• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rodzina 500+. W Trójmieście wypłacono już 37 mln

Ewa Palińska
15 czerwca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Program 500 plus cieszy się dużym zainteresowaniem w Trójmieście. Program 500 plus cieszy się dużym zainteresowaniem w Trójmieście.

W Gdańsku zweryfikowano 65 proc. z 23 tys. wniosków o objęcie programem Rodzina 500 Plus. W Gdyni przyjęto blisko 13 tys.wniosków, a programem, na dzień 15 czerwca, objętych zostało blisko 12 tys. dzieci. Warto spieszyć się ze składaniem niezbędnych dokumentów, ponieważ aby otrzymać wyrównanie za okres od 1 kwietnia, prawidłowo wypełniony wniosek należy złożyć do 1 lipca włącznie.



Świadczenie 500 plus na okres 2022/23. Gdzie, jak i kiedy złożyć wniosek?



Czy otrzymaliście już pieniądze z programu Rodzina 500 Plus?

W Gdyni, do dnia 15 czerwca tego roku, przyjęto 12946 wniosków, z czego 6933 w wersji papierowej, a 6013 elektronicznej. Dla porównania - w kwietniu przyjęto takich zgłoszeń 10455. Łącznie wydano 9004 decyzji, w tym 73 decyzje odmowne. W Gdyni programem objęto blisko 12 tys.dzieci, na co wydano łącznie 17,7 mln zł.

Gdańsk wystartował z wypłatą środków z rządowego programu Rodzina 500 plus jako jedno z pierwszych miast w Polsce. Do tej pory do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku wpłynęło ponad 23 tys. wniosków, z czego zweryfikowano 65 proc. Świadczenie otrzymało dotychczas ponad 19,6 tys. dzieci.

W Sopocie do 16 czerwca złożono 1375 wniosków, z czego 586 elektronicznie,a 791 papierowo.Wydano 1100 decyzji. Pierwsze środki trafiły do rodziców pod koniec kwietnia.


Ile trzeba czekać na rozpatrzenie wniosku i wypłatę środków?

Ponad 23 tys. wniosków w ramach programu Rodzina 500 Plus  wpłynęło do tej pory do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku. 65% z nich zostało zweryfikowanych, a gdańskie rodziny otrzymały świadczenia. Ponad 23 tys. wniosków w ramach programu Rodzina 500 Plus  wpłynęło do tej pory do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku. 65% z nich zostało zweryfikowanych, a gdańskie rodziny otrzymały świadczenia.
Choć trójmiejscy urzędnicy dokładają wszelkich starań, aby usprawnić formalne załatwienie sprawy, proces rozpatrywania wniosków jest czasochłonny, nawet w przypadku tych osób, u których nie trzeba weryfikować dochodów, ale np. należy potwierdzić tożsamość i liczbę członków rodziny oraz to, czy wnioskodawca nie pobiera świadczeń na terenie innej gminy.

- Robimy oczywiście wszystko, aby okres ten był jak najkrótszy. Nasi pracownicy pracują nie tylko od poniedziałku do piątku, ale również w weekendy - mówi Edyta Zaleszczak-Dyks, kierownik działu obsługi mieszkańców MOPR w Gdańsku.
Rozpatrzenie wniosków i wypłata świadczenia, w przypadku prawidłowo wypełnionych dokumentów złożonych w okresie od 1 kwietnia o 1 lipca, muszą nastąpić w terminie trzech miesięcy od dnia złożenia.

W Gdyni rozpatrzono już 70 % z blisko 13 tys. przyjętych wniosków. W Gdyni rozpatrzono już 70 % z blisko 13 tys. przyjętych wniosków.

Błędy we wniosku przedłużają proces weryfikacji

W Gdańsku termin ten jest o połowę krótszy, niż przewiduje ustawa i wynosi ok. 1,5 miesiąca. Warunkiem jest prawidłowe wypełnienie składanych wniosków, a z tym niestety wiele osób ma problem:

- Wśród zweryfikowanych do tej pory wniosków 3 899 zawierało błędy, natomiast 1862 wnioski były podwójne, ponieważ np. jeden z małżonków złożył wniosek elektronicznie, natomiast drugi w formie papierowej lub ta sama osoba wysłała kilka razy ten sam wniosek za pomocą bankowości elektronicznej. W takich przypadkach musimy prosić wnioskodawców o wyjaśnienia lub uzupełnienie dokumentów oraz dokonać ponownej weryfikacji, co znacząco wydłuża całą procedurę - informuje Arkadiusz Kulewicz z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku.
Gdzie uzyskamy pomoc?

Jeśli chcemy upewnić się, że nasz wniosek trafił tam, gdzie powinien i nie ma w nim błędów, a także dowiedzieć się, na jakim etapie jest jego rozpatrywanie, wystarczy zadzwonić pod podane poniżej numery infolinii (oprócz Gdyni, w której informacji o statusie wniosku nie udziela się przez telefon).

Chcesz wyrównania? Złóż wniosek do 1 lipca

Osoby, które złożą wypełniony wniosek do 1 lipca włącznie, otrzymają pieniądze z wyrównaniem od kwietnia. W przypadku wniosków złożonych po tym terminie, świadczenie będzie wypłacane od miesiąca, w którym został złożony wniosek.

Gdańsk

Bezpłatna infolinia: 800 500 113
Telefoniczna rezerwacja wizyty: 58 326 79 85

Sopot

Informacja telefoniczna: (58) 551 09 04 lub (58) 551 61 63

Gdynia

Informacji udzielają pracownicy Wydziału Spraw Społecznych Urzędu Miasta Gdyni pod numerami telefonów: 58 668-85-62 lub końcówki: 58, 63,68, 69, 70, 75, 76, 78, 79, 80, 81, 97, 98, 99.

Opinie (695) 10 zablokowanych

  • Błąd.

    Rozdano. Patologia...

    • 4 4

  • Polityczny mit. (5)

    PiS mówi, że nie było do tej pory tak kompleksowego systemu wspierania rodzin i na tak szeroką skalę. To polityczny mit. Taki system istnieje. To inwestycja, na którą rząd PO-PSL wydał więcej niż PiS na program 500+
    Polityka rodzinna pochłaniała za czasów rządu PO-PSL między 34-36 mld zł rocznie, a więc o wiele więcej niż kosztujący w tym roku 17 mld zł program 500+. Była jednak podzielona na kilka segmentów i nie jest tak prosto pokazać ją opinii publicznej jak chwytliwe hasło 500 zł na dziecko. Dlaczego? Także z powodów, o których pisała Najwyższa Izba Kontroli w zeszłym roku, oceniając pomoc dla rodzin w ostatnich latach.
    Nie ma bowiem jednego dokumentu, który zbierałby wszystko w jednym miejscu i proponował kompleksowe procedury, jak sprawdzać skuteczność każdego z elementów polityki rodzinnej prowadzonej w ostatniej dekadzie. I ten brak Izba wytknęła rządom PO-PSL. Paradoksalnie jednym takim dokumentem jest ów raport NIK, który pokazuje mocne i słabe strony tego programu.
    Rządy Donalda Tuska i potem Ewy Kopacz, popędzane w tej sprawie przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, przyjęły taką zasadę: kombinujemy, jak możemy, żeby rodziny wspomóc, ale bez szaleństw finansowych, bo po drodze był globalny kryzys finansowy, spowolnienie gospodarcze, potem druga fala kryzysu, która zmusiła rząd do nowelizacji budżetu w 2013 r.
    I chodziło nie tylko o wydawanie pieniędzy budżetowych, ale także o ważne zmiany strukturalne. Te instrumenty, wprowadzone przez poprzednie ekipy, zazwyczaj są o wiele bardziej precyzyjnie adresowane niż 500+, bo koncentrują się na młodych małżeństwach, które mają dzieci w wieku 0-6 lat i które może zechcą mieć więcej dzieci.

    • 6 7

    • (3)

      Są to roczne urlopy rodzicielskie, tzw. kosiniakowe: od 1 stycznia 2016 r. rodzice, którzy nie mieli do tej pory praw do urlopów macierzyńskich i rodzicielskich, dostają zasiłek w wysokości 1000 zł miesięcznie przez rok. To studenci, osoby pracujące na umowy o dzieło, ubezpieczone w KRUS czy bezrobotni.
      Na marginesie, kosiniakowe jest przykładem nieporadności politycznej. Rząd przyszykował kiełbasę wyborczą, ale podał ją długo po wyborach. Być może Polacy, którzy z tego zasiłku skorzystają w tym roku, sądzą, że to zasługa PiS. Mistrzostwo świata w dziedzinie marketingu i strategii politycznej.
      Żłobki i przedszkola
      Wracając do kolejnych elementów polityki rodzinnej poprzedniego rządu: to budowa żłobków (wciąż jest ich za mało), ale też umożliwienie i uproszczenie tworzenia małych form opieki nad najmłodszymi dziećmi, takich jak kluby dziecięce, opiekunowie dzienni czy opłacanie przez państwo składek ZUS-owskich z chwilą, gdy rodzina zatrudni nianię (funkcję niani może pełnić też ktoś z rodziny, np. babcia). Niemniej opieka nad dziećmi w wieku od roku do trzech lat nadal jest jednym z najsłabszych ogniw polityki rodzinnej.
      Już lepiej wygląda sprawa przedszkoli, bo poprzednia ekipa skuteczne zmniejszyła opłaty w ramach akcji "Przedszkole za złotówkę".
      Kilka lat temu Sejm uchwalił ustawę, która ma zapewnić odpowiednią liczbę miejsc w przedszkolach. Według jej założeń od 1 września 2015 r. miejsce tam należy się wszystkim czterolatkom, a od 1 września 2017 r. - trzylatkom. Samorządy musiały mieć czas, aby się na tę operację przygotować. Na marginesie: pomóc w tym miało posłanie sześciolatków do pierwszej klasy i - co ważniejsze - pięciolatków do zerówki, bo generalnie szkoły się wyludniają i wiele z nich może przyjąć więcej dzieci. To odciążyłoby przedszkola. Choć oczywiście naczelnym celem operacji z sześciolatkami było wyrównywanie szans dzieci, bo wcześniej rozpoczęta obowiązkowa edukacja przynosi większe korzyści, szczególnie w przypadku rodzin z niskim kapitałem społecznym.

      • 4 1

      • (2)

        Ale "dobra zmiana" PiS pokrzyżowała te plany. I nie jest jeszcze pewne, jak samorządy sobie z tym poradzą.
        W każdym razie w ostatnich latach lawinowo wzrosła liczba dzieci, które zaczęły chodzić do przedszkola. Ten wskaźnik, dotyczący maluchów w wieku 3-5 lat, przekroczył 70 proc., a na wsi - 50 proc. Dla porównania: w roku szkolnym 2005/06 wynosił 41 proc., a na wsi - 19,1 proc. Jest to oczywiście efekt nie tylko działań rządu, ale generalnej zmiany nastawienia do przedszkoli i działalności organizacji pozarządowych.
        Darmowe podręczniki i karta dużej rodziny
        Jeżeli chodzi o dzieci w wieku szkolnym, to ważnym elementem był i będzie nadal program darmowych podręczników, bo jest to znacząca ulga w rodzinnych budżetach.
        Z kolei ustawa o karcie dużej rodziny - inicjatywa prezydenta Komorowskiego - wprowadziła dla rodzin wielodzietnych gwarancję ustawową ulg, w tym na przejazdy pociągami i autobusami - 37 proc. zniżki dla rodziców na bilet jednorazowy oraz 49 proc. na bilet miesięczny. Do tego zniżki dla rodzin proponowane przez rozmaite firmy, bo chodziło o to, aby w politykę rodzinną wciągnąć też sektor prywatny.
        Jest też program "Mieszkanie dla młodych", bo oprócz darmowych żłobków i przedszkoli to właśnie brak mieszkania zniechęca do posiadania większej liczby dzieci. I w momencie, gdy dopłaty do kredytów objęły też rynek wtórny, to program zaczął się cieszyć dużym powodzeniem. Na tyle dużym, że już w marcu zabrakło nań pieniędzy. PiS tego programu już nie chce, ale nie opracował jeszcze nowego. I to akurat jest - obok żłobków - najsłabsze ogniwo polityki rodzinnej.

        • 4 1

        • (1)

          Mam zastrzeżenia do programu 500+, bo uważałam, że te same pieniądze można było wydać na politykę rodzinną bardziej efektywnie, lepiej adresując pomoc: do rodzin wielodzietnych albo w trudnym położeniu finansowym i do młodych małżeństw, które właśnie podejmują decyzję o liczbie dzieci. Teraz dostaną je także ci, którzy - choćby z racji wieku - więcej dzieci mieć nie będą.
          Poza tym rząd nie przedstawił żadnej informacji, z czego ów program będzie finansowany w przyszłości. Można tylko mieć nadzieję, że PiS nie zamierza wprowadzać innych swoich kosztownych obietnic wyborczych, bo budżet tego nie przetrzyma.
          Ale program wszedł w życie, nikt go nie cofnie, dziś już trzeba myśleć o szukaniu źródeł jego finansowania czy cięciu wydatków, aby nie powiększać i tak już gigantycznego długu publicznego
          Urodzą za 500
          W odróżnieniu od największych krytyków programu 500+ uważam, że przyniesie pozytywny efekt w postaci większej liczby urodzeń. W każdym razie chciałabym, aby się okazało, że to nie względy kulturowe (pary nie chcą mieć dzieci, bo na pierwszym miejscu stawiają karierę zawodową i realizowanie swoich pasji), ale właśnie sprawy finansowe okazały się kluczowe w podejmowaniu takich decyzji

          • 2 1

          • Tyle tylko, że jeśli rzeczywiście wskaźnik przyrostu naturalnego wreszcie drgnie, to będzie to efekt wszystkich tych instrumentów, które wprowadziła PO z PSL pod auspicjami prezydenta Komorowskiego, a teraz wprowadza PiS. Rząd Beaty Szydło mógł z marszu dać ludziom 500+, natychmiast, bez ryzyka wstrząsów budżetowych w 2016 r. także z jednego prostego powodu: dwie poprzednie ekipy prowadziły restrykcyjną politykę finansową, która pozwoliła nam wyjść z procedury nadmiernego deficytu. Było więc finansowe pole manewru.
            Musi jednak upłynąć trochę czasu, aby zarówno decyzje rządu PO-PSL, jak i program 500+ na zasadzie synergii przyniosły dobre efekty.
            Polityka rodzinna w liczbach
            Oto porównanie: wydatek z budżetu na 500+ w tym roku to 17 mld zł, a w przyszłym - 23 mld zł. Tymczasem np. tylko w 2013 r. na politykę rodzinną wydano 34 mld zł (za raportem NIK), uwzględniając w tym podatkowe ulgi na dzieci, ale bez wydatków na zdrowie dzieci, kobiet w ciąży i w połogu (szacunki resortu pracy). W tym jest gotówka, która przypłynęła w tamtym roku do rodzin (26 różnych zasiłków), i jest to 14,7 mld zł. Do tego rządowe i samorządowe programy wsparcia. Same ulgi na dzieci kosztowały w 2013 r. 5,5 mld zł. W 2014 r. już blisko 7 mld zł, licząc razem ze zwrotem gotówki dla tych mniej zarabiających, którzy płacili za mały podatek, by odpisać sobie w całości ulgi na dzieci.

            • 3 1

    • I to by było na tyle w sprawie PiSowskich kłamstw.

      • 1 1

  • No i bardzo dobrze, że wyplacają "+500", to są pieniadze uwolnione do obrotu

    rynkowego i na pewno dla gospodarki będzie więcej pożytku niż duszenie ich przez urzędasów. Zrobić tylko porządek z zachodnimi firmami, okradającymi Polskę, tzn kazać płacić im podatki, i będzie można mówić o budowaniu gospodarki

    • 8 4

  • Podstawowym bledem jest przyznawanie kasy na drugie dziecko bez wzgledu na dochody !

    Powinno byc ograniczenie max 5 tys netto na rodzine 4 osobowa.

    • 3 1

  • Jestem przeciwko +500 bo trzeba inaczej dzieciom pomagac ale to wybór lepszego zła

    wole 500+ niz łozdziejów z Platwormy obywatelskiej i PSLu którzy okradali wszystkich bez wyjatku na setki milionów by bogaciła sie tylko wąska grupa ludzi kolesiów PO i PSL!!
    Dlamnie najwazniejsza jest kwota wolna od podatku bo bedzie ona dla wszystkich!! i podniesienie najnizszej stawki godzinowej likwidacji pracy czasowej wymyslonej przez PO

    • 3 8

  • Korzystamy z programu 500+, a patologią nie jesteśmy.

    • 9 3

  • ???

    Mnie bardzo dziwi fakt, że nie protestowano na ulicach, gdy rząd PO zabrał nam pieniądze z OFE. Teraz protesty, bo PIS wprowadził 500+. Jakie negatywne skutki odnieśliście Państwo oburzeni programem 500+ z tytułu owego programu? By nie było niedomówień nie popieram PIS, nie mam dzieci ale ten program mnie bardzo cieszy.

    • 10 2

  • To co robi pis to zwykle kupowanie glosow i dzielenie spoleczenstwa.
    To samo dzialo sie w PRL.
    Grupy uprzywilejowane, posortowane, ten dostaje, ten nie. Tamtemu zabiora (cos co sobie uczciwie wypracowal) i dadza innemu.
    Podzielonym, przekupionym tlumem latwiej sterowac i rzadzic.

    • 2 7

  • Moje zdanie (2)

    Ja czekam ,,,,,i nie ma co dzwonic na te tel gdańsk brak szans

    • 3 2

    • bo gdańsk ma układy by robić pod góre

      • 2 0

    • ....

      Dzwonilam kilkanascie razy...NIC!!! Pieniądze wypłacili po 2 m-ch od złożenia wniosku...

      • 1 1

  • Przekręt 100- lecia !!! (3)

    Ja mam jedno dziecko, zdolne, ułożone, wzorowy uczeń. Moja rodzina jest 3-osobowa ale "nie godniśmy" otrzymywać w/g widzimisie Pani Premier - przykładnej chrześcijanki. Jak można tak faworyzować i poniżać rodziny. A zamożni boki zrywają. Jak można tak poróżnić Polaków?Moje dziecko to widzi! Te wszystkie przekręty. Będziemy pamiętać! Jest nas wielu! I Papież też się dowie co tu się wyrabia! Wstyd i hańba! Każde dziecko jest Ważne! I każda rodzina, a zwłaszcza młodzi ludzie co chcieliby mieć dzieci! To nie Dubaj żeby bezmyślnie rozdawać pieniądze. Wszyscy poniesiemy za to konsekwencje.

    • 9 10

    • Nie dostalisćie bo nie zaliczacie sie do patologi.

      • 2 5

    • weż nie pier..l

      • 4 0

    • masz za mało dzieci tępoto

      i dobrze bo Polacy takich tłumoków nie potrzebują co krytykują wspaniały program wspierający Polskie dzieci i rodziny

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (9 opinii)

(9 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane