• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kiedy dzieci nie pozwalają zrobić zakupów

Marianna
26 listopada 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (516)
Trudno się skupić na robieniu zakupów w towarzystwie dzieci puszczonych samopas. A niestety zaabsorbowani własnymi sprawami rodzice niejednokrotnie zapominają o tym, aby kontrolować swoje pociechy. Trudno się skupić na robieniu zakupów w towarzystwie dzieci puszczonych samopas. A niestety zaabsorbowani własnymi sprawami rodzice niejednokrotnie zapominają o tym, aby kontrolować swoje pociechy.

Czy dzieciom wolno wszystko? Takie wrażenie odniosła nasza czytelniczka, pani Marianna, która w sobotę, późnym wieczorem, wybrała się na zakupy do jednego z gdańskich centrów handlowych. - Uwielbiam dzieci i zawsze stawałam po ich stronie, kiedy ktoś narzekał na ich zachowanie w przestrzeni publicznej. Tym razem miarka się jednak przebrała i jestem zdania, że gdyby w sklepach funkcjonowały strefy czasowe "wolne od dzieci", wyszłoby to nam wszystkim na dobre - komentuje nasza czytelniczka, pani Marianna.



Najlepsze w Trójmieście
Ranking: Place zabaw i małpie gaje


Dzieci w przestrzeni publicznej przeszkadzają nam coraz bardziej. Domagamy się restauracji z zakazem wstępu dla najmłodszych, hoteli tylko dla dorosłych, denerwujemy się, że zakłócają nasz święty spokój.

Dziecko może wszystko czy są granice? Dziecko może wszystko czy są granice?

Czy chciał(a)byś, żeby sklepy wprowadziły godziny "wolne od dzieci"?

Nasza czytelniczka, pani Marianna, do tej pory brała dzieci w obronę, tłumacząc, że żywiołowość jest jednym z praw młodości. Po ostatniej wizycie w jednym z gdańskich centrów handlowych zmienia jednak zdanie. Oto jej opowieść:

Dzieci mi nie przeszkadzają, ale czasem wolę unikać ich towarzystwa



Na wstępie zaznaczę, że nie jestem pieniaczem. Mam w sobie ogromne pokłady cierpliwości, również do dzieci. Kiedy widzę na mieście histeryzującego malucha i rodziców robiących, co w ich mocy, aby go uspokoić, zazwyczaj oferuję swoją pomoc np. w przytrzymaniu zakupów czy wózka. Zdarza mi się też ustąpić miejsca w komunikacji miejskiej dwu- czy trzylatkowi, bo wiem, że przy ostrym hamowaniu dziecku będzie trudniej zachować równowagę niż mnie.

Są jednak sytuacje, w których obecność dzieci może mi przeszkadzać, np. kiedy umawiam się ze znajomymi do restauracji, aby się zrelaksować, czy z kontrahentami, aby omówić sprawy służbowe. Wybieram wtedy takie miejsca, w których rodziny z maluchami raczej nie bywają.

Centrum handlowe jako jeden wielki plac zabaw. Bez reguł i nadzoru



Kiedy wybierałam się w weekend na większe zakupy, celowałam w godziny wieczorne, z nadzieją, że będzie względny spokój. Niestety bardzo się przeliczyłam.

Dzieci były wszędzie. O przymierzeniu butów mogłam zapomnieć, bo nie było gdzie usiąść, a kiedy już wyciągałam rękę po pudełko z interesującymi mnie szpilkami, uprzedziły mnie dwie na oko dziesięcioletnie dziewczynki, które też chciały sobie poprzymierzać.

O skorzystaniu z tabletu obsługującego sklep internetowy też mogłam zapomnieć, bo przechodził z jednych małych rączek do drugich. Reguła była taka, że gdy rodzice zajmowali się mierzeniem butów jednemu dziecku, pozostałe były puszczone samopas. A że towarzystwa równolatków im nie brakowało, sklep przypominał jeden wielki plac zabaw.

Odczepcie się wreszcie od dzieci! Odczepcie się wreszcie od dzieci!

Jeśli coś jest "na sklepie" i bardzo się chce z tego skorzystać, to można



Podobne sceny rozgrywały się w innych sklepach z ubraniami i obuwiem, bo wiele rodzin przyjechało ubrać pociechy na zimę. Kiedy zdałam sobie sprawę, że z zakupów odzieżowych nic nie wyjdzie, udałam się do drogerii. Tu jednak nie było lepiej. Dziewczynki kilku-, jak i kilkunastoletnie oblegały regały z farbami do włosów, kosmetykami i perfumami. Dostanie się do jakiegokolwiek testera graniczyło z cudem. Nawet jeśli udało mi się dostać to, czego szukałam, opakowania były często uszkodzone, bo małe paluszki musiały sprawdzić, czy w pudełkach jest to samo, co w testerach.



Na koniec poszłam do dużego sklepu sportowego z nadzieją, że chociaż tam kupię to, po co przyjechałam. I znowu trafiłam na plac zabaw. O przetestowaniu jakiegokolwiek sprzętu nie było mowy, bo większość była w nieustannym użytku. Dzieci grały w piłkę, ping-ponga, jeździły na deskorolkach i hulajnogach, ćwiczyły na orbitreku, bawiły się hantlami i gumami oporowymi, a nawet bokserską gruszką. Hulaj dusza.

I właśnie wtedy, będąc u kresu wytrzymałości, pomyślałam sobie, jak cudownie byłoby robić zakupy w sklepach "wolnych od dzieci". W ciszy i spokoju. Chwilę później odpędziłam od siebie jednak tę myśl, bo nie jestem zwolenniczką radykalnych rozwiązań.

Gdyby jednak, zamiast zabraniać dzieciom wstępu do sklepów, zachęcić ich rodziców, np. poprzez wprowadzenie atrakcyjnych promocji, do robienia zakupów w ściśle określonych godzinach? Wtedy wilk byłby syty i owca cała - rodziny z maluchami przychodziłyby do sklepów w tych ściśle określonych godzinach i korzystały z rabatów, a ci, którym towarzystwo dzieci nie na rękę, robiliby zakupy w innym czasie. Idealnie, czyż nie?

Tyle że rodziny z dziećmi też nie lubią robić zakupów w towarzystwie innych rodzin...



Kiedy przedstawiłam swój pomysł koleżance, matce czworga dzieci, z których najstarsze ma 7 lat, usłyszałam, że ona sama, wraz z rodziną, wolałaby nie korzystać z tych rabatów, byle tylko uniknąć towarzystwa innych rodzin z dziećmi. I zapewniała mnie, że nie byliby jedyni...
10:25 27 LISTOPADA 22

Artykul o zniszczeniach (18 opinii)

W nawiazaniu do artykułu o dzieciech w galeriach co niszcza itd. Pamietajcie za szkody odpowiadaja rodzice czy opiekunowie prawni tak jak wlascicie psow. Wzywać Policje jak cos zniszcza i sprawa cywilna a potem komornik. Szybko idzie. Sprawdzone. W mysl art kazdy ma prawo ujac osobe jesli nie mozna ustalic jej tozsamosci. Proste
W nawiazaniu do artykułu o dzieciech w galeriach co niszcza itd. Pamietajcie za szkody odpowiadaja rodzice czy opiekunowie prawni tak jak wlascicie psow. Wzywać Policje jak cos zniszcza i sprawa cywilna a potem komornik. Szybko idzie. Sprawdzone. W mysl art kazdy ma prawo ujac osobe jesli nie mozna ustalic jej tozsamosci. Proste Zobacz więcej
Marianna

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (516) ponad 50 zablokowanych

  • Polecam zakupy w internecie. (1)

    To odpowiednie miejsce dla tych, ktorym wszystko przeszkadza.

    • 35 38

    • To odpowiednie dla tych, którzy wraz ze swoim niewychowanym potomstwem nie potrafią zachować się wśród ludzi.

      • 3 4

  • Jakby dzieci były wychowywane, a nie hodowane, inaczej by to wszystko wyglądało...

    • 61 10

  • Marzenie! (10)

    Takie zachowanie to wina rodziców i bezstresowego wychowania. Ja sobie nie wyobrażam w wieku 10 lat robic w sklepach co mi się podoba bez żadnej kontroli

    • 240 20

    • Oczywiście, że to wina rodziców (2)

      Problem w tym, że niektórzy rodzice nie wychowują dzieci i uważają, że inni powinni się nimi zająć, bo oni chcą spokojnie zrobić zakupy i nie zamierzają rozpraszać się. Niestety, wielu rodziców było bezstresowo chowanych i najwyraźniej nie dorosło do roli rodzica. Dzieci mają dzieci.

      • 53 5

      • Proszę nie mylić "bezstresowego wychowania" z brakiem wychowania (1)

        Moje dzieci wychowuję bez bicia, krzyków itp. Nie stresują się życiem, są pewne siebie, asertywne i ... grzeczne.

        • 17 6

        • A potem się obudzilam zmoczona

          • 2 4

    • Na pewno zawsze byłaś grzeczna (4)

      Na pewno rodzice nigdy nie mieli z tobą żadnych problemów

      • 11 35

      • (3)

        Nie o to chodzi. Każdy bywał niegrzeczny, ale nie na taką skalę.

        • 36 5

        • A na jaką? (1)

          Na starość wspomnienia się kasują: pamiętamy tylko dobre rzeczy. Nie wybita szybę u sąsiadów, czy uwagę od nauczyciela. Ale co ja gadam, na pewno zawsze było super.

          • 6 28

          • Nie, to nie starość. Oczywiście nie wiem ile lat ma autor/ka postu, ale wydaje mi się, że spora część rodziców nie wychowuje

            Niektóre dzieci są okropnie wychowane, tzn. wcale nie są wychowane. Kilka lat temu siedział na przeciwko mnie mały chłopiec w skm-ce, 7-9 lat i tak zwyczajnie po prostu mnie kopał. Matka zwróciła mu uwagę dopiero po którymś razie, i tak delikatnie, że nie przestał. . Zareagowała dopiero jak zapytałem go czy chciałby żebym go kopnął też, i jakby mu się to spodobało, czy czułby ból i czy chciałby zostać pobrudzony. Często w sklepach dzieciaki rozpakowują słodycze, nawet jak pokaże się mamuśce co dziecko robi, to nic się z tym nie dzieje, mamuśka jeszcze może nawrzeszczeć. W knajpie niektórzy rodzice puszczają dzieci luzem, zwłaszcza jak jest ich więcej i trwają zabawy w berka, najlepiej z dala od kochanych rodziców. O wbieganiu na kelnerów z gorącymi napojami nie będę wspominać. Ostatnio jakiś małolat jeździł samochodzikiem po szklanym stoliku wydając masakryczne odgłosy, poirytowana mamusia poprosiła go żeby tego nie robił, przeniósł się na wolny stolik koło nas. Bywa, ze dzieciaczek podchodzi do cudzego stolika i oczekuje zabawy, do dziecka nie mam pretensji, ale do rodziców, którzy przez pół godziny udają, że tego nie widzą już tak. Nie po to wychodzimy na miasto zapewniając opiekę naszym dzieciakom żeby słuchać wrzasków innych lub nimi się zajmować. A jeśli nasze zachowują się żenadnie to skracamy pobyt w knajpie, widać, ze bardziej potrzebują się wyszaleć i pospacerować.

            • 10 1

        • A na jaką skalę byłaś niegrzeczna???

          • 4 12

    • (1)

      Mylisz bezstresowe wychowanie z brakiem wychowania.

      • 29 2

      • Dokładnie. Staram się wychowywać dzieci bezstresowo i dzięki temu są grzeczne w sklepach, bo potrafię im skutecznie, bezstresowo komunikować jak mają się zachować. To "bezstresowe" wychowanie jest często mylone z permisywnym. A permisywne (dające totalną wolność w zachowaniu) jest wręcz mocno stresujące, bo nie pokazuje dzieciom granic.

        • 16 2

  • Najlepiej zrobić godziny (4)

    wolne od dorosłych.
    Z opisu pani, która nie nazywa się pieniaczem, a chyba jednak jest, wynika, że problemem była zbyt duża liczba kloentow, a nie same dzieci. Nikt nie lubi robić zakupów w tłumie. Nie wiem tylko czemu się uczepiła rodzin z dziećmi.
    Niedługo w ogóle nie będzie dzieci i będzie spokój. Ciekawe skąd będziecie wtedy brali swoje emerytury

    • 26 41

    • (1)

      stara bezdzietna dewota i tyle

      • 10 13

      • Odwal sie od bezdzietnych, bo jak ty przesiadujesz na macierzynskim i wychowawczym to te bezdzietne wykonuja twoja prace! Wiecej szacunku do takich ludzi!

        • 14 12

    • (1)

      Kazdy sam pracuje na swoja emeryture! Jest cos takiego jak kapital poczatkowy i nie powielaj tych bzdur ze ktos pracuje na czyjas emeryture! Ty sie lepiej martw jak te twoje dzieci splaca500+ .

      • 7 7

      • To tylko wirtualny zapis

        Za 20 lat te dzieci muszą pracować i wpłacać do ZUS realne pieniądze żeby ZUS mógł Ci wypłacić realną, a nie wirtualną emeryturę.

        • 4 1

  • problemy przybyszów. w GS gdzie pani podaje wszystko zza lady problem po prostu nie występuje

    • 9 14

  • Bo dzieci to trzeba wychować.

    • 37 4

  • To chyba nazywa się dyskryminacja

    Ludzie już powariowali

    • 23 24

  • Widać z "lajków" jak gimbaza nie lubi dzieci (1)

    Jak ktoś jest (według siebie) dorosły od przedwczoraj to pogardza tymi młodszymi o trzy dni.

    • 23 17

    • Gimbaza na drugie imię ma egoizm

      • 2 1

  • (5)

    Mam dwójkę dzieci ale jak idę na zakupy to prawie zawsze sama. Po co ciągać dzieci po tych sklepach? Dziwię się rodzicom, którzy o 20 albo 21 są w markecie z malutkimi dziećmi nawet w gondoli czy nosidełku. Takie dzieci o tej porze powinny już być po kolacji, po kąpieli, ewentualnie bajce i spać. Moje 7 letnie już jest w łóżku o tej porze. A później w szkole problemy z koncentracja, z nauką, z zachowaniem, bo dziecko od małego przebodzcowane.

    • 64 8

    • (3)

      Gratuluje, ze nie wychowujesz sama i masz z kim zostawic. To duzy sukces

      • 7 6

      • To trzeba mieć męża a nie robić dzieci z kim popadnie (1)

        • 5 7

        • To nie musi być mąż, po co od razu tak formalnie. Może być porządny partner.

          • 0 0

      • Oczywiście jak ktoś wychowuje sam, to nie ma wyjścia, ale ja często wieczorem o 20.00 widzę mame, tatę i płaczące dziecko i się zastanawiam po co ci rodzice robią zakupy z dzieckiem.

        • 7 2

    • Zakupy w spokoju

      Dokładnie mam te same spostrzeżenia, mam 2.5 latkę w domu i bardzo sporadycznie z nami chodzi na zakupy. A jeśli chodzi to siedzi w wózku i pomaga wrzucać zakupy a nie lata jak wściekła. Sama nie lubię robić zakupów nawet z własnym dzieckiem bo wiadomo, że małego człowieka wszystko będzie interesować i my nie kupimy tego co chcemy ostatecznie :) często się zastanawiam co kieruje rodzicami z maluchami wieczorową porą.

      • 7 1

  • Opinia wyróżniona

    Z perspektywy pracownika (3)

    wychowane dzieci tak, bachory nie. Sprzątanie/czyszczenie uciapcianych paluszkami witryn, sprzętu, mebli, czy układanie rozpierniczonego przez bachory towaru to zupełnie zbędna, dodatkowa praca, gdy i tak jej jest dużo. W swojej pracy szanowni rodzice lubicie, gdy dokłada się wam obowiązki, których mogłoby nie być (które nie powstały z waszej winy)? Bez oczywiście dodatkowego wynagrodzenia.

    • 78 9

    • To masz problem z pracodawcą (2)

      Rozumiem , że się z tym nie zgadzasz, lecz czy pracodawca przetrzymuje ciebie siłą? Zmień pracę.

      • 3 23

      • Zapewne to nie pracodawca nakłania dzieci do rozrabiania. Dla niego niszczenie jego towaru i wyposażenia punktu też nie jest na rękę.

        • 15 2

      • Dzięki za poradę:)

        Mam też wziąć kredyt do kompletu? Co do bachorków poza tym, że jest robota z nimi to na szczęście nie omieszkam nigdy opie... jednego z drugim, jak i madkę. Ich miny, bezcenne. To zdziwienie, że ktoś może myśleć, że jednak nie są świętymi krowami...

        • 16 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane