• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy możliwe jest wychowanie dzieci bez kar i nagród?

Katarzyna Lubańska
27 lipca 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Często nie wiemy, że możemy wychowywać dzieci inaczej, bez stosowania kar i nagród. Często nie wiemy, że możemy wychowywać dzieci inaczej, bez stosowania kar i nagród.

"Pograsz, jeśli posprzątasz pokój", "jeżeli nie poprawisz ocen, nie ma mowy o nowym telefonie" - kto z nas tego nie zna. Karanie i nagradzanie to jedna z najpopularniejszych metod wychowawczych. Sami byliśmy tak wychowywani i podobnie traktujemy nasze dzieci. Wielu rodziców wciąż obawia się bowiem tzw. "wychowania bezstresowego", czyli takiego, kiedy dziecku wolno wszystko. Często nawet nie zastanawiamy się nad tym, czy można wychowywać inaczej, bez gróźb i obietnic.



Polecani psycholodzy dziecięcy w Trójmieście


Czy nagradzasz i karzesz swoje dzieci?

Jeśli dziecko zachowuje się niewłaściwie, rozrabia, nie słucha rodziców, zazwyczaj pierwszą myślą jest, żeby je ukarać, czyli dajemy szlaban na komputer, nie pozwalamy wychodzić z pokoju czy na dwór. A kiedy sprawuje się dobrze i odnosi sukcesy, nagradzamy je, np. za dobre stopnie czy poukładanie zabawek.

Metoda Montessori



Jedną z metod wychowania, której filarem jest brak kar i nagród, jest system stworzony przez włoską lekarkę Marię Montessori. Metoda ta wciąż zyskuje na popularności na całym świecie. Polega na rozwijaniu umiejętności dziecka według jego indywidualnego tempa, z poszanowaniem jego wolnej woli.

- Stosowanie kar pokazuje, że przewagę ma ten, kto jest silniejszy. Z czasem kara traci swoją skuteczność i nie robi na dziecku wrażenia. Wykorzystywanie kar wobec dziecka bardzo często pozbawia go refleksji nad swoim zachowaniem. Psuje relacje i pokazuje, że dorosły znajduje się po przeciwnej stronie. Może motywować do kłamstwa poprzez próbę uniknięcia kary w przyszłości. Dziecko nie jest szczere w tym, co robi, bo boi się konsekwencji swojego zachowania - przekonuje Magdalena Szcześniewska, trener metody Montessori, współtwórczyni Centrum Edukacji Montessori, właścicielka Przedszkola II Mio Montessori w Gdyni.
Jak twierdzi, niektóre działania i czynności wykonujemy z powodu motywacji zewnętrznej, czyli z lęku przed konsekwencjami, dla nagrody, chcąc realizować oczekiwania innych.

- W edukacji Montessori celowo rezygnujemy z kar i nagród na rzecz motywacji wewnętrznej. Chcemy, aby dziecko żyło w zgodzie ze sobą. Motywacja wewnętrzna rozwija się zaraz po urodzeniu i jest przejawem naturalnego rozwoju oraz ciekawości świata. Uczę się dla siebie, ponieważ chcę wiedzieć więcej o świecie, który mnie otacza, pomagam innym, ponieważ sprawia mi to radość, nie czynię zła, bo wiem, że krzywdzi to innych - mówi Magdalena Szcześniewska.
Czytaj też: Ranking: najlepsi psycholodzy w Trójmieście

Nagrody są często nieefektywne i przynoszą efekt odwrotny od zamierzonego. Nagrody są często nieefektywne i przynoszą efekt odwrotny od zamierzonego.

Nieefektywne nagradzanie



Nagrodą może być naklejka, ocena, pieniądze, słodycze, czas spędzony z rodzicem czy wyjście do kina. To bardzo popularna forma wzmacniania pozytywnego.

