• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Dlaczego rodzice pozbywają się dzieci z domu?"

Elżbieta Michalak
18 grudnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
- Moim zdaniem wcale nie lepiej jest dzieciom siedzieć w domu i nudzić się, podczas gdy rodzice czynią przygotowania do świąt. Lepszym pomysłem jest posłanie dziecka do szkoły, na zorganizowane zajęcia z pedagogiem - pisze na forum Rodzina i dziecko Joanna. - Moim zdaniem wcale nie lepiej jest dzieciom siedzieć w domu i nudzić się, podczas gdy rodzice czynią przygotowania do świąt. Lepszym pomysłem jest posłanie dziecka do szkoły, na zorganizowane zajęcia z pedagogiem - pisze na forum Rodzina i dziecko Joanna.

Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że szkoły w okresie międzyświątecznym będą w tym roku otwarte. Ten sam temat poruszono też na naszym forum. Zainicjowała go jedna z nauczycielek: - "Trudno zorganizować opiekę, kiedy oboje rodziców pracują, to jasne. Ale kiedy zobaczyłam listę dzieci, które będą między świętami w szkole, zdębiałam. Trzy czwarte to maluchy, których przynajmniej jeden rodzic nie pracuje!".



Co myślisz o rodzicu, który mówi otwarcie, że potrzebuje odpoczynku od swojego dziecka?

Z pomysłu minister, dotyczącego funkcjonowania szkół w okresie międzyświątecznym, chyba najbardziej cieszą się rodzice. To oni mieli przecież największy problem z zorganizowaniem maluchom opieki podczas dni wolnych od nauki - zwłaszcza gdy te zamieniały się w kilkutygodniowy czas laby. Dlatego kiedy tylko zaczęło się mówić o możliwości posłania dziecka do szkoły, chętnych z dnia na dzień przybywało.

Do szkoły w tym czasie posyłają dzieci także rodzice niepracujący, co zaniepokoiło jedną z naszych forumowiczek.

- Jestem nauczycielką w szkole podstawowej. W tym roku, jak zapewne wiecie, mamy zapewnić opiekę dzieciom w przerwie świątecznej i ja to rozumiem. Trudno zorganizować opiekę, kiedy oboje rodziców pracuje, zwłaszcza kiedy niedługo będą ferie - pisze Ahalia. - Ale kiedy zobaczyłam listę zgłoszonych, zdębiałam. Trzy czwarte osób zgłoszonych to dzieci, których przynajmniej jeden rodzic nie pracuje! Dlaczego rodzice pozbywają się dzieci z domu? Ja jako rodzic bardzo cieszyłam się na to wolne. Wspólnie z synkiem planowaliśmy ten przedświąteczny czas. Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego rodzice uciekają od swoich dzieci.

Na odpowiedzi nie trzeba było długo czekać. W ciągu kilku dni pod postem pojawiło się 186 kolejnych wpisów. Większość osób wyrażała swoje oburzenie na słowa nauczycielki, tłumacząc powody, z jakich niepracujący rodzic może posyłać dziecko do szkoły.

- To, że ktoś nie pracuje nie znaczy, że ma wolne - pisze w odpowiedzi Mikulka. - Może mieć kogoś chorego, kim się opiekuje. Może sam ciężko chorować. Życie mogło go zmusić do podjęcia pracy na czarno... Może mieć w domu drugie malutkie dziecko i wie, że nie zapewni starszakowi odpowiednich rozrywek. Nie mierzmy wszystkich swoją miarą.

- Jak się pracuje przynajmniej 8 godzin i doliczy do tego dojazdy, czyli w domu jest się po 17, a trzeba posprzątać, obiad zrobić, zająć się dziećmi, to naprawdę przydałby się jakiś odpoczynek, np. jeden dzień na fryzjera. I to nie świadczy o tym, że rodzic jest bezduszny, posyłając dziecko do szkoły ani o tym, że dziecko jest dla rodzica przedmiotem - dodaje Aga.

- Hmm, ze mnie chyba też beznadziejna matka, bo moje dziecko to nawet na kilka dni pójdzie do przedszkola w przerwie świątecznej, mimo że oboje mamy wolne - pisze Yyy. - Ale będzie tam do 12-13 i nie widzę w tym problemu. Lubi swoje przedszkole, kolegów i koleżanki, a my, rodzice, możemy mieć odrobinę spokoju.

Odpowiedziało też kilkoro nauczycieli, którzy nie podzielają zdania Ahalii. - Moje dzieci w wieku przedszkolnym w tej długiej przerwie świąteczno-noworocznej zostaną z nami w domu, ale mniejsza o to - pisze Zabolina. - Mnie jako matkę, jako również nauczyciela dziwi łatwość osądzania życia innych. Teraz nie chodzi się przecież po domach uczniów, nie odwiedza z rodzicami, nie pomaga w domowym wychowaniu dziecka, jak dawniej. Skąd więc te dane?

Do dyskusji włączyli się również rodzice, którzy mają kilkoro dzieci i z własnego doświadczenia odnieśli się do poruszonej sprawy. - Jestem na macierzyńskim, mam troje dzieci, dorabiam sobie w domu, poza tym na święta też coś trzeba przygotować i posprzątać dom - pisze Basia. - Czy uważasz, Ahalia, że lepiej będzie dzieciom siedzieć w domu, nudzić się, bo same średnio potrafią sobie zorganizować czas, niż pójść do szkoły, gdzie pedagog świetnie się nimi zajmie i poświęci im więcej czasu niż ja będę mogła poświęcić w domu?

Tego typu wpisy stanowią zdecydowaną większość, choć nie zabrakło też osób podzielających zdanie Ahalii. - Ktoś wyżej napisał, że mając dwójkę dzieci, starsze pośle do szkoły, żeby odespać... Porażka! Ktoś też napisał, że wykorzysta ten czas na wizytę u fryzjera, masakra - pisze W. - Mój syn ma tylko 3 latka, ale póki co prawie wszędzie targamy go ze sobą! I co z tego, że nie ma w tym czasie super zabawy i zorganizowanego czasu? Dla niego najważniejsze jest to, że przebywa z rodzicem/rodzicami!

- Autorko wątku nie przejmuj się tymi atakami, bo jak mówią "uderz w stół, a nożyce się odezwą" - pisze tak.to.już.jest. - Niestety, masz rację, mówię tu o tych mamciach, które na co dzień nie pracują i posyłają właśnie w takie świąteczne dni dziecko do placówki szkolnej czy przedszkolnej, żeby mieć czas dla siebie. Znam i takie, które nawet w wigilię przyprowadzają dzieci do przedszkola, bo zbyt ciężko jest im się nimi zająć.

Czytaj więcej na forum Rodzina i dziecko portalu Trojmiasto.pl.

A jakie jest wasze zdanie? Czas międzyświąteczny dziecko powinno spędzać w domu, z rodzicami, uczestnicząc w przygotowaniach czy, jeśli jest taka możliwość, powinno iść do szkoły, do rówieśników (nawet mimo obecności w domu któregoś z rodziców)?
Elżbieta Michalak

Opinie (395) 3 zablokowane

  • 3 tygodnie wolnego!

    Mój synek ma 3 tygodnie wolnego od przedszkola i uważam, ze mu tego potrzeba bo normalnie wszyscy są zbyt zajęci, to sie źle odbija na całej rodzinie.

    • 11 0

  • to ciekawe (1)

    Rozpad tradycyjnej rodziny.
    Partnerzy i partnerki.
    Obiady niedzielne w macu lub galerii
    fitness wieczorny zamiast czasu z dziećmi
    opiekunki od malego ponieważ praca i projekty są ważniejsze
    nie potrafią wspólnie przygotować Świąt, lepiej gdzieś wyjechać i niech podadzą
    dwie lewe ręce u niej i u niego
    dzieci lubią uczestniczyć w pracach w domu w przygotowaniu Świąt tylko trzeba to zorganizować i je do tego włączyć
    kobieta ma być ciepła i kobieca
    facet męski i pomocny kobiecie

    • 18 1

    • to przestarzałe

      Nie idziesz z postępem. A gdy teraz pojawiają się niby dwie mamy to jak?

      • 2 0

  • Nauczycieli żal mi bardzo.. (3)

    Może ta pani nauczycielka jest po prostu z frustrowana, że musi iść do pracy (albo żal jej koleżanki na którą akurat wypadło) między świętami... Lata przyzwyczajeń do przywilejów nauczycielskich: 2 miesiące wakacji, ferie zimowe, "długie" weekendy itd. wszystko bez wniosku urlopowego. Na jej miejscu też bym miała żal... Jeden dzień bez dziecka - wyrodni rodzice, patologia normalnie...!!!
    Sumiennie zlustrowała rodziców kto pracuje a kto nie... Dobrze by było jeszcze zrobić ankietę wśród dzieci czy wolą się kisić na chacie ze starymi czy spotkać się z kumplami i w końcu mieć czas na zabawę z nimi a nie tylko na naukę...

    • 7 18

    • (2)

      Tęsknisz za dniem bez dziecka....? No właśnie i to cały dramat tego społeczeństwa...ja z moim dzieckiem staram się spędzać tyle czasu ile mogę...może to ostatnie nasze święta, może to ostatni nasz miesiąc, tydzień moze ostatnie ferie.
      Za nic nie pośle dzieckaw ferie do szkoły tak ustawię sobie pracę aby miało fajne ferie, z lodowiskiem kinem i zwiedzaniem szopek.
      Szanuję ludzi którzy z racji pracy muszą wysłać dzieci do szkoły...ale ludzie którzy chcą do góry d*pą poleżeć na kanapie, bo pani pseudo minister kazała komuś w tym czasie opiekować się ich dziecmi nie jest ok

      • 8 1

      • Szacunek (1)

        naprawdę

        • 1 0

        • A mi ciebie żal

          • 0 1

  • Czasy w których żyjemy są beznadziejne

    Kiedy ja chodziłem do podstawówki jakieś 30 lat temu, czekał człowiek na ferie bo z kolegami z podwórka brało sie sanki, łyżwy a jak zimy nie było to grę Chińczyk pod pachę i wypełniało sobie czas. Oboje rodzice pracowali "doglądała" nas schorowana babcia i było ok. W szkole jak na Mikołajki dostaliśmy słodycze to nikt nie robił afery że jest tam 0,5kg cukru, a jak się wróciło przemoczonym od śniegu domu to herbata z miodem i godzinka pod grzejnikiem i następnego dnia człowiek mógł dalejsmigać na sankach....
    Dziś spora grupa rodziców wychowuje życiowe "łajzy" zimę znają zza szyby auta które podwozi ichpod próg szkoły, po szkole basen, karate, angielski etc...ale co z tego skoro tylko lekko zawieje i już grypa, angina przeiębienie...o umiejętności radzenia sobie w życiu które nabywaliśmy w trakcie wojny na śniezki czy brnięcia w zaspach po pas nie wspomnę..ok może zimy już nie te...ale jak ostatnio usłyszałem od mojego brata czy może mi na drugi dzień swiąt podrzucić swoje dzieci bo chce w spokoju poleżeć przed telewizorem to się zagotowałem.
    Przy całkowitym braku więzi rodzinnych nie dziwmy się że sa tragedie jak ta na podlasiu...ojcie/matka przed telewizorem, dziecko przed komputerem i święta jak cholera.

    • 28 0

  • SUPER Nauczyciel

    Ale jatka, widzę portal trójmiasto pisze tytuły godne WP :) I się zaczęło przerzucanie "kto ma gorzej" i jacy to źli nauczyciele. Z tego co piszecie to nauczyciel ma być IDEALNY, Z POWOŁANIA, ŚWIECIĆ PRZYKŁADEM, NICZYM MARY POPPINS WYMACHUJĄC PARASOLKĄ ZABAWIAĆ 30 DZIECIAKÓW CAŁY DZIEŃ I BYĆ ŚWIĘTSZYM OD PAPIEŻA. Ale to tylko ludzie są. A wy co? Pani też jest fryzjerką z powołania? Codziennie uśmiecha się do klientów, z zapałem robi trwałą, nie wie co to monotonia? A Pan z powołania został sklepikarzem? Z uśmiechem wykłada towar na półkach i doradza emerytom które warzywa świeższe?
    Niech każdy zacznie wykonywać swoją pracę na 100% a potem rozlicza innych.
    A dzieci... cóż, nie traktujcie ich jak bezmyślne rzeczy. Odpowiedź na Wasze pytanie "posyłać czy nie" jest prosta- jeżeli dziecko samo chce to TAK a jeżeli nie to NIE, chyba że są jakieś specjalne okoliczności i faktycznie nie macie dla nich opieki- wtedy wytłumaczcie im jak wygląda sytuacja, przecież nie powinny traktować szkoły jak kary...?

    • 15 3

  • Biorąc pod uwagę, w jak nerwowej i nieprzyjemnej atmosferze potrafią przebiegać domowe przygotowania do świąt, chyba lepiej, jeśli dziecko w tym czasie spędzi miło czas z rówieśnikami na zorganizowanej zabawie.

    • 1 12

  • rodzice nastolatków

    Na tym forum.
    Zbliża się czas decydowania Waszych dzieci co robić w życiu. ...?
    Jest szansa zachęcić je do zostania .......... nauczycielem.
    ............. dlaczego nie?
    To taka łatwa praca.
    Zapraszamy.

    • 11 1

  • wygodnictwo

    Dzisiejsze mamusie niestety cenią sobie dbanie o swoje wygody. pokolenie,wszystko się mi należy. Niski przyrost naturalny," to jak już mam dzieciaka to niech państwo mi za to podziękuję, w końcu coś się mi za to należy". Dzieci do szkoły, przedszkoli, po zasiłki, itp. do państwa, bo przecież coś się mi należy. Ja wiem z pracą jest ciężko, ale ile razy nie idziemy do pracy bo to albo godziny nie pasują, albo za nisko płacą , więc po co, lepiej nie mieć nic i narzekać. Ja mam dwoje dzieci, już nastolatków. Nawet do ginekologa potrafiłam z nimi iść, żeby kogoś nie absorbować nimi, siedzieli grzecznie za kotarą. Dzieci nie przyniósł nam bocian. Sami się o nie prosiliśmy - świadomie lub nie. Dzieci są przez chwilę, później pójdą swoją drogą. Trzeba ten czas wykorzystać.

    • 13 2

  • mama (1)

    Ja nie mam nic przeciwko temu, abym tak samo jak nauczyciele miała zapewnione te wszystkie dni " wolne". Wówczas z wielką przyjemnością spędzę ten czas z MOIMI dziećmi. Nie będą musiały iść do szkoły, ja do pracy wszyscy sobie odpoczniemy. Przecież każdy "przepracowany pracownik- to zły pracownik"!!!. Myślę, że rodzice powinni mieć tyle wolnego ile nauczyciele !!!

    • 8 5

    • zwykli ludzie się nie liczą

      pracownicy biur, sklepów, restauracji, szpitali, domów opieki, itp itd. nie są zmęczeni i nie muszą mieć wolnego, bo przecież nie są nauczycielami i nie mają pojęcia czym jest ciężka praca, a jak powszechnie wiadomo nikt nigdzie na całym świecie nie pracuje tak ciężko jak polski nauczyciel, całe 20 godzin tygodniowo.

      • 1 3

  • matka

    te niby kochajace matki co pozbywaja sie swoich dzieci pomyslaly ze nauczycielka tez ma dzieci,a czy pomyslaly o tym ,ze dzieci w przyszlosci tez tak pozbeda sie rodzicow,bo nie bedzie zadnej wiezi rodzinnej miedzy nimi

    • 9 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane