- 1 Miejskie pływalnie nie dla każdego? "Z dzieckiem bez szans" (62 opinie)
- 2 Rusza rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jak zapisać się i wybrać klasę? (18 opinii)
- 3 Zwyciężyli w Odysei Umysłów w Polsce. Czeka ich finał w USA (16 opinii)
- 4 Egzamin ósmoklasisty 2024. Mamy arkusze z angielskiego (9 opinii)
- 5 Bańki, festiwal kolorów, rodzinne warsztaty, a może kino. Atrakcje na weekend dla rodzin (2 opinie)
- 6 Atrakcje dla rodzin na ładną pogodę (20 opinii)
Restauracja ciekawa dla dziecka - marzenie ściętej głowy?
Czy to tak trudno stworzyć restaurację, w której rodzice zjedzą dobry obiad, a ich pociecha nie umrze z nudów po kwadransie? - pyta pani Agnieszka, nasza czytelniczka.
Ale niedzielne, rodzinne biesiadowanie, a przede wszystkim szykowanie posiłków dla moich chłopaków (nawet przy ich współuczestnictwie) nie zawsze jest spełnieniem moich marzeń. Czasem myślę o tym, by gdzieś wyjść i zjeść coś na mieście, w fajnej atmosferze.
Nie wyobrażam sobie wyjścia w niedzielę bez dzieci. Ponieważ jednak temperament dwóch przedszkolaków łatwo sobie wyobrazić, to niektóre miejsca z góry odpadają. Nawet jeśli w portalu trojmiasto.pl znajdę podpowiedź, które lokale są przyjazne dla rodziców z dziećmi [poprzez parametr "przystosowane dla dzieci" na liście trójmiejskich restauracji - przyp. red.] to dla mnie przewijak, siedzonko dla dzieci nie mają już większego znaczenia. Dlatego z zazdrością przyglądam się parom z kilkumiesięcznymi bąblami. Na takie dziecko, nawet płaczące, każdy patrzy z czułością, a i ono same zwykle zajmuje się sobą. Znacznie trudniej jest zająć kilkulatka. Niestety w Trójmieście nie ma wielu miejsc, których wystrój czy atmosfera zafascynowałyby kilkulatka. Kapitan Cook, Galeon Dragon, Tabun, Lukullus mogą zaciekawić na parę chwil.
Marzy mi się wyjście do restauracji, w której dziecko będzie zachwycone wystrojem wnętrza, gdzie kelnerka będzie przebrana za postać z bajki, gdzie w porze deseru i kawy w kąciku dla dzieci czarodziej odprawi kilka magicznych sztuczek....Za dużo? Być może, ale dlaczego nie może być tak:
Restauracja w stylu tawerny z Dzikiego Zachodu. Jeżeli jesteś kowbojem powracającym do miasteczka po dniu pełnym atrakcji, zapraszamy na pyszne dania. Restauracja w stylu amerykańskich lat 50. Nie czuj się zaskoczony, kiedy twój posiłek przywiezie kelnerka na wrotkach w kolorowym stroju. Zobaczysz się także z przyjaciółmi Kopciuszka, którzy wprowadzą cię w magiczny klimat restauracji. Zamów dania przygotowane specjalnie dla księżniczek i książąt wizytujących ten uroczy zakątek. Przyjdź i zjedz posiłek po turecku. Siądź z dzieckiem na macie, a nasza kelnerka w kimono pokaże ci, jak parzy i podaje się herbatę. Wpadnij do nas, a zobaczysz krótki pokaz walk. Mistrz Joda przyniesie Ci rachunek.
To tylko sen. Ale nie mieszkam przecież w głuszy, tylko w Trójmieście, które rzekomo jest metropolią, do której co rok przyjeżdżają miliony turystów, gdzie mieszka 800 tys. mieszkańców, z których wielu zarabia znacznie wiecej niż średnią krajową, gdzie w weekend kina i centra handlowe pękają w szwach.
Może za wiele wymagam od innych, a za mało od siebie? Pani Teresa, znajoma moich rodziców, która mimo wykształcenia, spędziła swoje życie na wychowywaniu dzieci pewnie wypożyczyłaby lub uszyła kostium, najpierw by trochę poczytała i popytała znajomych, którzy byli w Japonii, Chinach, Peru, potem byłoby wspólne gotowanie, scenografia i dekoracje. A przede wszystkim wygłupy, bo jak tu jeść pałeczkami?
Wiem, tak powinna wyglądać przynajmniej jedna niedziela w miesiącu. Czy znajdę na to energię? Idzie Nowy Rok, może warto sobie obiecać, że raz w miesiącu zabawię się nie z dzieckiem, ale jak dziecko. Nie będę oczekiwać niczego od właścicieli gastronomii, oni i tak mają pełne ręce roboty, w końcu
romantyczne kolacje dla dwojga to ich specjalność.
Rodziny z dziećmi tylko przeszkadzają i najczęściej i tak ich nie stać na to by przyjść na obiad.
Znasz restaurację w Trójmieście, w której dzieci się nie nudzą? Napisz!
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (38) 6 zablokowanych
-
2010-12-21 14:00
w Poznaiu są restauracje przyjazne dzieciom
Nie wiem jak w 3mieście, ale w Poznainu znam kilka przyjaznych dzieciom restauracji (np. pierogarnia Stary Młyn, dzie dzieci mają specjalne foteliki, dostaja kolorowanki i dyplomy "pierogożerców"). Myśle, ze nasze społeczeństwo musi zaakceptować takie rodzinne wypady na obiad czy kolacje.
- 0 0
-
2009-12-26 21:22
my też mamy dwie córeczki w wieku przedszkolnym i zawsze ten sam problem gdzie tu iść na obiad
- 0 0
-
2009-12-19 17:48
Tak jest chyba praktyczniej i ... (1)
No tak;- kiedyś w orlowskim "Skorpionie" bylam świadkiem jak dobrze ulożony { rozrabiający jak pijany zając w kapuście } 4-ro , 5-cio latek swojej b. eleganckiej mamuni wylal gorący czerwony barszczyk na szalową kreacje , a co? - dziecku też należy się umilić sobie czas .Może mam zbyt radykalne i staroświeckie poglądy ale uważam ze na czas wyjścia mamy z tatą {może i w towarzystwie znajomych } na elegancki obiad w restauracji ich pociechy powinny zostać nakarmione i pozostać pod troskliwą opieką kochających dziadków .
- 6 9
-
2009-12-21 21:40
kolacja a obiad...
jest znacząca różnica między tymi posiłkami a dokładnie godzina!
sama mam dzieci i często wychodzimy na rodzinny obiad do restauracji ale nie porównujmy go do wieczornych czy mocno po-południowych wyjść sam na sam z mężem...- 0 0
-
2009-12-19 20:31
A babunie ponoć slyną z najlepszych naleśników na świecie !
- 1 0
-
2009-12-17 21:34
MC DONALDS (2)
no rosna rosna ale w szerz:)
- 16 1
-
2009-12-19 13:36
(1)
Pakować chambógrierami na sztorc, będą róść wzdłuż.
- 4 0
-
2009-12-19 19:42
piękny koment! :-) majsterszyk
- 2 0
-
2009-12-19 17:41
Tylko suszarnie!
Dzieci bawią się pałeczkami, mokre ręczniczki zakładają na twarz i jedzenia starym nie podżerają, bo nie lubią surowizny.
Sushi wymiata!- 2 0
-
2009-12-19 17:29
Ej -co to sie porobilo ?...
Bachory do restauracji ,rodzice do żlobków ! - a za pare dni razem na Sylwestra rezerwacja oczywiście przy wspólnym stole , z tym ze dla doroslych Wódka bezalkoholowa !!!
- 2 8
-
2009-12-17 14:50
W Distradzie na morskiej w Gdyni (3)
...byl kacik dla maluchow (kredki, kartki, maly stolik, male krzeselka)...mam nadzieje, ze jeszcze jest ;-)
- 1 3
-
2009-12-19 16:14
"El Paso"
W Oliwie, też widziałam taki fajny kącik dla dzieci. Maluszki bardzo ładnie się tam bawiły i nikomu nie przeszkadzały, już nie wspomnę, że jedzonko jest tam zawsze pyszne.
- 0 0
-
2009-12-18 13:32
Jest i chwała za to właścicielowi, chociaż kacik moznaby troszke wzbogacić bo dzieciaki wolały obserwowac jak się robi pizze :)
- 0 0
-
2009-12-17 15:49
Manekin koło media markt w Gdańsku
w Manekinie również jest mały kącik dla maluchów w formie statku piratów,
do dyspozycji małych klientów również można kredki i papier do malowania.........- 2 0
-
2009-12-19 15:09
Z bachorami nie chodzi się do restauracji !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 6 17
-
2009-12-19 11:38
Malinowy Ogrod
Dodaje swoja pozytywna ocene do wczesniejszej opinii o "zajmowaniu" sie maluchami w tym dobrym lokalu.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.