- Po drugiej stronie szali znajdują się nagrody. Są one nieefektywne i często przynoszą przeciwny efekt do zamierzonego. Spada motywacja i bezinteresowna chęć pomocy, ponieważ pomoc uzależnia się od otrzymania nagrody czy pochwały słownej. Ludzie odnoszą mniej sukcesów, kiedy są nagradzani, ich motywacja do dalszej pracy spada, kiedy przestają je otrzymywać. Pomagam dlatego, że chcę otrzymać nagrodę, a nie, bo czuję taką potrzebę. Przestaję myśleć o sobie, że jestem miły, pomocny, tylko tę pomoc uzależniam od otrzymania nagrody. Dzieci, które trafiają do tradycyjnego systemu nauczania, często mierzą się z niezrozumieniem, które wynika ze stałego oceniania ich postępów i kary w postaci złej oceny bądź smutnej buźki przyklejonej do tablicy manipulacyjnej. Powoduje to stres i dzieci zaczynają tracić swoją ciekawość i motywację wewnętrzną - twierdzi Magdalena Szcześniewska.

Brak pochwał słownych



Metoda Montessori zakłada także brak pochwał słownych, co wydaje się wyjątkowo trudne. Naturalnym wydaje się pochwalenie dziecka za np. rysunek czy dobry uczynek.

- Pochwała słowna to również nagroda. Skutki chwalenia przynoszą podobne efekty jak stosowanie nagród. Generują presję, która działa negatywnie przy wykonaniu kolejnego zadania. Maleje przez to zainteresowanie daną czynnością. Dzieci rzadziej podejmują ryzyko. Głównym celem staje się dla nich zdobywanie pochwał. Im bardziej chwalimy, tym one bardziej tego potrzebują. Chcemy, aby dziecko namalowało rysunek dla siebie, a nie dlatego, że je za to pochwalimy. Dzieci bardzo często potrzebują informacji zwrotnej. Na pytanie dziecka: "mamo, czy pięknie narysowałam domek?" odpowiedzmy: "a czy tobie się podoba?". Nie będzie to naszą subiektywną oceną ani pochwałą słowną. Mówmy to, co widzimy, nie oceniajmy zachowania. "Widzę, że się bardzo napracowałaś, rysując ten obrazek, i użyłaś wielu kolorów" - tłumaczy Magdalena Szcześniewska.
Czytaj też: Kilka tysięcy telefonów miesięcznie. Jak działa telefon zaufania dla dzieci i młodzieży?

Kids Skills "Dam radę" to jedna z metod, którą można zastąpić system kar i nagród. Kids Skills "Dam radę" to jedna z metod, którą można zastąpić system kar i nagród.

Metoda Kids Skills



Warto także przyjrzeć się metodzie Kids Skills "Dam radę", która jest oparta na Podejściu Skoncentrowanym na Rozwiązaniach (PSR). Autorem metody jest dr Ben Furman - fiński psychiatra i psychoterapeuta. System ten opiera się na kilkunastu krokach, podczas których dziecko, razem z terapeutą oraz przy wsparciu najbliższego otoczenia społecznego, konstruuje nową rzeczywistość, w której problem nie występuje.

Pojawia się za to umiejętność, której dziecko się uczy i nad którą pracuje, zwiększając tym samym poczucie własnej skuteczności, pewność siebie, a także rozwijając swoje mocne strony i odnajdując nieuświadomione zasoby.

- Jeżeli ukarzemy dziecko, w przyszłości wzmocnimy negatywne zachowania, a co za tym idzie agresję. Kara działa na krótki czas. Należy również rozróżnić karę od konsekwencji. Konsekwencje są czymś spodziewanym przez dziecko, rodzic uprzedza je o ewentualnej konsekwencji. Jednym z takich sposobów, którym można zastąpić system kar i nagród, jest praca z dzieckiem w oparciu o podejście Skoncentrowane na Rozwiązaniach, a mianowicie metodę Kids Skills "Dam radę", którą mogą stosować zarówno specjaliści, ale również sami rodzice. W tym podejściu problem przekształca się na pożądane przez dzieci umiejętności. Dzieci chętniej uczą się czegoś nowego, zamiast słuchać o tym, co im nie wychodzi, z czym sobie nie radzą i w dodatku są za to karane. Istotą podejścia jest akceptacja potrzeb dziecka i wspólne poszukiwanie rozwiązań. Poza tym stosując kary, mówimy dziecku, czego ma nie robić, zamiast tego, jak powinno się zachować i dlaczego. Ważna jest empatia w stosunku do dziecka i akceptacja jego uczuć - wyjaśniają specjalistki z Centrum Terapii Słowik Medica - Katarzyna Kuchnowska, psychoterapeuta i pedagog, i Marta Pawełek, psycholog, terapeuta TSR.

Gdzie szukać pomocy psychologicznej w Trójmieście?


Trudne zachowanie dziecka - jak sobie radzić



Niektóre dzieci wymagają większej uwagi, są uparte, buntują się, zdarza się, że nie chcą wyjść z domu, umyć zębów lub żądają czegoś, na co z pewnością nie można pozwolić. W takich przypadkach, np. gdy dziecko tak się zachowuje w miejscu publicznym, rodzic często ucieka się do gróźb i obietnic. Jak sobie radzić w takich sytuacjach bez karania i nagradzania?

- Jednym ze sposobów poradzenia sobie w tej sytuacji jest zrozumienie i akceptacja potrzeb dziecka. Czasami wystarczy konstruktywna rozmowa oparta na empatii, bo dziecko dokładnie wie, czego potrzebuje, i zdarza się, że komunikuje to krzykiem lub poprzez trudne emocje. Naszym zadaniem jest pokazanie dziecku, że jest przez nas rozumiane - przekonują specjalistki Centrum Terapii Słowik Medica.
Czytaj też: W czasie deszczu dzieci się nudzą, czyli co robić w Trójmieście, gdy pada

Dzieci uczą się przez obserwację i naśladowanie. Sami postępujmy tak, jak byśmy chcieli, żeby nasze dzieci się zachowywały. Dzieci uczą się przez obserwację i naśladowanie. Sami postępujmy tak, jak byśmy chcieli, żeby nasze dzieci się zachowywały.
- Wychowanie za pomocą kar i nagród często wydaje się łatwiejsze. Ale to tylko pozory. Spójrzmy na wychowanie dziecka pod kątem długoterminowym. Czasami to strach dzieci przed rodzicami, przed uniknięciem kary skutkuje tym, że robią to, co się im każe. Prowadzi to do nadmiernej potrzeby zadowalania innych. Chcemy, aby dzieci nie robiły pewnych rzeczy, ponieważ są złe, a nie z powodu naszych zakazów i kar. Dzieci odnoszą większe postępy w nauce, kiedy rodzic stwarza im więcej okazji do samodzielnego podejmowania ryzyka. Nie nagradzajmy za dobre stopnie nagrodą - to nagroda za nagrodę. Dorosły pełni rolę sędziego. Osądza, co jest dobre, a co złe. Wychowywanie dziecka to długotrwałe relacje z nim. Wspieranie na każdym etapie jego rozwoju. Bycie akceptowanym takim, jakim się jest, bez żadnych warunków, pomaga budować zaufanie do samego siebie, doświadczać i podejmować ryzyko - przypomina Magdalena Szcześniewska. I dodaje:
- Z wewnętrznego zadowolenia bierze się odwaga, by sięgać po sukces. W stresującej sytuacji policz do 20 i poczekaj, aż emocje opadną. Czasami spojrzenie na sytuację po jakimś czasie powoduje, że widzimy ją inaczej. Pokazuj empatię swoim zachowaniem. To, co uczy dzieci, to modelowanie. Pomagaj dziecku w radzeniu sobie z emocjami. Pokaż, jak wyciągać wnioski, nabywać umiejętności i osiągać swoje cele. Pozwala to na wspólną naukę i wsparcie. Pytanie, czym zastąpić kary, jest tym samym co: jak mam inaczej kontrolować zachowanie dziecka?

Miejsca

Opinie (292) 5 zablokowanych

  • Nagroda i kara (8)

    Dziecko musi znać konsekwencje swoich czynów i uczyć się samodzielności, inaczej wyrośnie na bezstresowego roszczeniowca, któremu się wszystko należy i za które wszystko trzeba zrobić.

    • 48 7

    • W życiu za obowiązki też dostajesz nagrody? (4)

      Jak wynosisz śmieci do dostajesz cukierka?

      • 6 3

      • Jak wynoszę śmieci to nie mam w domu karaluchów (1)

        • 3 2

        • To konsekwencja, nie kara, czy nagroda.

          • 3 1

      • patrzysz krótkowzrocznie i dosłownie (1)

        Jak wyniesiesz śmieci, to formą nagrody/konsekwencji (tego twojego "cukierka") będzie czyste mieszkanie i brak smrodu w mieszkaniu. A jak nie będziesz wynosił śmieci, to tą twoją "karą" będzie syf, smród i brak gości w domu, bo nikt do śmieciarza nie przyjdzie.

        • 1 3

        • To nie kara czy nagroda, tylko konsekwencja. Konsekwencje są naturalne, k-n przychodzą z zewnątrz.

          • 3 0

    • Konsekwencja to nie kara. Kara jest wymierzana intencjonalnie, konsekwencja jest naturalną koleją rzeczy. Np. Grasz w piłkę w domu, strącasz kubek ze stołu. Konsekwencją jest rozlana herbata, którą trzeba posprzątać. Karą jest w tym przypadku wymierzenie 3 dni bez piłki.

      • 8 0

    • Tak

      ale nie musi się tego dowiadywać poprzez system kar i nagród. Życie to nie konkurs z nagrodami, a ty nie jesteś tresowane zwierzę w cyrku.

      • 6 0

    • Nie wiem czy świadomie

      ale trochę streściłeś artykuł

      • 0 0

  • Poproszę o niekaranie (1)

    panów policjantów w przypadku przekroczenia prędkości, mandaty źle odbijają się na mojej psychice. Proszę w zamian odnieść się do mojej wewnętrznej motywacji ;)

    • 30 6

    • Mandaty są dla osób, których rodzice nie wychowali.

      Człowiek wychowany nie łamie świadomie przepisów drogowych, bo wie, że jest to niebezpieczne dla niego i innych. To jest ta zasadnicza różnica. Gdyby wszyscy przestrzegali przepisów to czy mandaty by istniały?

      • 3 3

  • Bob (3)

    Konstruktywna rozmowa z trzylatkiem, który oczywiście od razu przestanie zrzucać towary z półki sklepowej lub krzyczeć na całe gardło rozumiejąc wagę argumentów przez nas przytaczanych? A następnie na pewno jeszcze przeprosi za swoje zachowanie i w ramach zadośćuczynienia ponosi za rodziców zakupy?
    Dziecko nigdy nie chwalone, nie nagradzane jak ma odczuwać miłość rodziców? Jak ma mieć chęć do robienia czegokolwiek, rozwijania się (przecież to wymaga wysiłku a nagroda wcale nie jest pewna). Kolejny nietrafiony pomysł wychowawczy.

    • 33 3

    • Dziecko to nie dorosły, jak będziesz z dzieckiem rozmawiał i swoją postawą pokazywał mu jak ma postępować

      to jako dorosły będzie wiedział jak się zachować lub jak postąpić. Dzieci popełniają błędy i robią głupoty, wychowanie to proces, który wymaga konsekwencji i cierpliwości. Kara to pójście na łatwiznę...

      • 2 4

    • Czyli jak 3-latek kładzie się w sklepie na podłodze i krzyczy to wymierzasz mu karę czy lejesz? (1)

      A następnym razem gdy powyższe już nie działa to kopiesz czy szarpiesz za włosy? U mnie pomogło wzięcie pod pachę i wyniesienie ze sklepu. Sytuacja się nie powtarza, krzycząc czy jęcząc nie osiąga się celu, to jest naturalna konsekwencja. Nigdy nie zrzucał rzeczy z półek w sklepie. Szczerze mówiąc nie widziałem takich akcji też u innych dzieci, a trochę ich teraz w otoczeniu spotykam.
      Jak ma odczuwać miłość rodziców? Np tak, że zawsze znajdę czas, żeby je przytulić, często mówiąc, że go kochamy. Wątpię, że batonik w nagrodę z tym wygra na dłuższą metę.
      Jak ma mieć chęć do robienia czegokolwiek?
      Czy Ty naprawdę uważasz, że dziecko nie ma wewnętrznej motywacji do aktywności, nauki, poznawania świata? Bez nagród nie nauczyłby się chodzić?;)

      • 5 0

      • Ja mam 3latka, przytulam, nie biję, jak robi aferę w sklepie, to nie ulegam, ewentualnie biorę pod pachę i wynoszę ze sklepu. I jakoś się uczy naturalną motywacją, za każdym razem to samo.

        • 1 0

  • Mam już dorosłe dzieci. (6)

    Popełniałem błędy w wychowaniu, myślę jak każdy. Wiem jednak jedno. Nic tak nie motywuje pozytywnie dziecka, jak pochwalenie go za dobrze wykonaną pracę np. po treningu, posprzątaniu po sobie itd.

    • 41 3

    • A potem jak how pracy nie pochwalą za dobrze wykonane zadanie tylko jeszcze opieprza że mógł to zrobić lepiej to c wtedy? (3)

      Nauka wyniesiona z domu pójdzie w las. Obowiązki to coś co się wykonuje naturalnie a nie w oczekiwaniu na nagrodę

      • 2 3

      • ble, ble ,ble piszesz byle pisać ,a czemu w robocie nie jesteś wylali ciebie

        • 0 1

      • jak masz 8 lat masz inną psychikę i oczekiwania niż jak masz 28 albo 38 lat.

        Dziecko musi się nauczyć samo cieszyć ze swoich sukcesów i postępów, przychodzi moment gdzie uczysz młodego człowieka jednej z największych mądrości dziejów: "umiesz liczyć licz na siebie Twoje szczęście innych je...ie!

        Za wykonane obowiązki dostajesz ogromną nagrodę tylko że Ty jej nie widzisz, nie rozumiesz i dlatego myślisz że jej nie ma. W pracy co miesiąc dostajesz pensje, pensja jest za wykonanie obowiązków. Jak ich nie wykonujesz to wylatujesz z roboty! Jeżeli się starasz to zawsze jest możliwość docenienia w postaci awansu albo podwyżki, ale to jest tylko opcja, wiadomo że nie zawsze tak będzie. W sporcie jest podobnie, to ze trenujesz od codziennie od rana do nocy to nie znaczy że zostaniesz mistrzem świata. Jeżeli ktoś jest oszczędny i pracowity to taką osobę stać na fajne wakacje, piękny dom, itp itd. Jak jesteś bezstresowym, rozwydrzonym roszczeniowcem to najczęściej jedyne co robisz to narzekasz i obwiniasz wszystkich dookoła za swoje porażki i braki sukcesów.

        • 0 0

      • Wystarczy zmieć pracę na taką, w której nie będziesz opieprzany tylko zostaniesz doceniony

        • 2 0

    • Ale chwalić też trzeba umieć. Trzeba dostrzegać wkład, wykonaną pracę, a nie koniecznie sam efekt.

      • 3 0

    • Pochwalenie za pracę, wkład, nie efekt.

      • 2 0

  • "Stosowanie kar pokazuje, że przewagę ma ten, kto jest silniejszy." (5)

    A w prawdziwym życiu to jak niby jest?

    • 29 4

    • W dorosłym życiu jest tak, że Ty sam decydujesz jak i z kim chcesz żyć. (4)

      • 2 5

      • Jak mieszkasz na pustyni albo w teorii to może tak. (3)

        W praktyce masz styczność z ludźmi nieomal codziennie. A nawet jak już siedzisz w domu 24/7, to możesz mieć włam i wtedy próbuj wyjaśniać chłopakom, że sam decydujesz o swoim życiu.

