- 1 Zakaz "energetyków" tylko w teorii (211 opinii)
- 2 Koniec z nauką HiT-u w szkołach. Jest rozporządzenie ministerstwa (39 opinii)
- 3 Rusza rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jak zapisać się i wybrać klasę? (20 opinii)
- 4 Ruszyła rekrutacja uzupełniająca do przedszkoli i szkół podstawowych (19 opinii)
- 5 Egzamin ósmoklasisty 2024. Mamy arkusze z angielskiego (10 opinii)
- 6 Zwyciężyli w Odysei Umysłów w Polsce. Czeka ich finał w USA (16 opinii)
Małe dzieci z zakazem wstępu do kociej kawiarni. Przez rodziców?
Właściciele pierwszej kociej kawiarni w Trójmieście nie wpuszczą więcej do swojego lokalu dzieci poniżej 6. roku życia. Powód? Brak reakcji ze strony rodziców maluchów, które często dręczyły przebywające w kawiarni koty z gdyńskiego schroniska. - Część rodziców uważa, że miejsca takie jak nasze, to takie minizoo. Są przekonani, że można tu przyjść, podręczyć kota i wyjść, a wszystko w cenie kawy latte za 10 zł - tłumaczą pomysłodawcy kociej kawiarni.
Zobacz: Kocie kawiarnie w Trójmieście
Właściciele już krótko po otwarciu przekonali się, że prowadzenie kawiarni, w której klientami są często rodzice z małymi dziećmi, to nie lada wyzwanie. W utrzymaniu porządku nie pomógł ani regulamin, ani wprowadzenie wcześniejszych zapisów na wizyty rodzin z pociechami do 10. roku życia.
- W trosce o dobro nasze, naszych pracowników i przede wszystkim kotów, musieliśmy pójść o krok dalej - tłumaczy Mikołaj Haczewski, współwłaściciel gdyńskiej kawiarni.
Rodzice z dziećmi poniżej 6. roku życia nie wejdą do kawiarni
O podjęciu decyzji polegającej na zakazie wstępu dla rodziców z dziećmi poniżej 6. roku życia szefostwo Białego Kota poinformowało za pośrednictwem portalu społecznościowego.
- Z podjęciem tego kroku wstrzymywaliśmy się bardzo długo, gdyż nie chcieliśmy zabraniać naszym najmłodszym gościom kontaktu z naszymi kotami. Tym bardziej, że część z dzieciaków, które nas odwiedziła jest naprawdę super. Tak naprawdę to dzieci same w sobie nigdy nie były i nie będą jakimkolwiek ciężarem dla nas. Problemem są rodzice, których podejście do wychowania swoich pociech jest, nie bójmy się użyć tego słowa, absolutnie beznadziejne. Czarę goryczy przelały dzisiejsze wydarzenia, a konkretnie wizyta rodziców z dwójką dzieci, których upominaliśmy czterokrotnie, by pilnowali swoich podopiecznych - napisali na swoim profilu właściciele Białego Kota.
Wpis tłumaczący zakaz wstępu dla dzieci wywołał lawinę komentarzy, w większości popierających właścicieli.
- Nie chcemy być źle zrozumiani - nie mamy nic przeciwko dzieciom - podkreśla współzałożyciel kawiarni. - Problem zaczyna się wtedy, kiedy rodzic nie widzi nic złego w tym, że jego dziecko biega za kotem z trzema wędkami do zabawy i go nimi dźga. Część dorosłych uważa, że miejsca takie jak nasze, to takie minizoo. Są przekonani, że można tu przyjść, podręczyć kota i wyjść, a wszystko w cenie kawy latte za 10 zł. 70 proc. stresu wynikającego z prowadzenia kawiarni wynika z tego, że zaraz przyjdzie tu rodzic z dziećmi i wszystko zacznie się od nowa. Nasze koty źle znosiły takie traktowanie, nie wspominając o innych gościach, którzy odwiedzali nas w nadziei na wypicie kawy w ciszy i spokoju - dodaje.
Do restauracji z dzieckiem czy bez?
Bezkompromisowa polityka właścicieli Białego Kota na razie jest raczej obca innym trójmiejskim kawiarniom i restauracjom, chociaż i tutaj nie brakuje wyjątków. Na mapie Trójmiasta znajdziemy miejsca, w których nie spotkamy małych dzieci.
Czytaj: Restauracje "wolne od dzieci" w Trójmieście
Z drugiej strony, rodzice z pociechami nie muszą wcale rezygnować z wyjścia z domu. W Gdańsku, Gdyni i Sopocie nie brakuje restauracji, które takich klientów witają z otwartymi ramionami. Gdańska Restauracja Kos, BabyCafe czy Coco z Gdyni to tylko niektóre z lokali przyjaznych rodzinom z dziećmi.
Z dzieckiem na obiad? Restauracje idealne na rodzinne wyjście
Miejsca
-
Biały Kot Gdynia, Władysława IV 7-15/4
Miejsca
Opinie (561) ponad 20 zablokowanych
-
2017-10-25 17:29
sama (1)
jestem "bezzwierzęcą " matką 2 córeczek 4 i 8. ale całkowicie rozuiem decyzje wlascicieli. i to samo dzierje się na placach zabaw, w piaskownicach, na plazy... sa matki które po prostu udaja ze czegos nie widza, co robią ich dzieci, co BROJĄ!!! ich dzieci. i maja chwileczkę swietego spokoju jak tylko dziecko odczepi się od matki a doczepi do kogos lub czegos co można dreczyc. np. sytuacja jesteśmy na plazy,starsza corka idzie do prebieralni a za nią?... maly taki na oko 3l. chłopiec biegnie i za preproszeniem je.b za nia do przebieralni. corka go wygania i tłumaczy ze to przebieralnia ze nie wolno wchodzić a on dalej za nia. a głupia matka stoi i nie reaguje a dobrze widziala sytuacje. to ja wkroczyłam do akcji i wzielam małego za habety dopieri zrozumial. no jak można być takim głupim?? głupia mtak stoi i głupio się uśmiecha,zamiast zawolac syna. podobne sytuacje z głupimi matkami zdarzają się często. bo to głownie nie dzieci wina tylko "ślepych "rodziców.
- 41 2
-
2017-10-25 17:38
dzieci może mieć każdy (prawie)
Wielu jednak powinno się powstrzymać.
- 12 0
-
2017-10-25 17:06
A kto chodzi do takiej kawiarni gdzie w kawie można znaleźć kocią sierść i te zapachy (2)
- 8 39
-
2017-10-25 17:06
Toksoplazmoza górą... i tam wprowadzali małe dzieci (1)
- 4 9
-
2017-10-25 17:24
Znikomy procent kotów ma w kale Toksoplazmozę ,a poza tym w tej kawiarni kociego g*wna się nie je
poza tym koty mają wszystkie badania ,jednak tę chorobą możesz się zarazić w innych miejscach np, niedosmażone mięso , brudne łapy, brudne owoce , bo w magazynach latają szczury . g*wno o tym wiesz ,a się mądrzysz . Największą chodzącą zarazą jest człowiek ,bo ma gronkowca złocistego , grzybice i do rana mogłabym wymieniać inne.
- 10 2
-
2017-10-25 17:22
dzieci wpuszczać tylko w krawatach i po 18 roku życia
wtedy dzieciak jest mniej agresywny do kotów
- 16 2
-
2017-10-25 15:22
(2)
Z drugiej strony mógłbym zaproponować właścicielom którzy chcą uniknąć konfliktu kociary feminy - kociary aby zabronić wpuszczania także pełnoletnich kociar. Niech do tej restauracji maja wstęp tylko koty.
- 5 47
-
2017-10-25 15:24
(1)
Człowieku, co ty bierzesz/palisz?
- 14 2
-
2017-10-25 17:21
napędza go jego życiowa frustracja
- 9 0
-
2017-10-25 15:50
W restauracjach nie powinno być (2)
ani kotów, ani dzieci.
- 17 22
-
2017-10-25 17:19
Ani takich jak ty
- 4 0
-
2017-10-25 15:54
to taką sobie załóz :)
- 7 1
-
2017-10-25 16:21
(2)
Ta kawiarnia to taki troche cyrk. W cyrku mozesz za pieniadze obejrzec tygrysy, słonie, tego trola od "rozwydrzone bachory" co naklepał juz 5 stron komentarzy a tutaj za 10 zł przy kawce mozesz przyjsc i popatrzec jak wlasciciel przy wspolpracy z Ciapkowem wytresował koty w zamknieciu. Co na to fundacja praw zwierzat ?
- 4 38
-
2017-10-25 17:16
Jeżeli głupota mogła fruwać miałbyś odlot a tak musisz płacić za cienkie piwko
- 4 0
-
2017-10-25 17:13
jak je wytresował? podają tam kawę?
- 6 1
-
2017-10-25 15:54
(1)
I bardzo dobrze. Gratuluję dobrej decyzji . Dzieci mają swoje miejsca gdzie mogą bawić się i spędzić czas nie przeszkadzając tym, którzy chcą wyjść z domu, wypić w spokoju kawę , porozmawiać z kimś .
Koty ze schroniska przeszły już najczęściej swoją traumę i nie widzę powodów żeby w imię widzimisię rozwrzeszczanego dzieciaka i rodzica , który nie potrafi nad nim zapanować musiały być narażone na następne stresy. Wszędobylskie dzieciaki nie przygotowane przez rodziców do bycia w danym miejscu - kawiarnia, pociąg , sklep , kino itp są jakąś zmorą . A w dodatku każdy się boi zwrócić nawet uwagę bo zaraz staje się bezdusznym wrogiem publicznym nr 1- 47 6
-
2017-10-25 17:12
Ale jak dzieciak męczy zwierzę a ty sie boisz w takim miejscu zwrócić uwagę
To masz tak samo pod kopułą jak rodzice takich dzieci
- 1 0
-
2017-10-25 16:57
Założę się, że frekwencja im teraz nieźle podskoczy :) (1)
Ja chodzę tylko do lokali, gdzie nie wpuszcza się dzieci... Bo niestety niewielu rodziców dziś swoje wychowuje.
- 39 2
-
2017-10-25 17:11
Na bank... z kotami i całym tym syfem
- 1 6
-
2017-10-25 17:10
Dreczyć
Określenie rodziców że przyjść i podręczyć koty(na samym początku artykułu)a koty to co to zabawki nie mają czucia nie czują bólu.Idioci ci rodzice co tak myślą ,mam dwójkę córek 3 lata i, 7 miesięcy i kota 7 tygodniowego, nie ma ze kot to jest zabawka wziąść pobawić się i walnąć w kąt nie ma szarpania itp rzeczy owszem nie da rady dopilnować do końca ale nie ma robienia krzywdy.Może tak za Kudły wezmę jedna druga matkę lub ojca pobawię się matkę i zostawię jak stara szatę bo co tam ona raczej nic nie czuje jak nie ma gdzie uciec itp.Tyle w temacie.Zakaz wstępu i bardzo dobrze!!!!!
- 23 2
-
2017-10-25 16:27
Całkowicie popieram zakaz. (1)
W niedzielę odwiedziłam wystawę żywych motyli egzotycznych, możan było wejśc do takiego tunelu z siatki, gdzie poruszały się one swobodnie, bądź zastygały w bezruchu na żerdziach siatki. Część dzieci właśnie tych dorastających do młodzieży, min. powyżej 6 lat, poruszała się delikatnie, a motyle siadały dziewczynkom na włosach na przykład. Byli też dorośli zwiedzający, bo nie rozumiem pewnego komentarza, że atrakcja ta skierowan do dzieci. Natomiast jeden chłopak w wieku 4-5 lat, za plecami jego matki walnął zabawką trzymana w ręku w stolik gdzie siedziało najwięcej motyli, zwabionych rozłożonymi owocami. Nie było to niechcący patrzył i celował w motyla z głupawym uśmieszkiem satysfakcji na twarzy. Zaznaczam mama była tuż obok, nawet nie upomniała go. !!!! Wpuszczanie dzeici do 6 lat w miejsca ze zwierzętami NAZLEŻY ZAKAZAĆ. Niektóre właśnie są MAŁYMI SADYSTAMI. Nie uczy to ich wrażliwości, na ból i krzywdę wobec zwierzęcia.
- 47 2
-
2017-10-25 17:08
Trzeba było z**bać dzieciaka i matkę!
Niedopuszczalne u mnie takie zachowania...
- 8 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.