• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ile chcą zarabiać młodzi ludzie? Oczekiwania, kwoty, wydatki

Aleksandra Wrona
10 marca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Oczekiwania finansowe młodych ludzi rosną, a i tak dużo z nich deklaruje, że ledwo wiąże koniec z końcem. Oczekiwania finansowe młodych ludzi rosną, a i tak dużo z nich deklaruje, że ledwo wiąże koniec z końcem.

"Oczekiwania finansowe młodych osób wciąż rosną" donoszą raporty. W zaledwie rok mediana oczekiwań osób wchodzących na rynek pracy wzrosła o 500 zł. Co ma na to wpływ? Rosnąca inflacja czy rosnące potrzeby? Porozmawialiśmy z młodymi ludźmi o tym, ile chcieliby zarabiać i co pochłania ich budżet.



Ciekawe zawody w Trójmieście



Ile chciał(a)byś zarabiać, żeby wystarczyło ci na wszystkie wydatki?

Oczekiwaniom finansowym młodych osób przyjrzała się w firma PwC w wydanym w 2021 r. raporcie "Młodzi Polacy na rynku pracy". W badaniu wzięło udział 2,5 tys. studentów i absolwentów uczelni wyższych. Pytania dotyczyły zarówno zarobków, jak i najważniejszych i najtrudniejszych do zaakceptowania warunków pracy.

W kwestii zarobków mediana oczekiwań kształtowała się na poziomie 4,5 tys. zł netto. Najniższe oczekiwania finansowe zgłaszali studenci kierunków społecznych i ścisłych - ok. 4 tys. zł. Studenci kierunków ekonomicznych, humanistycznych i technicznych plasowali się w okolicach 4,5 tys. zł, natomiast studenci kierunków medycznych i biologiczno-przyrodnicznych mówili o ok. 5 tys. zł.

Jak wygląda portfel studenta? Rosną ceny, oszczędności młodych ludzi topnieją Jak wygląda portfel studenta? Rosną ceny, oszczędności młodych ludzi topnieją

Najważniejszymi obszarami pracy dla młodych osób okazało się: zdobycie doświadczenia zawodowego, wysokie zarobki, przyjazna atmosfera, poczucie sensu wykonywanej pracy i praca zgodna z zainteresowaniami. Obszary trudne do zaakceptowania to: brak możliwości rozwoju, nieadekwatne zarobki do oczekiwań, wysoki poziom stresu, konflikt w zespole i brak możliwości awansu. Co ciekawe, młodzi pracownicy postawieni przed wyborem "work-life balance" czy "wysokie zarobki" w 58 proc. wybrali balans między życiem prywatnym a pracą.

Statystyki z raportu znalazły też swoje potwierdzenie w rozmowach, które udało nam się przeprowadzić z młodymi ludźmi i ich rodzicami.

- Uważam, że zadowalającą sumą, w zupełności wystarczającą do normalnego funkcjonowania, byłoby około 6 tys. zł netto. W obecnych czasach, kiedy ceny poszły w górę, taka suma powinna być standardem. Młody pracownik, dostając takie pieniądze może odłożyć, kilka razy iść na miasto, by się napić lub zjeść, ale przede wszystkim spać spokojnie i nie myśleć o tym, kiedy skończą się pieniądze lub z czego musi zrezygnować, by móc pozwolić sobie na nowe buty czy weekendowy wyjazd - mówi Mateusz, który niedawno skończył studia.

Praca zdalna wciąż bez regulacji w Kodeksie pracy



- Zapytałam o to moich znajomych z klasy i większość z nich odpowiedziała, że między 4 a 5 tysięcy - mówi Kasia, tegoroczna maturzystka. - Nikt nie podał kwoty poniżej 4 tys. Jeśli chodzi o mnie to w te wakacje pracowałam w gastronomii i w wieku 17 lat, jako kelnerka na bardzo przeciętnej stołówce, pracując co drugi dzień, zarobiłam 4 tys. złotych. Idąc tym tropem, kiedy skończę studia chciałabym znaleźć pracę, w której nie będę zarabiała mniej niż jako nastolatka.
- Słucham, co o pieniądzach mówi mój 17-letni syn i wiem, że jego oczekiwania to ok. 5 tys. zł netto - mówi Daria. - Musi wystarczyć mu na wyjścia z kolegami, ubrania i dodatki do gier komputerowych. Myślę, że sporą kwotę chciałby przeznaczać też na paliwo i utrzymanie samochodu. Ma nawyk odkładania pieniędzy na droższe rzeczy takie jak lepszy telefon, laptop czy ulepszenia do komputera.
Wyjście ze znajomymi na miasto to koszt co najmniej 100 zł. Wyjście ze znajomymi na miasto to koszt co najmniej 100 zł.

Absolutne minimum



Nie da się ukryć, że aktualne koszty utrzymania się w mieście są znacznie wyższe niż jeszcze kilka lat temu, znaczna część budżetu młodych wydawana jest na mieszkanie i rachunki.

- Sam wynajem pokoju w Trójmieście plus opłaty to średnio 1,5 tys. złotych i to w optymistycznym przypadku. Dodatkowo dochodzi około 600 zł miesięcznie za podstawowe artykuły żywnościowe i do domu. Prócz tego dochodzą zajęcia dodatkowe - średnio 200 zł miesięcznie. Wiec jak możemy zauważyć, około 2,3 tys. złotych wydaję na podstawowe utrzymanie, bez zbędnych luksusów - mówi Mateusz.
W wyliczeniach Kasi znalazło się też miejsce na utrzymanie samochodu, zwierzęcia i oszczędności.

- Załóżmy sobie, że na mieszkanie i rachunki będę musiała przeznaczyć ok. 1,5 tys. złotych, do tego chciałabym móc odkładać co najmniej 500 zł miesięcznie, żeby zapewnić sobie bezpieczeństwo finansowe. Na jedzenie w domu i na mieście liczę średnio 30 zł dziennie, do tego 500 zł na utrzymanie samochodu i zwierzaka. Wychodzi 3,4 tys. zł i myślę, że to dla mnie podstawa na start. Natomiast wiem, że chciałabym zarabiać więcej, żeby nie liczyć każdej złotówki i móc pozwolić sobie na podróże.

Wydatki dodatkowe



Bardzo często do kosztów utrzymania się dochodzą też nieprzewidziane wydatki związane ze zdrowiem.

- Mój budżet rozchodzi się jak szalony - przyznaje Paulina. - Jedzenie jest bardzo drogie, wyjścia ze znajomymi również, ale i kosmetyki dają mi po kieszeni. Mam wrażenie, że kobiety wydają znacznie więcej niż mężczyźni... Sporo mam też wyzwań zdrowotnych, od paru miesięcy leczę się hormonalnie co generuje gigantyczne koszty. Staram się oszczędzać, kupuję ciuchy z drugiej ręki, staram się planować wydatki na żywność, ale i tak trudno mi zaoszczędzić większą kwotę.
Dużym obciążeniem budżetu młodych ludzi są też wyjścia ze znajomymi na miasto. Jak sami przyznają, czasy klubów studenckich z piwem za 5 zł dawno się już skończyły, dlatego spotkania towarzyskie stały się luksusem.


- Kilka piw i coś do jedzenia to już około 100 zł na głowę, nie licząc wizyt w klubach, koncertów czy powrotu taksówką. Jeżeli jednak np. pójdziemy do teatru, później idziemy do pubu, zjemy na mieście choćby małą pizzę, a później wrócimy taksówką, to koszt takiego wieczoru może wzrosnąć nawet do 300 zł - liczy Mateusz. - Mi udaje mi się wychodzić ze znajomymi plus minus dwa razy w miesiącu i nigdy nie są to imprezy do białego rana, raczej zwykłe posiadówki, które i tak nie wychodzą tanio.
Do wydatków dodatkowych można zaliczyć też kursy, szkolenia, siłownię czy utrzymanie zwierząt domowych.

- Moja mama była przeciwna temu, żebym adoptowała psa - mówi Julia. - Już w pierwszym miesiącu po adopcji okazało się, że wymaga on leczenia i musiałam pożyczyć na ten cel pieniądze. Nie wyobrażam sobie jednak, żeby nie leczyć ukochanego zwierzęcia. Fakt, utrzymanie go trochę mnie kosztuje, ale dość mam słuchania o tym, że żyję ponad stan. Czy naprawdę ze spełnianiem marzeń mam czekać aż skończę czterdziestkę i może się dorobię? A co, jeśli tak się nie stanie?

Opinie (685) 10 zablokowanych

  • Z takimi oczekiwaniami to zarobki tutaj nigdy nie będą przyzwoite (26)

    Młodzi ludzie chcą zarabiać 4-5 tysięcy? To jakiś żart. Za te pieniądze można co najwyżej wegetować, chyba, że ma się własne mieszkanie, ale to przywilej nielicznych. A niestety wysokie ceny najmu i kredyty to kula u nogi dla wielu młodych. Niedługo to trzeba będzie być milionerem aby kupić własne 4 kąty. A nawet wtedy to ciężko będzie kupić mieszkanie o godziwym metrażu (80m2+) w normalnej lokalizacji. Przez to, że ceny są jakie są to i o kredyt coraz ciężej. Banki też przykręciły nieco kurek, stopy procentowe wysokie, dwucyfrowa inflacja, więc jeśli nie przyniesiesz worka pełnego zielonych w postaci 30% wkładu własnego to zapomnij. Tylko jak na taki wkład uzbierać? Ja jako doświadczony analityk na stanowisku kierowniczym zarabiam lekko ponad 14 000 netto, a i tak nie mam jak z tego odłożyć, bo koszty stałe rosną dosłownie z dnia na dzień przez inflację, wygląda to tak:

    - 1300 wynajem kawalerki w Nowym Porcie z opłatami
    - 450 rachunki
    - 2200 leasing 2 samochodów (1400 jeden i 800 drugi)
    - 350 rata kredytu za wakacje w Tajlandii
    - 1000 paliwo
    - 1900 jedzenie, w tym catering dietetyczny, jakieś sushi do domu, krewetki
    - 700 wyjścia na miasto, kluby, puby, teatr, strzelnica
    - 2400 alimenty na 3 dzieci
    - 800 rozrywki typu Roksa, Rozi, itp.
    - 400 wydatki na zdrowie i konsultacje typu psycholog, trener osobisty, SPA
    - 150 chemia
    - 300 media typu internet, Netflix, HBO, YouTube Premium, rata za Iphone
    - 650 alkohol spożywany w domu
    - 200 pozostałe wydatki, typu prezenty okolicznościowe

    To jest 12 800 zł kosztów stałych! A jeszcze przecież są zawsze jakieś niespodziewane wydatki! I jak tu ma człowiek odłożyć na wkład własny? Bym chyba musiał jak jakiś Ukrainiec latami jeść pasztetową, pić najtańszą wódę i mieszkać w jednym pokoju z 10 osobami, aby coś odłożyć. Dziwię się, że ludzie którzy mniej zarabiają jeszcze nie zdechli z głodu. Pewnie kombinują na boku, jak każdy.

    • 25 42

    • (8)

      Słabe
      Rozpisałeś się, ale nie jest to zabawne.

      • 17 7

      • (7)

        Ty się nawet nie rozpisałeś. Widać że coś cię piecze, że ktoś inny dużo lepiej zarabia.

        • 11 6

        • (6)

          Tak zarabiasz 14k netto i kredyt na wakacje w Tajlandii bierzesz hahahaha jeszcze na jakieś Malediwy bym zrozumiał ale nie na Tajlandię gdzie jest 3razy taniej niż w wladku xD jeszcze w twojej bajce brakuje raty z leasing za smoka

          • 17 3

          • (5)

            A wiesz, że wzięcie takiego kredytu może się opłacać? Przykładowo... Zamiast płacić od razu 10k za wakacje, płacisz sobie co miesiąc ten 1k raty, a równolegle możesz tą niezamrożoną resztę zainwestować w cokolwiek innego.

            Ludzie boją się kredytów jak ognia. A tak na prawdę dobrze wykorzystany kredyt może przynieść tylko i wyłącznie dodatkowy zysk...

            • 6 6

            • (2)

              Biorąc dzbanie 10k kredytu oddajesz więcej niż 10k. Tak masz rację że dobrze wykorzystany kredyt może przynieść zysk ale to nie jest kredyt na wakacje taki nie przyniesie ci zysku

              • 9 2

              • (1)

                Jednorazowa spłata = drastyczne zmniejszenie budżetu w jednym miesiącu.
                Płatność w ratach = mniejsze miesięczne obciążenie budżetu, zamiast jednorazowego, kosztem trochę wyższej kwoty do spłaty. Ale... mimo wyższej końcowej kwoty masz nadal budżet którym możesz obracać. Jak wiesz co robisz to raz, że nie odczujesz że w ogóle coś spłacasz; dwa, jesteś w stanie zarobić tyle, że mimo kredytu wyjdziesz delikatnie "na plus".

                Ot cała filozofia. Kredyty nie są złe, po prostu ludzie są i**otami i nie wiedzą jak z nich korzystać.

                • 5 5

              • No to geniuszu podaj recepte na zysk z inwestycji

                kredytowaną gotowką, oczywiscie w miare bezpieczny, a nie jakis rollercoaster typu kryptowaluty i forexy :)

                • 0 1

            • korpo analizy (1)

              Mozg ci wyzarly...
              Pobiegaj za taksowkami...

              • 3 3

              • Ty idź lepiej wracaj na produkcję bo premii nie bedzie

                • 1 0

    • (1)

      :) zabawne, tylko i**ota mieszkałby w ruderze na Nowym Porcie tylko po to, żeby jeździć leasingowym nowym autem i bawić się na kredyt w Tajlandii

      • 18 3

      • Kazdy zyje jak chce, ja wole wydac na knajpy i rozrywki niz pakowac w miejsce gdzie sie glownie tylko trzyma rzeczy i spi. Ja moge ze swojej perspektywy nazwac i**ota kogos kto placi 2k raty zeby mieszkac w osiedlu na wysypisku. ale tak takich ludzi nie nazywam, bo nie jestem burakiem - kazdy niech wydaje pieniadze tak jak akurat lubi, nie ma jednego rpawidloweo sposobu wydawania pieniedzy.

        • 4 2

    • 14 tys na kierowniczym stanowisku ? Żatujesz :))) (1)

      Tyle wyciąga szeregowy analityk (o ile coś umie)

      • 4 11

      • analityk czego danych? 14 koła? chyba w 2 miesiące

        • 5 3

    • Chciało ci się tyle czasu spędzić na trollowanie?

      • 12 3

    • Dobre

      :D

      • 6 0

    • Roksa już nie działa, 800 zostaje w kieszeni

      • 18 2

    • Jak chciałeś błysnąć mogłeś się posypać brokatem afekt byłby lepszy i mnie czasu byś stracił

      • 2 5

    • Przy; 650 alkohol w domu, oraz - 700 wyjścia na miasto, kluby, puby, odpadają wydatki;- 2200 leasing 2 samochodów (1400 jeden i 800 drugi) i 1000 paliwo.
      Chyba że jesteś mordercą i jeździsz pod wpływem.

      • 3 3

    • A ja mam tyle z mężem i trzecie mieszkanie kupujemy (4)

      Tyle że ..wakacje w Toskanii pod namiotem... jedzenie sama przygotowuję i jeżdżę transportem publicznym. Mam dwoje dzieci i dwa psy... do twgo działkę na kaszubach w którą też inwestuję... łatwo jest spuścić kasę w kiblu. Jak słyszę , że gościu musi wydać 300 na wyjście z przyjaciółmi, to współczuję jego przyszlej żonie. Bieda do końca życia i życie na kredytach. Mam kumpla lat 36, 6 tys na czysto i ciągle na wynajętej kawalerce czeka aż babcia umrze. To taka właśnie młodzież XXI wieku. My z mężem jako sudenci podróżowaliśmy stopem a nie autem na minuty czy hulajnogą za 5 ziko za minutę. Sorki, ale w d*p..się poprzerwacało.

      • 9 5

      • Wierzysz we wszystko co tu piszą?

        • 7 1

      • Czekaj czekaj, jezdziliscie stopem po miescie? :D Bo auto 5 ziko za minute czy hulajnoga wlasnie temu sluzy, przemieszczaniu sie po miescie.

        • 5 3

      • > Jak słyszę , że gościu musi wydać 300 na wyjście z przyjaciółmi, to współczuję jego przyszlej żonie.

        Bo najlepiej to nigdzie nie wychodzić, z nikim się nie spotykać, tylko żyć pracą i domem. Współczuję mężowi...

        • 7 4

      • Inteligencje masz na poziomie swoich dwoch psow razem wzietych?

        • 1 2

    • To jest kopiuj wklej

      Raz na jakiś czas mądry inaczej to wkleja.

      • 2 2

    • No cóż im więcej się zarabia

      Tym więcej się wydaje. Ale raczej wygląda na słabą prowokacje, skoro człowiek przyznaje że zostawia sporo gotówki m.in. w domu publicznym

      • 3 1

    • Uwielbiam tych mądrych inaczej pelikanów którzy się dali nabrać na te piękna zarzutkę :) skalp za skalpem!

      • 4 0

  • kurka wodna, jak ten świat się zmienia (5)

    20 lat temu jako początkujący lekarz dostałem uposażenie 1100 zł na rękę, 250 zł za 16-godzinowy dyżur w SOR, czy mi pasowały terminy czy nie nikt mnie o to nie pytał np. w Wiligię,Sylwestra, Nowy Rok. I jeszcze dodatkowo zapierdzielałem po 12 pacjentów na oddziale szpitalnym, gdzie nawet średnio pamietałem ich nazwiska nie mówiąc o czymś dalej, wszystkie obowiązkowe kursy w Warszawie wraz z pobytem i wyżywieniem na własny koszt, do tego szef potem robił mi przez kilka miesięcy wyrzuty że w ogóle pojechałem na te obowiązkowe kursy bo ręce do pracy były potrzebne. Życie rodzinne wynosiło zero- praca- dyżur, dyżur-praca. Jedyne co było lepsze niż teraz to większe zaangażowanie pracowników w swoją pracę oraz dotowane obiady w szpitalnej stołówce

    • 26 2

    • to coś marnie panie lekarzu bo ja na studiach w magazynie lat temu 18 zarabiałem najniższą krajową czyli 800 zł i nie powiem, żyło się jako studentowi ok

      • 2 2

    • ok
      Też zaczynałem 20 lat temu, inna branża, wykształcenie techniczne.
      Ale musisz być obiektywny i dopisać, że mimo startu jak powyżej perspektywa wzrostu wynagrodzenia była/jest bardzo dobra.

      • 10 0

    • jak to bylo?

      ciezkie czasy tworza silnych ludzi,
      silni ludzie tworza lzejsze czasy,
      lzejsze czasy tworza slabych ludzi,
      slabi ludzie tworza ciezkie czasy.

      Byles silnym czlowiekiem w ciezkich czasach...

      • 7 0

    • wyjeżdżaj człowieku! Przez te 20 lat nic się nie zmieniło.

      nigdy nie jest za póżno.

      • 2 1

    • Odp

      6 lat temu otrzymywałam w jednym z gdańskich szpitali pensje 1800zl plus dyżury każdy płatny 15zl/h. Rozpoczynając prace jako młody lekarz dorabiałam jako kelnerka i zarabiałam więcej na godzinę w knajpie niz na oddziale. Kursy nadal są w różnych miastach, w Trójmieście prawie ich nie ma, wiec trzeba nadal jeździć i opłacać dojazd/ wyżywienie. Szef nadal się wkurza ze jak jest się na kursach to nie ma obsady dyżurowej. 12 pacjentów na oddziale? Mało. U mnie na dyżurze mam 2 oddziały (po 20 miejsc) plus izbę przyjęć. A każdy młody dostaje wszystkie święta i długie weekendy do obstawy dyżurowej. A koledzy coraz mniej są empatyczni. Problem taki, ze kiedyś wystarczył mi pokój, a czas wolny poświęcało się na naukę, teraz utrzymanie większego mieszkania,zapewnienie dzieciom edukacji i chęć bycia obecnym w ich życiu (a nie spędzanie całego czasu w przychodni czy na dyżurze ) nie da się osiągnąć za 5 tys.

      • 1 0

  • Obecna młodzież to śmierdzące lenie które nie zasługują nawet na złotówkę.

    • 26 19

  • Najsłabiej doceniani są inżynierowie po budownictwie, (3)

    zarówno w spółkach skarbu miasta jak i w branży prywatnej.
    Mnóstwo prawników, humanistów, handlowców, po zarzadzaniu, fryzjerów itd lub bogatych dzieci, co rodzicie nie mieli z nimi co zrobic, to założyli albo kupili mu firmę budowlaną.

    • 3 9

    • (1)

      Miałem do czynienia z młodymi inżynierami po budownictwie. Całe szczęście, że mając uprawnienia mają obowiązkowe oc. Mam nadzieję, że to były wyjątki, a nie zasada.

      • 5 1

      • dobre :) dobrze ze chociaż mial te uprawnienia

        ale co tu w Trójmieście więcej wymagac, jak tylko mieszkania się buduje i to z tych najtanszych materialów. Trojmiejski rynek ma wymagania z księżyca a placi za usluge jak za miskę ryżu :)

        • 2 0

    • Coś tam policzyć umieją

      Ale na robocie się nie znajdą, majsterkowaniu i fizolce to już kompletnie.
      A z wiedzą ogólna i życiowa tragedia

      • 0 0

  • Brednie (13)

    Jaki aboslwent liseum/technikum czy studiów dostanie 6k netto? Jaka kelnerka zarabia 4k co dwa dni? Wydaje mi się, że redaktorzy sami to wszystko napisali nikogo nie pytając o zdanie...

    • 32 3

    • Na budowie 2tys jak nic nie umiesz, 3 tys. jak masz 2 lata doświadczenia. (7)

      Oczywiście to kwota tygodniówki. Nie musisz mieć skonczonego liceum

      • 4 9

      • po 10 h/dziennie (3)

        • 6 0

        • więcej + sobota i czasem niedziela, praca fizyczna, mróz, upał

          • 5 0

        • (1)

          Nigdzie na budowie bez doświadczenia nie zarobisz 2k za tydzień pracy nawet jak ys po 15h pracował

          • 4 2

          • Dostalem 450 zl dniowki przy tynkach maszynowych

            Miałem 0 doświadczenia

            • 3 3

      • (2)

        Jeszcze o owocowych czwartkach w swojej bajce zapomniałeś. 8k na budowie bez doświadczenia? Pochwal się gdzie tyle płacą?

        • 7 2

        • Pojedz na byle wiekszą budowe i zapytaj brygadzistę (1)

          Czy nie potrzebują pracownika. Rozmowa zaczyna się od 5500-6000.

          • 3 2

          • Brutto

            • 4 2

    • (2)

      > Jaki aboslwent liseum/technikum czy studiów dostanie 6k netto?

      Każdy bardziej ogarnięty. 3 miesiące po rzuceniu studiów miałem 4,5k netto... Pół roku później 6k.

      • 2 12

      • (1)

        bajki, tyle wyciągnie tylko budowlaniec w wykończeniówce na swoim a odlicz od tego podatki koszta itp bo za samo spawanie prętów czy lanie betonu na budowie nie płacą, no chyba, że masz uprawnienie elektryczne i podpisujesz papiery ale po technikum by Cię nikt nie zatrudnił do tego bo same stare wygi okupują rynek, także reasumując ściemniasz

        • 5 1

        • Skończyłem pierwszy stopień studiów (licencjat) i w połowie pierwszego roku magisterki stwierdziłem, że mam to gdzieś. Na dzień dobry dostałem 4.5k netto. NETTO! Do ręki! Po potrąceniu wszyskich ZUSów, KRUSów, VATów, PITów i innych bzdurnych rzeczy. Można? Można!

          • 3 4

    • Mogła zarobić tylko zapomniała powiedzieć że połowa to były napiwki xD

      • 6 0

    • Żadne brednie

      Trzeba wiedzieć jakie studia kończyć. Ja jeszcze przed skończeniem edukacji (i to studia dzienne) zarabiałam prawie dziewięć tysięcy na rękę. Na moim kierunku nie było problemu, żeby świeży absolwent złapał pracę za przynajmniej tę szóstkę na rękę, jeśli coś sobą prezentował.

      • 0 0

  • życie szybko im zdepcze wyobraźnię

    • 15 2

  • U mnie młodzi zarabiają 30% tego co wypracują dla mnie. (2)

    Po 10 latach mają szansę na 40%. To bardzo uczciwe - kto lepiej pracuje ten więcej zarabia. Nie ma płaczu i pretensji.

    • 6 11

    • Świetne rozwiązanie ! I młodzi mają szansę już pierwszego miesiąca zarobić 8tys. a nie 4.5.

      • 2 0

    • Skąd te minusy ? Wolicie zarabiać 2500 czy 10 000 ?

      • 1 1

  • To teraz poproszę artykuł

    O doświadczonych specjalistach, z wieloletnim doświadczeniem, z uprawnieniami i dodatkowymi umiejętnościami - ile chcieliby i powinni zarabiać.

    • 21 0

  • 1500 za wynaje mieszkania z rachunkami włącznie (2)

    Pokażcie mi takie bo cos przedawnione te dane...

    • 14 1

    • (1)

      Nierealne. Wynajmowałam w zeszłym roku mieszkanie 34 m2 i płaciłam 1550 + 350 zł czynszu.

      • 3 1

      • To i tak gdzies na wygwizdowie

        • 2 1

  • To marzcie sobie dalej....

    Chces płacić za pokój to płać , chcesz brać kredyt na mieszkanie czy dom, to bierz... ale gdy cie stać... póki co marz sobie dalej...

    • 9 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Forum

Wydarzenia

Wystawa budowli z klocków Lego (2 opinie)

(2 opinie)
33 - 35 zł
wystawa

Wystawa dinozaurów Di­no­world (8 opinii)

(8 opinii)
45 zł
wystawa

Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza - wystawa czasowa (2 opinie)

(2 opinie)
28 zł
wystawa

Najczęściej czytane