        • 3 4

        • Czy ktoś włamuje się do domu, w którym ktoś siedzi 24/7? (1)

          • 1 1

          • Ja wiem, że w Nibylandii takie przypadki nie mają miejsca, ale wierz mi przeciętnym kraju tak się zdarza. Czasem górą są lokatorzy, czasem niestety włamywacze. Czasem kończy się strachem, czasem rekonwalescencją, a czasem nekrologiem.

            • 2 3

        • Myślę że wtedy zagrozisz im karą i zrozumieją i sobie pójdą.

          • 3 0

  • pas. kabel, klepka (14)

    Takie metody stosuję. Ponadto moje dzieci mówią cały czas dzień dobry, dowiedzenia sąsiadom

    • 8 11

    • przypominam tobie o lekach (3)

      • 2 3

      • Nie biorę leków (2)

        Leki biorą Ci co byli chowani bezstresowo, bo nie umieją się odnaleźć w rzeczywistości jaka panuje za oknem w corpo itp.

        • 4 3

        • a skąd czerpiesz taką wiedzę ,daj namiary , czekam nie udawaj ,że nie przeczytałeś mojego pytania (1)

          • 2 2

          • przeczytałem

            Życie, doświadczenie w dzisiejszych czasach rodzicie zabraniają bawić się dzieciom pistoletami itp bo myślą, ze rodzi to przemoc. Wychowujemy lamusów gdzie w razie konfliktu będą malować tęcze na chodnikach w ramach protestu

            • 4 1

    • (6)

      Bicie dzieci jest w Polsce prawnie zakazane. Twój post można zgłosić do prokuratury.

      • 3 6

      • on głupoty pisze a ty się nakręcasz (2)

        • 2 2

        • Sęk w tym, że wiele osób myśli tak jak on.

          • 0 0

        • mi sie wydaje, ze prawdę

          • 0 1

      • Zgłoś mój post do prokuratury (1)

        Idź zrób screena i zanieś go, że napisałem, że bije dzieci. Jest różnica miedzy biciem a karą bicia. Dziecko musi być wychowane w dyscyplinie i musi znać granice co może a co nie. Wychowywanie beztresowe prowadzi tylko do osłabienia dziecka i robieniu mu krzywdy

        • 3 1

        • Nie, nie ma różnicy. Bicie to bicie.

          • 1 1

      • Znam pewną mamunię,notabene bardzo słodka osoba,chowała synunia bezstresowo,synunio podrósł,życie.Kobiecina opowiada,że miała dobry tydzień,bo tylko parę razy dostała od synka z plaskacza.Gorąco polecam zgłoszenie do prokuratury tego przypadku przemocy w rodzinie.

        • 1 1

    • Współczuję, że zostałeś wychowany w przemocy i zamiast zmienić schemat to go powielasz. (2)

      Rodzice Cię tego nauczyli ale Ty nie musisz robić tak jak oni, możesz nauczyć się wychowywać dzieci bez przemocy, a efekty będą dużo lepsze. Też będą mówiły dzień dobry ale nie ze strachu przed Tobą tylko z tego, że to jest pozytywne. Dlaczego bijesz, a nie rozmawiasz? Dzieci rozumieją jak do nich mówisz, nie od razu zrobią tak jak trzeba, bo są dziećmi, uczą się, wychowanie to proces, potrzeba cierpliwości. Jak będziesz rozmawiał, a nie bił, to będą czuły się kochane, ważne, akceptowane i wyrosną na dobrych empatycznych ludzi.

      • 3 2

      • naucz się rozróżniać przemoc od klapsa (1)

        Dopiero wtedy się wypowiadaj. Moja stara nawet lubi klapsa

        • 2 3

        • Bicie to bicie. Choćbyś to negował. Trzeba to nazwać po imieniu -wybierasz przemoc. To świadczy tylko o tobie, że masz braki w sobie. Można to oczywiście naprostować na terapii, lub choćby warsztatom rodzicielskim. Czego ci ogromnie życzę (a przede wszystkim twoim dzieciom).

          • 1 1

  • Metoda raczej dla dzieci przedszkolnych, a i tak z poważnymi ograniczeniami (3)

    Chciałbym zobaczyć jak panie psycholożki radzą sobie w sytuacji gdy czterolatek wyrywa się, żeby przebiec przez ruchliwą ulicę.
    Oczywiście bez stosowania brutalnej przemocy (czyli nie wolno na siłę trzymać dziecka), pozwalając żeby samo zapoznało się z konsekwencjami biegania po ruchliwej ulicy.

    Albo jak na zakupach taki czterolatek wkłada mamie do koszyka wszystkie słodycze na które ma ochotę, bo naśladuje w ten sposób mamę która robi zakupy.
    Oczywiście bez stosowania szantażu emocjonalnego w postaci kłamstw że nas nie stać, bo na słodycze za parę stów mimo wszystko każdego stać, przynajmniej jakiś czas.

    • 26 6

    • Pewnie lepsi są starzy którzy na placu zabaw siedzą cały czas z komórką

      I ewentualnie drą ryja jak dziecko zrobi coś co nie powinno, a w domu lanie

      • 4 3

    • Dziecka pilnujesz, to chyba oczywiste (1)

      Jak próbuje przebiec przez ulicę to je łapiesz. Z bezpieczeństwem nie ma dyskusji. Przytrzymanie to nie kara, przytrzymanie to nie przemoc.

      • 3 2

      • nie mówię o przytrzymaniu w sytuacji gdy dziecko się np. przewraca, a o sytuacji gdy dziecko wyraźnie chce się wyrwać rodzicowi, nie pozwolić na to przytrzymanie.
        Uniemożliwienie mu tego jest przemocą, wykorzystaniem swojej przewagi fizycznej, żeby wbrew woli dziecka zmusić je do określonego postępowania.

        • 1 2

  • (13)

    Brak kar ok, to rozumiem, choć ja sobie chwalę fakt że dostałem za jakieś rzeczy w tyłek nie raz i nie dwa. Nie wyrosłem na przestępcę i ludzi nie biję.
    Natomiast braku pochwał nie jestem w stanie ogarnąć, trochę taka staroniemiecka "ora i labora". Ja się jako dorosły potrafię głupio poczuć jak ktoś nie doceni mojej ekstra pracy, a co dopiero dziecko - i to non stop, cały czas?

    • 20 4

    • a jakim ty jesteś autorytetem ,żadnym (1)

      • 1 1

      • A kto powiedział, że jestem autorytetem, wyrażam swoją opinię.

        • 1 0

    • (10)

      Dlaczego czujesz się głupio jak ktoś nie pochwali ciebie? Dlaczego to dla ciebie takie ważne?

      • 1 3

      • (7)

        Dlaczego? Bo zainwestowałem swój czas, energię, zasoby. Jeśli będziesz inwestował bez zysku lub choćby zwrotu kosztów to zbankrutujesz. Chyba, że odziedziczyłeś fortunę po rodzicach, ale takich osób jest tyle co kot napłakał. Przeciętna osoba jeśli się w coś zaangażuje, to oczekuje bardziej lub mniej świadomie jakichś korzyści. Czy to w postaci własnej satysfakcji czy też jakiejś reakcji ze strony innych. Nie ma czegoś takiego jak bezinteresowność. Twierdzenie, że robi się coś bezinteresownie jest oszukiwaniem samego siebie.

        • 6 2

        • A nie wystarczy (4)

          Ci, że sam jesteś z siebie zadowolony? Masz aż tak niskie poczucie własnej wartości, że musisz żebrać o pochwałę? Zastanów się nad sobą.

          • 2 4

          • (3)

            Skąd żeś wysnuł ten wniosek o żebraniu? Żebranie to aktywne domaganie się czegoś, czy ja napisałem, że jak nie doceni mojej pracy, to się domagam od niego uznania?

            • 3 1

            • "Żebranie" (2)

              To wspomniane zabieganie o pochwałę i docenienie. Jak nie potrafisz samemu sobie tego zapewnić, to znaczy, że masz problem z poczuciem własnej wartości i uzależniasz ją od innych. I przede wszystkim dla kogo pracujesz? Dla siebie czy dla tego kogoś kto na cię niby chwalić?

              • 1 0

              • (1)

                Czyli rozumiem, ty nikomu w związku z tym nigdy nie mówisz dziękuję?
                Mówiąc ekstra praca miałem na myśli coś więcej jak to co trzeba zrobić i nie miałem w ogóle na myśli pracy zarobkowej - i tak w tym przypadku chodzi o zrobienie czegoś dla kogoś, a nie dla mnie.

                • 0 1

              • Skoro robisz coś dla kogoś z własnej woli, to po co ci pochwała?

                • 0 0

        • Jak wykonasz więcej pracy albo szybciej, to więcej zarobisz. (1)

          Albo będziesz miał ładniejszy dom. Naprawdę pochwała od innej osoby jest dla Ciebie kluczowa?

          • 1 0

          • A dla ciebie najważniejsze są lepsze zarobki?

            • 0 0

      • Bo całe dzieciństwo był chwalony na odczepnego. (1)

        Piękne bazgroły, a teraz już sobie idź, bo oglądam.
        Nie robił czegoś dla siebie tylko dla zdobycie uwagi.

        • 1 0

        • Dzięki, że pamiętasz jak to było w moim dzieciństwie.

          Jak nie będę mógł sobie czegoś przypomnieć, to przedzwonię. Czy takie takie rzeczy bardziej współczesne też ogarniasz? Typu zapodziane gdzieś klucze itp.?

          • 1 1

  • Jak bym nie miał pomysłu na zycie to też zrobiłabym Sobie dziecko (1)

    A tak podróże, wolny czas dla Siebie.

    • 7 11

    • Wypełnianie pustki z obawy przed wzięciem odpowiedzialności za małą istotę?

      • 1 4

  • Bite dzieci w domach biją dzieci w szkołach , z dziećmi się rozmawia , a nie je obija , a jeżeli stosujesz przemoc (8)

    to znaczy ,że jesteś złym rodzicem ,. Jezęli ktoś każe ci stosować przemoc wobec dzieci to jest to osoba która nigdy nie miała dzieci ,a więc zerowy autorytet

    • 7 9

    • bzdura (5)

      Dzieci co się nie biją są słabe w dorosłym życiu. Dziecku trzeba pokazać jak wygląda świata a nie bajki. Mój dziadek walczył w 2 wojnie światowej jak miał 15 lat a teraz dzieci 15 lat ssą jeszcze cycka mamy

      • 7 6

      • (3)

        Sorry jak wyglada twój świat? Cos ci się nie podoba to wymierzysz drugiemu karę w postaci spuszczenia łomotu? Dajesz z liścia w twarz?

        • 4 2

        • Nie normalnie klaps i tyle (2)

          Im wcześniej nauczysz dziecko być silnym człowiekiem tym lepiej dla Ciebie,. Praca dyscyplina nagroda

          • 2 5

          • Współczuję przeżyć ! Dałeś sobie wkręcić, że zniewalanie jest czymś dobrym. Mam nadzieję, że kiedyś przejrzysz na oczy i to szybciej niż w wieku późnej starości, jak dziecko wymierzy ci karę, bo nie zdążysz do toalety.

            • 3 1

          • Współpracownikowi klapsa dasz?;)

            • 5 0

      • o krechę wziałeś za duzo ,a twój dziadek nie jest żadnym autorytetem

        • 4 0

    • Dziecko nie jest równorzędnym partnerem do rozmowy. Jest poprostu zbyt głupie i nie rozumie argumentów. (1)

      Czy jak kot nasika tobie na kanapę, a nie do kuwety to z nim rozmawiasz czy dajesz klapsa?

      • 0 2

      • Może Twoje...

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (7 opinii)

(7 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane