• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy samotni rodzice stracą prawo do alimentów?

Ewa Palińska
13 grudnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Minimalne wynagrodzenie za pracę w 2017 roku będzie wynosiło 2 tys. złotych brutto. Z racji tego, że próg dochodowy nie wzrośnie, rodzice samotnie wychowujący dzieci mogą przestać otrzymywać środki z Funduszu Alimentacyjnego, jednak nie wcześniej niż w październiku 2018 roku. Minimalne wynagrodzenie za pracę w 2017 roku będzie wynosiło 2 tys. złotych brutto. Z racji tego, że próg dochodowy nie wzrośnie, rodzice samotnie wychowujący dzieci mogą przestać otrzymywać środki z Funduszu Alimentacyjnego, jednak nie wcześniej niż w październiku 2018 roku.

Od 1 stycznia nastąpi podwyżka płacy minimalnej z 1850 do 2 tys. zł brutto. Próg dochodowy uprawniający do otrzymywania środków z Funduszu Alimentacyjnego będzie jednak wynosił 725 zł na osobę, a więc pozostanie niezmienny. Czy samotnym rodzicom grozi utrata prawa do alimentów?



Czy ministerstwo powinno podnieść próg dochodowy w związku z podwyższeniem wynagrodzenia minimalnego?

Choć podwyżka pensji to z reguły powód do radości, samotni rodzice, którzy dotychczas otrzymywali wynagrodzenie na poziomie najniższej krajowej, tym razem entuzjazmu nie wykazali. Dla wielu z nich mogłoby to bowiem oznaczać utratę uprawnień do otrzymywania środków z Funduszu Alimentacyjnego, bo za podwyżką pensji nie idzie podniesienie progu dochodowego.

Rodzice utracą alimenty, ale jeszcze nie teraz

- Obecnie zarabiam 1800 zł brutto. Po podwyżce otrzymam 2 tys. brutto, a więc 1459 na rękę. Oznacza to, że jako matka samotnie wychowująca dziecko, przekroczę o 9 zł próg dochodowy, który wynosi obecnie 725 zł - mówi Marta z Brzeźna, mama 5-letniej Tosi.
Choć utrata prawa do alimentów wydaje się nieuchronna, ma ona nastąpić nie wcześniej niż w październiku 2018 roku.

- Faktyczne przekroczenie dochodu w przypadku osób korzystających już ze świadczeń ze stałą pracą będzie miało miejsce dopiero w roku 2018, w okresie świadczeniowym 2018/2019, tj. od października 2018 r., kiedy to przy ustalaniu prawa do świadczeń pod uwagę brane będą dochody z 2017 r. - wyjaśnia Andrzej Czekaj, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Sopocie. - W przypadku podjęcia zatrudnienia od grudnia 2016 r., rodzinom dwuosobowym świadczenia z funduszu nie będą przysługiwać przy założeniu pełnego wymiaru czasu pracy i wynagrodzenia na poziomie podwyższonej płacy minimalnej.
Ilu mieszkańcom Trójmiasta grozi utrata zasiłków?

Gdańskie Centrum Świadczeń wypłaca obecnie świadczenie alimentacyjne na ok. 2,5 tys. dzieci. Wśród rodziców pobierających świadczenia alimentacyjne tylko na jedno dziecko, około 150 osiąga dochód netto oscylujący w granicach obowiązującego ustawowego kryterium dochodowego, czyli 725 zł na osobę w rodzinie.

- Istnieje prawdopodobieństwo, że w przypadku utrzymania kryterium dochodowego na obecnym poziomie, osoby te mogą utracić uprawnienia do świadczeń alimentacyjnych, ale, jak zostało wspomniane, dopiero za około 2 lata, ponieważ dochody za 2017 r. będą brane pod uwagę przy ustalaniu uprawnień na okres od 1 października 2018 r. do 30 września 2019 r. - mówi Arkadiusz Kulewicz, kierownik Działu Organizacyjnego Gdańskiego Centrum Świadczeń.
- W Sopocie z Funduszu Alimentacyjnego korzysta obecnie 140 rodzin, z czego 56 są to osoby samotnie wychowujące jedno dziecko. Spośród nich, 10 rodzin znajduje się blisko granicy kryterium dochodowego uprawniającego do korzystania ze świadczeń (725 zł na osobę w rodzinie) - informuje Andrzej Czekaj z sopockiego MOPS'u.
W Gdyni świadczenia alimentacyjne otrzymuje obecnie 1459 dzieci.

- Niestety, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, ile osób przekroczy kryteria od 1 stycznia, ponieważ to zupełnie nie do przewidzenia - mówi Anna Łepik, zastępca naczelnika Wydziału Spraw Społecznych Urzędu Miasta Gdyni.
Na jaką pomoc mogą liczyć dzieci pozbawione prawa do alimentów?

- Każda sprawa rozpatrywana jest indywidualnie. Jeśli rodzina/osoba znajduje się w trudnej sytuacji życiowej, a przekracza kryteria dochodowe uprawniające do świadczeń rodzinnych czy pomocy społecznej, przy czym jej dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 1028 zł czyli 200 proc. kryterium dochodowego obowiązującego w pomocy społecznej, może otrzymać dofinansowanie do ciepłego posiłku (na podstawie uchwały Rady Miasta Sopotu) - mówi Andrzej Czekaj z sopockiego MOPS'u. - W szczególnie uzasadnionych przypadkach, po przeprowadzeniu wywiadu środowiskowego, rodzina/osoba znajdująca się w trudnej sytuacji, może otrzymać specjalny zasiłek celowy na zaspokojenie niezbędnych potrzeb życiowych.
- W przypadku, gdyby rodzice utracili prawo do świadczenia alimentacyjnego, mogą skorzystać z innych form wsparcia, np. świadczenia 500+, dla którego kryterium dochodowe wynosi 800 zł lub 1200 zł - w przypadku wychowywania dziecka niepełnosprawnego - mówi Kulewicz z GCŚ.
- W zamian za świadczenie z funduszu nie ma innego świadczenia wypłacanego przez nas. Zasiłki rodzinne są wypłacane przy kryterium 674 zł na członka rodziny, czyli próg dochodowy jest jeszcze niższy- mówi Anna Łepik z gdyńskiego magistratu.
Na chwilę obecną podniesienia progu dochodowego Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie przewiduje. Warto również przypomnieć, że świadczenia z programu 500+ nie są liczone do dochodu przy przyznawaniu świadczeń z Funduszu Alimentacyjnego.

Miejsca

Opinie (148) 6 zablokowanych

  • (8)

    Gdyby zlikwidować alimenty, zobaczyliby państwo, jak szybko ubywa samotnych matek.

    • 9 3

    • (7)

      to jest prawda!moja koleżanka nie pracuje, odkąd się rozwiodła - to jakieś 10 lat już...dostaje alimenty, 500+, dodatki z mopsu i siedzi zadowolona, maluje paznokcie a dziecko lata samopas po podwórku. Niech ktoś się za to w końcu weźmie!Niech sprawdzą chociaż wyrywkowo, na co są wydawane alimenty. Mogę się założyć, że 1/3 idzie na dziecko, reszta na "samotną matkę", czyli jej wyjścia do kina na pitbula, drinki w barbadosie co sobota i nowe kozaki na szpilce...

      • 8 1

      • Re: true (3)

        Nie powinny dlatego wcale dostawać kasy.
        Tylko ostemplowane rzeczy dla dziecka - do zwrotu jak dziecko wyrośnie.

        Momentalnie by zniknęły "samotne" matki ;)

        • 6 4

        • intrygujący pomysł (1)

          Likwidacja alimentów? OK, a teraz weź zmuś rodzica dziecka do tego, żeby się nim zajmował wbrew własnej woli, by kupował jedzenie i ubrania, by spędzał czas przy gorączkującym dziecku i by zabierał je na wakacje, gdy jest zdrowe. Nie chce? To do więzienia z nim? A jak wsadzimy niektórych rodziców do więzienia to czy tym drugim rodzicom i wspólnym dzieciom będzie lepiej, łatwiej? Niestety nie, bo nadal na samotnym rodzicu będzie spoczywać całość wydatków na dziecko. I wydaje mi się, że taka jest funkcja alimentów - pomóc w zaspokojeniu potrzeb dziecka, gdy rodzice się rozeszli. Ja chętnie bym przyjęła alimenty w postaci artykułów spożywczych czy higienicznych - przecież i tak na to wydam.

          Oczywiście, zakładam, że kwota alimentów jest adekwatna do potrzeb dziecka i nie służy do tego, by ta "matka" rzuciła pracę i sobie z nich żyła (tak, jak często dzieje się w przypadku 500+). Ale zdaje się od tego jest sąd, by określić te wszystkie sprawy? Ile może płacić rodzic zobowiązany, ile potrzebuje tak naprawdę dziecko.

          Ostemplowane rzeczy rozumiem w sytuacji gdy jest to pomoc publiczna - wtedy bierzesz i dziękujesz (korzystasz jak potrzebujesz, gdy nie potrzebujesz - po prostu oddajesz). To jest oczywiste i proste. Ale w obecnym kształcie prawnym na takie rozwiązanie nie ma co liczyć.

          • 4 1

          • Re: intrygujący pomysł

            "na samotnym rodzicu będzie spoczywać całość wydatków na dziecko"

            Nie ma problemu, jeśli pieniądze z pomocy publicznej są faktycznie przeznaczane na dziecko.

            Możesz mi zagwarantować, że każdy samotny rodzic przeznacza tą kasę na dziecko?

            Zagwarantuj mi, że tępa dziunia wyda całą kasę na dziecko i nie ma problemu.
            Trzeba takie tępe kozy wsadzać po prostu do pierdla a dzieci do domów dziecka - trudno.
            (te opisane wyżej: "wyjścia do kina na pitbula, drinki w barbadosie co sobota i nowe kozaki na szpilce...")

            Jeszcze jedno:
            Zeszyt kosztuje ~5zł, a ołówek ~1zł niezależnie od tego ile zarabia dawca nasienia :D
            Dlaczego facet zarabiający 10 000 /mc ma płacić dziecku 2000zł alimentów?
            A facet zarabiający 3000mc ma płacić 600zł?!
            Przecież wychowanie obu dzieci kosztuje tyle samo.
            To absurd!!!!

            • 1 3

        • Bredzisz jak potłuczony na tym portalu

          • 4 4

      • ja (1)

        Ty byś pewnie nie brała alimentów. A już o 500+to byś zupełnie zapomniała. Ręki byś nie wyciągnęła po nic.

        • 1 4

        • Nie,nie bralabym bo ciezko pracuje i byloby mnie stac na to,zeby utrzymac siebie i dziecko. Nie wszyscy tak jak wy potrafia tylko rece po darmowe wyciagac

          • 0 1

      • ja

        Zazdrościsz to zrób tak jak twoja koleżanka. Tez pójdziesz do barbadosu . I tez kupisz nowe kozaki.

        • 1 6

  • Wypowiadają się matki tymczasem na zdjęciu ojciec z dzieckiem (12)

    A widział ktoś samotnego ojca z dzieckiem? Ja walczę w sądach o opiekę nad dziećmi od 5 lat a one dalej dorastają u patologicznej mamusi, bo zdaniem sądu moją rolą jest płacić i płakać z tęsknoty. Nikomu nie życzę tego koszmaru.

    • 90 6

    • Patriarchat

      Tradycyjna kultura uznaje tylko matki jako opiekunow dzieci.

      • 0 0

    • A gdzie kolega wyrwał taką gwiazdę?

      • 2 1

    • ...

      Popiera.
      Sądy rodzinne to banda nie dymanych kobitek, które orzekają na korzyść patologicznych mamusiek

      • 8 3

    • (1)

      Pozdrawiam, mam to samo. Najgorszy koszmar! Dziecko nie chce u niej być ale dla niej to karta przetargowa. I tylko tyle.

      • 18 1

      • stef

        Czy dziecko potrafi już samo wyrazić wole z kim chce mieszkać. Czy potrafi powiedzieć ze matka broni mu kontaktów. Poradź się jakiegoś prawnika. Trzymam kciuki.

        • 6 1

    • anka (4)

      Jednym słowem współczuję ci takiej sytuacji. Znam nie jedną taką która tak robi. Zapomniałam dodać że mój były ma teraz żonę i dwuletniego syna z nią. Ostatnio moje chłopaki byli u ojca w domu i maja nawet kontakt ze swoim nowym bratem. Ja tego nie kumam . Takie baby powinny podlegać jakiejś karze grzywny za utrudnianie kontaktu. Dziękuję za uwagę. Weźcie się baby zastanówcie nad sobą.

      • 25 3

      • (1)

        Jedno z nielicznych tu fajnych podejsc do rodzicielstwa po rozwodzie. Aby bylo tak czesciej.
        Niestety tylko matki po latach zwala na facetow ze sie nie interesowali a zatają fakt ze utrudnialy widzenia.

        • 14 2

        • hhhh

          Tak. Wiem z doświadczenia. Mój brat nie widzi syna od 13 lat. Niedługo jego syn skończy 18 lat. Tylko czy pozna ojca. Takie szmata nie zastanawia się ze krzywda dzieje się dziecku. I nie wiadomo co przez lata wpajała synowi. Ze tatuś zły ze nie chciał odwiedzać. Piorą mózgi tym dzieciom jak chcą. Idiotki.

          • 12 2

      • (1)

        a jak często wasze dzieci bywają u ojca?

        • 7 0

        • anka

          Kiedy chcą . Kilka razy w tygodniu.bywa ze zostają na weekend na noc. Jak po szkole ojciec zadzwoni Ze ich zabiera to ich zabiera. I przywozi wieczorem.

          • 16 1

    • Ja widziałam...

      mamusia poszła w długą i zostawiła męża z dwójką dzieci.

      • 11 1

    • anka

      Jestem po rozwodzie. Nie było sprawy o ustalenie kontaktów z dziećmi. Mój były mąż przyjeżdża kiedy chce j bierze dzieci kiedy chce . Drzwi ma otwarte . To są jego dzieci i ma do nich prawo. Tak jak ja. Ostatnio byli w kinie na basenie. I było super. Chłopaki się cieszą ze ojciec był . I że nie muszą oglądać awantur . Takie jest moje zdanie. A baby które zabraniają spotkania z ojcem . Będą tego żałować. Bo taki dzieciak jak będzie starszy spyta matkę . Dlaczego mój tato nie mógł się ze mną widzieć. I co taka mamusia powie. I wtedy to dziecko będzie mieć wielki żal do matki. Ja jestem tego zdania że ojciec musi być przy dziecku. No chyba ze jest to jakiś alkoholik albo patologia to wtedy inna bajka.

      • 44 3

  • Re: Czy samotni rodzice stracą prawo do alimentów? (12)

    To jest właśnie typowe lewackie (a więc socjalistyczne = demokratyczne) myślenie.

    Zmieniają (ZAWSZE!) jakąś zmienną, która jest powiązana ze 50 innymi.

    Nie wiedzą jakie będą konsekwencje póki ktoś nie zauważy i zapyta a media podchwycą i jest afera.

    Następnie próbują nieudolnie cerować powstałe w ten sposób dziury i problemy.

    ---

    Powinni od razu przewidzieć, że podniesienie pensji minimalnej zabierze niektórym ludziom zasiłki czy inne zapomogi losowe.
    Ponad to jeśli podnoszą pensję minimalną o jakiś procent (w tym wypadku 8,1%) to powinni podnieść wszystkie zasiłki o taką samą kwotę. Ktoś uważa inaczej? ;) To odpowiedz sobie na pytanie PO CO jest ograniczenie pensji minimalnej i po co są zasiłki.

    Problem jest taki, że oni nie są w stanie wszystkiego przewidzieć - nie dlatego, że jest to ciężkie lub niewykonalne. Oczywiście, że jest i dałoby się wiele rzeczy rozwiązać znacznie lepiej - nawet zostając przy obecnym systemie!
    Ludzie, których wybraliście (wszyscy! nie tylko pis) po prostu nie myślą dostatecznie szybko i logicznie, są niekompetentni - WSZYSCY w sejmie, co do jednego. Dyskutują o jakichś bzdurach i obrzucają się wzajemnie błotem - co do niczego nie prowadzi. Wyciągają sytuacje sprzed 10-20 lat kto coś tam gdzieś powiedział czy zrobił, zamiast zająć się pracą.

    Żadna osoba zasiadająca w sejmie nie jest nawet doktorem nauk ścisłych ani ekonomicznych...
    A tylko takie osoby są w stanie racjonalnie i powinny decydować o podatkach i finansach państwa.

    • 32 7

    • Powinni to czy tamto (1)

      "Powinni od razu przewidzieć, że podniesienie pensji minimalnej...." - raczej przewidzieć, że wprowadzenie minimalnej rozwiązuje jeden problem a tworzy kilka nowych. Państwo nie powinno się zajmować takimi rzeczami, to my mamy być wolnymi ludźmi a nie państwo czuć się swobodnie w ustalaniu nam norm paszy czy metrażu spacerniaka.

      • 2 0

      • Re: Powinni to czy tamto

        "Państwo nie powinno się zajmować takimi rzeczami"
        Ja to wiem, Ty to wiesz...
        Podałem tylko lepsze rozwiązanie w systemie który panuje w PL obecnie.

        Oczywiście, że lepiej by było usunąć większość podatków i bzdurę jaką jest 'pensja minimalna'...

        • 0 0

    • (9)

      Wszystko się zgadza poza ostatnim akapitem- spora część polityków na stopnie naukowe, i jakoś rozumu im od tego nie przybyło...

      • 5 0

      • Re: lololol (8)

        Stopnie naukowe w jakiej dziedzinie? Po jakiej szkole?

        Wyższej szkole zarządzania polem namiotowym?
        Wyższej szkole robienia sosu i burgerów?
        Wyższym seminarium duchownym w Koziej Wólce?

        Jakie stopnie naukowe?
        Główny bułkowy?
        Mistrz patelni?

        Z tego co wiem, żaden polityk nie ma stopnia naukowego z dziedziny - jak wspomniałem - ekonomii.
        Ścisłe już nawet pomijam ;) Bo po tym znajduje się znacznie lepszą pracę ekspresowo.
        Szacunek tych durni do służby jaką powinni wykonywać jest odwrotnie proporcjonalny do długości tytułów jakie posiadają.

        Tak tylko nadmienię, jak by ktoś nie wiedział ;)
        Magister to nie stopień naukowy.
        A mając tytuł 'magistra zarządzania i administracji' jestem pewien, że byłbyś świetną sekretarką ;))))

        • 1 1

        • (5)

          Pani Joanna Mucha ma doktorat z ekonomii :P

          • 1 0

          • Re: tremondous (4)

            W takim razie zwracam honor.

            1/460 - ktoś jeszcze?

            • 1 1

            • (3)

              Jest dosyć sporo doktorów ekonomii właśnie i prawa (Pan Prezes Jarosław jest doktorem prawa np. :P)
              sam tytuł naukowy mówi jedynie o tym, że ktoś przynajmniej przez 4 lata pisał pracę doktorską... O niczym innym :P

              • 1 0

              • za krotki tytul...... (2)

                Dość sporo? Mi się wydaję, że nie ma ich tam wcale.

                Prawo nie ma nic wspólnego z ekonomią, podatkami i zarządzaniem zasobami - nie mylić z 'marketing i zarządzanie' ;D

                • 0 0

              • (1)

                Jest dosyć sporo doktorów ekonomii, teraz mi się nie chce szukać, ale jak wcześniej wspomniałem - sam doktorat nic nie znaczy. Natomiast jest coś takiego, jak "prawo podatkowe", które jak wiadomo w Polsce jest "skomplikowane" i prawnicy właśnie powinni się podjąć jego "odkomplikowania"... Jak jest chyba każdy z Nas widzi :P
                Oni po prostu nie chcą nic na dobre zmienić, bo im to nie na rękę...

                • 2 0

              • Re: prawo podatkowe....

                Żeby napisać prawo podatkowe najpierw trzeba ustalić stawki - do tego prawnicy się nie nadają kompletnie!

                "Oni po prostu nie chcą nic na dobre zmienić, bo im to nie na rękę..."
                Dokładnie to samo napisałem przed chwilą - ale na forum.
                Jeśli prawo i podatki byłyby dobrze ustawione - nie trzeba nic zmieniać przez dekady... Te ćwoki straciłyby pracę jeśli wykonają ją dobrze. To jest największy (jeden z większych) problem d*pokracji...

                Jak programista tworzy oprogramowanie i jest ono dobre, to nie potrzeba w przyszłości żadnej jego ingerencji a program będzie działał.

                • 3 0

        • (1)

          Dla mnie mogą być po szkole zawodowej, jeśli byliby uczciwi. Pamiętaj że za nimi stoi cała armia niby specjalistów i asystentów którzy to są prawdziwymi twórcami reform. A że politycy zajmują się nie tym co trzeba to już inna bajka..

          • 2 0

          • Re: lololol

            To prawda - niestety.
            Bo gdyby każdy z tych... ludzi... miał chociaż tytuł doktora ekonomii, czy jakiejkolwiek sensownej (dla pracy w zarządzaniu państwem) dziedzinie, to ta cała armia pomocników, ale również prezydentów miast, urzędników miejskich i innych - nie byłaby potrzebna ;)

            Jeśli prawo jest dobre - nie trzeba go zmieniać.
            Po co zmieniać coś co jest dobre i dobrze działa?
            Oni są głupi, to fakt, ale na tyle cwani żeby o tym wiedzieć - dlatego prawo nigdy nie będzie dobre.

            Nie będzie, dopóki ludzie nie wezmą pochodni i tęgich dębowych pał w dłonie...

            • 1 0

  • Suma sumarum...

    Dzieci absolutnie nie moga zostac same bez opieki rodzicow.... Cokolwiek lub ktokolwiek o ile jest w stanie musi dzieci przygarnac lub zapewnic utrzymanie. Adoptujecie zwierzeta a nie mozecie zdecydowac sie aby przyjac dziecko? Swiat rzeczywiscie potrzebuje poteznego kopniaka. Nie tylko moralnego.....

    • 2 0

  • (5)

    Za brak płacenia alimentów do obozów pracy powinni zamykać - a za utrudnianie kontaktów z dzieckiem ojcu zabierać prawa rodzicielskie matkom (o ile ojciec nie jest jakiś patologiczny)

    • 34 5

    • Za nie płacenie alimentów już niektórzy panowie trafili do więzienia na pół roku (2)

      • 4 0

      • Nie na dlugo tam trafili poniewaz Bruksela

        wspiera alimenciarzy... I trzeba bedzie ich wypuscic...

        • 0 0

      • co niewątpliwie rozwiązuje problemy...
        a bandyci chodzą na wolności - ale w sumie ok jak taki facet w pierdlu się poduczy to raz dwa znajdzie rozwiązanie wielu problemów - może zostanie złodziejem, może nauczy się lać... same plusy - świetny system!

        • 1 0

    • problemem są sądy

      ...które przyznają opiekę nad dziećmi rodzicom, których nie stać na ich utrzymanie

      • 8 2

    • dziś praca nie jest karą

      • 1 1

  • (1)

    Super ale gdzie są zakłady pracy?

    • 5 3

    • Nie tak szybko one przybeda...

      • 0 0

  • Prawo jest absurdalne (24)

    Jestem po rozwodzie, mam dziecko - ojciec ani nie łoży na jego utrzymanie, ani nie kontaktuje się z córką - po prostu ... zapomniał o nas kilka lat temu. Pracuję na 1/16 etatu i mam działalność gospodarczą; z tytułu etatu mam 120 złotych netto miesięcznie, z działalności dochód przed opodatkowaniem około 3000; z tego muszę opłacić mieszkanie, zus, a za resztę utrzymać siebie i córkę. 500+ mi się nie należy, bo "za dużo zarabiam"; fundusz alimentacyjny odmówił płacenia alimentów za byłego męża, bo "za dużo zarabiam". Za głupi wynajem mieszkania płacę 1,5 tysiąca i to już wystarczy, bo przekraczam wszystkie progi dochodowe... Robię wszystko, by zarabiać więcej, ale córka często choruje i muszę się nią zajmować. Ja nie mam gdzie udać się po pomoc finansową - czasem nie zapłacę zusu, czasem podatku dochodowego. I co mam zrobić? Fundusz Alimentacyjny powinien przejmować świadczenia w takich sytuacjach bez względu na to, czy zarabiam tyle czy tyle - niech sobie zabiorą na to pieniądze zgromadzone na funduszu emerytalnym byłego męża (tym w zus) i będzie po sprawie - okradasz własne dziecko? to my zmniejszymy Ci emeryturę i zobaczymy czyś taki kozak. Ale niestety o takich rozwiązaniach nikt nie myśli. Gdybym zarabiała tyle, że po prostu stać by mnie było na wszystko co potrzebne to w ogóle bym ręki po pomoc jakąkolwiek nie wyciągała.

    A takich kobiet jak ja jest pewnie więcej. My nie mamy wyjścia - musimy latać za każdym groszem, bo nam się nic nie należy.

    • 22 1

    • cóż trzeba było myśleć o dziecku zanim się wpadło na pomysł jego wyprodukowania a teraz wypadałoby zacząć od wynajęcia tańszego lokum a nie od szukania winnych wokół siebie

      • 0 4

    • Re: Prawo jest absurdalne (22)

      1. Oddaj dziecko ojcu - to jakieś debilne przekonanie, że matka ma mieszkać z dzieckiem.

      2. Jeśli ojciec nie chce to oddaj do domu dziecka - trzeba było myśleć komu dajesz przed faktem, a nie teraz skamleć na forach...

      3. Najważniejsze - czy starczyłoby Ci gdyby nie bezsensowny z ekonomicznego punktu widzenia podatek dochodowy?

      4. Fundusz alimentacyjny, ani ŻADNE inne darowizny 'od państwa' nie powinny w ogóle istnieć. Z jakiej racji ja mam płacić pieniądze na Twoje utrzymanie bo Tobie nie wystarcza?! A co mnie to k...a obchodzi?! Nawet Cię nie znam! A wymagasz, żeby z (również) moich pieniędzy (podatków) finansować jakiś 'fundusz alimentacyjny' dla Ciebie... To nie moja wina i nie mój problem, że mało zarabiasz... Jak mało zarabiasz - trzeba było nie robić dzieci - a jak już, to z kimś komu ufasz*.
      Niestety muszę płacić, państwo mnie zmusza, zabiorą mi dom i ewentualnie pójdę do więzienia....

      *) G...o mnie obchodzi Twoja historia i losy i decyzje Twoje i "Twojego wybranka" :) Odwal się od moich pieniędzy.

      • 9 13

      • do aradash (6)

        Powiedz mi kolego czy żal ci d*py nie ściska ze za twoje pieniądze są utrzymywani więźniowie w Polsce . Ze mops wypłaca alkoholikom po 500zl miesięcznie na chlanie bo oni są chorzy. Może zacznij tam skakać ryjem gdzie trzeba. To przecież twoje pieniądze . I ty na to pozwalasz . Żeby z twoich pieniedzy nierobów w pudle utrzymywali. Żal z ciebie c*eciu.

        • 10 1

        • Re: do aradash (5)

          Nie pozwalam, bo nie płacę podatków w PL już od dawna :D Tylko VAT i akcyza niestety...

          Naucz się czytać ze zrozumieniem, pisałem o WSZYSTKICH darowiznach i datkach państwowych. Nie tylko o powyższym przypadku.

          • 0 2

          • To jak nie płacisz tu podatków (4)

            to Twój tekst:
            "Z jakiej racji ja mam płacić pieniądze na Twoje utrzymanie bo Tobie nie wystarcza?! A co mnie to k...a obchodzi?! Nawet Cię nie znam! A wymagasz, żeby z (również) moich pieniędzy (podatków) finansować jakiś 'fundusz alimentacyjny' dla Ciebie... To nie moja wina i nie mój problem, że mało zarabiasz... Jak mało zarabiasz - trzeba było nie robić dzieci - a jak już, to z kimś komu ufasz*.
            Niestety muszę płacić, państwo mnie zmusza, zabiorą mi dom i ewentualnie pójdę do więzienia....

            *) G...o mnie obchodzi Twoja historia i losy i decyzje Twoje i "Twojego wybranka" :) Odwal się od moich pieniędzy."

            jest o kant d*py rozbić ... bo nieadekwatny (pomijając sprawę, że ja ŻADNEGO ŚWIADCZENIA Z TEGO PAŃSTWA NIE MAM, co napisałam na samym początku).

            • 3 0

            • Re: To jak nie płacisz tu podatków (3)

              Rozumiem, więc podchodzisz do sprawy personalnie - wiedz, że ja nie.

              Tak, napisałem również:
              "Fundusz alimentacyjny, ani ŻADNE inne darowizny 'od państwa' nie powinny w ogóle istnieć."

              Mam gdzieś, czy to zasiłek dla samotnych matek, czy dla pijaków na wódkę.

              Każdy czegoś chce... ale robić nie ma komu... ;)

              Nie płacę tu podatków których mogę nie płacić, kolejna nie umie czytać ze zrozumieniem?
              Napisałem też:
              "Tylko VAT i akcyza niestety..."
              Co stanowi ~20% mojego dochodu.

              • 0 1

              • i tu dochodzimy do sedna problemu (2)

                zaatakowałeś mnie (no niestety tak się poczułam) - a tak naprawdę masz zastrzeżenia do systemu redystrybucji pieniędzy z budżetu.

                I tu się zgadzamy - system jest zły, nieracjonalny i nieadekwatny do sytuacji gospodarczej oraz demograficznej kraju. Może zamiast tak szarpać ludzi na forum napiszesz projekt pt "jak uratować Polskę" i przedstawisz go rządzącym naszym pięknym krajem? Z chęcią przeczytam jak likwidujesz zasiłki, święte krowy, emerytury pokoleniowe, zmieniasz system podatkowy, itp.

                • 4 0

              • Re: i tu dochodzimy do sedna problemu (1)

                "Z chęcią przeczytam jak"

                Odpowiem jednym zdaniem i to załatwia 80-90% problemów tego kraju.

                Zwolnić 95% wszystkich urzędników, a jedynym podatkiem jaki powinien pozostać w użytku jest VAT na poziomie 16% obniżany co roku o 0.5 punktu procentowego do docelowego progu 5%.

                Wygooglaj profesorów ekonomii w Polsce i wyślij do każdego z nich e-maila o następującej treści:
                "Witam Panie Profesorze. Jakiś idiota na forum X zaproponował takie rozwiązanie problemów Polaków (tu wklejasz powyższe ^ zdanie). Czy mógłby Pan w wielkim przybliżeniu przedstawić mi prognozę następstw takiego działania?"

                Daj znać.
                :)

                • 0 1

              • między ekonomią a polityką jest pewna różnica...

                Żaden polityk nie będzie forsował rozwiązań uzasadnionych ekonomicznie i racjonalnie, gdyż oznacza to w linii prostej podcięcie gałęzi, na której się siedzi. Od lat wyglądam polityka, który wyjdzie jak Pinera i, delikatnie to ujmując, popełni polityczne samobójstwo w naszym systemie politycznym.

                • 1 0

      • Re: Prawo jest absurdalne (10)

        Zresztą co to za brednie...

        Jak masz działalność to podatek płacisz 19% znaczy ~600zł

        Zostaje Ci 2400 + 120zł = 2520 netto

        Jakim trzeba być życiowym nieogarem, żeby nie utrzymać 2 osób za 2500 netto?!

        Tak jak pisałem: Twoje problemy wynikające wyłącznie z Twojego braku umiejętności logicznego myślenia to Twój i wyłącznie Twój problem. Nikt* inny poza Tobą nie powinien na to wyłożyć ani złotówki.

        *) Ojciec oczywiście powinien dawać kasę na dziecko - powinna być jednolita stawka ustalana odgórnie NIEZALEŻNA od dochodów ojca. Jest oczywiście odwrotnie ;) Wszystko w tym kraju jest odwrotnie ;)))

        ps. 1500 za mieszkanie?!
        To ciekawe, bo ostatnio sprawdzałem ile mnie będzie kosztował kolejny kredyt hipoteczny na 200 tys. i wyszło mi 600zł/mc ;))))
        A Ty głupia wynajmujesz za prawie 3x tyle... Mało tego. 600zł płaciła byś "na swoje" - natomiast 1500 NIGDY Ci się nie zwróci...

        Twoje problemy - jak pisałem - są wyłącznie Twoją winą.

        I nie próbuj nawet wciskać kitu, że z dochodem 2500zł bank Ci nie da kredytu bo pęknę ze śmiechu! ;)))))

        • 4 8

        • naucz się liczyć (9)

          3000 - 1200 (zus) = 1800 netto+120 PLN z etatu i mam ... 1920 złotych miesięcznie; kredytu hipotecznego nie dostanę, choćbym bardzo chciała.

          Poza tym - kredyt na 200 tysięcy z ratą 600 PLN? na 80 lat czy na 30, ale z zerowym oprocentowaniem?

          • 7 0

          • Re: naucz się liczyć (8)

            30 lat, 160 tys. - nie 200 mój błąd...

            Pisałaś "dochód 3000 przed opodatkowaniem"...
            To może się zdecyduj.
            Sprawdź definicje 'dochód' i 'przychód'

            Musisz odliczyć jeszcze 19% CIT - znaczy zostałoby Ci 1200zł a nie 1800 jak piszesz...

            To ile w końcu? ;)

            Jeśli zostaje Ci 1920 na 2 osoby - to to wciąż dostatecznie dużo.
            I NA LUZIE dostaniesz kredyt hipoteczny na 200 tys. - wiem, bo ja dostałem zarabiając 1750 netto.

            • 1 7

            • no widzisz (7)

              policz sobie ile to jest 3000, gdy je ozusujemy i opodatkujemy

              od 3 tysi odejmujemy składki na ubezpieczenia społeczne około 770 złotych i resztę opodatkowujemy PITem, trollu jeden, nie CITem.

              Zatem tak naprawdę : 3000 - 770 - 401= moje netto, czyli 1829 PLN

              Co do podatków i całego systemu emerytalno-socjalnego - zgadzam się, że system mamy do d*py, ale to nie powód, żeby kogoś obrażać.

              • 7 0

              • Re: no widzisz (6)

                Wiem, że PIT Tylko sprawdzam czy Ty wiesz... :>

                Do 500+ liczy się netto prawda?
                Odejmij od swojego 'dochodu' te 1500zł za wynajem - wciśnij kit, że to Twoje biuro i powinno styknąć.

                Proszę.

                • 0 2

              • Nie dostanie kredytu- dziecko jest traktowane jako bezrobotny na utrzymaniu

                • 4 0

              • od "wciskania kitu" na tym forum mamy Ciebie (4)

                Nie zamierzam wprowadzać nikogo w błąd, bo to by było zwykłe wyłudzenie.

                • 2 0

              • Re: od (3)

                Dziwne...

                A mi wygląda że od samego początku chętnie byś wyłudziła kasę... Przecież "Ci się należy" ;DDDDDD

                Leżę i płaczę ;))))

                • 1 4

              • to chyba na samym początku coś źle zrozumiałeś (2)

                albo ja się źle wypowiedziałam.

                Sęk w tym, że to nie mi się należy, ale dziecku. Moje dziecko ma zasądzone od swojego ojca alimenty, których ten nie płaci. Instytucje stworzone do pomocy (fundusz alimentacyjny) - pomóc nie mogą, bo staram się nie żebrać na ulicy tylko uczciwie zarobić. To efekt wadliwego systemu prawnego. Świadczenie wychowawcze (tzw. 500+) nie przysługuje samotnemu rodzicowi, gdy tego stać na to, żeby wynająć mieszkanie; przysługuje za to alkoholikom z pięciorgiem dzieciaków - to w moim przekonaniu jest nie fair.

                Czy ja idąc do sądu z rodzicami mojego byłego męża wyłudzam coś? Bo aktualnie mam taką sytuację (będę wredną i złośliwą babą, bo ściągnę zaległe alimenty z emerytur teściów). Nie - ja w imieniu małoletniej córki egzekwuję wcześniejszy wyrok sądu.

                End of story.

                • 9 1

              • Re: to chyba na samym początku coś źle zrozumiałeś (1)

                Ależ ja się w pełni zgadzam, że gnoja trzeba ścigać!
                Od samego początku tak pisałem.

                Napisałaś jak byk:
                "A takich kobiet jak ja jest pewnie więcej. My nie mamy wyjścia - musimy latać za każdym groszem, bo nam się nic nie należy."
                "WY nie macie wyjścia - WAM się nic nie należy"

                Gdzie tu o dziecku coś? Może ja nie umiem czytać :/

                No nic...

                ps.
                "fundusz alimentacyjny"
                To chyba zła nazwa...
                Imho powinno to to działać w ten sposób, że jak ojci... dawca nasienia leci w kulki to 'FA' jest zabezpieczeniem które wypłaca kasę za niego.
                A państwo za aprobatą sądu ściąga kasę od niego potem.

                To po co w zasadzie jest ten fundusz alimentacyjny jeśli nie jako forma ubezpieczenia dla samotnych rodziców?! ;|

                Ale... jak już wspomniałem... w tym kraju NIC nie działa tak jak powinno ;)))))))

                • 3 0

              • skrót myślowy - mi w rozumieniu ustawowego przedstawiciela małoletniego dziecka

                a fundusz alimentacyjny jak dla mnie może nie istnieć - jedyne co się tam dowiedziałam to to, że gdybym była bezrobotna to by mi 400 złotych płacili.

                Poza tym - nie powiem, żebyś spróbował się postawić na moim miejscu - ale pomyśl - masz dziecko, a Twój partner dał nogę. Zdarza się - źle ulokowałam uczucia i tyle. Ale to nie wina dziecka, by je porzucać, nie płacić na utrzymanie. Dlatego zaciskasz zęby i starasz się jeszcze bardziej. I kobiet w podobnej sytuacji do mojej jest więcej - niektóre kombinują - zmieniają umowy o pracę na niższe, byle dostać zasiłek czy alimenty z funduszu. A to już jest patologia dla mnie. Takich zjawisk jest więcej, takich problemów jest całe wiadro ... Starałam się o mieszkanie komunalne (jeszcze zanim otworzyłam firmę) i usłyszałam, że przecież jestem atrakcyjna i mogę sobie znaleźć łosia a nie o państwowe mieszkanie prosić (tak, w urzędzie miasta taki komentarz panie między sobą walnęły zanim wyszłam). "Prezydencka" pomoc prawna - niby darmowa, ale jak mam firmę to już niekoniecznie. Kurator sądowy traktuje mnie jak zło konieczne (a przecież nigdy nie był moim mężem) i nachodził o różnych porach dnia i nocy jakbym co najmniej nielegalnie coś uprawiała na balkonie.

                • 7 0

      • (1)

        Dlaczego miałabym oddawać dziecko? Nie jego wina, że ma ojca matoła. Dziecko było wyczekane (staraliśmy się o nie) - to żadna wpadka. A mój ówczesny mąż? Dawno temu zakochałam się w tym człowieku. Nie sądziłam, że można się tak zmienić, ale jak widać - można.

        Z ekonomicznego punktu widzenia - gdybym nie musiała płacić zusu wtedy, kiedy nie zarabiam i gdyby podatek był bardziej "normalny" to zapewne stać by mnie było na więcej lepszych jakościowo rzeczy dla młodej. Tak, dodatkowe około 400 złotych miesięcznie byłoby super. Ale nie jest. Starcza mi, bo musi. Nie ma wakacji, nie ma kina czy ferii. Trudno, prawda? I to jest właśnie w takich sytuacjach żenujące - samotny rodzic to czasem nie człowiek, który ma też swoje potrzeby, tylko samotny wół roboczy, bo okoliczności przyrody, czyli systemu prawnego, podatkowego są takie a nie inne. Kocham swoją córkę i tylko dla niej mam siłę żyć, bo tak ... to po co.

        • 7 1

        • nie do wiary...

          Pisałem już.
          NIE wciskaj kitu.
          1. Za 2500zł netto spokojnie da się utrzymać 3-4 osoby... Was jest dwoje/dwie....

          2. Napisałaś:
          "Dlaczego miałabym oddawać dziecko? Nie jego wina, że ma ojca matoła.
          Dziecko było wyczekane (staraliśmy się o nie) - to żadna wpadka.
          A mój ówczesny mąż? Nie sądziłam, że można się tak zmienić, ale jak widać - można."

          Nie wciskaj kitu.
          Wszyscy już wiemy, że w swojej 'wielkiej mądrości' najprawdopodobniej myślałaś, że dziecko uratuje Wasz związek. Brawo.
          Przynajmniej przyznaj się jako przestrogę dla innych 'genialnych' matek...

          • 0 9

      • (1)

        jest tylko jedno bardzo małe miki. To nie są Twoje pieniądze. Skoro państwo Ci je zabrało to może one przez chwilę były Twoje, a może nawet nie. I w tym momencie Tobie już nic do tego, czy państwo kasę z Twoich podatków wyda na alimenty dla obcych Tobie dzieci, czy na nowe aluski do limuzyny urzędnika w Pcimiu Górnym czy na whiskacza do gęsto zakrapianej imprezy, bo to są już państwowe pieniądze. Czyli niczyje. Nie upilnowałeś ich - to wyłącznie Twój problem a nie adresatki do której kierujesz swoje żale.

        • 7 4

        • Re: ehhh... oczywiście komentarz wyciągający 'najistotniejszą' informację z tekstu :D

          To nieistotne.

          Istotna - dla niej - jest reszta... Uświadomienie sobie, że jej sytuacja jest WYŁĄCZNIE jej winą...
          Wymaganie od kogoś (w tym wypadku państwa polskiego) żeby wyłożyło kochane pieniążki bo mamusia nie potrafi utrzymać 2 osób za 2500zł to chyba jakiś trolling ;)))

          Mimo, że to nieistotne...
          Pieniądze SĄ moje... są NASZE...
          Jeśli już są tak absurdalnie wysokie podatki jak u nas....
          Powinny zostać wydane na cele wspólne - a nie dofinansowywanie życiowych nieudaczników pełzających po urzędach pracy i nierobów.

          Cele wspólne - nie wiem nawet skąd zacząć wymieniać... Od dziurawych dróg do paro-miesięcznych kolejek w służbie zdrowie.
          Podejrzewam, że zgodzimy się co do tego, że lista jest długa ;)

          • 1 6

  • kompletnie nie zrozumiałe (3)

    przecież alimenty należa sie dziecku i nie wiazne ze samotny rodzić zarabia wiecej niż najniższa krajowa - to jest zobowiązanie rodzica któy nie łozy. Państwo nie ma tez zadnych środków aby te alimenty od niepłacoącego rodzica odzyskać - prawo jest od bani . Zoboiwązany do placenia rodzić nie pracuje , komornik nie ma z czego ściągnać , do więzienia tez go nie zamkną. Fundusz alimentó nie przzna bo dochód przekorcozny o nr 9 zł . To jest absurd !!! Niech PIS sie wezmie za zmianę przepisów moze coś porzytecznego wkońcu zrobią

    • 16 6

    • chwileczkę to ojciec jest "winny" tego że jest dziecko, z gliny je ulepił i wcisnął biednej skrzywdzonej kobiecie? kpiny...

      • 0 0

    • ta"łapka w dół " to pewnie od ojca alimenciarza (1)

      • 4 2

      • zawsze można ściągnąć z renty lub emerytury dziadków tylko trzeba o dobrego adwokata

        to uczy odpowiedzialności

        • 1 1

  • ja nie robię, bo i po co. mam tyrać jak jakaś ukrainka za 2 tysiące?? (9)

    z mopsu - 1000 zł
    od pisu - 500 zł
    alimenty - 700 zł
    pomoc od różnych organizacji i ludzi w towarze ok 500 zł.
    umorzenie czynszu za mieszkanie - 400 zł.

    • 43 10

    • Bo dzisiaj (5)

      jest dużo lepiej być kobietą niż facetem. Od kobiety mniej się wymaga i więcej jej wybacza. Kobieta ma większe możliwości: może uderzyć w rozpłód albo w karierę w korpo. Kobieta ma liczne prawa i przywileje wynikające ze zwyczajów,albo przepisów prawa.
      A już w Gdańsku, typowo męskim mieście, kobiety żyją jak pączki w maśle. Nawet moje grube i obleśne sąsiadki mające po 3 dzieci (każdy z innymi) co chwila doją jakiś nowych frajerów - a te lepsze dziunie to mają fury po 100 tysięcy średnio. Oczywiście same na nie zarobiły :)

      • 22 10

      • (4)

        Tia, podałeś definicję kure....wa. Frajerzy łapią się na takie modliszki i potem płacz :D Całe to towarzystwo to jakaś patola.

        • 9 4

        • (3)

          A wystarczyło pomyśleć głową a nie ptakiem i ożenić się z jakaś miłą i zakochaną skromną panną i wieść życie spokojnej uczciwej rodziny. Ale zachciało się machania ptakiem na prawo i lewo - takie sa skutki, baby pupudajki nie są aż tak głupie na jakie wyglądają, Teraz alimenty przez 20 lat co miesiąc grzecznie i nie ma że boli.

          • 20 2

          • (2)

            Są głupie jak pustaki. Trochę się powypinają i myślą, że złapały boga za nogi, bo "usidliły" bogatego. I takie życie bez wartości, bez ambicji, prawdziwych uczuć. Tylko kasa, kasa.
            A że głupki łapią się na takie, to już osobny temat.

            • 10 3

            • później "wychowane" przez nie dzieci z nawiązką im odpłacą na starość

              • 1 0

            • ja dlatego

              Podałem się sterylizacji i pała stoi jsk sosna. Korzystam z uroków aż miło. Gumka tylko z przygodnymi.

              • 5 2

    • (2)

      To mało. Można jeszcze spokojnie dostać masę jedzenia, wyprawkę dla dziecka, sprzęty do kuchni, ubrania. Więc de facto wszystkie zasiłki można przeznaczyć na rozrywkę.

      No i szlachetna paczka :) smutna historyjka o marzeniu o nowym laptopie i pyk! jest :)

      • 26 2

      • grunt to umieć sie ustawić. trzeba tylko umieć robić smutne minki:) (1)

        jeszcze darmowa komunikacja, omijanie kolejek u lekarza, zniżki w wielu instytucjach:).

        • 24 2

        • Jak dają, to tylko głupi nie bierze :D

          • 12 4

  • Trzeba uważać z kim się dzieci płodzi. (2)

    Odpowiedzialność, sumienność, pracowitość, przewidywalność to takie nudne, staromodne cechy które niespecjalnie przyciągają kobiety.

    • 10 4

    • Taki partner w dzisiejszych czasach nie jest cool.

      • 1 0

    • Mnie nie zawiodlo,takiego szukałam i mam. No i niczego nie obiecywał.jestesmy 20 lat razem,szczęśliwi

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (7 opinii)

(7 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane