- 1 Atrakcje na rodzinny weekend w Trójmieście (2 opinie)
- 2 Rusza rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jak zapisać się i wybrać klasę? (18 opinii)
- 3 Miejskie pływalnie nie dla każdego? "Z dzieckiem bez szans" (76 opinii)
- 4 Zwyciężyli w Odysei Umysłów w Polsce. Czeka ich finał w USA (16 opinii)
- 5 Egzamin ósmoklasisty 2024. Mamy arkusze z angielskiego (10 opinii)
- 6 10-latka zrobiła wywiad z Tuskiem (194 opinie)
Znużenie, pogoda, dzień tygodnia czy faza cyklu - my, dorośli, znajdujemy mnóstwo powodów usprawiedliwiających nasz nie najlepszy humor. Z jakiegoś jednak powodu wydaje się nam, że małe dzieci powinny być wiecznie uśmiechnięte - jak te w reklamie margaryny. Przecież nie mają większych problemów, a te mniejsze rodzice rozwiązują na bieżąco.
Czytaj również: Jak radzić sobie z niesfornym dzieckiem
Szukając przyczyn niepokojącego nas zachowania małego dziecka winimy jego charakter (jakże zazwyczaj łatwo udaje się wskazać winnego "dawcę feralnego genu" wśród członków rodziny) lub swoje metody wychowawcze ("jesteśmy za dobrzy" - brzmi znajomo?). Tymczasem nie jest to takie proste...
- Być może przy zastanawianiu się, co jest powodem specyficznych niezadowolonych reakcji malucha, warto uwzględnić szereg różnych przyczyn, mogących wpływać na taką postawę - mówi Liliana Chrząszcz, psychoterapeuta z Ośrodka Doradztwa Rodzinnego w Sopocie. - Uwarunkowania charakterologiczne mogą być ważną składową, tak jak i wychowawcze oddziaływania, ale na niezadowolenie dziecka może wpływać też jego biologiczne wyposażenie. Kiedy maluch często reaguje niezadowoleniem, warto przyjrzeć mu się we wszechstronny sposób. Ponadto, co ważne, są takie okresy w życiu dziecka, gdzie rozwojowo jego upór, niezadowolenie czy chęć postawienia na swoim ma głębokie uzasadnienie i od mądrej reakcji rodzica zależy, czy dziecko będzie utrwalać negatywne nastawienie, czy będzie mogło spojrzeć i reagować inaczej.
Poszukujesz psychologa dziecięcego? Skorzystaj z katalogu Trojmiasto.pl
Rodzicom kilkulatków może wydawać się, że to nie fazy rozwoju, ale permanentny stan, jednak statystycznie najtrudniej "dogadać się" z dzieckiem między 1. a 3. rokiem życia i zupełnie niedługo potem, bo około 6. roku życia. W tym czasie warto szczególnie zatroszczyć się o to, by nic nie zakłóciło komunikacji między nami a dzieckiem.
- Jeśli rodzic wyjdzie poza impulsywne, nawykowe reakcje wobec dziecka i zacznie myśleć nad tym, co robi dziecko i dlaczego (pamiętając, że w pewnych okresach dziecko może coś w tak buntowniczy sposób przeżywać, to jego reakcje mogą stać się dla dziecka przykładem dostosowanym do jego indywidualności i zachowań - podpowiada Liliana Chrząszcz. - Jeśli jednak tendencja do niezadowolenia trwa zbyt długo, warto zasięgnąć rady specjalisty.
Błędem, który rodzice popełniają w dobrej wierze jest próba zadowolenia dziecka za wszelką cenę.
- Przerażało mnie to, że moja córka zdawała się niczym nie cieszyć - mówi Karolina, mama 9-letniej Martynki. - Szczytem radości w jej wykonaniu był delikatny uśmiech, a ja chciałam, żeby skakała z radości, bo miała przecież mnóstwo powodów. Wciąż dostawałam więcej, bo wciąż miałam nadzieję, że w końcu coś wywoła w niej reakcję, o jakiej marzyłam. Niestety, odnosiłam wrażenie, że z każdym rokiem cieszy ją coraz mniej.
Mama Martynki zwróciła się o pomoc do szkolnego pedagoga i za jego radą przestała uprzedzać marzenia dziecka, jednocześnie dużo rozmawiając z córką o uczuciach, ale też o zwykłych sprawach. Musiała się też pogodzić z tym, że Martynka przeżywa świat inaczej niż jej mama i nawet wielką radość przeżywa bez spektakularnych manifestacji.
Wielu rodziców wpada w pułapkę, jaką jest w dziecięcej rzeczywistości nadmiar ... wszystkiego.
- To bolączka dzisiejszych czasów: dzieci są "przebodźcowane", coraz trudniej znaleźć coś, co je cieszy - mówi psycholog Agnieszka Dżaman z Trójmiejskiej Przystani Psychologicznej. - Nawet jeśli spełnia się jakieś marzenie, po chwili okazuje się, że w reklamie albo u rówieśnika jest coś, czego dziecko chce bardziej. A im więcej dostaje, tym mniej je cieszy.
Często dajemy dzieciom zbyt wiele w obawie przed ich reakcją na odmowę. Przeraża nas myśl o histerii w sklepie, nie wiemy, jak poradzić sobie z dziecięcym fochem, serce nam pęka na widok łez. Dzieci szybko się uczą, która metoda działa najskuteczniej na ich rodziców i potrafią korzystać z tej wiedzy. Rodzice natomiast nieraz czują się bezradni nie wiedząc, jak zareagować na niepożądane zachowanie. Popadamy w skrajności, czasem próbując zapobiec złym emocjom dziecka i nie odmawiając niczego, a innym razem zabraniając mu okazywać złość, gdy odmówimy. To sytuacja niełatwa dla obu stron.
- Nie dajemy dzieciom przyzwolenia na przeżywanie emocji. W naszej kulturze nie jesteśmy uczeni okazywania emocji ani reagowania na nie - zauważa Agnieszka Dżaman. - Dlatego kiedy zderzamy się z emocjami dziecka, nie wiemy jak na nie zareagować. Jednocześnie uważamy, że dziecko nie może mieć poważnych problemów, nie umiemy ich uszanować, ani się nad nimi pochylić.
Tymczasem dziecko, któremu nie pozwala się okazywać uczuć wyrasta na dorosłego, który nie wie, jak sobie z nimi radzić. Dlatego tak istotna jest rozmowa, zauważanie emocji dziecka, sygnał "widzę, że jesteś zły z takiego i takiego powodu, ale nie możemy tego kupić, ponieważ to i tamto". Dzięki dostrzeganiu uczuć i nazywaniu ich dzisiejszy maluch w przyszłości będzie wiedział, co czuje i dlaczego. Co więcej - będzie miał opracowaną strategię radzenia sobie z tymi emocjami.
- Wszystkim nam zdarza się zrobić coś, czego później żałujemy- przyznaje Agnieszka Dżaman. - Po złych emocjach warto porozmawiać o tym, że nikt nie jest idealny. Rozmowa służy wyznaczaniu granic, tłumaczeniu dlaczego każdy czasem popełnia błędy. Przyznając się do błędu uczymy dziecko robić to samo.
Dzięki temu maluch wie, że nawet jeśli swoją złością czy niezadowoleniem sprawił komuś przykrość, przepraszając można "odczarować" złe emocje.
TAK
- pozwól mu nazwać to co czuje, rozpoznawać własne emocje, również te złe;
- poświęć dziecku całą uwagę - jeśli w tej chwili nie możesz tego zrobić, umów się z dzieckiem za kwadrans i wtedy faktycznie nie zajmuj się niczym innym;
- potakuj, uśmiechaj się w odpowiednich momentach - spraw, by dziecko wiedziało, że go słuchasz;
- bądź cierpliwy - niech dziecko mówi w swoim tempie i ma czas na zastanowienie się nad tym, co chce powiedzieć;
NIE
- nie narzucaj dziecku, co powinno, a czego nie powinno czuć;
- nie lekceważ dziecka i jego spraw, nie przerywaj mu wypowiedzi;
- nie przyklejaj mu "etykietek", nie mów, że jest niemądre, leniwe, niegrzeczne;
- nie obwiniaj i nie poniżaj dziecka mówiąc np. "wiedziałem, że to zepsujesz", "znów narozrabiałeś";
- nie bagatelizuj jego problemów, nawet jeśli tobie wydają się błahe.
Miejsca
Opinie (95) 4 zablokowane
-
2014-11-19 18:27
Sztywno, równo i posłusznie, a do tego bez wahania.
Dziękujemy za wykład, ale wystarczy obejrzeć pana Kleksa w kosmosie.
"Dyscyplina"
Dziecko należy, ustawić w szeregu
Niechaj kolejno odlicza
Numer dla dziecka, stanu szkolnego
Ważniejszy od jego oblicza
Sztywno, równo i posłusznie
A do tego bez wahania
Dyscyplina, dyscyplina
To podstawa wychowania
Dziecko nie może za dużo czytać
Tylko wybrane problemy
Dziecko nie może o nic pytać
Ma słuchać co mu powiemy
Sztywno, równo i posłusznie
A do tego bez wahania
Dyscyplina, dyscyplina
To podstawa wychowania
Jeśli na czarne mówimy białe
Dla dzieci ma to być białe
Białe dlatego bywa czarne
Że ja je tak nazwałem
Sztywno, równo i posłusznie
A do tego bez wahania
Dyscyplina, dyscyplina
To podstawa wychowania
Bywa czasami, że jakieś dziecko
Próbuje mieć własne zdanie
Wtedy z nim krucho
Wtedy z nim kiepsko
Stąd dziecko dostanie lanie
Sztywno, równo i posłusznie
A do tego bez wahania
Dyscyplina, dyscyplina
To podstawa wychowania
Baczność klasa, klasa słucha
Właśnie przeleciała mucha
Ha ha- 20 4
-
2014-11-19 17:17
Pyda idzie w ruch wtedy jest jak makiem zasiał.
- 17 7
-
2014-11-19 16:58
Jeszcze g*wniarzom
e-papierosa kupcie w galerii.
- 46 2
-
2014-11-19 16:58
Dzieci doskonale, świetnie, wybitnie znają swoje prawa w szkole. Wielka tylko szkoda, że bardzo często udają że nie wiedzą jakie są ich obowiązki.
- 39 3
-
2014-11-19 16:32
To wina rodziców
i tyle.
- 35 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.