- 1 Rusza rekrutacja do szkoły średniej 2024/25. Jak zapisać się i wybrać klasę? (18 opinii)
- 2 Atrakcje na rodzinny weekend w Trójmieście
- 3 Miejskie pływalnie nie dla każdego? "Z dzieckiem bez szans" (71 opinii)
- 4 Zwyciężyli w Odysei Umysłów w Polsce. Czeka ich finał w USA (16 opinii)
- 5 Egzamin ósmoklasisty 2024. Mamy arkusze z angielskiego (10 opinii)
- 6 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (90 opinii)
Dziś wyruszamy na poszukiwanie kul. Jakich kul? - możecie zapytać. Poszperamy, poszukamy, a że słońce coraz mocniej świeci, warto wyjść na świeże powietrze i zabawić się w małego poszukiwacza gdańskich ciekawostek.
Ulica Mariacka jest starą gdańską uliczką, bardzo urokliwą, gdzie możemy "pooddychać" klimatem dawnego Gdańska. Przy niej znajdziemy dużo sklepików z pięknymi wyrobami ze "złota Bałtyku", czyli bursztynu. Przed wybudowaniem Bramy Mariackiej, uliczka nie dochodziła do Motławy ze względu na podmokły teren, na którym została założona. Po obu stronach ulicy znajdziemy gdańskie kamieniczki przyozdobione przedprożami- murowanymi tarasami służącymi do wypoczynku na świeżym powietrzu. Przedproża z ulicy Mariackiej mają pięknie dekorowane płyty, znajdziemy na nich m.in. przedstawienia biblijne, nawiązujące do mitologii, dekoracje roślinne. Znajdziemy tu także inne ciekawostki, jak na przykład rzygacze (zwane też gargulcami). Rzygacz to ozdobne zakończenie rynny odprowadzającej wodę deszczową daleko od ściany domu. Gdańskie gargulce są umieszczone na przedprożach. Zwróćcie uwagę na ich wygląd. Przybierają formy fantastycznych zwierząt, ptaków, potworów.
Idziemy dalej w stronę kościoła NMP. Już pewnie zdążyliście zauważyć.... kamienne kule, na których opierają się żelazne poręcze schodów prowadzących na przedproża kamienic. Podobne kule możemy spotkać m.in. na ulicy Ogarnej i Długim Targu.
Legenda mówi, że kamienne kule, rzeźby wyobrażające zwierzęta, postacie ludzkie, mosiężne kwiaty, fantastyczne potwory, które zdobią bramy, przedproża, szczyty gdańskich kamienic są darem Stolema- poczciwego olbrzyma, który kiedyś przybył do Gdańska. Ludzie bardzo się go wystraszyli, wszyscy pochowali się w domach i tylko dzielny mistrz Baltazar, który kierował pracami budowlanymi kościoła Mariackiego pozostał na placu budowy. Stolemowi spodobała się płaska, wysoka wieża kościoła, więc usiadł na niej. Wyjaśnił Baltazarowi, że nikomu nie chce zrobić krzywdy, stęsknił się za ludźmi i przyniósł im upominki- kamienne zabawki. Rzeźby umieścił na szczytach kamieniczek, a kamienne kule położył u ich wejścia. Na pamiątkę jego wizyty Gdańszczanie pozostawili wieżę świątyni płaską.
Dochodzimy do Bazyliki Mariackiej, skręcamy w lewo (w ul. Kleszą) i potem lekko w prawo (obchodzimy świątynię ). Tuż przy kościele, na styku ulicy Piwnej i Chlebnickiej widzimy bramę prowadzącą dawniej na przykościelny cmentarz.
Jesteśmy na ulicy Piwnej. Zamieszkiwali ją rzemieślnicy, głównie browarnicy, jej nazwa pochodzi od warzonego tu piwa. Po prawej stronie ulicy, na całej jej długości znajdują się przedproża. W oddali ulicę Piwną zamyka bryła ciekawej budowli. Wielka Zbrojownia, bo o niej mowa, pełniła rolę arsenału, gdzie gdańszczanie gromadzili amunicję i broń: ciężkie działa i kule kamienne w przyziemiu, lekką broń palną i amunicję na poddaszu. Kamienna studnia znajdująca się tuż przed budynkiem służyła do wydobywania z podziemi kul armatnich. Teraz zachęcam, abyście spojrzeli do góry. Co dekoruje szczyty Wielkiej Zbrojowni? Kule armatnie, możemy nawet powiedzieć, że "wybuchające" kule.
Podobnymi "wybuchającymi" kulami została udekorowana "Stara Apteka". Aby do niej dojść, sprzed Zbrojowni skręćcie w prawo, idźcie ulicą Kołodziejska, potem w lewo w ulicę Św.Ducha i tuż między hotelem Wolne Miasto Gdańsk, a Teatrem Wybrzeże skręćcie ponownie w lewo, w uliczkę Teatralną. Po Waszej lewej stronie pojawi się murowany budynek- "Stara Apteka", w którym wyrabiano pociski armatnie, czyli tzw. "pigułki". Tuż nad wejściem, po obu stronach herbu Gdańska umieszczono "wybuchające" kule.
O autorze
Monika Jodczyk
- jest historykiem sztuki, pracownikiem Muzeum Archeologicznego w Gdańsku - Centrum Edukacji Archeologicznej "Błękitny Lew".
Opinie (22) 4 zablokowane
-
2011-05-11 00:07
Ogarna
Szkoda że na Ogarnej nic się nie dzieje. wczoraj przechodząc tą ulicą miałam wrażenie, że czas stanął w miejscu chwilę po wojnie. Piękna ulica z kamienicami szarymi od kurzu i spalin. Niektóre okna to pamiętają czasy....
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.