- 1 Atrakcje na rodzinny weekend w Trójmieście (2 opinie)
- 2 Miejskie pływalnie nie dla każdego? "Z dzieckiem bez szans" (77 opinii)
- 3 Zwyciężyli w Odysei Umysłów w Polsce. Czeka ich finał w USA (16 opinii)
- 4 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (109 opinii)
- 5 Egzamin ósmoklasisty 2024. Mamy arkusze z angielskiego (10 opinii)
Rodzicielska nadopiekuńczość czy troska? Aplikacją śledzą swoje dzieci
Za pomocą aplikacji śledzą swoje dzieci - to rodzicielska nadopiekuńczość czy troska? Kiedy Zosia przekracza bramę szkoły lub opuszcza jej teren, jej rodzice dostają powiadomienie z lokalizacją swojej córki - chodzi o ich spokój i jej bezpieczeństwo. Wielu rodziców chce to wiedzieć zawsze, a nowe technologie dają im tę możliwość. Do lokalizowania dziecka używamy dzisiaj głównie telefonu komórkowego, jednak w przypadku maluchów może być to również zegarek.
Jasne reguły
Rodzicielska inwigilacja może jednak budzić pewne zastrzeżenia, szczególnie kiedy jest potajemna, dlatego w przypadku nastolatków najlepiej, żeby rodzice uzgodnili taką formę "opieki" ze swoim dzieckiem. Jak radzą pedagodzy, warto ustalić jasne reguły, kiedy odbywa się lokalizowanie - np. kiedy nie mogą się dodzwonić lub gdy nastolatek wychodzi wieczorem z domu. To buduje wzajemne zaufanie.
Inaczej jest w przypadku maluchów, chociaż tu telefon nie zawsze się sprawdzi. Dlatego jeśli mamy zamiar kontrolować lokalizację naszych dzieci, w pierwszej kolejności powinniśmy dobrać sprzęt czy aplikację do wieku dziecka.
Zegarek lokalizatorem
Najmłodsze dzieci często z różnych powodów nie mają przy sobie telefonu, dlatego najlepszym rozwiązaniem będzie kupno specjalnego zegarka dla dzieci, który łączy się ze smartfonem rodzica udostępniając mu lokalizację dziecka.
Do niedawna zegarki, z których można dzwonić czy wysyłać wiadomości nie były tak popularne. Zwykle zaporę stanowiła cena, jednak w przypadku modeli dla dzieci możemy być miło zaskoczeni, bo zazwyczaj jest ona kilkukrotnie niższa niż modelu dla dorosłych.
Na polskim rynku jest wiele firm, które oferują takie gadżety. W Trójmieście aplikacją MyFrap, która służy do lokalizowania dzieci za pomocą zegarka może pochwalić się firma BigDotSoftware.
- Aplikacja ma na celu podniesienie komfortu rodziców i bezpieczeństwa dzieci. Wyposażenie dziecka w telefon komórkowy może być problematyczne. Telefon może być zgubiony, dziecko może otrzymywać połączenia głosowe od obcych osób, może również bez kontroli rodzicielskiej korzystać z internetu, co w dzisiejszych czasach wiąże się z dużym ryzykiem i niejednokrotnie dużym kosztem. Zegarki smartwatch są zdecydowanie tańsze niż smartfon, a przy tym wyposażone są tylko w określone funkcje. Dzieci czują się bezpiecznie wiedząc, że w każdej chwili za pomocą jednego klawisza mogą połączyć się z tatą lub mamą i na odwrót - mówi Piotr Żuk, pomysłodawca projektu MyFrap!.
Czytaj też: Od kiedy dziecko może zostać samo w domu?
Taka forma kontroli-opieki nad dzieckiem budzi coraz większe zainteresowanie rodziców.
- Kupiliśmy taki zegarek naszemu 7-letniemu synowi i jesteśmy bardzo zadowoleni. To świetna sprawa dla dzieciaków, ale też starszych osób, które np. są chore. Mamy z mężem w telefonie aplikację, na której możemy na bieżąco sprawdzać, gdzie jest nasze dziecko. To też bardzo wygodne rozwiązanie, bo zegarek ma cały czas na ręku, a telefon nie zawsze można mieć przy sobie - mówi Kasia, mama 7-letniego Marcela.
Jak dodaje, dodatkowym atutem jest to, że jej dziecko ma w zegarku zapisanych 10 numerów telefonów, z którymi może się kontaktować w razie potrzeby, a więc gdyby chciał skontaktować się z dziadkiem czy ciocią śmiało może wysłać im sygnał.
- My z mężem możemy dostać też sygnał SOS, gdyby potrzebował pomocy, wtedy przesyłana jest również aktualna lokalizacja. To też bardzo pomocne urządzenie podczas wyjścia do kina czy na trening piłki nożnej. Kiedy on kończy oglądać film wystarczy, że naciśnie przycisk i wiem, że mogę go odebrać - opowiada.
Aplikacja dla tych, którzy nie rozstają się z telefonem
Nastolatki z kolei zwykle nie rozstają się z telefonem, więc w tym przypadku najlepszym rozwiązaniem będzie aplikacja. Warto też zapoznać się z listą dostępnych aplikacji, które można ściągnąć z popularnych marketów, tj. AppStore i Google Play.
Opcję lokalizacji proponuje również Facebook czy Snapchat, trzeba ją jednak wcześniej zaakceptować. Do najpopularniejszych na polskim rynku aplikacji należy "Gdzie jest dziecko" - skupia ona ponad 600 tys. użytkowników. Koszt to ok. 20 zł/miesiąc. Do tego mniej popularne w Polsce, ale za to mocno aktywne na świecie - Life360, Personal Safety czy Family Locator.
Warto pamiętać, że mobilna inwigilacja sprawdzi się także w przypadku starszych ludzi, którzy nie czują się już zbyt bezpiecznie, i znajomych, którzy wracając wieczorem do domu będą czuli się pewniej.
Miejsca
Opinie (64) 1 zablokowana
-
2017-10-20 11:37
Drodzy rodzice, skoro to takie idealne to sami sobie zalozcie i niech malzonkowie wiedzą wzajemnie gdzie są
- 1 0
-
2020-05-31 21:39
Lepiej zapobiegać niebezpieczeństwom!
Kto kiedykolwiek doświadczył stresu związanego z tym, że dziecko nie wraca do domu na czas, na pewno będzie inaczej rozpatrywał kwestię "inwigilacji". Mnie się taka sytuacja przytrafiła i żałuję, że nie miałam wtedy narzędzi, które mogłyby mi zminimalizować ryzyko. Dzisiaj używam aplikacji Find My Kids, żeby móc skorzystać ze słuchania dźwięków wokół dziecka. Gdybym wtedy miała taką możliwość, oszczędziłoby mi to wiele trosk na tamten moment. Dzisiaj używam i jestem spokojniejsza.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.