawić zresztą zobacz co w tej chwili się dzieje w wielkiej brytani,

      • 0 0

    • no, te ścieżki

      w Gdyni, to dla samobójców

      • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane