• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przedszkolna katastrofa

rozżalona mama - Marzena
15 maja 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 

To, co dzieje się w przedszkolach, to istna katastrofa. W środę zostały ogłoszone wyniki rekrutacji dzieci do państwowych przedszkoli. Moje dziecko nie dostało się do żadnego - skarży się nasza czytelniczka, pani Marzena.



Dlaczego tak ie stało?
1. bo ma 3 lata  (a nie 5),
2. bo nie jestem samotną matką, która mieszka w rejonie przedszkola ( w
naszym rejonie nie ma żadnego publicznego przedszkola,
3. moje dziecko nie ma rodzeństwa w przedszkolu.

Jedyny warunek jaki spełniamy jako rodzina, jest to, że oboje pracujemy. Zaczynam żałować, że w zeszłym roku nie rozwiodłam się z mężem i nie przeprowadziłam się do mamy. Wtedy moje dziecko zostałoby bez problemu przyjęte do przedszkola.

Dlaczego władze naszego miasta nie zauważają tego problemu? Co mają zrobić tysiące rodziców dzieci, których nie dostały się do przedszkola?

O problemie wiadomo od kilku lat. Mam pytanie do naszych władz - co zrobiły w ciągu ostatnich kilku lat by ten problem rozwiązać?  NIC.

Oczywiście powstaje wiele przedszkoli - prywatnych. Może to się komuś wydać dziwne, ale nie każdego stać by wydawać 700, 800 zł miesięcznie! To dla niektórych połowa pensji, a z czego żyć? Poza tym w prywatnych przedszkolach też nie ma miejsc! To jest po prostu chora sytuacja. Jestem bardzo rozżalona i naprawdę nie wiem co zrobię ze swoim dzieckiem we wrześniu. Nie mogę liczyć na żłobek, bo dziecko urodziło się w sierpniu! Parę dni za wcześnie.

Brak mi już słów i sił na życie w tym kraju.
rozżalona mama - Marzena

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (43) 4 zablokowane

  • Tendencyjny art. rozżalonej paniusi. (12)

    Takiej co to się wszystko należy, zawsze musi być pierwsza, każdy musi jej ustąpić.

    W twoim rejonie musi być publiczne przedszkole - na tej podstawie ustalane są rejony przedszkoli. Na jedno przypada jakiś teren. A że się nie podoba a do innego jest bliżej - cóż, to jest miejsce dla innych dzieci. Nie ma żadnych przesłanek, żeby twoje zajmowało ich miejsce.

    Nie płacz na forum, ogarnij się.

    • 10 42

    • kretyn (2)

      co za kretyn tak komentuje!!

      Zastanów się czasem zanim coś napiszesz!
      Postaw się w sytuacji tej pani i myśl czasem nie tylko o sobie!

      • 9 6

      • "Postaw się w sytuacji tej pani i myśl czasem nie tylko o sobie!" (1)

        Bliżej mi do przedszkola B ew. przedszkole A mi się nie podoba, B jest lepsze, w takim razie mój bachorek ma iść do B. Skandal, w B powiedzieli że nie przyjmą mojego dziecka!!!1 Hańba!!!!!!111 Niespraffiedhliwość!!!1

        Każdy ma dostęp do przedszkola w swoim rejonie. Wygodniej jej było iść do innego rejonu, ok. Nie ma tam miejsca dla nieprogramowych dzieciaków, nie ma powodów dla których można by go przyjąć - nikt go nie przyjmie.

        Pozdrawiam kiciusiową panią o lekko niskim poziomie kultury. Jak będziesz próbowała mnie tym razem obrazić (czy o co ci tam chodziło)?

        • 7 12

        • jesteś bardziej niedoinformowany (=głupszy), niż ustawa przewiduje

          Przypuszczam (nie bezpodstawnie), że wypisujesz te swoje głupawe, nic nie wnoszące idiotyzmy o "bachorach" i "paniusiach" na zlecenie Urzędu Miejskiego. Oni tam lubią opłacać takie działalnia firm "PR-owskich".

          Ale prawda jest taka, że w Gdańsku-Południu jest jedno gminne przedszkole na TYSIĄCE dzieci w wieku 3-6 lat. Nie ma takich placówek na Ujeścisku, w Łostowicach, Oruni Górnej, Osiedlu Świętokrzyskim.... A na Chełmie zostało jedno.
          Rodzice nie mają innej możliwości, jak zapisać dziecko do placówki spoza dzielnicy.
          Ale żeby to pojąć, to trzeba najpierw zaznajomić się z tematem, a nie ślepo wykonywać polecenia Wydziału Edukacji.

          • 3 0

    • (5)

      Skąd wniosek, że to "rozżalona paniusia"? Czytamy ten sam artykuł? Gdzie jest napisane, że autorka wybrzydza z wyborem przedszkola?

      • 8 0

      • Nie chce oddać dziecka do swojego rejonu i ma pretensje, że nie chcą go tam przyjąć. (4)

        Zadaje idiotyczne, tendencyjne pytania, za swoją sytuacje obwinia władze (???), przytacza "tysiące rodziców" (czemu nie miliony, pojedźmy z grubej rury) z tym samym problemem.

        ORAZ, cytuję:

        "Jestem bardzo rozżalona..."

        • 5 10

        • (3)

          Zanim oskarżysz kogoś wyjaśnij najpierw co oznacza, że nie ma przedszkola w "swoim rejonie". Poza tym skoro składa podania do kilku placówek to chyba jednak nie jest uparta na jakieś "jedno jedyne najlepsze".
          "Pytania są tendencyjne"- znam ten cytat, znam.
          "Rozżalona paniusia" to trochę inaczej brzmi niż "rozżalona". Jeśli nie rozumiesz różnicy to cóż...

          • 4 3

          • pierwsza część dowodzi, że to paniusia; że rozżalona sama pisze (2)

            " wyjaśnij najpierw co oznacza, że nie ma przedszkola w "swoim rejonie" "

            Oznacza to, że to przedszkole, które jest, nie jest brane pod uwagę dla tej pani. Z jakich powodów? Możemy się tylko domyślać. Nie ma takiej możliwości, żeby w "jej rejonie" nie było przedszkola, bo to przedszkola dzielą się na rejony i każde obsługują jakąś część miasta.
            Tak jak nie da się nie należeć do żadnej parafii, bo w rejonie nie ma kościoła. Zawsze jakiś administracyjnie cię ma jako parafianina, niekoniecznie ten najbliższy, do którego chodzisz (lub nie); z niego przyjdzie ksiądz ściągać coroczny haracz w postaci kolędy.

            • 4 5

            • "Rozżalona paniusia" brzmi po prostu obraźliwe.
              "Rejon"- być może autorce chodzi o "najbliższą okolicę"? Nie wiem. Być może "rejon" jest tak wielki i absurdalnie zlokalizowany, że należałoby mieć pretensje do osoby która go wyznaczyła. Być może wkradł się błąd i faktycznie dane miejsce nie jest przypisane do żadnego rejonu? Zdarza się. Dlatego najpierw bym to ustalił, a nie pluł jadem. Poza tym w obu ostatnich przypadkach można mieć słuszne pretensje do odpowiednich władz.
              Masz za mało danych by ze stuprocentową pewnością napisać "kłamstwo". Może masz pełną wiedzę (o całej sprawie, osobie, rejonizacji) ale nie chcesz się podzielić nią i udajesz, że te kilka zdań z artykułu jest dowodem na Twoją opinię. Tego też nie wiem.
              Po mojemu traktujesz autorkę w sposób chamski wiec nie chce mi się już z Tobą dyskutować.

              • 7 1

            • pomyłka

              no więc łanie mylisz się. nie ma rejonizacji przedszkoli. są dzielnice, gdzie w ogóle ich nie ma.

              • 1 0

    • cóż to za argument!!!

      Człowieku, nie masz dziecka, to nie masz pojęcia o problemie...

      • 1 1

    • post napisany przez bezdzietnego, zidiociałego chłopca....no comments

      • 0 0

    • ehh...

      a własnie ze w przedszkolach nie obowiązuje rejonizacja !!!

      • 0 0

  • Pewnie tej Pani chodzi o Sopot

    bo tam rodzi się wiele dzieci a przedszkoli nie przybywa:)0

    • 2 6

  • problem z przedszkolem

    • 0 1

  • Chcieliście wolnego rynku ? (6)

    no to macie tego skutki. W związku z tym trzeba mierzyć siły na zamiary. Nim się podejmie decyzję o prokreacji trzeba się zastanowić, czy nas na to stać. Samo becikowe może nie wystarczyć. Z punktu widzenia społeczeństwa lepiej jest, żeby rozmnażali się ludzie, dla których opłaty za prywatne przedszkole nie stanowią problemu, jednak bieda i patologia ma większą tendencję do rozmnażania niż odpowiedzialność i przedsiębiorczość. Nam nie powinno zależeć na ilości lecz jakości społeczeństwa, więc elementy tzw. doboru naturalnego poprzez utrudnienie nieodpowiedzialnym osobnikom radosnego powielania biedy i bezrobocia jak najbardziej wskazane.

    • 4 17

    • (1)

      Gratuluję wywodu - porażająco prymitywny. Owoce tej tzw. "prokreacji" będą pracować na twą emeryturę.

      • 3 2

      • pod warunkiem

        że będą mieli pracę. Na dzień dzisiejszy utrzymują się m. in. z moich podatków i nic nie wskazuje na to, że ten stan się zmieni. W przyszłości praca będzie dobrem na tyle rzadkim, że dostęp do niej będą miały wybitnie wykwalifikowane jednostki. Spawacza zastąpi robot, zatrudnienie znajdzie raczej wysoko wykwalifikowany programista tych robotów. Analogicznie będzie ze wszystkimi dziedzinami. Dlatego więc uważam, że nie duża ilość marnie wyedukowanego społeczeństwa decyduje o pomyślności danego kraju, raczej jakość wykształcenia o tym przesądzi. Po co więc powoływać na świat kolejne jednostki w rodzinach, które nie są w stanie zainwestować w solidne wykształcenie swoich dzieci ?

        • 1 2

    • (2)

      Co oznacza według Ciebie "utrudnianie nieodpowiedzialnym osobnikom radosnego powielania biedy i bezrobocia"? To własnie wręcz przeciwnie sytuacja gdy dzieci samotnie wychowujących matkek mają pierwszeństwo w przedszkolach przed dziećmi z normalnych rodzin, w których są oboje pracujących rodziców uważam za ogromną patologię. W tym nienormalnym kraju promuje się często patologiczne, rozbite rodziny, fikcyjne rozwody itp, zamiast wspierać normalność. Moje dziecko też sie nigdzie nie dostało, mimo, że oboje pracujemy, a nie stać nas na niestety na prywatne przedszkole. Żeby chociaz była konkurencja na rynku w tym temacie, ale niestety popyt przewyższa podaż i przedszkola prywatne mogą sobie same dyktowac warunki. Pani dyrektor przedszkola państwowego, gdy powiedziałem jej o tych kryteriach dyskryminujących normalne rodziny z rozbrajającą szczerością powiedziała, że ona w pełni się ze mna zgadza, ale musi sie niestety podporządkować przepisom. I niech mi jeszcze ktoś powie, że w tym kraju jest polityka prorodzinna....

      • 4 0

      • oznacza tyle co (1)

        likwidacja wszelkich przywilejów, szczególnie dla rodzin niewydolnych ekonomicznie. Dzieci powinno się mieć na własny rachunek. W obecnym tempie rozwoju technologicznego ilość miejsc pracy będzie spadać, więc argument, że nowe pokolenia będą wypracowywały dla nas emerytury jest chybiony. Jedyni, którzy są zainteresowani powiększaniem rzeszy bezrobotnych są pracodawcy, którym bezrobocie pozwala trzymać płace na niskim poziomie.

        • 0 0

        • poproszę źródło

          Byłbym wdzięczny za odnośnik do źródła danych, z których wynika, że ilość miejsc pracy spada wraz z rozwojem technologicznym.

          • 0 0

    • Platończyk

      Ciekawe czy ty masz jakiś przychówek. Wątpię, bo z takim podejściem nie można spokojnie zajść w ciąże.

      • 0 0

  • rekrutacja do przedszkoli. (6)

    każdy może być rozżalony ,paniusia też,ale trzeba sobie radzić to że w prywatnym
    płaci się 700zł lub 800,to prawie tyle samo co w państwowym,co z tego że zaplacę 500 ale potem dopłać na to ato na tamto,itak się uzbiera do 700. Tyle narzekania ,pozdro dla paniusi.

    • 1 13

    • a masz dzieci w wieku przedszkolnym? (2)

      jak nie, to sie nie wypowiadaj gdyz nie masz najmniejszego pojecia na ten temat

      • 1 0

      • masz quada? nie? ale pewnie w ich temacie chętnie się wypowiadasz (1)

        • 0 1

        • masz rozum? nie?.... tyle w temacie

          • 0 0

    • 1) przedszkola są publiczne i niepubliczne. Publiczne, to gminne, a nie "państwowe";
      2) o ile nie jest to przedszkole językowe, to w gminnym w Gdańsku (gdzie opłata stała jest najwyższa) pobyt dziecka + 3 posiłki + rada rodziców + 5 zajęć dodatkowych kosztuje miesięcznie dużo poniżej 500 PLN. Nawet poniżej 450 PLN.

      • 1 0

    • gość

      Paniusia to na trasie w okolicach Miłomłyna.
      Nie ubliżaj ludziom, jeśli nie potrafisz zrozumieć problemu.
      Nie każdy musi dopłacać na "to tamto" a różnica 200 zł. m-nie może być dla niektórych spora. Może lepiej te 200zł odkładać na przyszłośc malucha a nie zapisywać na wszystkie zajęcia hurtem.

      • 0 0

    • W PAŃSTWOWYM PŁACI SIĘ 300 ZŁ, WIĘC TO JEST RÓŻNICA 300 ALBO 800

      • 0 0

  • Żenująca jest ta dyskusja i bezprzedmiotowa. Po co zabierać głos jak się ma nic do powiedzenia?

    • 5 3

  • ja co roku zapisywalam mojego syna do kilku przedszkoli w trojmiescie i do zadnego sie nie dostal.dzieciak plakal co roku ze chce chodzic do przedszkola i bawic sie z dziecmi a ja chcialam poszuka sobie pracy by wtreszcie spokojnie zyc nie moge liczyc na pomoc dziadkow i cioc na opiekunke mnie nie stac,wiec pozostalam w blednym kole az mi sie odechcialo walczyc

    • 8 0

  • to nie "paniusia" ma problem

    Niektórzy wypowiadają się tutaj nie mając zielonego pojęcia jak obecnie naprawdę wygląda sytuacja z przedszkolami. Tak się składa, że dokładnie jak"paniusia" mam niespełna 3letnie dziecko, które jeszcze nie ma rodzeństwa i jestem żoną, a nie konkubiną tudzież samotną matką, gdyż w zasadach rekrutacji praktycznie to jedno i to samo. Owszem stać nas aby zapłacić 200-400 zł więcej za przedszkole, aby moje dziecko mogło się rozwijać w grupie i cieszyć się tym wszystkim, co daje przedszkole, niemniej jednak w przedszkolach prywatnych (tych na poziome) jest bardzo mało miejsc i słyszę często że dziecko jest o kilka miesięcy za małe.... Ja nie biadolę, nie mam tego w naturze, ale pisanie że w zasadzie nie ma problemu, tylko ludzie są niezaradni jest gruba przesadą. I jeszcze pytanie - niby dlaczego mam swoje małe dziecko zrywać codziennie bardzo wcześnie rano żeby dojechać z nim do przedszkola nawet w innym mieście, podczas gdy do przedszkola które mam pod domem (a w zasadzie to takich przedszkoli są 3) nie dostaliśmy się, ponieważ jesteśmy tylko normalnym rodzicami jedynaczki i jesteśmy po ślubie. Rzeczywiście ciężko policzyć kiedy jest wyż i kiedy wyż się "rozmnaża" - rozumiem, że zaskoczeniem dla władz jest coroczna ilość 3 latków!? To jest po prostu nienormalne.

    • 13 1

  • Przedszkola

    Najlepsze to to że opłatami przedszkola państwoe równają już do prywatnych..

    • 1 4

  • (2)

    okazuje się , że najlepiej kłamać o swojej sytuacji, to wtedy dziecko dostaje się do przedszkola. ale nagle okazuje się że dziecko samotnie wychowującej ma tatusia , a mamusia nie pracuje. chamstwo...a takich "mamusi" okłamujących jest bardzo dużo. co z tego skoro rodzice albo niby mamusie samotne ( oczywiście samotne też są, ale więcej kłamstwa na ten temat) zajmują miejsce w państwowym przedszkolu i prywatnym. takie tez narzekają jakie przedszkola państwowe są drogie. nie stać cię na takie a stać na prywatne...

    • 2 0

    • Mamusie zajmują miejsce w przedszkolu? (1)

      A to ci niespodzianka. Dotąd myślałem, że do przedszkola chodzą dzieci.

      Sam jestem mężem i ojcem córki, która w tym roku idzie do przedszkola. Do państwowego nie było nawet szans startować (pełna rodzina, niezłe dochody), więc zapisaliśmy małą do prywatnego. Koszt i tak podobny. Będziemy musieli ją wozić do tego przedszkola. Oczywiście samochodem, bo komunikacją publiczną nie da rady tak, by jeszcze potem zdążyć do pracy. Tysiące innych rodzin ma tak samo. Niech więc potem władze się nie dziwią, że takie wielkie korki na drogach. To wynik ich polityki (przed)szkolnej.

      • 0 0

      • Generalnie masz rację, ale wysokość dochodów w rodzinie nie jest (póki co) brana pod uwagę przy naborze do przedszkoli. Możesz być bajecznie bogaty i korzystać z usług przedszkola publicznego.

        • 1 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane